Refleksje nad I częścią nowego "Dyrektorium ogólnego o katechizacji"
Dziełu katechizacji Kościół zawsze poświęcał wiele wysiłków, jako jednemu ze swych najważniejszych zadań, gdyż Zmartwychwstały Chrystus przed powrotem do Ojca dał Apostołom ostatnie polecenie, aby czynili uczniów ze wszystkich narodów i nauczali je zachowywać wszystko, cokolwiek im przekazał. Apostołom także przekazał obowiązek i władzę głoszenia ludziom tego, co sami o Słowie życia usłyszeli i własnymi oczyma ujrzeli, na co patrzyli i czego własnymi rękami dotykali. Powierzył im jednocześnie zadanie i władzę autorytatywnego wyjaśniania tego, czego jako Pan ich nauczył, mianowicie swoich słów, czynów, znaków i przykazań. Dał im też Ducha Świętego, aby tę misję mogli wypełnić. [ 1 ] Takimi słowami rozpoczyna Jan Paweł II swoją adhortację apostolską Catechesi tradendae poświęconą katechizacji. Dokument ten był pokłosiem IV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbyło się w październiku 1977 roku. Adhortacja, jak i same obrady synodalne, ukazały nowe zadania i horyzonty katechezy i dlatego, zwłaszcza po wydaniu Katechizmu Kościoła Katolickiego, okazało się konieczne opracowanie nowego Dyrektorium o katechizacji, które zastąpiłoby stare, wydane jeszcze w roku 1971.
Ale nie tylko wnioski z pogłębionej refleksji nad katechezą w czasie obrad Synodu Biskupów w roku 1977, uczyniły koniecznym opracowanie nowego Dyrektorium. Taką konieczność przyniosła nowa sytuacja, w której znalazł się świat: postępująca sekularyzacja, ostro rysujący się w społeczeństwach konsumpcyjnych pluralizm światopoglądowy. Pluralizm ten wspierany jest przez postmodernistyczną pogardę dla prawdy; jest szukaniem tego, co dzieli. Na problemy te wskazuje Jan Paweł II w swoich encyklikach społecznych, zwłaszcza w Centesimus annus, Veritatis splendor, czy w Evangelium vitae. To wszystko staje się wyzwaniem dla misji Kościoła, w której katecheza zajmuje miejsce istotne.
Nowe Dyrektorium ogólne o katechizacji jest również dla Kościoła w Polsce wielką pomocą, bo oto stoimy wobec konieczności przemyślenia na nowo koncepcji katechezy w związku z planowaną reformą edukacji. I ta konieczność dotyczy nie tylko innego rozłożenia omawianych zagadnień w nauczaniu katechetycznym. Reforma szkolna ma zmienić koncepcję szkoły i procesu wychowawczego. Do tych nowych warunków musi dostosować się katecheza, o ile ma pozostać wierna człowiekowi. To jest wyzwanie, które dziś przed nami stoi. Warto, byśmy jednocześnie pamiętali, że specyfiką Dyrektorium jest to, iż jego normy domagają się dostosowania do warunków lokalnych, [ 2 ] ale jednocześnie, że normy te powinny nadawać ogólny kierunek zmianom w katechezie. [ 3 ]
Kilka różnic pomiędzy poprzednim a nowym Dyrektorium rzuca się w oczy. Tym zmianom trzeba poświęcić trochę uwagi, ponieważ bez ich uwzględnienia cały tekst Dyrektorium może pozostać niezrozumiały. Przede wszystkim II część starego Dyrektorium była zatytułowana: Posługa słowa. Obecne Dyrektorium tytułuje odpowiadającą jej część I: Katecheza w misji ewangelizacyjnej Kościoła. Znacznie szerzej traktuje nowe Dyrektorium o zagadnieniu ewangelizacji, a także wprowadza rozważania o katechumenacie chrzcielnym jako inspiracji dla katechezy w Kościele.
Podstawowa różnica pomiędzy poprzednim Dyrektorium a obecnym dotyczy terminologii. I tę kwestię trzeba mocno podkreślić, jako że kwestie terminologiczne leżą bardzo często u fundamentów jałowych sporów prowadzonych na terenie wielu nauk, również teologii. Jeśli na samym początku nie uświadomimy sobie, co rozumie się przez konkretny termin, to będziemy spierać się o słowa, a nie o rzeczywistą ich treść.
