Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem...
Tomasz Sekielski: Maciej Płażyński przewodniczący Platformy Obywatelskiej z Gdańska.
Maciej Płażyński: Dzień dobry Państwu.
Tomasz Sekielski: Dlaczego posłowie Platformy Obywatelskiej nie są zdyscyplinowani?
Maciej Płażyński: No, to pytanie chyba nie tylko do klubu Platformy Obywatelskiej, ale ja odpowiadam za Platformę. Rzeczywiście część osób chyba bez usprawiedliwienia nie była obecna na ostatnim głosowaniu. Pewnie ma jakieś ważne sprawy w miejscu zamieszkania, w swoich regionach i podjęła złą decyzję. Ja mogę wyrazić nie tylko ubolewanie, ale także to, że wyciągniemy konsekwencje, ale oczywiście nie należy odwracać uwagi od tego, dlaczego jest dziesięcioosobowa komisja, dlatego, że tak zagłosował Sojusz Lewicy Demokratycznej, taka decyzję polityczną podjęli. Opozycja mogła być bardziej skonsolidowana, mogła być większa frekwencja u nas, w innych klubach łącznie z PSL. Tak się nie zdarzyło, ale to SLD podjęło decyzję, że dziesięć a nie dziewięć osób.
Tomasz Sekielski: Panie marszałku, ale gdyby wszyscy przyszli na piątkowe głosowanie, komisja śledcza byłaby dziewięcioosobowa.
Maciej Płażyński: W porządku, z naszej strony taka może być odpowiedź, ale nie zapominajmy, ze decyzję ktoś podjął. Decyzję podjęła ta większość, która na sali była, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać posłów z Platformy, ani nikogo innego z posłów opozycji, tych, którzy byli przeciwnikami dziesięcioosobowej komisji, ale też nie chcę mówić, że dziesięcioosobowa jest, dlatego, że to my chcieliśmy. Nie, to SLD chciało.
Tomasz Sekielski: Wy nie chcieliście, ale część posłów po prostu nie przyszła na głosowanie.
Maciej Płażyński: Nie przyszła. Nic więcej nie powiem. Nie przyszła rzeczywiście, w dodatku nie wiem czy przynajmniej wszyscy są usprawiedliwieni. Zawsze zdarzają się wypadki losowe. Chcemy sprawdzić ile w tym było wypadków losowych, a kto po prostu podjął złą decyzję i wybrał jakieś własne pewnie też poważne zobowiązania wyborcze, gdzieś w swoim regionie, zamiast być wieczorem na głosowaniach w Sejmie. Ten Sejm się przesunął po prostu w piątek.
Tomasz Sekielski: Panie marszałku, ale te głosowania na temat liczby członków nie były wieczorem tylko były po południu w piątek.
Maciej Płażyński: Były o piętnastej.
Tomasz Sekielski: No właśnie. To, co posłowie maja do roboty w piątek o piętnastej, ze nie ma ich na sali sejmowej?
Maciej Płażyński: Wie Pan, ja nie chcę nikogo usprawiedliwiać. Jeśli ktoś mieszka trzysta kilometrów to po to, żeby być o siedemnastej gdzieś tam z wyborcami to musi wyjechać o dwunastej czy o jedenastej. Nie mam zamiaru mówić, że to dobrze. Źle. Posłowie mają być do końca w sejmie wtedy, kiedy są ważne głosowania w sposób szczególny i tu usprawiedliwienia żadnego nie ma, poza wypadkami takimi jak chociażby jeden z posłów z Pomorza, który ma złamaną nogę, leży w szpitalu i rzeczywiście stracił zdrowie i musiał wyjechać. No, to są wypadki losowe. Ile tych wypadków losowych było na całą ta grupę nieobecnych powiem Panu jutro, pojutrze jak po prostu się z nimi skontaktuję.
Tomasz Sekielski: A jakie kary Pan przewiduje dla tych, którzy byli nieobecni i nie maja usprawiedliwienia?
Maciej Płażyński: No, kary pewnie nagany. Nic nie nadrobi tej nieobecności, bo głosowanie jest już za nami i w związku z tym żadna kara nie nadrobi tej ich nieobecności, ale chcielibyśmy być pewni, ze nie zdarzy się to następnym razem.
Tomasz Sekielski: Tomasz Nałęcz będzie dobrym przewodniczącym komisji śledczej według Pana?
Maciej Płażyński: Myślę, że będzie złym przewodniczącym, nie dlatego, że ma taki czy inny charakter tylko, dlatego, ze jest z Unii Pracy i startował z listy SLD, czyli de facto jest przedstawicielem tej większości, która jest jakby zamieszana, czy posądzona o udział w całej aferze. W związku z tym jest sędziom we własnej sprawie i sadzę, że z tego powodu, a nie z powodu charakteru czy braku kwalifikacji będzie osobą, która nie daje wiarygodności, a akurat przewodniczący komisji powinien dodawać wiarygodności. Źle, że taką decyzję SLD i Unia Pracy prawdopodobnie podejmie i to jest to, co dla nas podważa wiarygodność, już na wstępie, tej komisji. I tak to już jest chyba, przynajmniej mnie życie tak uczy, ze im bardzie SLD publicznie mówi, ze chce wszystko wyjaśnić publicznie w świetle, ze im bardziej mówią o tym, ze jest to podstawowy publiczny interes żeby wszystko było czytelne i przejrzyste, to tym bardziej trzeba patrzeć na to, co robią i okazuje się, że już pierwsze decyzje czyli dziesięcioosobowy skład i prawdopodobnie przewodniczący z Unii Pracy podważa tę wiarygodność. W związku z tym zapowiedzi na początek nie są najlepsze.
