Chleb i wino używane podczas Eucharystii same w sobie są istotnymi symbolami. Czy rozumiemy jednak właściwie znaczenie szczególnych gestów związanych z tymi znakami?
W liturgii wszystko jest znakiem. Bardzo często posługuje się ona także elementami wziętymi z naszego codziennego życia oraz z natury, która nas otacza. Również elementy naturalne użyte w liturgii stają się znakami, które wprowadzają nas w rzeczywistość świata nadprzyrodzonego. Poprzez te znaki dokonuje się nieustanny dialog zbawczy Boga z człowiekiem. W tej części książki ze względu na wielką ilość znaków naturalnych, przedstawione zostaną tylko niektóre z nich, najczęściej używane w celebracjach liturgicznych. Nie chcemy skupiać się tutaj tylko na znaczeniu tych znaków, ale także wskazać na obrzędy, które są z nimi jakoś powiązane.
Podstawowymi darami eucharystycznymi są chleb i wino. Chleb jest przede wszystkim darem Bożym i źródłem życiowej siły dla człowieka. To niezastąpiony pokarm dla człowieka, symbol codziennej pracy i ludzkiego życia. Chleb powstaje w wyniku współpracy Boga i człowieka, ponieważ w jego powstawaniu uczestniczy zarówno Bóg jak i człowiek. Dzielenie się chlebem wyrażało gościnność i przyjaźń, a wspólne spożywanie chleba było kiedyś uważane za akt wewnętrznej komunii i przymierza. Posiadanie chleba oznaczało błogosławieństwo i opiekę Boga. W tym znaczeniu chleb był znakiem przyjaźni człowieka z Bogiem. W końcu, chleb uważa się za symbol zbawienia i błogosławieństwa. Dla chrześcijan symbolikę chleba wypełnił Chrystus, który stanowi ośrodek tego, co chleb oznacza. W tak zwanej „Mowie eucharystycznej” Chrystus samego siebie nazywał „Chlebem, który z nieba zstąpił” (J 6, 51) i jako warunek uzyskania życia wiecznego wskazał na konieczność spożywania „tego Chleba” (zob J, 6, 53-58).
W pierwszych wiekach używano do Eucharystii zwykłego, codziennego chleba. Był to często chleb domowy, kwaszony, w kształcie pełnego koła lub wieńca. Od IX wieku używa się w Eucharystii tylko chleba niekwaszonego, naśladując w ten sposób Ostatnią Wieczerzę. Chleb konsekrowany łamano na mniejsze części, w zależności od ilości osób przyjmujących Komunię świętą. Od XIII wieku przyjął się zwyczaj używania gotowych hostii, na których często wytłaczano inicjały lub wizerunek Chrystusa. Hostie wypiekano zwykle w klasztorach, śpiewając przy tym psalmy. Czynności tej towarzyszyli kapłani i diakon ubrani w szaty liturgiczne. Dziś proces przygotowania chleba eucharystycznego nie jest obwarowany tak rygorystycznymi przepisami. Wymaga się jednak, aby był to chleb niekwaszony.
Wino również było darem Bożym, symbolizującym radość, zamożność, powodzenie i błogosławieństwo. Poza tym służyło ono jako lekarstwo i napój. W starożytności wino było napojem koniecznym do życia. Również wino przedstawia się jako dar Boży i owoc pracy rąk ludzkich. W Piśmie świętym jest ono symbolem uczty czasów mesjańskich i winem nowego przymierza. Wino wyrażało także smutek, gorycz i cierpienie, ponieważ powstawało wskutek wyciśnięcia soków w winogron. Jezus w Ewangelii nazywa samego siebie „Winnym Krzewem” (J 15,1). W czasie Ostatniej Wieczerzy wybrał wino jako materię Eucharystii, czyli materię, która staje się Jego Krwią.
W obrzędzie przygotowania darów kapłan nalewa odrobinę wody do kielicha wypełnionego winem Wino oznacza tutaj naturę boską a woda naturę ludzką i wszystkich ludzi, którzy w Eucharystii zostają zanurzeni w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. W ten sposób ludzka natura, połączona z boską naturą Chrystusa zostaje przebóstwiona. Tak dokonuje się przemiana człowieka: umiera stary człowiek, charakteryzujący się grzechem i rodzi się nowy człowiek, czyli dziecko Boże, powołane do świętości i wieczności.
Chleb i wino używane do Mszy świętej symbolizują człowieka i całą wspólnotę ludzką, ponieważ powstają dzięki współpracy wielu ludzi. Są symbolem ludzkiego trudu i pracy, czyli całego życia człowieka. Z drugiej zaś strony wskazują na Chrystusa, który jest Synem Bożym, umierającym dla zbawienia człowieka. W Eucharystii stają się w rzeczywisty sposób Ciałem i Krwią Chrystusa, czyli pokarmem dającym życie wieczne. Kto spożywa Ciało Chrystusa, uczestniczy w Jego ofierze, a kto spożywa Jego Krew ma udział w Nowym Przymierzu. Dary przyniesione do ołtarza w czasie liturgii eucharystycznej zostają przebóstwione. Podobnie zostaje przemienione przez Chrystusa życie człowieka, a szczególnie jego cierpienie i praca. Tę przemianę zapowiada obrzęd przynoszenia darów przeznaczonych na ofiarę eucharystyczną.
O symbolice tkwiącej w chlebie i winie często wzmiankowali pisarze i Ojcowie Kościoła. Symbolikę tę trafnie wyraża znana nam wszystkim pieśń eucharystyczna: „Jeden Chleb, co zmienia się w Chrystusa Ciało, z wielu ziaren pszenicznych się rodzi. Jedno wino, co się, Krwią Chrystusa stało, z soku wielu winnych gron pochodzi. Jak ten chleb, co złączył złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna. Jak ten kielich łączy kropel wiele, tak nas, Chryste, w swoim złącz Kościele”. Mamy tutaj przykład teologii wyrażonej w bardzo prostych słowach. Chleb sporządzony z wielu ziaren łamie się na wiele części, aby wszyscy siedzący przy stole mogli się posilić. Jest to obraz jednoczącej funkcji uczty. Jednocząca siła Uczty Eucharystycznej osiąga poziom nadprzyrodzony. Święty Paweł podkreśla tę siłę, gdy pisze o Eucharystii: „my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (1Kor 10, 17).
Symboliczne znaczenie darów chleba i wina przedstawia także Ogólnie Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego: „Natura znaku domaga się tego, by materia służąca do sprawowania Eucharystii miała wygląd pokarmu. Wynika stąd, że chleb eucharystyczny, jakkolwiek niekwaszony i w formie tradycyjnej, powinien być tak sporządzony, aby kapłan w czasie Mszy z ludem mógł rzeczywiście przełamać hostię na kilka części i rozdzielić przynajmniej niektórym wiernych. Nie wyklucza się jednak małych hostii, gdy wymaga tego większa liczba przyjmujących Komunię świętą lub inne racje duszpasterskie. Czynność łamania chleba, która w okresie apostolskim dała nazwę Eucharystii, ujawni moc i wymowę znaku jedności wszystkich w jednym chlebie. Będzie też znakiem miłości, ponieważ jeden chleb dzieli się między braci” (nr 321).
Słowom ustanowienia Eucharystii i konsekracji chleba i wina towarzyszy gest ukazania świętych Postaci, popularnie zwany także podniesieniem. Kapłan po wypowiedzeniu słów konsekracji ukazuje wiernym najpierw Ciało, a potem Krew Pańską. Obrzęd ukazania Postaci powstał i rozwinął się pod koniec XII wieku jako dramatyzacja początkowych słów ustanowienia Eucharystii: „Jezus wziął chleb i dzięki składając błogosławił” (zob. Łk 22, 19). Poza tym, w okresie średniowiecza toczyły się dyskusje dotyczące realnej obecności Chrystusa w Eucharystii już przed konsekracją wina. Wprowadzenie podniesienia Ciała Pańskiego i Jego adoracja definitywnie zakończyły wszelkie dyskusje. Inną przyczyną wprowadzenia obrzędu ukazania Postaci do Eucharystii była ludowa pobożność, która domagała się widzenia świętej hostii. W tym czasie, niestety, Msza święta stała się niezrozumiała dla większości wiernych oraz zanikł zwyczaj przyjmowania częstej Komunii świętej. Swego rodzaju rekompensatą prawdziwej Komunii stała się „komunia oczu”, czyli zjednoczenie się z Chrystusem przez oglądanie hostii. Wierni koncentrowali swoją uwagę na hostii już w momencie, gdy kapłan brał do ręki chleb, nieco unosił i błogosławił go. Początkowo istniały różne „praktyki” ukazywania hostii, np. unoszono ją nieco nad ołtarzem i czyniono znak krzyża, po czym z powrotem kładziono ją na ołtarzu. W innym miejscu kapłan trzymał hostię w ręku wypowiadając słowa konsekracji i dopiero potem pokazywał ją wiernym. Dopiero Synod w Paryżu w roku 1210 postanowił, aby hostię podnosić wysoko, ukazując ją ludowi, dopiero po wypowiedzeniu słów konsekracji. Ten zwyczaj przyjął się bardzo szybko w całym Kościele.
Obrzęd ukazywania kielicha pojawił się znacznie później, bo pod koniec XIII wieku. Z obawy przed rozlaniem Krwi Pańskiej zwyczaj ten przyjmował się bardzo powoli. Nawet niektóre Mszały drukowane na początku XVI wieku nie zawierają go w przepisach dotyczących celebracji Mszy świętej. Na stałe wprowadził go Mszał papieża Piusa V z 1570 roku.
Kapłan oddawał cześć świętym Postaciom przez ukłon po słowach konsekracji a w niektórych miejscach całował hostię. Przyklękniecie pojawiło się dopiero w XIV wieku. Natomiast wierni, którzy chcieli oglądać Ciało Chrystusa, aby lepiej widzieć podchodzili możliwie najbliżej ołtarza i przyjmowali postawę stojącą. Z czasem wszedł w użycie pokłon, przyklęknięcie czy nawet leżenie krzyżem. Obecnie na czas ukazania Postaci wierni w geście adoracji i uwielbienia klęczą i patrząc w milczeniu, adorują Ciało i Krew Chrystusa.
Prawie od początku obrzędowi ukazania świętych Postaci towarzyszyło używanie dzwonków. Dzwonki obwieszczały wiernym moment konsekracji i ukazania Ciała i Krwi Pańskiej. W XIII wieku w czasie ukazania dzwoniono wielkim dzwonem kościelnym, aby także nieobecni na Mszy świętej zwrócili swoją uwagę i spojrzenie na kościół i wielbili Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie. Dla uczczenia Eucharystii wprowadzono także używanie kadzidła.
Obrzęd ukazania świętych Postaci wprowadzono, aby wierni mogli je oglądać, adorować i oddawać im cześć. Takie ma znaczenie również w dzisiejszej liturgii. Stąd niewłaściwe jest w momencie ukazywania Postaci pochylanie głowy i bicie się w piersi. Kapłan pokazuje Ciało i Krew Chrystusa, aby je oglądać i adorować. W tym momencie Mszy świętej należy zaangażować także wzrok. Oglądanie świętych Postaci ma nam pomóc uwierzyć w rzeczywistą i realną obecność Jezusa Chrystusa. Warto pomyśleć, że właśnie w tym momencie na ołtarzu uobecnia się ofiara Jezusa na krzyżu. Chrystus umiera i zmartwychwstaje dla zbawienia człowieka. Tutaj znajduje się źródło dla adoracji, uwielbienia i oddawania czci. Jednak, aby człowiek mógł się zachwycić i adorować musi najpierw zobaczyć. Dlatego patrzmy na Ciało i Krew Jezusa Chrystusa ukazywane nam przez kapłana w czasie Eucharystii.
Po przekazaniu znaku pokoju rozpoczynają się obrzędy łamania chleba i zmieszania świętych Postaci, którym towarzyszy śpiew aklamacji „Baranku Boży”. Gest łamania chleba został uczyniony przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy: „Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26, 26). Od początku był to gest szczególnie drogi wszystkim wyznawcom Chrystusa. Po tym geście uczniowie idący do Emaus rozpoznali Chrystusa (Łk 24, 30-31), a pierwsze wspólnoty chrześcijańskie trwały w „łamaniu chleba” (Dz 2,42) lub „łamali chleb po domach” (Dz 2, 46). „Łamanie chleba” stało się pojęciem technicznym na określenie tego, co dziś nazywamy Mszą świętą. Oprócz Dziejów Apostolskich terminu tego używają „Didache” i św. Ignacy Antiocheński. Od czasów papieża Grzegorza Wielkiego obrzęd łamania chleba bezpośrednio przygotowujący do Komunii świętej miał miejsce po modlitwie „Ojcze nasz” i tak zwanym embolizmie: „Wybaw nas, Panie”. Od końca VII wieku łamaniu chleba towarzyszył śpiew aklamacji „Baranku Boży”.
Ponieważ w starożytności chrześcijańskiej używano dużego chleba, przy jego łamaniu pomagali koncelebransi, czyli inni biskupi i prezbiterzy. Natomiast posługujący subdiakon i akolici podtrzymywali specjalne płótna, aby cząstki łamanego chleba nie upadały na podłogę. Niekiedy przy łamaniu chleba pomagali także diakoni. Na przełomie IX i X wieku zaczęto używać we Mszy świętej chleba kwaszonego i małych hostii. Wtedy obrzęd łamania chleba stracił na ważności i stał się raczej symboliczny. Łamano tylko jedną dużą hostię używaną przez kapłana. Hostię łamano na trzy części. Jedną łączono z konsekrowanym winem w kielichu, drugą spożywał kapłan, który przewodniczył Eucharystii, a trzecią pozostawiano jako Wiatyk lub Komunię dla chorych.
W odnowionej po Soborze Watykańskim II liturgii, łamie się tylko jedną dużą hostię używaną przez kapłana. Jednak dopuszcza się używanie dużych hostii, które po połamaniu rozdzielane są wiernym podczas Komunii świętej. Jeśli nie stosuje się dużych hostii zaleca się, aby wiernym udzielać Komunii świętej z hostii konsekrowanych podczas Mszy świętej (zob. OWMR 85). Takie życzenie wyraził już w roku 1947 papież Pius XII. Dla zachowania czytelności znaku łamania chleba, udzielanie komunii świętej z puszek znajdujących się w tabernakulum powinno być ograniczone do sytuacji wyjątkowych.
Łamanie chleba miało i ma znaczenie nie tylko funkcjonalne, aby przygotować odpowiednią ilość hostii do rozdzielenia podczas Komunii świętej. W znaku łamania chleba widzi się znak budowania wspólnoty. Czynność ta wyraża wspólnotę stołu oraz symbolizuje jedność rodziny zgromadzonej przy jednym stole i spożywającej ten sam pokarm. Przy jednym stole eucharystycznym Bóg gromadzi wszystkie swoje dzieci. Taką interpretację tego obrzędu znajdujemy także w Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego: „Spełniony przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy gest łamania, który w czasach apostolskich nadał nazwę całej akcji eucharystycznej, oznacza, że wierni choć liczni, tworzą jedno Ciało przez przyjmowanie Komunii z jednego chleba, jakim jest Chrystus umarły za zbawienie świata i zmartwychwstały (por. 1 Kor 10, 17)” (nr 83). Warto także przypomnieć starożytną modlitwę chrześcijańską zawartą w Didache: „Jak ten łamany chleb rozsiany był po górach, a zebrany stał się czymś jednym, tak niech się zbierze Kościół Twój z krańców ziemi w Królestwie Twoim”.
Należy także pamiętać, że obrzęd łamania chleba pochodzi od samego Chrystusa i został przez Niego „ustanowiony” podczas Ostatniej Wieczerzy, która w znakach zapowiadała Jego śmierć na krzyżu. Łamanie chleba podczas Eucharystii przypomina, że jest ona uobecnieniem ofiary krzyżowej Chrystusa. W niej znajdujemy źródło zbawienia i uzdrowienia z grzechu oraz wszelkich słabości i podziałów. Przyjmując „połamany chleb” w komunii świętej wszyscy stają się jednym Ciałem Jezusa Chrystusa.
Z obrzędem łamania chleba podczas Eucharystii ściśle łączy się obrzęd złączenia świętych Postaci. Po przełamaniu dużej hostii, kapłan odłamuje jeszcze małą jej cząstkę i umieszcza ją w kielichu z konsekrowanym winem. Obrzędowi towarzyszy cicha modlitwa kapłana: „Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa, które łączymy i będziemy przyjmować, niech nam pomogą osiągnąć życie wieczne”.
Obrzęd połączenia świętych Postaci posiada dość zróżnicowaną historię powstania i znaczenia. Najprawdopodobniej pochodzi z Syrii i na jego ukształtowanie duży wpływ miała liturgia papieska. W mszach papieskich odprawianych na przełomie VII i VIII wieku papież zanurzał cząstkę konsekrowanego chleba w kielichu z winem. Wypowiadał przy tym słowa: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”. Cząstka ta zwana „sancta” pozostawała z poprzedniej Eucharystii. Przed rozpoczęciem Mszy świętej pokazywano papieżowi tę cząstkę konsekrowanego chleba do adoracji. W ten sposób starano się podkreślić fakt, że jest to jedna i ta sama Eucharystia, którą sprawowano wczoraj i dziś, czyli którą sprawuję się w Kościele od początku jego istnienia. Z czasem obrzęd przeszedł także do liturgii, których nie celebrował papież. W okolicach Rzymu papież posyłał przez akolitów cząstkę konsekrowanego przez siebie chleba, aby podkreślić jedność Kościoła i jedność Eucharystii. Tę cząstkę kapłani umieszczali w kielichu z konsekrowanym winem wypowiadając słowa: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”. Z czasem także biskupi posyłali cząstkę „sancta” swoim prezbiterom. W połowie VIII wieku praktykowano zwyczaj przesyłania przez papieża cząstki konsekrowanej hostii nowo wyświęconemu biskupowi oraz przez biskupa nowo wyświęconym prezbiterom. Podkreślano w ten sposób, że Kościół celebruje zawsze jedną i tą samą Ofiarę Chrystusa.
W liturgiach papieskich już w VII wieku miało miejsce jeszcze jedno zmieszanie postaci eucharystycznych. Po przyjęciu Komunii świętej papież znaczył kielich trzy razy konsekrowaną cząstką chleba eucharystycznego, a następnie umieszczał ją w konsekrowanym winie w kielichu, wypowiadając przy tym odpowiednią modlitwę. Po Komunii papieża, archidiakon przelewał resztę konsekrowanego wina wraz ze znajdującą się w nim cząstką hostii do kielicha zapasowego, w którym było wino niekonsekrowane. Z tego kielicha podawano wiernym komunię świętą pod postacią wina. Udzielanie Komunii świętej pod dwiema postaciami było w tym czasie czymś oczywistym. Przy dużej ilości wiernych przyjmujących Komunię świętą, chcąc ratować zasadę „jednego kielicha”, zdecydowano się na przygotowanie dodatkowego kielicha, którego konsekracja dokonywała się przez kontakt ze zmieszanymi wcześniej świętymi postaciami.
Źródeł modlitwy towarzyszącej obrzędowi należy szukać w IX wieku we Francji. Formuła używana w liturgii galijskiej znalazła się w skróconej wersji w Mszale potrydenckim i obecnym. Znaczenie modlitwy wyjaśnia symbolika świętych Postaci oraz bezpośredni związek obrzędu z Komunią świętą. Łamanie chleba symbolizuje między innymi oddzielenie duszy od ciała i w ten sposób wskazuje na śmierć Jezusa. Natomiast połączenie konsekrowanych postaci chleba i wina wskazuje na Jego zmartwychwstanie. Dzięki temu wierni przyjmujący Komunię świętą łączą się z Chrystusem zmartwychwstałym, czyli żyjącym.
Pomimo trudności w wyjaśnieniu historii i znaczenia rytu zmieszania świętych postaci odnowiona liturgia Mszy świętej zachowała go. Zadecydowały względy ekumeniczne i jego symboliczne znaczenie.
Tekst pochodzi z książki ks. prof. Dariusza Kwiatkowskiego, Zaczerpnąć ze źródła wody życia. W świecie liturgicznych znaków, Kalisz 2007
opr. mg/mg