Sytuacja, jaką wprowadza nowe Dyrektorium, jest nieco zawikłana, zwłaszcza odnośnie do pojęcia ewangelizacji. Dotychczas ewangelizację definiowano jako pierwsze, poprzedzające katechezę, głoszenie wiary. [ 4 ] Natomiast nowe Dyrektorium ujmuje ewangelizację jako proces, przez który Kościół, poruszany przez Ducha Świętego, głosi i rozpowszechnia Ewangelię na całym świecie. [ 5 ] W ramach ewangelizacji Kościół głosi Dobrą Nowinę o zbawczym zamyśle Ojca, a w sakramentach komunikuje dary Boże. [ 6 ] Podstawowym elementem ewangelizacji jest posługa Słowa, [ 7 ] choć nie wyczerpuje ona całej rzeczywistości ewangelizacji, jako że należy do niej również komunikowanie darów Bożych.
Ewangelizacja dokonuje się przez czyny i słowa. Jest ona równocześnie świadectwem i głoszeniem, słowem i sakramentem, nauczaniem i zaangażowaniem. [ 8 ] W ten sposób okazuje się, że ewangelizacja nie ma charakteru jednorodnego, że nie może być utożsamiona jedynie z posługą Słowa. Sprowadzenie jej tylko do wymiaru głoszenia powoduje okaleczenie, zubożenie. [ 9 ]
Tak bogata rzeczywistość, jaką jest ewangelizacja, nie dokonuje się jednorazowo, jednowymiarowo, a potrzebuje dostrzeżenia różnych aspektów. Dlatego też Dyrektorium ogólne o katechizacji ukazuje następujące wymiary ewangelizacji: [ 10 ]
Dlatego też proces ewangelizacji dzieli się na trzy etapy: [ 11 ]
Powyższe etapy ewangelizacji odpowiadają trzem etapom, w ramach których dokonuje się posługa Słowa: [ 12 ]
Katecheza, w ramach zarysowanego powyżej pojęcia ewangelizacji, jest podstawową działalnością ewangelizacyjną każdego Kościoła partykularnego, [ 13 ] a postulatem staje się katecheza ewangelizacyjna, która zmierza do wychowania chrześcijan w poczuciu ich tożsamości jako ochrzczonych, wierzących i członków Kościoła. [ 14 ] Zadaniem katechezy ewangelizacyjnej jest: [ 15 ]
Katecheza jest jednocześnie, co zostało poprzednio podkreślone, etapem posługi Słowa. Jest ona w sposób naturalny poprzedzana przez pierwsze głoszenie Ewangelii, [ 16 ] które skierowane jest do niewierzących i obojętnych religijnie. [ 17 ] Sekularyzacja, jaka dotknęła kraje o bogatej przeszłości chrześcijańskiej, domaga się, by katecheza ściśle wiązała się z pierwszym głoszeniem [ 18 ] w ramach nowej ewangelizacji, czy re-ewangelizacji. [ 19 ] Dlatego też postuluje się w takich sytuacjach pre-katechezę skierowaną do ludzi zainteresowanych Ewangelią lub takich, których Ewangelia przynajmniej niepokoi. W innych wypadkach potrzebne jest raczej pierwsze głoszenie Ewangelii. [ 20 ]
Katecheza ewangelizacyjna, połączona w miarę potrzeby z pierwszym głoszeniem Ewangelii i pre-katechezą, stanowi wymóg nowej ewangelizacji. [ 21 ] Katecheza taka jest wynikiem wychowania naturalnego, które powinno być obecne w wychowaniu katechetycznym. [ 22 ] Powinna ona uświadamiać uczniom ludzkie sytuacje i nadawać im sens oraz odkrywać ich religijny wymiar. [ 23 ] Nowa sytuacja, w jakiej znalazła się katecheza polska po roku 1990, powinna budzić refleksję, że nauczanie religii w szkole jest szansą ewangelizacji, gdyż dla niektórych ochrzczonych szkolne lekcje religii są jedynym miejscem spotkania z Ewangelią, [ 24 ] ze świadkami wiary, jakimi winni być katecheci, [ 25 ] jedynym miejscem, gdzie w krajach zdechrystianizowanych można usłyszeć głos Kościoła, [ 26 ] jedynym miejscem, gdzie się może dokonać wyjaśniające wprowadzenie w liturgię i modlitwę Kościoła. [ 27 ]
Innym zagadnieniem, na które bardzo mocno zwraca uwagę Dyrektorium ogólne o katechizacji, jest konieczność integralnego ujęcia katechezy. Chodzi tu nie tylko o postulowany przez adhortację Catechesi tradendae wymóg integralności treści nauczania, ale również o to, by programy katechezy dzieci, młodzieży i dorosłych były ze sobą zintegrowane, ażeby Kościół partykularny wzrastał w sposób harmonijny oraz ażeby jego działalność ewangelizacyjna wypływała z autentycznych źródeł. [ 28 ] Do tego problemu konieczności zintegrowania programu katechizacji wraca Dyrektorium w części V domagając się tworzenia diecezjalnych programów katechetycznych, [ 29 ] jak również koordynacji katechizacji na szczeblu krajowym przez Ośrodek Krajowy do Spraw Katechizacji. [ 30 ]
Dyrektorium ogólne o katechizacji podkreśla chrystocentrycznie ujmowany cel katechezy. Jest nim doprowadzenie osoby nie tylko do spotkania z Jezusem, ale do zjednoczenia, a nawet głębokiej z Nim zażyłości. [ 31 ] Tak maksymalistyczne określenie celu - zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę procesy sekularyzacji - powoduje, że katecheza musi być rozumiana bardzo szeroko, jako proces obejmujący cały Kościół, jako zespół bardzo różnorodnych działań. To określenie celu katechezy jest spójne z definicją katechezy zaproponowaną przez Jana Pawła II w Catechesi tradendae: Katecheza jest wychowaniem w wierze dzieci, młodzieży i dorosłych, a obejmuje przede wszystkim nauczanie doktryny chrześcijańskiej przekazywane na ogół w sposób systematyczny i całościowy, dla wprowadzenia wierzących w pełnię życia chrześcijańskiego. [ 32 ] Definicja ta została powtórzona w Katechizmie Kościoła Katolickiego. [ 33 ]
Przed tak zdefiniowaną katechezą stawia się następujące podstawowe zadania:
Warto zauważyć, że pierwsze cztery zadania, spośród sześciu, które wymienia Dyrektorium, odpowiadają czterem częściom Katechizmu Kościoła Katolickiego. Dyrektorium nazywa wyznanie wiary, sakramenty, Dekalog i Modlitwę Pańską czterema filarami wykładu wiary. [ 42 ]
Dyrektorium przestrzega przed przeciwstawianiem sobie poszczególnych zadań katechezy. Stwierdza, że wszystkie one są potrzebne, a proces katechezy z pominięciem wypełniania któregoś z nich byłby niepełny. Jednocześnie każde z zadań realizuje cel katechezy, bo prowadzi do jedności z Chrystusem. Wymienione zadania nakładają się na siebie wzajemnie i wspólnie rozwijają. Katecheza wykorzystuje dwa wielkie środki, jakimi są przekazywanie orędzia ewangelicznego i doświadczenia życia chrześcijańskiego. W tym kontekście Dyrektorium wzywa, by wymiar wiary zakorzenić w doświadczeniu ludzkim, a także by pojmować, że wiara jest zarówno darem, jak i zadaniem. [ 43 ]
Wiele miejsca poświęca Dyrektorium katechezie wtajemniczającej czyli inicjacyjnej. Skoro katecheza wprowadza w tajemnicę Chrystusa, to ma ona w ramach ewangelizacji znaczenie wtajemniczenia. Katecheza ma być zatem organiczną i systematyczną formacją wiary, a także pogłębieniem całego życia chrześcijańskiego. [ 44 ] Realizuje funkcję zarówno pouczenia, jak i wychowania i wtajemniczenia. [ 45 ]
Te rozważania o katechezie wtajemniczającej warto porównać z prezentacją katechumenatu chrzcielnego jako inspiracji dla katechezy. [ 46 ] Przecież katechumenat chrzcielny po raz pierwszy wtajemniczał przygotowujących się do chrztu w życie chrześcijańskie. Oczywiście, Dyrektorium dostrzega zasadniczą różnicę między katechumenami a katechizowanymi, jako że ci drudzy już przyjęli sakramenty wtajemniczenia. [ 47 ] Niemniej jednak katecheza czerpała i powinna czerpać z tych doświadczeń, zwłaszcza, że katecheza dzisiejsza w społeczeństwie pluralistycznym i zsekularyzowanym jest kierowana nie tylko do osób, które chcą pogłębić wiarę, ale często ma charakter powtórnego pierwszego głoszenia Ewangelii. Dyrektorium przypomina, że formacja katechumenalna realizowała trzy stopnie katechezy: [ 48 ]
Bez wątpienia inspirację dla katechezy powinny stanowić następujące elementy katechumenatu: [ 49 ]
Wreszcie ostatnie zagadnienie, jakie chciałbym poruszyć, dotyczy kwestii bardzo istotnej dla naszej praktyki duszpasterskiej w Polsce. Chodzi mianowicie o szkołę jako środowisko nauczania religii. Nauczanie religii w szkole (takiego terminu używa Dyrektorium) wpisuje się w proces katechetyczny. Stwierdzenie to wymaga komentarza. Bowiem w trakcie dyskusji nad naturą szkolnego nauczania religii, prowadzonych na Zachodzie, pojawiały się postulaty, by miało ono charakter ponadwyznaniowy. Oznaczałoby to w istocie uczynienie z lekcji religii zajęć religioznawstwa. Czym innym jest prawda opisowej nauki humanistycznej, jaką jest religioznawstwo, a czym innym jest ta prawda, jaką niesie wiara. Doświadczenia polskie, bogate i udane, z czasów, gdy uczono religii poza szkołą, wskazują na błędność koncepcji bezwyznaniowego nauczania religii. Dlatego jako punkt wyjścia dla naszych rozważań przyjmujemy nauczanie religii wyznaniowe, prowadzone na podstawie misji kanonicznej Kościoła, mające zarówno dla szkoły, jak i dla Kościoła istotne znaczenie i wartość.
Dyrektorium poświęca uwagę lekcjom religii zarówno na terenie szkół katolickich, jak i szkół publicznych. Wydaje się, że ta druga sytuacja jest dla nas szczególnie interesująca, jako że ogromna większość lekcji religii w naszym kraju odbywa się w szkole publicznej. Zagadnienia związane z tym tematem chciałbym potraktować bardziej praktycznie, poszukując pewnych rozwiązań, jakie mogą wynikać z nowego Dyrektorium.
Trzeba najpierw zauważyć pewną zmianę, jaka dokonała się w porównaniu z nauczaniem religii w salach katechetycznych: tę mianowicie, że powrót religii do szkół zwiększył frekwencję uczestników, zwłaszcza jeśli chodzi o szkoły średnie. Spowodowało to nieuniknione zmiany w strukturze uczestników lekcji religii, których można podzielić na następujące trzy grupy [ 50 ] (co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w nowym Dyrektorium, ale również w polskiej literaturze katechetycznej po roku 1990):
Oczywiście w czasie, gdy nauczanie religii odbywało się na terenie parafii, grupa katechetyczna również nie była grupą jednorodną, niemniej dobierano ją zawsze zgodnie z kryterium pewnego przynajmniej stopnia identyfikacji z Kościołem. Natomiast kryterium kompletowania klasy szkolnej jest całkowicie akonfesyjne, zaś motywy uczęszczania na szkolne lekcje religii bardzo rozmaite.
Dlatego też zasygnalizowany podział, rozwarstwienie klasy uczestniczącej w szkolnym nauczaniu religii jest czymś kłopotliwym, rodzącym trudności. Nauczyciel religii powinien zdawać sobie sprawę, że realizuje również cele szkoły, choćby bardzo tęsknił za poczuciem bezpieczeństwa, jakie dawała mu katechizacja w salce przykościelnej. Adresatami szkolnego nauczania religii stają się właściwie ci, którzy winni stać się adresatami nowej ewangelizacji, czyli ludzie ochrzczeni, których życie nie jest życiem wiary, a nawet osoby uprzedzone lub wrogie, znające chrześcijaństwo bardzo powierzchownie. [ 60 ] Osoby takie przede wszystkim przyjmują mity dotyczące rzekomych rządów Kościoła, klerykalizacji, uznania Kościoła za wroga postępu i bastion wstecznictwa, nieodzowności konfliktu między wiarą a wiedzą i wyższości tzw. światopoglądu naukowego nad religijnym, wreszcie zachowują karykaturalny, zdeformowany obraz kapłana. [ 61 ] Te właśnie mity, szeroko upowszechniane i podtrzymywane przez część mediów, z całą pewnością silnie oddziaływują na grupę indyferentnych i niewierzących uczestników szkolnego nauczania religii i jeszcze bardziej utrudniają przekaz wiary.
Zróżnicowanie klasy szkolnej pod względem religijnym nie może jednak prowadzić do rezygnowania z formacji religijnej w trakcie szkolnego nauczania religii. Przeciwnie, ta nowa sytuacja staje się szansą dotarcia do wielu nowych adresatów orędzia zbawienia. Przecież nawet w grupie dobranej według kryterium wyznaniowego zawsze bywali słuchacze, którzy za nic mieli głoszone słowa, o czym wspomina już św. Augustyn, [ 62 ] i dlatego zawsze istniała konieczność dostosowania przekazu wiary do potrzeb odbiorców. [ 63 ]
Wobec wyróżnionych trzech grup odbiorców szkolnego nauczania religii proponuje się zwykle różnicowanie funkcji, jaką ma przybrać ten sam przekaz wiary:
Warto także zauważyć, że dla dwu ostatnich grup, a więc dla uczniów o wierze chwiejnej i niewierzących, dyskusja z laicką wizją świata może być pomocą w otwarciu się na łaskę wiary, zaś informacja, czym istotnie jest chrześcijaństwo, może im ukazać prawdę, iż to, co odrzucali, w istocie nie było chrześcijaństwem, a jedynie zbiorem zabobonów, które oni uważali za chrześcijaństwo. [ 76 ] Obu tym grupom potrzebna jest nowa ewangelizacja [ 77 ] lub pre-ewangelizacja. [ 78 ] Fakt wspólnego uczestnictwa w tych samych lekcjach religii uczniów o tak zróżnicowanym odniesieniu osobistym do wiary sprawia, że uczniowie wierzący stają sami przed zadaniem ewangelizowania swoich letnich, czy niewierzących koleżanek i kolegów, co ma również duże znaczenie pozytywne dla wierzących uczestników szkolnego nauczania religii. [ 79 ]
Miejscem posługi Słowa stała się zatem szkoła. I jest to stwierdzenie o zasadniczym znaczeniu. W naszej praktyce powinniśmy to docenić. Adhortacja Catechesi tradendae mówiła o szkole jako miejscu, które stwarza katechezie możliwości nie do pogardzenia. [ 80 ] Nowe Dyrektorium stara się ukazać specyfikę lekcji religii jako możliwości podjęcia ze światem, z dziedzinami wiedzy, jakie poznają uczniowie, dialogu interdyscyplinarnego i szansy na inkulturację wiary. Dialog interdyscyplinarny jest poszukiwaniem tego, co łączy współczesną kulturę z wiarą. Człowiek - zdaniem Jana Pawła II - żyje prawdziwym życiem ludzkim dzięki kulturze. [ 81 ] Jest on podmiotem, a także jedynym przedmiotem i celem kultury, [ 82 ] stanowi dla niej zawsze fakt pierwotny i podstawowy. [ 83 ] Kultura zatem w sposób szczególny ukazuje godność człowieka, o którym wiara uczy, że jest stworzony na obraz Boży. Więź, jaka zachodzi pomiędzy kulturą i wiarą, ma ogromne znaczenie wychowawcze, a ukazanie jej przyczynia się do zintegrowania wychowania naturalnego i religijnego. [ 84 ] Na podkreślenie zasługuje również wspólnototwórczy wymiar kultury odnoszony przez Jana Pawła II do dziejów własnego narodu, [ 85 ] a jednocześnie przenoszony na grunt uniwersalny: Kultura jest życiem ducha, jest kluczem otwierającym dostęp do najgłębszych i najbardziej zazdrośnie strzeżonych tajników życia ludów. (...) Powiedzieć "kultura", znaczy wyrazić w jednym słowie tożsamość narodową, która jest duszą tych ludów i która trwa pomimo warunków niesprzyjających, wszelkiego rodzaju prób, historycznych czy naturalnych kataklizmów, jedna i spoista, żywa poprzez wieki. [ 86 ]
Ten dialog, to odwoływanie się do treści innych przedmiotów, niekiedy konieczność przyjęcia przez nauczanie religii funkcji krytycznej wobec treści przekazywanych na innych lekcjach, domagają się czasu. Dlatego też konieczne jest dążenie do zapewnienia, również w szkole średniej, 2 godzin nauczania religii w tygodniu. Taki wymiar stanowi minimum, w którym udaje się zarówno przekazywać w sposób integralny treści nauczania katechetycznego, jak i podejmować bieżące, a przecież nie mniej ważne dla samych uczniów, problemy. Nie można pochopnie rezygnować z tych dwóch godzin, zwłaszcza tam, gdzie warunki kadrowe na pełny wymiar zajęć pozwalają.
Nowe Dyrektorium zwraca też uwagę, że nauczanie religii powinno być systematyczne i poddane takim samym wymogom organizacyjnym, co inne przedmioty szkolne, a nadto powinno ono ukazywać orędzie i wydarzenie chrześcijańskie z taką samą powagą i głębią, z jaką przedstawiają swoje treści inne przedmioty. [ 87 ] W tym sensie nauczanie religii, oglądane od strony szkoły, jest elementem koniecznego dialogu interdyscyplinarnego, czymś, co integruje różne spojrzenia na rzeczywistość. Warto wszelako zauważyć, że szkoła czeka, by lekcje religii były traktowane poważnie przez samych nauczających, bez niepotrzebnej pychy, ale także bez kompleksów. Nauczycielom religii potrzebna jest głębsza formacja humanistyczna.
Nauczający religii powinni czynnie angażować się w życie szkoły, przyjmować odpowiedzialność za jej plan wychowawczy. Zagrożeniem dla uczniów są plany wychowawcze przekazujące treści ateizujące lub demoralizujące, a przecież prób wprowadzania takich planów w naszych szkołach nie brakuje. Dlatego czymś naturalnym, wynikającym nie tylko ze zwykłej uczciwości, ale także poczucia odpowiedzialności za wychowanków i za szkołę jako miejsce posługi Słowa, jest udział wszystkich nauczycieli religii, także księży, w życiu szkoły: w uroczystościach, posiedzeniach rady pedagogicznej [ 88 ] i zebraniach rodzicielskich.
Media ukuły slogan, często - niestety - powtarzany również w środowiskach katolickich, że religia nie jest normalnym przedmiotem szkolnym. Tak, to prawda. Ale inaczej to rozumieją owi letni religijnie i niewierzący, inaczej głęboko zaangażowani w życie Kościoła. Aby religia była czymś szczególnym, przedmiotem nadzwyczajnym na terenie szkoły, musi być najpierw traktowana przez nauczanych, ale i nauczających jako zwykły przedmiot. Dopiero motywacja wiary u niektórych uczniów, tych głębiej wierzących czyni, że religia staje się przedmiotem najważniejszym. I wtedy już nie jest istotne, czy ocena z wiadomości religijnych liczy się do średniej, czy nie.
Zdaję sobie sprawę z trudności realizacji takich zamierzeń, zwłaszcza w sytuacji księży. Dlatego ta sytuacja domaga się pewnych rozwiązań systemowych, jakie usiłuje się wprowadzić już w niektórych diecezjach. Chodzi mianowicie o przywrócenie instytucji prefekta szkolnego (mającego oczywisty związek z parafią). Oznaczałoby to potwierdzenie świadomości (sądzę, że taka świadomość istnieje wśród nas), że szkoła jest miejscem posługi Słowa: ewangelizacji kierowanej do uczniów i pracowników. Szkoła z tradycjami opiera się przede wszystkim na nauczycielach, którzy przez dłuższy czas tworzą tę tradycję, opiera się na więziach pomiędzy członkami rady pedagogicznej. Prefekt musiałby cieszyć się większą stabilizacją zawodową niż przeciętny wikariusz. Przenoszenie księży po 2-3 latach dobrej pracy w szkole oznacza niekiedy brak zrozumienia potrzeb szkoły. Dzisiejsza szkoła potrzebuje pomocy ze strony Kościoła. Potrzebują jej zarówno nauczyciele, jak i nasi wychowankowie. [ 89 ]
Specyfika duszpasterstwa młodzieży domaga się, by byli prefekci. Młodzież stawia wiele pytań, niekiedy trudnych, niekiedy prowokacyjnych. Prefekt powinien mieć czas na samokształcenie, skoro lekcje religii mają stanowić element dialogu interdyscyplinarnego. Ponadto pamiętajmy, że młodzi ludzie nie od razu przekonują się do nauczającego. Chcą wybadać, wyczuć, kim on jest, poznać go, a wtedy dopiero otwierają się, mówią o swoich problemach. I często wówczas otwierają się tak dalece, że możliwa jest nawet posługa kierownictwa duchowego. [ 90 ] Młodzież potrzebuje wychowawców chrześcijańskich, potrzebuje katechetów, przewodników duchowych. Rozwiązania organizacyjne powinny dać jej szansę, by takich ludzi spotkali.
Jest jeszcze jedno zagadnienie, o którym nie można zapomnieć w kontekście relacji Kościoła i szkoły. Wiąże się ono z proponowaną reformą edukacji w Polsce. Wiele mówi się o potrzebie tworzenia programów wychowawczych. W dyskusji nad tymi programami Kościół nie może pozostać nieobecny. Jednocześnie reforma szkolna wymusza zmiany programowe nie tylko w nauczaniu przedmiotów ogólnokształcących, ale także religii. Dlatego należałoby się zastanowić nad stosunkowo szybkim ułożeniem nowego programu dla czterech cykli szkolnych:
W dwóch ostatnich cyklach program nauczania religii powinien być treściowo skorelowany z programami nauczania przedmiotów świeckich. Chodzi bowiem o to, żeby polskie lekcje religii nie tylko spełniały funkcje formacyjne, nawiązując w ten sposób do pozytywnych doświadczeń katechizacji parafialnej, ale również by wypełniały słuszny postulat nowego Dyrektorium, by nauczanie religii w szkole stanowiło element koniecznego dialogu interdyscyplinarnego. Wiara bowiem nie może jawić się jako coś dodatkowego, oderwanego od życia, lecz wręcz przeciwnie, jako coś, co życie ubogaca i integruje.
Nie można wreszcie zapominać, że szkolna formacja religijna, która w różny sposób i na różnych poziomach jest spotkaniem z Chrystusem, Prawdą i Bogiem Żywym, prowadzić powinna do tego spotkania, którego szkoła zapewnić nie może, do spotkania Go w sakramentach. Szkolne nauczanie religii prowadzi zatem do spotkania Chrystusa w liturgii i we wspólnocie wierzących. Malejąca liczba uczestników niedzielnych Mszy św. każe nam zastanowić się, co zrobić, by szkolne lekcje religii prowadziły do spotkania Chrystusa w parafii. Nie bez znaczenia jest również uzmysłowienie sobie faktu, że lekcje te będą zawieszone w próżni, jeśli ich nie uzupełni katecheza prowadzona przez rodziców. Dlatego tym ważniejszy okazuje się problem katechezy dorosłych.
Nowe Dyrektorium ogólne o katechizacji daje w obecnej sytuacji Kościoła w Polsce wielką szansą ubogacenia naszej refleksji nad drogami, którymi powinna pójść praktyka katechetyczna. Są to nowe drogi, bo sytuacja społeczna i zamierzone zmiany ustroju szkolnego, stwarzają całkiem nowe sytuacje. Wypada wyrazić nadzieję, że polska katecheza wypracuje taką formułę, by skutecznie służyć pokoleniom ludzi żyjących na naszej ziemi w XXI wieku chrześcijaństwa.
1 CT 1.
2 DOK 9.
3 DOK 10.
4 Por. R. Murawski, Ewangelizacyjny charakter katechezy, "Ateneum Kapłańskie" 84(1992), z. 498, s.184.
5 DOK 48.
6 DOK 45.
7 DOK 50.
8 DOK 39.
9 DOK 46.
10 DOK 48.
11 DOK 49.
12 DOK 57.
13 DOK 218.
14 DOK 194.
15 Tamże.
16 R. Murawski, Istotne funkcje katechezy, "Horyzonty Wiary" nr 29/1996, s.7.
17 DOK 61.
18 DOK 58.
19 RMi 33.
20 DOK 62.
21 DOK 279.
22 J. Bagrowicz, Katecheza jako wychowanie, "Horyzonty Wiary" nr 29/1996, s.46-47.
23 J. Szpet, D. Jackowiak, Lekcje religii szkołą wiary, Poznań 1996, s.24.
24 J. Szpet, Inicjacyjna funkcja katechezy, "Horyzonty Wiary" nr 29/1996, s.57.
25 T. Wołoszyn, Obszary nowej ewangelizacji, "Bobolanum" 5/1994, s.55.
26 Kongregacja do Spraw Wychowania Katolickiego, Świecki katolik świadkiem wiary w szkole, 53, Poznań 1986.
27 W. Kubik, Europejski Kongres Katechetyczny 1993 roku, "Collectanea Theologica" nr 3/1994, s.137.
28 DOK 72.
29 DOK 274.
30 DOK 269.
31 DOK 80. W tym miejscu cytowany jest CT 5.
32 CT 18.
33 KKK 5.
34 DOK 85.
35 Tamże.
36 Tamże.
37 Por. E. Materski, Odpowiedzialność Kościoła za katechezę, Radom 1993, s.95.
38 DOK 85.
39 DOK 86.
40 O nieodzowności katechezy dla duszpasterstwa powołań mówiono bardzo wiele w trakcie obrad Synodu Biskupów w roku 1977 [E. Materski, Odpowiedzialność Kościoła za katechezę, dz. cyt., s.15].
41 DOK 86.
42 DOK 130.
43 DOK 87.
44 DOK 67.
45 DOK 68.
46 DOK 90.
47 Tamże.
48 DOK 89.
49 DOK 91.
50 DOK 75.
51 M. Cogiel, Po roku doświadczeń szkolnej katechezy, "Katecheta" nr 1/1992, s.15.
52 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, w: W służbie człowiekowi, red. Z. Marek, Kraków 1991, s.65.
53 P. Tomasik, Po co religia w szkole?, "Przegląd Katolicki - Głos Diecezji Warszawsko-Praskiej" nr 31/1994, s.7.
54 M. Cogiel, Po roku doświadczeń szkolnej katechezy, art. cyt., s.15.
55 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, art. cyt., s.65.
56 J. Skarpetowski, Szkolna lekcja religii a katecheza parafialna w dokumentach Kościoła po Soborze Watykańskim II i w dokumentach Synodu Niemieckiego z 1974 r., "Katecheta" nr 3/1991, s.144.
57 M. Cogiel, Po roku doświadczeń szkolnej katechezy, art. cyt., s.15.
58 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, art. cyt., s.65.
59 P. Tomasik, Ocena z religii, "Przegląd Katolicki - Głos Diecezji Warszawsko-Praskiej" nr 18/1994, s.7.
60 K. Pawlina, Nowa ewangelizacja w szkole, Warszawa 1994, s.9-10.
61 A. Lepa, Katecheta i świat mitów, "Katecheta" nr 2/1993, s.67-70.
62 Por. R. Murawski, Metodyka katechizacji według św. Augustyna, w: W służbie człowiekowi, dz. cyt., s.165.
63 Tamże, s.168.
64 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, art. cyt., s.65.
65 D. Serralheiro, Specyfika i cechy charakterystyczne szkolnej nauki religii, "Communio" nr 2/1991, s.67.
66 P. Tomasik, Po co religia w szkole?, art. cyt., s.7.
67 J. Skarpetowski, Szkolna lekcja religii a katecheza parafialna w dokumentach Kościoła po Soborze Watykańskim II i w dokumentach Synodu Niemieckiego z 1974 r., art. cyt., s.144.
68 DOK 75.
69 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, art. cyt., s.65.
70 D. Serralheiro, Specyfika i cechy charakterystyczne szkolnej nauki religii, art. cyt., s.67.
71 DOK 75.
72 E. J. Korherr, Nauczanie religii w szkole służbą człowiekowi, art. cyt., s.65.
73 D. Serralheiro, Specyfika i cechy charakterystyczne szkolnej nauki religii, art. cyt., s.67.
74 J. Skarpetowski, Szkolna lekcja religii a katecheza parafialna w dokumentach Kościoła po Soborze Watykańskim II i w dokumentach Synodu Niemieckiego z 1974 r., art. cyt., s.144.
75 DOK 75.
76 P. Tomasik, Po co religia w szkole?, art. cyt., s.7.
77 K. Pawlina, Nowa ewangelizacja w szkole, dz. cyt., s.26.
78 T. Panuś, Formy współpracy katechetów z nauczycielami, "Ateneum Kapłańskie" 88(1996) z.523, s.395.
79 R. Murawski, Ewangelizacyjny charakter katechezy, art. cyt., s.190-191.
80 CT 69.
81 Jan Paweł II, W imię przyszłości kultury. Przemówienie w UNESCO 2 VI 1980, 6; w: Jan Paweł II, Wiara i kultura. Dokumenty, przemówienia, homilie, Rzym 1986.
82 Tamże, 7.
83 Tamże, 8.
84 Kongregacja do Spraw Wychowania Katolickiego, Świecki katolik świadkiem wiary w szkole, dok. cyt., 20.
85 Por. T. Krawczak, Katecheza dziejów ojczystych, "Warszawskie Studia Teologiczne" (1985-90) t.3, s.340.
86 Jan Paweł II, Stolica Apostolska wobec problemów ludzkości. Przemówienie do Korpusu Dyplomatycznego, 6, "L'Osservatore Romano" - wydanie polskie 2/1981, s.6-7.
87 DOK 73.
88 O konieczności udziału w posiedzeniach rad pedagogicznych przypominają projektowane statuty II Polskiego Synodu Plenarnego [Kurier Synodalny nr 1-2/1988, s.34].
89 Por. P. Tomasik, Nauczanie religii w publicznym liceum ogólnokształcącym wobec założeń programowych polskiej szkoły, mps, Warszawa 1997, s.517.
90 Tamże, s.242.
opr. ab/ab