Tomasz Sekielski: Ale z tego, co pisała „Gazeta Wyborcza” Lew Rywin miał proponować łapówkę, znaczy żądać łapówki nie dla SLD- Unii Pracy, tylko dla samego SLD, a Tomasz Nałęcz jest z Unii Pracy.
Maciej Płażyński: Ale startował z jednej listy razem z SLD i w związku z tym jest w bardzo ścisłej koalicji, jeszcze bardziej ścisłej niż PSL. Ja od początku mówię, ze przewodniczącym powinien być ktoś z opozycji. Nawet powinna być jakaś propozycja, co do nazwisk, nazwisk takich, którzy nie są z obozu rządzącego, jeśli komisja śledcza ma badać rządzących. No, prosta, rzymska zasada, podstawowa w prawie- Nie bądź sędziom we własnej sprawie. No, ona jest naprawdę obowiązująca włącznie z procedurą. Sędzia się wyłącza, jeśli są tylko jakieś podejrzenia, ze ma sądzić kogoś znajomego, nawet nie może być w składzie sędziowskim. To jest jakby podstawowa zasada jakby przejrzystości całego procesu. To, dlaczego ma w tej komisji śledczej, przecież ona jest komisją śledczą, ma nie obowiązywać. Przecież to się łamie reguły, które obowiązują w prawie od tysiącleci.
Tomasz Sekielski: Nie wierzy Pan po prostu w obiektywizm Tomasza Nałęcza?
Maciej Płażyński: Ja znam polityków i wiem, ze decyzje mają później charakter polityczny. Jeśli tak by nie było to, dlaczego SLD zabiegało o to, by mieć większość? No, z jakiego powodu zależy im na tym, by móc przegłosować? Dlaczego akurat przy tym się upierali? Przecież bardziej sytuacja byłaby prosta gdybyśmy, jeśli tak mielibyśmy patrzeć, nie patrzyli na składy partyjne tylko szukali po prostu dziesięciu sprawiedliwych, a nie dziesięciu sprawiedliwych, ale w tym większość z koalicji.
Tomasz Sekielski: Jan Maria Rokita by łby lepszym przewodniczącym komisji śledczej?
Maciej Płażyński: Na pewno tak. Na pewno tak, dlatego, ze nikt by nie posądził go o to, że chce cos ukryć, ale też jest na tyle osobą wiarygodna, że też niewątpliwie nie tworzyłby żadnych faktów. Zresztą przewodniczący ma prowadzić procedurę, przewodniczący ma dociekać poprzez właściwą organizacje komisji wyjaśnienie wszystkich wątpliwości i to jeszcze w sposób jak najbardziej publiczny, i jeśli jest to osoba z opozycji choćby Jan Maria Rokita to sądzę, że to dodaje wiarygodności w całej pracy w komisji.
Tomasz Sekielski: Platforma Obywatelska wysunie jego kandydaturę na przewodniczącego, chociażby po to żeby spróbować?
Maciej Płażyński: To nie jest kwestia próbowania. To jest kwestia uzgodnień. Mamy przecież jasność, kto rządzi przecież w tej komisji i to jest dla nas obawa o jej przyszły kształt. Zapewniono sobie większość, już nie tylko z SLD- Unia Pracy, ale jeszcze PSL. W związku z tym w kręgu tych trzech klubów i tego układu politycznego, czy tychy koalicji podejmą decyzję, kto będzie przewodniczącym. Jeśli wskażą na kogoś od siebie, w tym również na Pana marszałka Nałęcza, to będziemy głosowali, przeciw, ale jasno chcę powiedzieć, że my nie będziemy jakby bezczynnie patrzeć do końca, jeśli ta komisja nie będzie budowała w sposób wiarygodny swojej pracy, jeśli nie będzie działała jawnie w sposób przejrzysty. Boje się, że za kilka dni okaże się, ze część śledztwa dla dobra sprawy trzeba utajnić, ze gdzieś tam będą obawy, że wchodzimy w kwestie tajemnicy niejawnej, w związku z tym też będzie trzeba jakby schować to przed opinia publiczną i z tego wszystkiego, z tych wielkich opowieści o tym, ze wszystko robimy w świetle jupiterów, duża część będzie po prostu tak jak w postępowaniu prokuratorskim niedostępna dla opinii publicznej. My nie chcemy się godzić na bycie przegłosowywanym za każdym razem w takich kwestiach w komisji.
Tomasz Sekielski: To, co zrobicie Panie marszałku? Powiedział Pan, że nie będziecie bezczynni.
Maciej Płażyński: Nie będę zapowiadał na początku, co dalej. Wskazujemy na to, że została podważona pewna wiarygodność przez taką a nie inną decyzje sejmową i że opozycja chce uczestniczyć w wyjaśnieniu całej sprawy, bardzo dogłębnym, ale oczywiście posłowie opozycji nie są po to, żeby podpisywać się pod czymś, co nie będzie w wiarygodny sposób prowadzone.
Tomasz Sekielski: Czyli co, Jan Maria Rokita wyjdzie z tej komisji?
Maciej Płażyński: Nie ma warunku związanego tylko z praca Jana Marii Rokity. Znam kilku posłów opozycji, których na pewno nie można posądzać o to, że będą chcieli cokolwiek ukryć i ci posłowie będą tez patrzeć na to czy to, co firmują jest wiarygodne czy nie. W żadnym teatrze nie będziemy uczestniczyć.
Tomasz Sekielski: Dziękuję bardzo. Maciej Płażyński przewodniczący Platformy Obywatelskiej z Gdańska był moim go gościem.
Maciej Płażyński: Dziękuję bardzo.
Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi — codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.
opr. PO/PO