Nowa ewangelizacja dla zniewolonych nałogami

Wezwanie do nowej ewangelizacji odnosi się także do osób dotkniętych różnymi nałogami: jakie są właściwe metody takiej ewangelizacji?

W Kościele widać powiew Ducha Świętego, który poprzez papieża Benedykta XVI wzywa do nowej ewangelizacji. Chodzi o Dobrą Nowinę o Miłującym Bogu posyłającym Jezusa, aby mocą Ducha wyzwolił ludzi z niewoli zła i obdarzył ich nowym życiem w wolności dzieci Bożych. Dotyczy to także uwikłanych w różne uzależnienia…

W dniach 15-16.10.2011 r. odbyło się spotkanie zorganizowane przez Papieską Radę Krzewienia nowej ewangelizacji pod hasłem „Słowo Boże wzrasta i szerzy się”, z udziałem przedstawicieli 33 episkopatów krajowych oraz 115 ruchów i stowarzyszeń kościelnych. Podczas tego spotkania Benedykt XVI zapowiedział Rok Wiary związany z 50. rocznicą otwarcia Soboru Watykańskiego II. Będzie on trwał od 11 października 2012 do 24 listopada 2013, (uroczystość Chrystusa Króla). Papież w związku z tym rokiem napisał list apostolski Portam fidei, w którym zapowiedział synod biskupów na temat nowej ewangelizacji, rozpoczynający się w październiku 2012 r.2

Nowa ewangelizacja polega na głoszeniu zbawienia w Chrystusie tym, którzy wprawdzie zostali ochrzczeni, niemniej odpadli od wiary, osłabli w niej, lub żyją tak, jakby Boga nie było… Wzywał do niej Jan Paweł II podczas synodów biskupów Europy w 1991 r. oraz w 1999 r.3, podobnie czyni obecnie Benedykt XVI ogłaszając wspomniany Rok Wiary. W kerygmacie, czyli podstawowym orędziu Ewangelii przepowiada się odwieczną, stwórczą, bezwarunkową, ojcowską, a także matczyną miłość Boga wobec ludzi będących Jego umiłowanymi dziećmi obciążonymi dziedzictwem grzechu pierworodnego. To obciążenie powoduje potrójną pożądliwość: oczu, ciała oraz pychę (1J 2,16), które owocują konkretnymi grzechami, wadami, a niekiedy nałogami. Ze złych skłonności wybawia ludzkość posłany przez Boga Ojca jednorodzony Syn, dokonujący odkupienia świata, pojednania z Bogiem Ojcem mocą Ducha Świętego przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Owocem odkupienia jest dar nowego życia w bliskości, komunii z Trójjedynym, oraz możliwość zbawienia wiecznego po śmierci (J 3,16-17). Dar nowego życia przyjmowany jest przez wiarę, nawrócenie oraz przyjęcie chrztu, bądź w przypadku już ochrzczonych odnowienie tego sakramentu, m.in. poprzez uznanie Jezusa jako osobistego Pana i Zbawiciela (Rz 10,9-10). Ten akt dokonywany jest dzięki inspiracji Bożego Ducha prowadząc do odnajdywania swego miejsca w Kościele. Głosząc tak lub podobnie brzmiącą kerygmę podejmują dzieło nowej ewangelizacji zakony, wspólnoty i ruchy odnowy Kościoła: np. Ruch Światło-Życie, Odnowa charyzmatyczna, Neokatechumenat, Szkoły Nowej Ewangelizacji, itp.4

Owocem odkupienia są sakramenty Kościoła, poprzez które udzielane, umacniane, ożywiane jest Boże życie łaski. Dzieło odkupienia nie zniwelowało złych skłonności będących skutkiem grzechu pierwszych rodziców, niemniej właśnie ufna i wytrwała modlitwa, głoszone oraz medytowane Słowo Boże, a także przeżywane i przyjmowane z żywą wiarą sakramenty oraz wspólnoty działające w Kościele stają się swoistym lekarstwem na zranioną naturę ludzką.


2. Problem uzależnień i terapia

Współcześnie faktem jest, że z powodu przemian cywilizacyjnych, szybkiego tempa życia, osłabienia pozycji rodziny, emigracji zarobkowej, rozwodów, rozbitych rodzin, a także z innych powodów, wiele osób, doświadcza osamotnienia, wyobcowania, smutku, depresji nie radzi sobie z życiem i jego problemami. Na skutek wspomnianej izolacji, zagubienia, doświadczenia własnej słabości, wielu ludzi młodych i nie tylko, wchodzi na drogę różnorakich uzależnień. Chodzi zarówno o uzależnienia chemiczne: od papierosów, alkoholu, narkotyków, dopalaczy jak i zachowań takich jak np.: gry komputerowe, Internet, praca, zakupy, jedzenie, hazard, zachowania seksualne, itd.5

Problemem uzależnień zajmują się często psychologowie, terapeuci uzależnień, oferując rożne metody psychoterapii, socjoterapii lub farmakoterapii. Tak się jednak składa, że wydaje się, iż skuteczność różnych psychoterapii uzależnień bywa niekiedy niewielka, gdyż wynosi ona ok. 6%6. Do tego, zdarza się, że terapia kosztuje i to nie mało. Pewien młody mężczyzna, wydał ponad 10 tys. zł na tego typu pomoc, bez rezultatu. Należy też wspomnieć o zastrzeżeniach jakie mogą budzić poszczególne metody terapii, takie jak np. NLP, terapia Gestalt, metoda Silvy, czy metoda ustawień rodzinnych Berta Hellingera. Chodzi o zastrzeżenia antropologiczne, metodyczne, światopoglądowe, etyczne, itp.7 Nie miejsce na szczegółowe zgłębianie tego zagadnienia. Nie chodzi też o dyskredytowanie pracy wielu oddanych psychologów oraz terapeutów, którzy uczciwie i z zaangażowaniem starają się pomóc ludziom cierpiącym z powodu różnorakich uzależnień. Są przecież tacy, którzy z tej pomocy z pożytkiem korzystają. Mam na myśli np. alkoholików i narkomanów, leczących się w stacjonarnych ośrodkach terapii uzależnień (i to bezpłatnie). Wielu z nich od takiego kilkumiesięcznego pobytu we wspomnianych ośrodkach rozpoczęło swoje życie w trzeźwości, trafiając później np. do wspólnot samopomocowych Anonimowych Alkoholików, czy Anonimowych Narkomanów.


3. Modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie

W obliczu różnych problemów, chorób i wszelakiego cierpienia jakie dotyka ludzi w wielu miejscach podejmuje się przepowiadanie prawdy o Jezusie zmartwychwstałym, który żyje, działa, uzdrawia i uwalnia również dziś podobnie jak czynił to podczas swojej publicznej posługi w I w. n.e. Ewangelizacja ta ma miejsce podczas tzw. seminariów odnowy w Duchu Św. w odnowie charyzmatycznej, podczas kursów Alfa, kursów Nowego Życia, Filipa, czy innych prowadzonych przez szkoły nowej ewangelizacji, lub rekolekcji uzdrowienia lub uwolnienia wewnętrznego prowadzonych m.in. poprzez redemptorystów8, a także podczas tzw. Mszy Św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, których wiele się organizuje. Uzdrowienia i uwolnienia mają miejsce także w sanktuariach. W odnowie charyzmatycznej i w ogóle w chrześcijaństwie, przyjmuje się, że można mówić o uzdrowieniu fizycznym z chorób, uzdrowieniu wewnętrznym zranionych uczuć, oraz uzdrowieniu duchowym z grzechu, lub skutków grzechów, a także uwolnieniu duchowym w przypadkach zniewolenia, nękania przez złego ducha (łącznie z przypadkami opętań, choć te zarezerwowane są dla egzorcystów) a także zniewolenia nałogami.9

W starożytności chrześcijańskiej, Ojcowie Kościoła w nałogowcach, konkretnie np. w alkoholikach widzieli prawdopodobnie ludzi zniewolonych przez demona, stąd odsyłano ich do egzorcystów10. Nie ulega wątpliwości, że w uzależnieniach oprócz wymiaru fizjologicznego, psychicznego i społecznego, o których piszą terapeuci występuje także wymiar moralny, religijny oraz duchowy. Pan Jezus nauczał „Każdy, kto popełnia grzech jest niewolnikiem grzechu (…) Jeżeli więc Syn was wyzwoli będziecie rzeczywiście wolni” (J 8,34.36). Ludzie uzależnieni np. alkoholicy trwając w czynnym stadium nałogu (tzn. kiedy piją) są nałogowymi grzesznikami, nawet jeśli niekiedy ze względu na ich zniewolenie obniża się odpowiedzialność moralną tych ludzi. Odpowiedzialność można obniżyć, ale problem pozostaje nierozwiązany nadal. Wygląda to nieco podobnie jak w przypadku osób borykających się z nałogową masturbacją. W nauczaniu Kościoła traktuje się ją jako zło, poważnie nieuporządkowanie, ze względu na wykorzystywanie narządów płciowych poza kontekstem miłości małżeńskiej niezgodnie z ich celowością. Niemniej z powodu niedojrzałości emocjonalnej, stanów lękowych, nabytych przyzwyczajeń, czy innych czynników psychicznych lub społecznych odpowiedzialność moralna może być obniżona lub nawet zniwelowana do minimum11.

W literaturze poświęconej tematowi uzdrowienia można spotkać następujące elementy, które powinny cechować postawę tych, którzy proszą o uzdrowienie: uznanie własnej niemocy, słabości, korzystanie z wszelkich czynników naturalnych (np. leczenie), ufna wiara w miłosierdzie i wszechmoc Bożą, wytrwała pokorna modlitwa z poddaniem się woli Najwyższego, uznanie Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela, przebaczanie, nawrócenie, adoracja Najświętszego Sakramentu i częste przystępowanie do sakramentów, modlitewna lektura Biblii, zaangażowanie we wspólnotę wiary itp. Niebezpieczeństwem w korzystaniu z tego rodzaju modlitw może być podejście magiczne, traktowanie osób posługujących charyzmatem uzdrawiania jak uzdrowicieli, swoistych bioenergoterapeutów, itp. Tymczasem charyzmatyczni kapłani, tacy jak o. E. Tardiff, o. J. Witko Ofm, o dr J. Mc Manus, ks. J. Reczek, o. dr J. M. Verlinde, czy inni, podkreślają, że to przede wszystkim zmartwychwstały, eucharystyczny Jezus jest tym, który na chwałę kochającego Boga Ojca, mocą Ducha Świętego dokonuje uzdrowienia, uwolnienia w każdej właściwie z wiarą przeżywanej Eucharystii, sakramencie pokuty, namaszczenia chorych, podczas adoracji, modlitwy wstawienniczej, itp.12 .

Bywa jednak i tak, że „droga charyzmatyczna” choć w wielu przypadkach przynosi obfite owoce, nie zawsze pomaga w przypadku nałogów. Tym bardziej, że nie chodzi tu jedynie o zaprzestanie nałogowych praktyk. Zdarza się, że osoby uczestniczące w modlitwie o uwolnienie, czy uzdrowienie podczas Mszy św., i nie tylko, doświadczają wyzwolenia od wewnętrznego przymusu wykonywania nałogowych czynności, np. palenia, picia alkoholu, zażywania narkotyków, masturbowania się, czy oglądania pornografii, itp. Jednak uzależnienie to nie tylko nałogowe czynności, ale też pewien uzależniony sposób myślenia, wady charakteru z egocentryzmem, narcyzmem, egoizmem, pychą na czele, problemy z izolacją, relacjami, itp. Potrzeba tu głębokiej przemiany myślenia i postępowania, pracy nad sobą, którą niemal niemożliwe jest dokonać w pojedynkę. Jeśli ta przemiana nie nastąpi, może się zdarzyć, że osoba uwolniona od nałogowych zachowań, po jakimś okresie czas do nich powróci, np. pod wpływem stresu, choroby, czy jakiejś innej niekorzystnej sytuacji. Nałogowe czynność są wynikiem nie umiejętności radzenia sobie z trudnościami życiowymi i pewnym, sposobem ucieczki od rzeczywistości. Dlatego też jeśli osoba nie nauczy się rozwiązywać swoich problemów, to mimo doświadczenia łaski odstawienia czynnego nałogu, po jakimś czasie pod wpływem doznawanych niepowodzeń, może do niego wrócić. Dzieje się tak również dlatego, że ludzki mózg „niczego nie zapomina”. Dlatego człowiek może powrócić do nałogu nawet po wielu latach. Uzależnienia takie jak alkoholizm, narkomania, czy seksoholizm, a być może także i inne są chorobami chronicznymi, przewlekłymi i zasadniczo z punktu widzenia neurofizjologicznego nieuleczalnymi.13

Dlatego niemal niezbędna wydaje się tu pomoc odpowiedniej wspólnoty oraz swoisty program przemiany, nawrócenia. Z pewnością dużym wsparciem są różne ruchy i wspólnoty kościelne, np. odnowa charyzmatyczna, szkoły nowej ewangelizacji, ruch światło-życie, czy neokatechumenat. Niejako „specjalistyczne” wsparcie dla uzależnionych ofiarowują np. wspólnoty samopomocowe oparte o program 12 kroków przeznaczone dla osób borykających się np. z alkoholizmem, narkomanią, hazardem, czy seksoholizmem… Poza tym zdarza się także, że uczestnictwo we wspomnianej modlitwie o uzdrowienie, czy uwolnienie nie przynosi spodziewanych rezultatów... Zerwanie z nałogiem nie jest sprawą prostą i nie sprowadza się tylko do zaprzestania nałogowych czynności, a i to nie jest takie łatwe, o czym już wspomniano.

Tak może być np. w przypadku niezwykle delikatnego zniewolenia w sferze seksualnej. Seksoholizm dotyka zarówno osoby świeckie jak i duchowne różnych wyznań, niejednokrotnie bardzo wrażliwe, religijne i zaangażowane w swoją posługę. Jest on powodem wielu niewymownych cierpień oraz zgorszenia. Nadużycia seksualne zdarzające się wśród duchownych oraz charyzmatyków szokują i bolą14. Warto pamiętać, że dobry Bóg udziela swych darów wybranych przez siebie ludziom, nie koniecznie ze względu na ich osobistą świętość. Przestrogą dla pełniących rożne posługi są słowa Jezusa z ewangelii: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki” (Mt 7,21-27).


4. Uzależnienie w sferze seksualnej

Według Amerykańskiego Towarzystwa Badań Problemów Seksualnych w U.S.A od 10% do 15% Amerykanów (ok. 25 mln) cierpi wskutek uzależnienia w sferze seksualnej.15 Z kolei na podstawie badań opublikowanych we Włoszech w 2004 r. przez Włoski Instytut Badań nad Psychoterapią, twierdzi się, że ok. 6% mężczyzn w wieku od 20 do 45 lat przejawia symptomy uzależnienia „od seksu”. Badania te przeprowadzono na próbie 1300 heteroseksualnych mężczyzn. Przeciętny uzależniony ma ok. 30 lat, posiada wyższe wykształcenie, średnie dochody, ustabilizowane życie emocjonalne lub jest żonaty. Badanie te wydają się pokazywać, że uzależnienie w sferze seksualnej to nie jest problem jakiegoś marginesu społecznego czy wąskiej grupy osób o skłonnościach i zachowaniach patologicznych, takich jak np.: ekshibicjonizm, gwałt, pedofila, czy kazirodztwo. Owszem najprawdopodobniej seksoholizm dotyczy wspomnianych ludzi. Niemniej jednak np. nałogowa masturbacja, połączona z fantazjowaniem i uzależnieniem od pornografii może dotyczyć wielu mężczyzn, których można by uznać za tzw. „normalnych” - przeciętnych, członków społeczeństwa wykształconych, pracujących w różnych zawodach, posiadających swoje rodziny.16

Seksoholizm jest nazwą analogiczną do pojęcia alkoholizm, tylko, że dotyczy zniewolenia w sferze seksualnej. Przejawia się w nałogowych zachowaniach seksualnych, takich jak np. masturbacja, fantazjowanie, obsesje na punkcie osób, seksu, a także w współżyciu przedmałżeńskim, pozamałżeńskim, zdradach, uwodzeniu, wykorzystywaniu seksualnym, w tym molestowaniu nieletnich, dzieci, gwałcie, korzystaniu z pornografii, czatów erotycznych, z prostytucji, w podglądaniu, ekshibicjonizmie, seksu z przedmiotami, zwierzętami, itp. Z tego powodu w literaturze psychologicznej można się spotkać też z pojęciem zespołu uzależnienia w sferze seksualnej, który obejmuje różne nałogowe zachowania (tzw. wzorce). Inne określenia omawianego problemu, to np. erotomania (erotos - żądza, mania – szaleństwo) lub seksomania.17

Pojęcie seksoholizmu pojawiło się w wydanym w 2011 r. Katechizmie Kościoła Katolickiego dla Młodych „Youcat”. Występuje ono przy omawianiu V przykazania: „Nadużywanie substancji alkoholowych, nadmierne jedzenie i picie, seksoholizm, czy zamiłowanie do niebezpiecznej, szybkiej jazdy są skazą na ludzkiej godności i wolności, a tym samym są grzechem przeciwko Bogu.”18We wspomnianym dokumencie napisano, m.in. iż tam, gdzie seksualność oddzielona jest od miłości i szuka się wyłącznie zaspokojenia żądz, niszczy się sens seksualnego zjednoczenia mężczyzny i kobiety. Seksualne zjednoczenie winno być najpiękniejszym wyrazem miłości rozumianej jako bezinteresowny dar z siebie. Ludzie, którzy szukają seksu bez miłości oszukują, ponieważ bliskość ciał nie odpowiada bliskości ich serc. Kto nie panuje nad swoim ciałem wyrządza jemu i duszy trwałą szkodę. Seks wtedy staje się nieludzki, zostaje zdegradowany do roli używki i staje się towarem. Dopiero zobowiązująca i trwała miłość tworzy przestrzeń dla właściwie rozumianej i przeżywanej seksualności. W katechizmie dla młodych napisano, iż człowiek żyjący w nieczystości jest targany namiętnościami i zniewolony. Wspomniano także o nałogowej masturbacji oraz nierządzie, który wiąże się z kłamstwem, gwałtem i uzależnieniem.19

Dla alkoholików znajdujących się w niemal beznadziejnym położeniu, ratunkiem okazało się powstanie wspólnoty Anonimowych Alkoholików założonej przez maklera B. Wilsona i lekarza medycyny, proktologa R. Halbrooka Smitha oraz pracowanie programu 12 kroków i 12 tradycji. Stało się to w 1935 r. w U.S.A. Dla seksoholików, podobną pomocą stała się założona w latach 1979-1982 r. wspólnota Anonimowych Seksoholików. Warto jednak przyjrzeć się początkom AA, ponieważ na podstawie ich modelu zdrowienia z uzależnień w oparciu o program 12 kroków i 12 tradycji, skorzystali także inni ludzie zniewoleni nałogami. W ten sposób powstały wspólnoty np. Anonimowych Narkomanów (NA), Anonimowych Żarłoków (AŻ), Anonimowych Hazardzistów (AH), Anonimowych Dłużników, itp., a także wspólnoty dla rodzin uzależnionych np. Al-Anonon, dla dorosłych dzieci alkoholików (DDA), dla uzależnionych od alkoholu nastolatków (Al-Ateen) i analogiczne w innych uzależnieniach.20




5. Historia AA

W 1934 r. w Nowym Jorku Bill Wilson trafił po raz kolejny do szpitala Townsa z powodu swego nieumiarkowanego picia. Lekarz dr Silkworth nie dawał mu żadnych nadziei na wyzdrowienie. Przed Billem jawiła się perspektywa obłędu, lub śmierci. Lekarze byli bezradni. Przestraszony taką wizją Bill nie pił kilka miesięcy. Niemniej stopniowo strach malał, aż 11.11.1934 r. w święto zawieszenia broni, Bill przypadkowo wypił piwo postawione przez barmana z okazji tegoż święta. W efekcie wpadł w ciąg alkoholowy. Wtedy po uprzednim telefonie odwiedził Billa, przyjaciel ze szkolnych lat Ebby Thatcher, również alkoholik. Bill pomyślał, że będzie miał kompana do kieliszka, tymczasem okazało się, że jego przyjaciel jest trzeźwy od kilku miesięcy. Stało się to dzięki zaangażowanemu uczestnictwu w Grupach Oxfordzkich, chrześcijańskiej organizacji założonej w 1921 r. przez luterańskiego pastora dra Franka Buchmana. Do włączenia się w ruch zachęciła Ebby’ego postawa i świadectwo Rollanda Hazarda, alkoholika i członka grupy, który pomógł mu w remoncie domu i podzielił się swoim doświadczeniem zdrowienia. Otóż Rolland jeździł do Szwajcarii, aby leczyć się z alkoholizmu u K. G. Junga, niemniej po kilkumiesięcznej terapii powrócił do picia. Kiedy ponownie zwrócił się o pomoc do wspomnianego psychoanalityka, ten powiedział mu, że pomóc może jedynie przebudzenie duchowe i doradził mu aby włączył się jakiś ruch religijny. W ten sposób Rolland znalazł się Grupach Oxfordzkich. Ebby opowiedział swoją historię Billowi oraz o zasadach jakimi się teraz kieruje w życiu, a także o zaufaniu i modlitwie do Boga, które pomagają mu trzeźwo żyć.21

Wizyta przyjaciela nie dawał Billowi spokoju. Jakiś czas później Ebby odwiedził go ponownie ze swoim przyjacielem również niepijącym alkoholikiem z grupy oxfordzkiej. To, co usłyszał Bill nie bardzo przypadło mu do gustu, niemniej w rezultacie postanowił w końcu sam sprawdzić „lekarstwo”, które pomogło Ebby’emu. Tak trafił do schroniska misyjnego przy Kościele Kalwaryjskim dra Sama Schoemakera, w której odbywały się spotkania. Ponieważ po drodze wstąpił do baru, stąd o mało nie zapomniał o celu swej podróży. Jego kompan od kieliszka okazał się być rybakiem. Zawód ten pozwolił skojarzyć Billowi słowa Jezusa z ewangelii „odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5,11). W ten sposób, po wielu perturbacjach, dotarł na spotkanie modlitewne, w którym uczestniczyli zebrani: bezdomni, włóczędzy i alkoholicy. Rozpoczęło się ono od śpiewu pieśni i hymnów, następnie przewodniczący spotkaniu, odczytał fragment Biblii, podzielił się swoim świadectwem i wygłosił kazanie, w którym proklamował Jezusa jako jedynego, który może pomóc, uratować, zbawić zebranych. W końcu wezwał obecnych do pokuty i oddania swego życia Zbawicielowi. Podpity Bill pod wpływem uniesienia ruszył razem z innymi pokutnikami, poprosił zebranych o pomoc i oddal swoje życie Bogu. Nie był jednak jeszcze gotowy, aby zaprzestać picia. Po powrocie z misji pił nadal. W końcu uczynił to, co radzono mu po spotkaniu, aby udał się ponownie do szpitala Townsa, gdzie będzie mógł dojść do siebie (wytrzeźwieć), a członkowie grup będą mogli go odwiedzać. W szpitalu kolejny raz przyszedł do niego Ebby.22

Po jego wyjściu Bill wpadł w depresję. W desperacji i rozpaczy zwrócił się z wołaniem do Boga, aby mu się ukazał, o on zrobi absolutnie wszystko, co będzie trzeba. Wtedy przeżył doświadczenie obecności kochającego Boga, jako kogoś bliskiego, przyjaciela, doznając Jego pokoju, światła i uniesienia. Przyszła mu myśl, że jest wolnym człowiekiem. Było to przełomowe doświadczenie w życiu 39 – letniego Billa, które miało miejsce 11.12.1934 r. Od tej pory nie wypił już ani kieliszka alkoholu. Później Ebby odwiedził go po raz kolejny i pożyczył książkę W. Jamesa pt. „Doświadczenia religijne”, które pomogły mu niejako zrozumieć doświadczenie, które przeżył. Była to dość trudna lektura, niemniej zawiera ona historię S. H. Hadleya, alkoholika, który w swoim nałogu doświadczył dna, bezdomności, niemal rozpaczy. W tym beznadziejnym położeniu przeżył doświadczenie obecności kogoś wielkiego i potężnego, kogo później utożsamił z Jezusem przyjacielem grzeszników. To przeżycie, stało się dla niego początkiem nawrócenia i porzucenia nałogu. W ten sposób stał się apostołem wstrzemięźliwości wśród nowojorskich pijaków. Jego historia zainspirowała Billa.23

Tak więc, aby utrzymać swoją trzeźwość Bill potrzebował podzielić się swoim doświadczeniem z innym alkoholikiem. W ten sposób doszło do spotkania w maju 1935 r. w Akron z lekarzem Robertem Halbrookiem Smithem, również uzależnionym od alkoholu, które stało się początkiem wspólnoty AA. Za datę założenia wspólnoty alkoholicy uznają 10.06.1935 r. pierwszy dzień trzeźwości dra Boba. Dr Bob nie miał doświadczenia duchowego, niemniej dzięki pomocy Billa i zasadom, które mu ten przekazał udało mu się odstawić na trwałe alkohol.24



6. Program 12 kroków AA

W grupach oxfordzkich kadzono nacisk na tzw. 4 absoluty: 1. absolutną uczciwość, 2. czystość, 3. bezinteresowność i absolutną miłość.25 Pastor F. Buchmann widział swój ruch jako działalność ponadkonfesyjną, która miała prowadzić do odnowy wiary, życia religijnego i moralnego po I wojnie światowej. Podkreślał on rolę oddania się Bogu, aby otrzymać Jego przebaczenie i prowadzenie. Członkowie grupy przywiązywali wagę do zadośćuczynienia i osobistej przemiany. Teologiczna nauka opierała się na sześciu założeniach: 1. Ludzie są grzeszni, 2. Ludzie mogą się zmieniać, 3. Wyznanie grzechu jest warunkiem przemiany, 4. Przemieniony człowiek ma bezpośredni dostęp do Boga, 5. Bóg czyni cuda także dzisiaj, 6. Ci, którzy doznali przemiany, mają obowiązek prowadzić innych ku przemianie.26

Z kolei na bazie tych założeń członkowie AA realizowali następujący program, przekazywany ustnie, również składający się z 6 punktów: 1. Przyznaliśmy, że jesteśmy pokonani, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, 2. Zrobiliśmy obrachunek naszych wad lub grzechów, 3. Wyznaliśmy, lub powiedzieliśmy o naszych brakach innej osobie w zaufaniu, 4. Zadośćuczyniliśmy wszystkim, których skrzywdziliśmy przez nasze picie, 5. Staraliśmy się nieść pomoc innym alkoholikom bez żadnej myśli o nagrodzie pieniężnej lub prestiżowej, 6. Modliliśmy się do jakiegokolwiek Boga, o którym myśleliśmy, że istnieje, o siłę do przestrzegania tych przykazań.27

Jak wspomniano, program ten początkowo przekazywano w postaci pewnej ustnej tradycji nowo przybyłym do AA, których członkowie tej wspólnoty aktywnie szukali, m.in. w szpitalach. Bill Wilson, czuł jednak, że być może program ten jest zbyt trudny i wymaga dalszego uszczegółowienia, niejako rozpisania na więcej etapów. Któregoś dnia usiadł i rozpisał wspomniane 6 punktów na 12 kroków. W pierwotnej wersji brzmiały one następująco: 1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem, 2. Uwierzyliśmy, że Bóg może przywrócić nam zdrowie, 3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece i kierownictwu Boga, 4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny, 5, Wyznaliśmy sobie, Bogu i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów, 6. W pełni zapragnęliśmy, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru, 7. Klęcząc w pokorze, zwróciliśmy się do Niego, aby usunął nasze braki – niczego nie ukrywając. 8. Zrobiliśmy pełną listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim, 9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich, lub innych. 10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny z miejsca przyznając się do popełnianych błędów, 11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację, do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, dążąc jedynie do poznania Jego woli wobec nas, oraz do siłę do ich spełniania. 12. Po doświadczeniu duchowym, którego doznaliśmy w rezultacie tego postępowania, staraliśmy się nieść posłanie innym, zwłaszcza alkoholikom, i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach. W następnej kolejności na usilne prośby i nalegania niektórych alkoholików zastąpiono w drugim kroku słowo „Bóg” określeniem „Siła Wyższa” oraz dodano słowa „Bóg jakkolwiek Go pojmujemy”, w kroku trzecim i jedenastym, aby ułatwić wejście do wspólnoty agnostykom, ateistom i niewierzącym.28

Obecnie program 12 kroków AA prezentuje się następująco: 1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem. 2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie. 3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy. 4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny. 5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów. 6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru. 7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki. 8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim. 9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych. 10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów. 11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia. 12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.29 Inne wspólnoty dla uzależnionych powstałe w oparciu o wspomniany program 12 kroków i 12 tradycji zasadniczo różnią się treścią pierwszego kroku, gdzie w miejsce „alkohol”, umieszczają przedmiot swojego uzależnienia, np. hazard (Anonimowi Hazardziści), żądzę (Anonimowi Seksoholicy) itp.


7. Kościół Katolicki a wspólnoty 12 krokowe

W Polsce wiele spotkań wspólnot 12 krokowych odbywa się w salach przy kościołach. Ma to miejsce w przypadku mityngów Anonimowych Alkoholików, Anonimowych Narkomanów, Anonimowych Hazardzistów, Anonimowych Seksoholików, itp. W sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu znajduje się działające od 1991 r. Centrum Pomocy Rodzinie i Uzależnionym, które od 1993 r. organizuje Ogólnopolskie Spotkania Trzeźwościowe. Spotykają się na nich członkowie wspólnot samopomocowych dla uzależnionych i współuzależnionych. Podczas tych spotkań istnieje możliwość z jednej strony uczestniczenia we Mszy św., przystąpienia do spowiedzi, odprawienia drogi krzyżowej, a z drugiej skorzystania z porady psychologów, terapeutów uzależnień, doradców rodzinnych, a także mityngów wspomnianych wspólnot.30 W sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej wśród grup pielgrzymkowych odwiedzających to miejsce znajdują się także Anonimowi Alkoholicy. W diecezjach występują duszpasterstwa trzeźwości, które pełnią posługę wśród uzależnionych w tym wśród członków grup samopomocowych, którzy oczywiście chcą z niej skorzystać… Np. w Krakowie duszpasterz trzeźwości organizuje pielgrzymki, Msze św. raz w miesiącu, rekolekcje ewangelizacyjne, itp. Posługa duszpasterska stanowi element towarzyszenia duchowego osobom zniewolonym nałogami i w żaden sposób nie narusza ich zasad, wśród których znajduje się ta, że wspólnoty te nie utożsamiają się, żadną religią, czy światopoglądem. W praktyce oznacza, to, że grupy spotykające się w salkach przy kościołach nie mają i nie mogą mieć swoich duszpasterzy, gdyż nie są to ruchy kościelne.31

Należy dodać, iż istnieją także w Polsce wspólnoty 12 kroków dla chrześcijan odwołujące się do Pisma Świętego. Powstały one w U.S.A w latach 80 XX w. Od 2008 r. grupy te działają także w Polsce, w Warszawie, niejako przy wspólnocie trudnych małżeństw „Sychar".32 Warsztaty „Wreszcie żyć – 12 kroków ku pełni życia” prowadzą także jezuici w Krakowie. Ich celem jest pomoc ludziom borykającym się z różnymi problemami emocjonalnymi, grzechami, uzależnieniami.33 Jeśli chodzi o skuteczność w wychodzeniu z nałogów, to trudno ją ocenić, ze względu choćby na to, iż jest to w Polsce stosunkowo nowe zjawisko, niemniej z pewnością jest to cenna inicjatywa.

Natomiast wspólnoty samopomocowe cechuje swoista „specjalizacja”, ponieważ np. wspólnoty Anonimowych Alkoholików (AA), Anonimowych Narkomanów (NA), czy Anonimowi Seksoholików, skupiają ludzi posiadających osobiste doświadczenie zdrowienia z uzależnienia, którzy pomagają dotkniętym przez dany nałog (alkoholizm, narkomanię, seksoholizm, itp.).

Kościół troszczy się o cierpiących z powodu uzależnień, o czym świadczy choćby wspomniane duszpasterstwa trzeźwości, organizowanie poradni dla rodzin, uzależnionych, jak choćby wspomniana poradnia w Licheniu czy Poradnia Miłosierdzia, przy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, lub punktów konsultacyjnych w Częstochowie, Czernej czy w innych sanktuariach.34


8. Refleksja teologiczna i duszpasterska

Programu 12 kroków nie tworzył żaden teolog ani duchowny, lecz prawnik, makler (Bill Wilson) oraz lekarz (Robert Smith). Niemniej warto nadmienić, iż Bill pozostawał w kontakcie z duchownymi protestanckimi, a jego bliskim przyjacielem i duchowym przewodnikiem był… jezuita o. Edward Dowling. Bill w chwili przeżycia doświadczenia duchowego był niepraktykującym protestantem, który wierzył w Siłę Wyższą, Wyższą Inteligencję, Ducha Wszechświata, Jezusa pojmował i podziwiał na swój sposób i miał problem z wiarą w osobowego Boga... Niemniej w stanie ciężkiego kryzysu i depresji spowodowanej chorobą alkoholową, doświadczył Bożego miłosierdzia, co stało się dla niego niejako początkiem w podróży ku miłującemu Bogu, którego odkrył jako Przyjaciela, Stwórcę, Ojca Światłości.35 Uczęszczał na spotkania grup oksfordzkich, a jego wiara ożywiła się… W swoich poszukiwaniach duchowych doświadczeń, zdarzało mu się błądzić, o czym świadczy fakt, że przez pewien okres czasu zajmował się spirytyzmem, jednak skończył z tymi praktykami. Należy ponownie stwierdzić, że każdy nałóg jest także zniewoleniem duchowym… Po uwolnieniu od nałogowych zachowań, w tym przypadku alkoholizmu, wydaje się, że demon nie dawał za wygraną, zwodząc Billa w kierunku fałszywych duchowych dróg…

Niemniej był taki czas, gdy Willson zbliżył się bardzo do Kościoła Katolickiego. Otóż spotykał się około roku z prałatem Fultonem Sheenem, który został później biskupem. Prowadził on bardzo popularne w U.S.A audycje radiowe o nazwie „katolicka godzina” gromadzące ok. miliona słuchaczy i zaproponował Billowi, że wyjaśni mu na czym polega katolicyzm… Bill traktował te spotkania niezwykle poważnie i rozważał przyjęcie wiary katolickiej… Tak się niestety nie stało, jednak mimo to Bill niewątpliwie przebył pewną duchową drogę, która zdecydowanie przybliżyła go do Boga, którego miłującej obecności osobiście doświadczył, oraz zbliżyła do chrześcijaństwa…36

Był jednak świadom, że ruch AA gromadzi ludzi różnych wyznań i religii, oraz światopoglądów, w tym ateistów i agnostyków. Wiedział jak bardzo podzielone i rozdrobnione jest chrześcijaństwo po reformacji… Zależało mu na tym, aby alkoholicy nie wikłali się w spory religijne, czy teologiczne, ale koncentrowali się na zdrowieniu z alkoholizmu… Z tego względu program 12 kroków jest bardzo uniwersalny, otwarty na różne interpretacje, tak, aby każdy człowiek cierpiący powodu alkoholizmu, lub innego nałogu, mógł się w nim odnaleźć, bez względu na wyznanie, czy światopogląd… Chciał także, aby mogli się w tym programie odnaleźć wyznawcy religii wschodu… Stąd wzięta z języka prawniczego koncepcja Siły Wyższej (Bill był prawnikiem), czy Boga „jakkolwiek Go pojmujemy”. Bez wątpienia program posiada biblijne i ewangeliczne korzenie. Sami alkoholicy przez kilka lat, na spotkaniach czytali Biblię i modlili się modlitwą „Ojcze nasz”. Mieli swoje ulubione fragmenty, takie jak „kazanie na Górze”, czy list św. Jakuba. Był taki czas, że nawet chcieli się nazwać towarzystwem Jakubowym. Jest to naturalne, uwzgędniając, że wywodzili się z chrześcijańskiego ruchu…37

W literaturze AA można spotkać takie określenia Boga, jak „Stwórca”, „Ojciec”, „Miłujący Bóg”, „nowo odnaleziony Przyjaciel”. Nie ma w tym nic dziwnego biorąc pod uwagę chrześcijańskie i biblijne korzenie wspólnoty i programu AA. Niemniej znajdują się też brzmiące nieco panteistycznie określenia „Siła Wyższa”, „Święta Zasada wszechświata”, „Duch natury”, czy „Duch wszechświata”. Określenia te wydają się być zapożyczone z książki W. Jamesa, „Doświadczenia religijne” i nie dziwią w kontekście poglądów Billa, poprzedzających przeżycie doświadczenia duchowego.38 Tak naprawdę każda wspólnota 12 krokowa określa te kwestie indywidualnie w swojej literaturze. I tak, np. w tekście podstawowym Anonimowych Seksoholików jest mowa o Bogu, który stał się jednym z nas, aby umożliwić nasze uwolnienie, który dźwiga brzemię nałogu, niejako za uzależnionego…39


9. Watykan o grupach samopomocowych

W 2003 r. w Polsce ukazał się dokument Papieskiej rady ds. kultury oraz rady ds. dialogu międzyreligijnego na temat New Age pt.: „Jezus Chrystus dawcą wody żywej. Chrześcijańska refleksja na temat New Age”. Zawiera on opis szeregu zjawisk składających się na rzeczywistość swoistego prądu filozoficzno-religijno-kulturowego jakim jest New Age. Być może ze względu na kontrowersyjne określenia Boga, jako „Siły Wyższej”, lub „Boga jakkolwiek Go pojmujemy”, grupy samopomocy i programy dwunastu kroków zostały wymienione jako przejaw New Age, we wspomnianym dokumencie”40 Pierwszy raz ma to miejsce w rozdziale zatytułowanym „Pozytywne wyzwanie”. Propozycje New Age obecne w księgarniach, czy rozgłośniach radiowych mają stanowić pozytywne wyzwanie dla Kościoła. New Age jest pewnego rodzaju błędną odpowiedzią na głęboko zakorzenioną w ludziach potrzebę żywej więzi z Bogiem, życia duchowego, wspólnoty itp. W dokumencie jest mowa wręcz o krzyku współczesnych i głębokiej tęsknocie ludzkich serc za doświadczeniem komunii z Bogiem Trójjedynej Miłości.41 Niewątpliwie wielkim wyzwaniem są także różnorakie uzależnienia, zniewolenia nałogami, których doświadczają współcześni. Grupy samopomocy nie stanowią odpowiedzi na głód Boga, ale na problem uwikłania w nałogi. Jednocześnie w programie 12 Kroków jest wielokrotnie mowa o Bogu. Jednak we wspólnotach samopomocowych pozostawia się ich uczestnikom wolność w poszukiwaniach duchowych według religii, czy światopoglądu który wyznają. Sugerowana idea Boga jest niezwykle prosta, wskazująca na Jego miłość, opiekę i uzdrowieńczą pomoc.

Jak pisze ks. dr M. Dziewiecki, w programie AA chodzi o Boga, realnego, prawdziwego, który może przywrócić uzależnionemu zdrowie (drugi krok). To Jemu nałogowiec powierza swoje życie i swoją wolę w kroku trzecim, Jemu wyznaje swoje błędy w piątym kroku, Boga prosi o usunięcie wad i braków w krokach szóstym i siódmym i z Nim nawiązuje więź poprzez modlitwę i medytację pracując nad jedenastym krokiem. Na 12 kroków, o Bogu jest mowa w… siedmiu.42 Uzależnieni niejednokrotnie Go porzucali w czynnym stadium nałogu, a później do Niego wracają, nieraz krętymi drogami… Oznacza, to, że trzeźwiejąc szukają Boga. Niektórzy wracają do religii katolickiej wyznawanej w dzieciństwie, czy przekazanej przez rodziców… Inni szukają swego miejsca w buddyzmie, czy bezwyznaniowej ideologii New Age… Niektórzy po owych poszukiwaniach wracają jednak do Chrystusa. Pewien lekarz, należący do jednej ze wspólnot samopomocowych, zdrowiejąc z uzależnienia, szukał swojej drogi duchowej w buddyzmie. Przeżył jednak dość silny kryzys i znalazł się nawet w szpitalu psychiatrycznym… To upokarzające doświadczenie stało się punktem zwrotnym, który spowodował jego powrót do katolicyzmu…

Ks. M. Żak, diecezjalny duszpasterz trzeźwości w Krakowie, na stronie duszpasterstwa pisze, iż „Program dwunastu kroków, nazywany jest często programem duchowym, domaga się bowiem przemiany życia i zwrócenia się do Boga „jakkolwiek go pojmujemy” (takie określenie znajduje się w programie). Wiele grup spotyka się korzystając z gościnności parafii, ale trzeba pamiętać, że nie są to ruchy kościelne, gdyż ich celem nie jest przesłanie religijne i proponowanie drogi zbawienia, tylko pomoc człowiekowi, który cierpi wskutek swojego uzależnienia, a uzależnionym może stać się każdy człowiek, bez względu na przynależność religijną. Doświadczenie jednak pokazuje, zwłaszcza w Polsce, że wielu uzależnionych pracując na programie 12 kroków podejmuje głębokie życie religijne. Świadczy o tym ogromna ilość alkoholików na różnego rodzaju rekolekcjach i pielgrzymkach organizowanych przez Kościół z myślą o nich”.43 Podobnie podczas spotkań trzeźwościowych w Licheniu wielu tłumnie uczestniczy we Mszy św. wypełniając szczelnie ogromną bazylikę i niejako garnąc się do Kościoła i jego pasterzy…

Papieska rada wspomina o grupach samopomocowych po raz drugi i ostatni w kontekście tematu zdrowia podejmowanego w New Age i wymienia je na końcu listy przykładowej oferty praktyk w ramach tzw. medycyny holistycznej, takich jak: akupunktura, homeopatia, leczenie ziołami, kryształami, muzyką, dotykiem, kolorami, itp. Nie polemizując bynajmniej z dokumentem, należy podkreślić, że uczestnictwo w grupach samopomocowych nie wiąże się z udziałem w jakichś podejrzanych praktykach paramedycznych. Spotkania grup nie prowadzą jednostki charyzmatyczne, czy guru, uzdrowiciele itp., lecz wybrane osoby o określonym przez grupę stażu trzeźwości. We wspólnotach tych z zasady nie ma liderów, przywódców, itd. Określają to zasady wspólnoty zawarte w tzw. 12 tradycjach. Jedna z nich mówi, że „jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy, nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą”.44 O ile w ruchach charyzmatycznych istnieje możliwość, że kapłan, czy osoba posługująca darem uzdrawiania, zostanie potraktowana jako uzdrowiciel, to w grupach samopomocowych takiej możliwości nie ma. Spotkania nie stanowią też jakiejś formy socjoterapii. Socjoterapią zajmują się psychoterapeuci, a spotkania np. AA prowadzi wybrany alkoholik, o czym już wspomniano. Należy dodać, iż B. Willson, został uwolniony od obsesji alkoholowej nie na skutek zastosowania jakiejś techniki, lecz ponieważ doświadczył bliskości miłującego Stwórcy.

Na przełomie 2003/2004 r., 20 kapłanów w diecezji płockiej odbyło roczne warsztaty w oparciu o program i podręcznik „Wreszcie żyć. 12 kroków ku pełni życia".45 Wydarzenie to stało się inspiracją do wygłoszenia "Rekolekcje 12 kroków" przez ks. Z. P. Maciejewskiego dla nauczycieli.46 Ukazała się także płyta „12 kroków do wolności nie tylko dla chrześcijan” zawierająca rozważania a właściwie przewodnik do kroków, których autorami są ks. Maksym Popow - wykładowca psychologii, terapeuta Jacek Racięcki prowadzący warsztaty "Wreszcie żyć. 12 kroków ku pełni życia", oraz Rafał Porzeziński - dziennikarz i uczestnik wspólnoty 12 kroków dla chrześcijan.47

Z kolei o. prof. J. Gogola dostrzegł dużą zbieżność między programem 12 kroków, a małą drogą św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Chodzi tu o doświadczenie własnej słabości, niemocy i niezdolności osiągnięcia świętości o własnych siłach. Dlatego karmelitanka pisze o swoistej windzie do nieba, którą są ramiona Jezusa. Występuje tu spore podobieństwo z pierwszymi trzema krokami programu, w których uzależniony uznaje swoją całkowitą bezsilność, niemoc wobec nałogu oraz utratę kontroli nad swoim życiem. W obliczu całkowitej porażki i uznania swej wielkiej słabości, wyznaje wiarę w Boga, który stanowi siłę większą od jego choroby i może przywrócić mu zdrowie. Temu Bogu pokornie poddaje swoją wolę i swoje życie, każdego dnia.48 „Trudno nie zauważyć odbicia w tym programie istotnych punktów „małej drogi”. Posiadamy tysiące świadectw na poparcie skuteczności tego programu, którego istota polega na uznaniu się bezradnym i powierzenia całego swego życia mocy Boga. Jeżeli w tak skrajnych i trudnych przypadkach znajdujemy potwierdzenie na prawdziwość doktryny Teresy, to tym bardziej możemy z nadzieją iść w jej ślady nie znajdując się w tak trudnym położeniu jak nieuleczalnie chorzy (choroba alkoholowa jest nieuleczalna).”49


10. Jak odzyskać wolność?

Nie ulega wątpliwości, że dobry Bóg, bogaty w miłosierdzie wciąż pochyla się w swoim Synu nad swymi dziećmi cierpiącymi z powodu różnorakich nałogów, czy współuzależnienia. Jezus nadal mocą Ducha czyni cuda, w swoim Kościele i poza nim, uzdrawiając oraz wyzwalając z niewoli grzechu, nałogów. Działa na różne sposoby; przez terapeutów, charyzmatyków, egzorcystów, grupy samopomocowe… Obyśmy byli otwarci na Jego obecność i moc.

Należy mieć świadomość, że korzystanie z terapii uzależnień, modlitwy o uzdrowienie oraz uwolnienie, sakramentów św., czy grup samopomocowych nie dają gwarancji na wyzwolenie od nałogowych czynności i zdrowienie za uzależnienia… Każdy z tych środków ma swoje dodatnie strony oraz ograniczenia. Przykładowo terapia zazwyczaj jest ograniczona w czasie, a choroba uzależnienia jest chroniczna i nieuleczalna, środki duchowe mogą być niekiedy traktowane w sposób magiczny, lub bez zaangażowania, a udział w grupie samopomocowej nie działa w sposób automatyczny. Ci, którzy korzystają z jednego, lub nawet kilku środków pomocy, doświadczają niekiedy nawrotów choroby i powrotów do czynnego nałogu, następujących po dłuższych, lub krótszych okresach odstawienia nałogowych czynności. Nie należy się jednak zniechęcać… bo, kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mk 13,13).

Wydaje się, że ważne jest kształtowanie w sobie postawy pokory, skruchy, uznania własnej słabości, niemocy i bezsilności wobec nałogu, oraz prostoty i ufność w moc Jezusa, który działa na różne sposoby i prowadzi różnymi drogami. Dlatego jest konieczne codzienne poddawanie Mu swojej woli i życia, wytrwała modlitwa, wsłuchiwanie się i rozważanie Słowa Bożego, życie sakramentalne, przebaczenie, praca nad wadami i zadośćuczynienie za popełniane błędy. Warto szukać pomocy u Boga i u ludzi, poprzez których działa.

Doświadczenie i literatura wskazują na skuteczność zaangażowanego uczestnictwa we wspólnotę samopomocową programu 12 kroków dla uzależnionych (np. AA, NA, SA, itp.). Terapeuta T. Gorski stwierdził, iż wspólnota i program AA są o wiele bardziej skuteczne w leczeniu alkoholizmu, niż wszystkie terapie razem wzięte.50 Warto w ten program niejako wpisać środki katolickiej duchowości: np. codzienną modlitwę różańcową, Jezusową, medytację Biblijną (lectio divina), sakramenty z naciskiem na codzienną Eucharystię, adorację, kierownictwo duchowe, uczestnictwo we wspólnocie, służbę innym. Pan Jezus uzdrawia, aby człowiek mógł służyć, tak, jak to miało miejsce w przypadku teściowej Szymona Piotra (Mk 1,29-31). W obrazowy sposób ukazała to Daphne K., żona alkoholika osoba współuzałeżniona, uczestniczka wspólnoty Al-Anon, a jednocześnie zaangażowana w katolicką odnowę charyzmatyczną i posługę modlitwy wstawienniczej. Kiedyś na modlitwie zobaczyła dwie ręce Boga, które ją kształtują, leczą… Zinterpretowała to w ten sposób, że jedną ręką dobrego Ojca, jest wspólnota Odnowy w Duchu Św., a drugą wspólnota dla osób współuzależnionych od alkoholu, Al-Anon i program 12 kroków…51


11. Głosić Jezusa

Kościół wezwany jest do nowej ewangelizacji i przepowiadania, zmartwychwstałego Chrystusa, który żyje i działa dziś, każdemu człowiekowi. Ludzie zniewolenie nałogami szczególnie potrzebują doświadczenia wyzwalającej miłości Boga i uzdrowienia w Duchu Św. Odpowiednim środowiskiem zdrowienia z nałogów wydają się być wspólnoty 12 krokowe, dla uzależnionych: alkoholików, narkomanów, żarłoków, seksoholików, itp. Jednak również członkom tych wspólnot, którzy zdrowiejąc z nałogów, doświadczają niejednokrotnie dezorientacji, potrzeba głoszenia Ewangelii, aby mogli odkryć Jezusa, który wyzwala, uzdrawia i leczy i nie zagubili się na drogach poszukiwań duchowych… Rozumie to bardzo dobrze ks. M. Żak – duszpasterz trzeźwości, który organizuje rekolekcje ewangelizacyjne dla alkoholików oraz ich rodzin…


Dr Piotr Chrabąszcz – teolog, katecheta w szkołach średnich (technikum, ZSZ, LO) w Krakowie, członek SNE św. Filipa w Krakowie. Opublikował: Dobro w myśli K. Wojtyły i Jana Pawła II, w: Dobro w myśli Karola Wojtyły i Jana Pawła II, red. W., Adamczyk, Kraków 2007, s. 53-76; Młodzież w poszukiwaniu nauczyciela na podstawie nauczania Jana Pawła II, Kraków 2009; Droga do wolności – sposób na uzależnienia, cz. 1, w: Koło Naukowe Teologów Uniwersytetu Jana Pawła II, Arche [studia teologiczno-filozoficzne], Kraków 2009, s. 127-150; Praca socjalna wobec uzależnionych, w: Przestrzenie pracy socjalnej, red. J. Stala, Tarnów 2010, s. 177-208, Ewangelia dla uzależnionych http://kosciol.wiara.pl/doc/1305623.Ewangelia-dla-uzaleznionych, a także inne artykuły na stronie wiara.pl, opoka.pl, gazetaswiecka.pl.


Przypisy:



1 Tekst został opublikowany na stronie www.wiara.pl, zob. http://kosciol.wiara.pl/doc/1305623.Ewangelia-dla-uzaleznionych) oraz opoka.org.pl

2 Por. Portam Fidei, 4.

3 Por. Ecclesia in Europa, 2.

4 Por. S. G. Klimas, Duchowość „Koinonii św. Pawła”, stowarzyszenia życia apostolskiego, w świetle współczesnej nauki Kościoła, Kielce 2009, s. 178-199.

5 Por. M. Dziewiecki, Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Kielce, 2001, s. 5-6.

6 Por. np. J. Dziedzina, Zakazana konferencja, w: http://rodzina.wiara.pl/doc/937315.Zakazana-konferencja, 22.09.2012, g. 16.00.

7 Por. A. Posacki, Psychologia i New Age. Psychologiczne terapie, czy okultystyczne inicjacje? Gdańsk 2007, s. 23-3768-87, 145-179, 269-272, 295-308; A. Posacki, Encyklopedia zagrożeń duchowych, Radom 2009. t. 1, s. 239-242, t. 2 s. 207-223.

9 Por. K. Leśniewski, „Nie potrzebują lekarza zdrowi…” Hezychastyczna metoda uzdrawiania człowieka, Lublin 2006, s. 7-1, Z. Lityński, Uzdrowienie duchowe podstawą wszelkiego uzdrowienia, Centrum Formacji Odnowy w Duchu Świętym „Wieczernik” Magdalenka 2007, s. 4-5.

10 Por. E. Staniek, Dobra Nowina w pogańskim świecie. Rekolekcje dla kapłanów i nie tylko, Kraków 2011, s. 215-216.

11 Por. KKK 2352.

12Por. np. Miłość zwycięża wszystko. Z o. J. Witko rozmawia G. Sokołowski, Kraków 2011, s. 33-37.

13 Por. G. G. May, Uzależnienie i łaska. Miłość, duchowość i uwolnienie, tlum. E. Woydyłło, Poznań 1988, s. 116; T. Gorski, M. Miller, jak wytrwać w trzeźwości? Poradnik zapobiegania nawrotom choroby, Warszawa 1995, s. 30-35.

14 Por. J. Dziedzina, Boli; w: http://info.wiara.pl/doc/1011459.Boli , 22.09.2012, g. 16.07; M. Jakimowicz, Pańska matka nie istnieje w: http://kosciol.wiara.pl/doc/1014265.Panska-matka-nie-istnieje/2, 22.09.2012, g. 16.05.

15 Por. B. T. Woronowicz, Uzależnienia, geneza, terapia, powrót do zdrowia, Warszawa, 2009, s. 500-504.

16 Por. C. Guerreschi, Nowe uzależnienia, Kraków 2006, s. 160.

17 Por. I. Niewiadomska, J. Chwaszcz, B. Kołodziej. B. Śpila, Seks, Lublin 2005, s. 77.

18 Youcat 389.

19 Por. Tamże 403, 406, 410,411.

20 Por. M. Dziewiecki, Nowa profilaktyka uzależnień, Kielce, 2001, s. 107-110.

21 Por. Konferencja Służb Ogólnych AA, „Przekaż dalej”. Opowieść o Billu Wilsonie i o tym jak posłanie AA ogarnęło cały świat, Warszawa 2007, s. 108-124.

22 Por. tamże, s. 124-130.

23 P. Socha, Doświadczenia religijne po 100 latach, w: W. James, Doświadczenia religijne, przeł. J. Hampel, Kraków 2001, s. XV-XVI.

24 Por. „Przekaż dalej”. Dz. cyt., s. 130-135.

25 Por. tamże, s. 123.

26 Por. Harrendorf G., H. Seekamp, R Specht-Gloor, Wreszcie żyć. 12 kroków ku pełni życia, Płock 2004, s. 177-178.

27 Por. Konferencja Służb Ogólnych AA, Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość. Krótka historia AA, Warszawa 2007, s. 208-209.

28 Por. tamże, s. 210, 211; „Przekaż dalej, dz. cyt., s. 213.

29 Por. Konferencja Służb Ogólnych AA, Anonimowi Alkoholicy. Historia o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet zostało uzdrowionych z alkoholizmu, Warszawa 2007, s. 50.

32 Por. http://www.sychar.alleluja.pl/tekst, 1.05.2010, g. 12.00.

35 Por. Anonimowi Alkoholicy, dz. cyt., s. 8-11.

36 Por. Przekaż dalej, dz. cyt., s. 297-307.

37 Por. Hamilton B., Początek w AA, przeł. Zuzanna J. Poznań 1997, s. 87-88; T. Gorski, Zrozumieć 12 kroków. Poradnik dla instruktorów, terapeutów i tych, którzy zdrowieją, przeł. C. E. Urbański, Warszawa 1998, s. 37.

38 Por. Anonimowi Alkoholicy, dz. cyt., s. 8-11.

39 Por. Anonimowi Seksoholicy (komputer opis) Kraków 2010, s. 61.

40 Por. Papieska Rada Kultury, Papieska Rada do Spraw Dialogu Międzyreligijnego, Jezus Chrystus dawcą wody żywej. Chrześcijańska refleksja na temat New Age, Kraków 2003, s. 18, 34.

41 Por. tamże, s. 18-19.

42 Por. M. Dziewięcki, Nowa profilaktyka uzależnień, Kielce 2001, s. 110-117.

44 Por. Konferencja Służb Ogólnych AA, Dwanaście kroków i dwanaście tradycji, Warszawa 2006, s. 132.

45 Por. G. Harrendorf, Wreszcie żyć. 12 kroków ku pełni życia, tłum. R. Jaworski, M. Kowalska, Płock 2004, s. 3.

48 Por. J. Gogola, Sekret św. Teresy z Lisieux. Elementy duchowości, Kraków 1997, s. 18-19.

49 Tamże, s. 19.

50 Por. T. Gorski, Zrozumieć 12 kroków, dz. cyt., s. 27.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama