Biblijny obraz świata

Fragmenty książki "Biblia w kuturze świata"

Biblijny obraz świata

ks. Tomasz Jelonek

Biblia w kuturze świata

ISBN: 978-83-60703-20-5

wyd.: Salwator 2007



Biblijny obraz świata

W Biblii, która przede wszystkim mówi o Bogu i sprawach związanych z Bogiem, mamy wiele odniesień do obrazu świata, jaki stworzyli autorzy biblijni. Ten obraz stanowił odskocznię, która pozwalała na wzniesienie się myśli ku transcendencji. Był to obraz właściwy epoce powstawania Biblii. Nie był przedmiotem dociekań autorów, ale pomagał im w przedstawianiu interesującego ich tematu. Wiązał się z pewnym etapem ludzkiego poznania świata i nie mogło być inaczej, gdyż autorzy biblijni, mimo Bożego natchnienia, pozostawali dziećmi swojego czasu. Poznanie świata uległo rozwojowi, ale na kartach Biblii pozostały jego obrazy i nadal dobrze spełniają funkcję ilustracji, którą im powierzono. Przedstawienie obrazu świata, jaki znalazł się na kartach Biblii, wymagałoby całej monografii. Nie będziemy więc tu starali się go zaprezentować nawet w zarysie, ale zwrócimy jedynie uwagę na niektóre zagadnienia z tym obrazem związane.

Kiedy otwieramy Księgę, znajdujemy opisy początków świata i człowieka. Biblia ukazuje Boga jako Stworzyciela, a wszystko, co istnieje poza Bogiem, traktuje jako Boże stworzenie. Przy tej okazji czytamy o sześciu dniach, w których Bóg stwarzał wszechświat. Rozkład poszczególnych dzieł Bożych niewątpliwie odzwierciedla obraz świata, który dla współczesnego człowieka nie ma nic wspólnego z naukową wizją rzeczywistości. Na początku pojawia się światło, a ciała świecące — słońce, księżyc i gwiazdy — o wiele później, i to po stworzeniu ziemi i roślin na niej rosnących. Ziemia jest miejscem centralnym, a ciała niebieskie wędrują po firmamencie, który jest jakby powłoką namiotu rozpostartą nad ziemią i podtrzymującą wielkie zasoby wód górnych, rezerwuaru, z którego pochodzą deszcze spadające na ziemię.

W innych miejscach Biblii ten obraz będzie również podtekstem opowiadań, żeby wspomnieć tu słynne miejsce z Księgi Jozuego, w którym jest mowa o zatrzymaniu słońca. Słońce, które się zatrzymuje, które według Księgi Izajasza cofa swój cień na zegarze słonecznym, porusza się wokół Ziemi. Anachroniczne w naszym rozumieniu są również inne informacje Biblii. Obraz stworzenia człowieka z prochu ziemi i przyprowadzania do niego stwarzanych przez Boga zwierząt ukazuje świat organiczny ustalony w swym kształcie od początku, świat, w którym nie ma miejsca na rozwój i przemiany.

W tym świecie Biblia ukazuje bezpośrednią interwencję Boga zarówno w akcie powoływania do istnienia żywych organizmów, jak i w innych sytuacjach. To Bóg bezpośrednio zsyła deszcz na ziemię, wywołuje grzmoty i błyskawice, wypuszcza wichry jak z worka. Życie człowieka i zwierząt przekazane jest przez tchnienie, a samo znajduje się w krwi. Można znaleźć wiele innych poglądów dotyczących życia i zdrowia, które nie zgadzają się ze współczesną nauką, choć w przedziwny sposób Biblia podaje skuteczne przepisy dotyczące profilaktyki w dziedzinie zapobiegania epidemii, na przykład trądu.

Dla naszych celów wystarczy już tego wyliczania elementów biblijnego obrazu świata, które przekonują nas o niezgodności tego obrazu z wizją dziś obowiązującą na podstawie osiągnięć w dziedzinie nauk przyrodniczych.

W tej sytuacji jesteśmy skłonni oskarżać o nienaukowość tamtą wizję, która obowiązywała przed wielu wiekami i znalazła swoje odbicie na kartach Biblii. We współczesnej ocenie jest to oskarżenie ciężkie i dezaprobujące. Rzucamy je na tamten obraz świata, ale również na całą Biblię, której bardzo często zarzuca się nienaukowość.

Oskarżenie to jest krzywdzące i błędne. Nie ulega wątpliwości, że w Biblii mamy przedstawiony obraz świata niezgodny z naszymi wyobrażeniami. Ten obraz kiedyś był powszechnie przyjmowany, ale rozwój nauki wykazał jego niewystarczalność. Dziś wiemy więcej i lepiej. Czy to jednak usprawiedliwia stosowanie oskarżenia o nienaukowość?

W starożytności, kiedy powstawała Biblia, poznanie naukowe w dzisiejszej formie nie istniało, nie wytworzyły się liczne dziedziny wiedzy, które dostarczyły nam wiele informacji o otaczającym nas świecie. Człowiek starożytny również nastawiony był na poznawanie świata, nie czynił tego z taką łatwością i w takim zakresie, jak czyni obecnie, ale posiadał jakieś osiągnięcia. Można je nazwać przednaukowymi, można mówić o nauce bardzo jeszcze nierozwiniętej, ale nie można w całości jej potępiać.

Poznanie naukowe ma to do siebie, że stale podlega rozwojowi. Rozwój ten jest w czasach nowożytnych bardzo burzliwy, ale dokonywał się także przed wielu wiekami. I dziś, zadufani w nasze osiągnięcia, wyobrażamy sobie, że wszystko, co było przed nami, było niczym, że dopiero dziś można mówić o nauce.

Przyjmując taki punkt widzenia, możemy stać się również ofiarami oskarżenia o nienaukowość naszych poglądów. Jeżeli postęp wiedzy będzie kontynuowany, nasi następcy kiedyś mogą powiedzieć o nas i naszych poglądach na świat, że były nienaukowe, bo prawdziwa nauka rozpocznie się od jakiegoś nowego osiągnięcia, którego my jeszcze nie znamy.

Trzeba raczej dostrzegać stały proces poznawania rzeczywistości, w którym obraz ulega przemianie, doskonali się, ale wszystkie etapy mają swoje znaczenie i należy o nich myśleć z godnością. Taki jest sposób patrzenia ludzi, którzy prawdziwie poznają, a nie wzrastają jedynie w pychę intelektualną.

Przenosząc to spostrzeżenie na teren naszych zainteresowań, musimy zauważyć, że biblijne poglądy dotyczące świata i jego zjawisk nie są nienaukowe, jak bardzo często słyszymy, a przednaukowe lub wynikają z prymitywnego jeszcze rozwoju nauki. Nienaukowość jest oskarżeniem, prostota wizji świata jest tylko pewnym faktem. Gdyby Biblia miała służyć za podręcznik naukowy, trzeba by go z pewnością odrzucić, stracił bowiem aktualność, tak jak zresztą tracą ją wszystkie podręczniki po pewnym. Biblia jednak nie jest podręcznikiem opisującym otaczający nas świat według metody przyrodniczej, ona ma inne zadanie, służy przekazowi treści religijnych, a nie przyrodniczych. Te treści natomiast nie muszą ulegać przedawnieniu wraz z rozwojem przyrodniczego obrazu świata. Dlatego zastany w Biblii obraz świata, naukowy na poziomie rozwoju nauki w czasach, kiedy Biblia powstawała, dziś również może nam wiele powiedzieć o sprawach religijnych.

Podobnie jest w literaturze pięknej, która także wartości artystyczne może wyrażać obrazami świata, jakie na polu nauk przyrodniczych straciły już swoją aktualność.

Przytoczone tu rozumienie obrazu świata zawartego w Biblii odpowiada wyważonym poglądom współczesnych. Brakło go wtedy, gdy towarzyszące rozwojowi nauk przyrodniczych przemiany obrazu świata spowodowały napięcia pomiędzy nauką a wiarą. Pierwsze spięcie wiązało się ze sprawą kopernikańską, kolejne ze sprawą ewolucji organizmów żywych.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama