Nie możemy stać na progu namiotu

Rola kobiet w Kościele nie jest marginalna - potwierdzeniem tego jest Sarah Frances Davis, uczestniczka ostatniego Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji

Nie było trudno odnaleźć ją w auli Synodu, ponieważ była jedyną kobietą w koloratce pośród długich rzędów kardynałów i biskupów w czerwonych i fioletowych piuskach. Sarah Frances Davis, nosząca krótkie czarne włosy, kolczyki i eleganckie ubrania, jest biskupem afrykańskiego Kościoła metodystyczno-episkopalnego. Na zgromadzeniu synodalnym poświęconym nowej ewangelizacji (które odbywało się od 7 do 28 października w Rzymie) reprezentowała — jako wiceprzewodnicząca — Światową Radę Metodystyczną, wśród tzw. «bratnich delegatów», pochodzących z czternastu różnych Kościołów chrześcijańskich i Wspólnot kościelnych. Podczas gdy od czasu do czasu Benedykt XVI spotyka kobiety biskupów innych wyznań, które przybywają z wizytą do Watykanu, Sarah Davis jest pierwszą kobietą biskupem, która uczestniczyła w Synodzie od czasu, kiedy Paweł VI zaczął zapraszać chrześcijańskich przywódców z całego świata do rozmów o najpilniejszych zagadnieniach współczesności.

Sarah Frances Davis występuje w roli pionierki nie po raz pierwszy. Przez sześć lat była pierwszym pastorem kobietą w wielkim kościele metodystów w San Antonio w Teksasie, gdzie zaczęła pełnić posługę skupiającą się na modlitwie i formacji na wysokim poziomie. Znana jako «biskup modlitwy», zorganizowała i zainspirowała wiele publicznych spotkań modlitewnych, w tym doroczny Dzień Modlitwy metodystów afrykańskich, obchodzony 13 kwietnia. «Myślę, że osoba, która potrafi się modlić, potrafi również przebywać w obecności Boga» — powiedziała nam podczas przerwy na kawę w pierwszych dniach Synodu. «Budzi we mnie głębokie emocje — ciągnęła dalej ze swoim serdecznym uśmiechem i łagodnie zaciągającym akcentem, typowym dla mieszkańców południowej części Stanów Zjednoczonych — fakt, że Papież podkreśla znaczenie nie tylko poznawania Chrystusa, ale i kultywowania z Nim osobistej więzi. Jeśli mamy tę więź, możemy utrzymywać więź miłości z naszymi braćmi i siostrami. Myślę, że aby stawić czoło złu i wyzwaniom świata, musimy być tam, gdzie udaje się nam widzieć innych tak, jak widzi nas Chrystus».

W odniesieniu do wyzwań, z którymi musi się zmierzyć Światowa Rada Metodystyczna, Sarah Frances Davis powiedziała nam, że bardzo uderzyły ją podobieństwa w zakresie kwestii omawianych przez biskupów ze wszystkich kontynentów. «Coraz częściej słyszymy o fakcie, że musimy wychodzić naprzeciw tym, którzy nie znają bądź nie mają języka lub pamięci wiary, którymi my dysponujemy. Nie możemy więcej zadowalać się pozostawaniem na progu naszego małego namiotu i uważać, że wszyscy muszą przyjść tam, gdzie my jesteśmy. Musimy wyjść na zewnątrz i przyznać, że ludzie nie są tam, gdzie my; lecz jeśli wystarczająco ich kochamy, poświęcimy czas, by w odpowiedni sposób do nich dotrzeć».

Światowa Rada Metodystyczna liczy ponad osiemdziesiąt milionów członków, należących do różnych wspólnot metodystycznych w ponad dziewięćdziesięciu krajach. Po czterech latach pracy w południowej Afryce Sarah Frances Davis obecnie jest biskupem przewodniczącym XVI dystryktu episkopalnego, ogromnego regionu, który obejmuje Karaiby i Wyspy Nawietrzne, część Europy oraz Gujanę i Surinam w Ameryce Południowej.

«W 1971 r. — powiedziała Sarah Frances Davis do ojców synodalnych — Światowa Konferencja Metodystyczna rozpoczęła nową misję i nadała nowy rozmach ewangelizacji, kierując się głębokim przekonaniem, że ‘wielkie polecenie Chrystusa (...), by nauczać wszystkie narody i głosić Ewangelię, stanowi główne zadanie Kościoła'». Dziś zadanie to jest bardziej pilne niż kiedykolwiek: «Świat jest zraniony, zagubiony, rozproszony, skonfundowany, chory i popadł w tarapaty. Rozpaczliwie potrzebuje zdrowia, nadziei i zbawienia. W takich czasach jak obecne nie można wzywać innego imienia niż Jezusa». Zaangażowanie musi brać pod uwagę wszystkie potrzeby fizyczne, emocjonalne, ekonomiczne, społeczne i duchowe osób. Musi zawsze być przenikane przez Ducha Świętego.

Przypomniała także biskupom, że powodzenie nowej ewangelizacji jest ściśle związane z wiarygodnością ewangelizatorów. «To ewangelizatorom wszyscy będą się bacznie przyglądali, a nie procesom, programom czy projektom, które zrodzi ten Synod. Ludzie chcą wiedzieć, czy to, co ewangelizatorzy im proponują, zadziałało już w ich życiu».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama