Po pierwsze, dlaczego tylko „dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą”?
Nareszcie usłyszę odpowiedź na to, co od tak dawna mnie nurtowało!
Po pierwsze, dlaczego tylko „dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą”? Czy nie słychać w tych słowach jakiegoś umniejszenia ożenku i zamążpójścia? Albo jakiegoś zrezygnowanego machnięcia ręką – że skoro nie potrafią inaczej, niech im będzie jeszcze tu na ziemi wolno mieć żonę czy męża…
Po drugie, czy w wersecie: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić” istnieje związek pomiędzy uznaniem za godnych a nieżenieniem się i niewychodzeniem za mąż? Czy raczej słowa te należy odczytać jako stwierdzenie faktu: że tam będzie inaczej niż tu?
Jaki jest związek – to po trzecie – pomiędzy faktem, że w niebie nie będzie żenienia się i wychodzenia za mąż ze słowami: „Już bowiem umrzeć nie mogą”? Czyżby Jezus sugerował, że główną przyczyną zawierania małżeństw jest jakiś tajemniczy strach przed śmiercią, który na dodatek miałby być uśmierzony faktem utworzenia związku jednego ciała?
A jeszcze i po czwarte: co w takim razie stanie się z miłością małżonków? Czy w niebie nie będzie się już ona liczyć – miała przecież według św. Pawła trwać miłość nawet tam, gdzie już wiary i nadziei nie trzeba będzie?
Będzie potrzeba homiliście wyczucia, aby nie tylko dobrze wytłumaczyć Ewangelię, ale i właściwie postawić akcenty, słuchacze bowiem to w znakomitej większości albo mężowie i żony, albo potencjalni kandydaci. A tacy wrażliwi są na wszelkie przejawy braku afirmacji dla tego, co uważają za najważniejsze w swoim życiu; któż odważyłby się powiedzieć takim, że nie z wielkiej miłości zawierają związki małżeńskie?
Interesujące dla mnie byłoby również wyjaśnienie tej specyficznej egzegezy dokonanej przez Jezusa, która miałaby dowodzić faktu zmartwychwstania na podstawie nazwania Pana „Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba”. I czy znaczy to, że patriarchowie już są w niebie, bez potrzeby czyśćca?
Czy rzeczywiście usłyszę odpowiedź na to, co od tak dawna mnie nurtowało?
opr. aś/aś