Maria z Betanii wzorem słuchania

Wśród różnych Marii występujących na kartach Nowego Testamentu wyróżnia się Maria z Betanii: to prawdziwa uczennica Jezusa, wsłuchana w Jego głos!

Maria z Betanii wzorem słuchania

Duża liczba kobiet noszących imię Maria, które występują w Nowym Testamencie, powoduje spory zamęt co do ich tożsamości.

Matka Jezusa odgrywa główną rolę, pojawiając się w Ewangelii św. Mateusza 1-2; 12, 46-47; 13, 55; Ewangelii św. Marka 3, 31-32; 6, 3; Ewangelii św. Łukasza 1-2; 8, 19-20; Ewangelii św. Jana 2, 1-1; 19, 25; Dziejach Apostolskich 1, 14. Maria Magdalena jest obecna we wszystkich czterech Ewangeliach jako świadek ukrzyżowania i pogrzebania Jezusa, jako pierwsza osoba, która odkryła pusty grób, która widziała zmartwychwstałego Chrystusa i otrzymała mandat, by głosić dobrą nowinę (Mt 27, 56. 61; 28, 1; Mk 15, 40.47; 16, 1.9; Łk 8, 2; 24, 10; J 19, 25; 20, 1-18). W Ewangelii św. Mateusza również Maria, matka Jakuba i Józefa, jest świadkiem śmierci Jezusa (27, 56) i to ona jest prawdopodobnie „drugą Marią”, obecną przy złożeniu Go do grobu (27, 61) oraz przy grobie (28, 1). W Ewangelii św. Marka towarzyszy Marii Magdalenie podczas ukrzyżowania, złożenia do grobu i przy grobie „Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa” (15, 40, 47; 16, 1); w Ewangelii św. Łukasza 24, 10 jest „Maria, matka Jakuba”. W Ewangelii św. Jana 19, 25 stoi obok krzyża Maria, żona Kleofasa. W Dziejach Apostolskich 12, 12 Maria, matka Jana zwanego także Markiem, gości wspólnotę wierzących. Paweł pozdrawia współpracownicę, która ma na imię Maria, w Liście do Rzymian 16, 6. Ponadto w Ewangelii św. Łukasza 10, 38-42 i w Ewangelii św. Jana 11, 1 — 12, 8 pojawia się Maria z Betanii. Liczne Marie oraz podobieństwa zachodzące między ich historiami oraz historiami innych, bezimiennych kobiet w Ewangelii sprawiły, że trudno jest ich nie mylić. Rzecz skomplikowała się jeszcze bardziej, kiedy w w 591 r. Grzegorz Wielki wygłosił homilię, w której stwierdził, że Maria Magdalena, bezimienna grzesznica, która otrzymała przebaczenie w epizodzie z Ewangelii św. Łukasza 7, 36-50, i Maria z Betanii to jedna i ta sama osoba. Tutaj skupimy się na trzech scenach, w których pojawia się Maria z Betanii, najpierw w Ewangelii św. Łukasza, potem w Ewangelii św. Jana.

W Ewangelii św. Łukasza scena, w której występują Maria i jej siostra Marta (10, 38-42), umiejscowiona jest podczas wędrówki Jezusa do Jerozolimy. Nie znajdujemy wskazówek co do położenia ani dokładnej nazwy ich wsi (por. J 11, 1; 12, 1). Opowiadanie zaczyna się tak: „Pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu” (Łk 10, 38). Następnie zostaje przedstawiona Maria jako jej siostra, „która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa” (10, 39). Obie kobiety są otwarte i gotowe do przyjęcia w stosunku do Jezusa i Jego słowa.

Lecz pojawia się napięcie: „Marta zaś uwijała się około różnych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: 'Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła'” (10, 40). Jezus odpowiada: „Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona” (10, 41-42). Tym, co nie jest od razu oczywiste w New Revised Standard Version i w innych tłumaczeniach, jest właściwa natura problemu. Zdanie periespàto perì pollèn diakonìan było interpretowane na różne sposoby: Marta jest „zatroskana i zmartwiona z powodu różnych rzeczy” (New Revised Standard Version), „przeciążona wieloma posługami” (New American Bible), „zajęta wszystkimi szczegółowymi aspektami gościnności” (New American Bible, 1970), „pochłonięta przez konieczne przygotowania” (New International Version). Większość tych przekładów nie bierze pod uwagę faktu, że rzeczownik diakonìa i czasownik diakonèin mogąodnosić się do podawania posiłku, ale najczęściej w Ewangelii św. Łukasza (8, 3; 22, 25-27) i w Dziejach Apostolskich (1, 17; 6, 2, 4; 11, 29; 12, 25; 19, 22; 20, 24; 21, 19) wskazują na posługę urzędową. Bardziej możliwe jest, że opowiadanie odzwierciedla spory w pierwotnym Kościele wokół roli kobiet w posłudze, a nie odnosi się tylko do historycznego epizodu z życia Jezusa. Marta wyraża troskę kobiet zaangażowanych w „rozmaite posługi”, które pragnęły przekonać inne, reprezentowane przez Marię, do tego, by nie ograniczały się do promocji słuchania Słowa przez kobiety, lecz wzywały je również do publicznego wprowadzania go w życie. Łukasz w swojej Ewangelii próbuje spór rozwiązać wkładając w usta Jezusa słowa mówiące, że wybór Marii jest nadrzędny w stosunku do wyboru Marty. Trzeci ewangelista podziela przyjęcie perspektywy podobnej do tej, którą przyjmują autorzy listów przypisywanych św. Pawłowi, narzucający ograniczenia kobietom sprawującym posługi (na przykład 1 Tm 2, 11-12 i Tt 2, 3-4).

Tradycyjnie chrześcijanie uważają Marię za siostrę kontemplacyjną, a Martę za siostrę aktywną, interpretując Łk 10, 38-42 jako afirmację znaczenia modlitwy przed pełnieniem posługi aktywnej. Wielu chrześcijan utożsamia się z Martą, bo czują, że rozliczne potrzeby zmuszają ich do nieustannego działania, pragnąc jednakże mieć czas na kontemplację. Choć prawdą jest, że znalezienie równowagi między kontemplacją i działaniem w życiu chrześcijańskim to zawsze wyzwanie, nie takie jest przesłanie Łk 10, 38-42. W całej swojej Ewangelii podkreśla on, że bycie uczniem polega zarówno na słuchaniu, jak na głoszeniu (6, 47; 8, 15, 21; 11, 28). Coś tu się zatem nie zgadza, kiedy Jezus mówi o nadrzędności jednej rzeczy nad drugą.

Pierwsi przepisywacze Ewangelii starali się kwestię wyjaśnić. Podczas gdy w najstarszy rękopis Ewangelii, P75, mówi „tylko jedna jest rzecz, której potrzeba” (Łk 10, 42), inne rękopisy zastępują „jedną rzecz” (henòs) „kilkoma rzeczami” (olìgon). Niektóre rękopisy łączą te dwa wyrażenia, tworząc sprzeczność: „Kilka jest rzeczy, których potrzeba, lub tylko jedna” (olìgon de estìn chrèia è henòs). Ponadto niektórzy przepisywacze opuścili całe zdanie, prawdopodobnie dlatego, że było niezrozumiałe.

Różni badacze interpretowali aprobatę Jezusa dla faktu, że Maria siedziała u Jego nóg i słuchała (por. Łk 8, 35; Dzieje Apostolskie 22, 3) jako Jego aprobatę dla kobiet, które dążą do zdobycia wykształcenia teologicznego. Inni twierdzą wręcz, że Jezus w sposób rewolucyjny i jedyny popiera kształcenie kobiet. Nic jednak nie przemawia za tą interpretacją. W czasach hellenistycznych formalna oświata kobiet zaczyna być bardziej akceptowana, jak twierdzą różni autorzy rzymscy, tacy jak na przykład Marcjalis, Muzoniusz Rufus i Pliniusz Młodszy. Fakt, że niektóre Żydówki były znawczyniami Tory wynika ze świadectw epigraficznych o kobietach w synagogach. Prawdziwy problem nie polega na tym, czy kobiety są uczennicami lub otrzymują wykształcenie teologiczne; kontrowersja skupiona jest na tym, w jaki sposób i do czego wykorzystują swoje wykształcenie.

O ile Łukasz tworzy trójkąt, w którym Maria i Marta rywalizują ze sobą, a Jezus deklaruje, że „Maria obrała najlepszą cząstkę”, o tyle w czwartej Ewangelii portret dwóch sióstr jest zupełnie inny. Obie pojawiają się w ważnej scenie wskrzeszenia z martwych ich brata Łazarza (11, 1-57) i, w następnym rozdziale, podczas wieczerzy w Betanii (12, 1-8). Oba te epizody mają fundamentalne znaczenie i stanowią podstawę opowiadania o Męce.

W J 11 Maria zostaje przedstawiona przed siostrą i dodatkowo opisana: „Maria (...) była tą, która namaściła olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował” (11, 1-2). Jest to dziwna kolejność, namaszczenie następuje bowiem dopiero w rozdziale 12. Mogłoby to wskazywać, że pamięć o czynie Marii i jego znaczenie były tak głębokie, że nie sposób było mówić o niej nie wspominając jej gestu (por. również Mk 14, 9 i Mt 26, 13, gdzie Jezus twierdzi, iż to, co uczyniła bezimienna kobieta z flakonikiem drogiego olejku, będzie opowiadane na jej pamiątkę).

W czwartej Ewangelii Maria i Marta działają w zgodzie, choć każda z nich ma odmienne zadanie do wykonania. Razem wysyłają do Jezusa wiadomość, że ich brat jest chory (11, 3), obie są miłowane przez Jezusa (11, 5) i inni Żydzi przychodzą pocieszać obie siostry po stracie brata (11, 19). Kiedy przybywa Jezus, Marta zajmuje główne miejsce na scenie, wychodząc mu naprzeciw, podczas gdy Maria siedzi w domu (11, 20). Dialog, który prowadzi Jezus z Martą, należy do najważniejszych w Ewangelii, a kończy go deklaracja: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat” (11, 27). Marta woła następnie swoją siostrę Marię i mówi: „'Nauczyciel [tu] jest i woła cię'. Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego” (11, 28-29).

Chociaż komentatorzy na ogół poświęcają więcej uwagi dialogowi między Martą i Jezusem oraz jej deklaracji wiary (11, 17-27), rola Marii w 11, 28-37 jest równie ważna. Maria wyraża swoim głosem konflikt przeżywany przez wszystkich wierzących, którzy tracą bliską osobę, kiedy zadają sobie pytania na temat pozornej nieobecności Boga i nad przyczyną, dla której pozwolił na śmierć ich bliskiego: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł!” (11, 32). W słowach Marii pobrzmiewają echem słowa Marty (11, 21), ale nie po to, by po prostu powtórzyć ten sam dialog. Dramat sięga szczytu, kiedy łzy Marii i jej towarzyszy wzruszają głęboko Jezusa w duchu i Go rozrzewniają (11, 33). Dzielenie przez Jezusa bólu wyraża mocno, że również we wspólnocie wierzącej w zmartwychwstanie i w życie wieczne, śmierć i ból, które ona wywołuje, są rzeczywiste.

Należy zauważyć, że w tej scenie inni Żydzi są związani z Marią. Są przedstawiani jako osoby, które przyszły, by pocieszać Martę i Marię (11, 19), lecz widzimy ich w domu z Marią, idą za nią, kiedy wychodzi (11, 31) oraz jej towarzyszą i razem z nią płaczą (11, 33). Na koniec tej sceny zauważamy na nowo powiązanie z Marią: „Wielu (...) spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego” (11, 45). Maria, jak kobieta z Samarii (por. J 4, 39) i Maria Magdalena (por. J 20, 18), prowadzi innych Żydów do uwierzenia w Jezusa.

W następnym rozdziale Jezus przychodzi do Betanii na ucztę, podczas której Marta usługuje, a Łazarz siedzi przy stole (12, 1-2). Pojawia się Maria: „Wzięła funt szlachetnego, cennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku (12, 3). Judasz oponuje, że można było sprzedać wonny olejek, by pieniądze rozdać ubogim (12, 5), lecz Jezus broni Marii, interpretując jej profetyczny gest jako przygotowanie do Jego pogrzebu (12, 7).

We wszystkich czterech Ewangeliach kobieta namaszcza Jezusa, ale tylko w Ewangelii Jana zostaje nazwana po imieniu. We wszystkich za wyjątkiem Ewangelii św. Łukasza (7, 36-50) namaszczenie odbywa się krótko przed Męką i za każdym razem dochodzi do sprzeciwu, że można było lejek sprzedać i rozdać pieniądze ubogim. W każdej z nich Jezus broni kobiety i interpretuje jej gest jako przygotowanie do jego pogrzebu. W Ewangelii św. Marka 14, 3-9 i w Ewangelii św. Mateusza 26, 6-13 namaszczenie głowy Jezusa jest aktem profetycznym, który odzwierciedla namaszczenie królów (np. 2 Krl 9, 3-6). W Ewangelii Łukasza odbywa się to w Galilei, a stopy Jezusa namaszcza kobieta, której zostały przebaczone liczne grzechy. Tutaj namaszczenie nie jest przygotowaniem do pogrzebu Jezusa, lecz żywiołowym gestem miłości, zrodzonym z uzyskanego przebaczenia, który to gest Jezus przeciwstawia powierzchownej miłości swojego gospodarza. Opowiadanie Łukasza ma inną funkcję w porównaniu z pozostałymi trzema. Te opowiadania są przyczyną braku jasności w odniesieniu do różnych Marii.

Namaszczenie stóp przez Marię z Betanii w Ewangelii św. Jana 12, 1-8 jest profetycznym gestem przygotowującym do pogrzebu Jezusa, a także zapowiedzią umycia stóp uczniów przez Jezusa w tejże Ewangelii 13, 1-20. Uczynek Marii, podobnie jak uczynek Jezusa, jest niemal przypowieścią, ponieważ dostarcza zawczasu interpretacji Jego śmierci. Symbolizuje rodzaj posługi, której wymaga się również od uczniów, razem z gotowością oddania nawet własnego życia z miłości. Nieprzyjemny zapach śmierci (11, 39) zostaje pokonany przez zapach miłości, który się rozchodzi. Marta odgrywa fundamentalną rolę w 11, 17-27, składając głębokie wyznanie wiary, natomiast Maria odgrywa równie ważną rolę, stosując w praktyce przykazanie Jezusa, by miłować tak, jak On miłuje.

Łącząc Łukaszowy i Janowy portret Marii z Betanii, ta kobieta jest wcieleniem postawy słuchania ucznia, który najpierw słucha słowa, a potem stosuje je w praktyce. Maria i jej siostra były tak ważne w pamięci pierwotnego Kościoła, że w III w. były uważane za pierwszych świadków zmartwychwstania w komentarzu do Pieśni nad Pieśniami (25, 6) Hipolita, który uważał z pewnością, że Maria przy pustym grobie była siostrą Marty, a nie jakąś inną Marią Magdaleną. Tej ostatniej poświęcono w ubiegłych latach wiele uwagi, ale również Maria z Betanii zasługuje na naszą uwagę.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama