Komentarz do ksiąg Nowego Testamentu. Rośnie liczba wierzących

Także dziś dokonują się cuda i w każdym z nich można odnaleźć oblicze Syna Człowieczego

Komentarz do ksiąg Nowego Testamentu. Rośnie liczba wierzących

Bł. Jan Paweł II

Komentarz do ksiąg Nowego Testamentu

format: 168 x 238 mm
stron: 800
ISBN: 978-83-7595-398-5

Duchowy komentarz do Nowego Testamentu obejmuje księgę Dziejów Apostolskich, Listy apostolskie i Apokalipsę świętego Jana; większości opiera się na papieskich audiencjach generalnych, podczas których katechezy papieskie wprowadzały słuchaczy w samo serce przesłania biblijnego. Błogosławiony Jan Paweł II objaśniając teksty konkretnych ksiąg Nowego Testamentu wielokrotnie nawiązuje do analogicznych treści i pojęci zawartych w innych fragmentach Biblii.


CZĘŚĆ PIERWSZA:
POCZĄTKI KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

Rośnie liczba wierzących
Dz 5,12-16


12 Wiele znaków i cudów działo się przez ręce
Apostołów wśród ludu. Trzymali się wszyscy
razem w krużganku Salomona. 13 A z obcych
nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich,
lud zaś ich wychwalał. 14 Coraz bardziej też
rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących
wiarę w Pana. 15 Wynoszono też chorych
na ulicę i kładziono na łożach i noszach,
aby choć cień przechodzącego Piotra padł
na któregoś z nich. 16 Także z miast sąsiednich
zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy,
znosząc chorych i dręczonych przez duchy
nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.

Po Zmartwychwstaniu, Wniebowstąpieniu i Zesłaniu Ducha Świętego cuda-znaki, jakich dopełnił Chrystus, znajdują niejako swój „ciąg dalszy” w działalności Apostołów, a potem w działalności świętych i w dziejach Kościoła z pokolenia na pokolenie. Czytamy w Dziejach Apostolskich o licznych cudach spełnianych „w imię Jezusa Chrystusa” w związku z działalnością Piotra (por. Dz 3,1-8; 5,15; 9,2-41), Szczepana (Dz 6,8), Pawła (np. Dz 14,8-10). Żywoty świętych, dzieje Kościoła, a przede wszystkim procesy kanonizacyjne sług Bożych stanowią dokumentację, która po poddaniu jej bardzo surowej analizie ze strony krytyki historycznej i nauk medycznych, potwierdza istnienie „Mocy z wysokości”, która przewyższa cały porządek natury i działa w nim. Wszystkie te cudowne znaki z czasów apostolskich i późniejszych ukazują przeznaczenie i powołanie człowieka do królestwa Bożego. W ten sposób poprzez te „znaki” potwierdza się w różnych czasach i okolicznościach prawda Ewangelii, a równocześnie zbawcza władza Chrystusa, który nie ustaje wzywać ludzi (przez Kościół) na drogę wiary. Ta zbawcza władza Boga-Człowieka objawia się również wówczas, gdy cuda-znaki dokonują się za wstawiennictwem ludzi, świętych lub świątobliwych, podobnie jak pierwszy „znak” w Kanie Galilejskiej dokonał się za wstawiennictwem Matki Chrystusa. (52)

Później, po wniebowstąpieniu Chrystusa, podobna „bojaźń” będzie ogarniała tych ludzi, którzy będą patrzyli na „znaki i cuda” spełniane przez Apostołów (por. Dz 2,43). Dzieje Apostolskie mówią, że „wynoszono też chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich” (Dz 5,15). Jednakże te „znaki i cuda”, jakie towarzyszyły początkom apostolskiego Kościoła, były dokonywane przez Apostołów nie we własnym imieniu, ale w imieniu Jezusa Chrystusa, a więc nie były niczym innym, jak dalszym potwierdzeniem Jego Boskiej mocy. Czytamy z przejęciem słowa Piotra skierowane do człowieka chromego, który oczekiwał jałmużny przy bramie świątyni jerozolimskiej: „«Nie mam srebra ani złota (...) ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach” (Dz 3,6-7). Podobnie zwraca się Piotr do człowieka sparaliżowanego, imieniem Eneasz: „«Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!» I natychmiast wstał” (Dz 9,34).

Inny Książę Apostołów, Paweł, wspominając w Liście do Rzymian to, czego dokonał jako „sługa Chrystusa Jezusa wobec pogan” (por. Rz 15,16), śpieszy z wyjaśnieniem, iż jedyną jego zasługą był sam fakt pełnienia tej służby: „Nie odważę się jednak wspominać niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa [wierze] słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego” (Rz 15,18-19).

Początkowy okres w życiu Kościoła, a zwłaszcza czasy ewangelizacji świata przez Apostołów, obfitowały w owe „czyny niezwykłe, cuda i znaki”, które przyobiecał Jezus (por. Dz 2,22). Ale można powiedzieć, że towarzyszyły one zawsze dziejom zbawienia, a zwłaszcza momentom przełomowym dla realizacji Boskiego planu. Tak było już w Starym Testamencie w związku z „wyjściem” Izraela z niewoli egipskiej i wędrówką do Ziemi Obiecanej pod wodzą Mojżesza. Kiedy nadeszła „pełnia czasu” (Ga 4,4) wraz z wcieleniem Syna Bożego, owe cudowne znaki działania Bożego nabrały nowego znaczenia i stały się bardziej skuteczne dzięki Boskiej władzy Chrystusa i związaniu ich przez Apostołów i licznych świętych Kościoła z Jego Imieniem, a więc z Jego prawdą, obietnicą, mandatem i chwałą. Także dziś dokonują się cuda i w każdym z nich można odnaleźć oblicze Syna Człowieczego — Syna Bożego, a także potwierdzenie daru łaski i zbawienia. (53)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama