Czy psalmista z nas drwi?

Czy w słowach psalmisty „Szczęśliwy, który postępuje zgodnie z Prawem Pańskim” zawarta jest jakaś drwina czy może raczej ukryte przesłanie?

Czy psalmista z nas drwi?

Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim / Ps 119

Historia zna wielu prawodawców ludzkich. Bywały prawa mniej lub bardziej sprawiedliwe, mniej lub bardziej miłosierne. Bywały prawa wyrastające z doświadczeń jakiegoś narodu i prawa narzucane podbitemu narodowi przez zdobywcę. Każde jednak prawo ludzkie tym się różni od prawa Bożego, że nadawane jest ludziom, którzy już istnieją, nadawane jest wtórnie i z zewnątrz. Prawo Boże nadawane nam jest razem z naszym istnieniem i od wewnątrz. Nie jest czymś narzucanym, obcym, przyjmowanym z musu pod groźbą silniejszego. Zostało stworzone razem z nami, dla nas, jak powietrze dla płuc, które bez niego nie mogą oddychać; jak woda dla ryby, a ryba dla wody.

Te porównania są oczywiście o tyle niepełne, że ryba wyjęta z wody ginie bardzo szybko, podczas gdy człowiek żyjący bez prawa Bożego, w sprzeczności z tym prawem, potrafi trwać w takim życiu bardzo długo. Ale prędzej czy później okazuje się, że nie jest to życie szczęśliwe. Nie może być szczęśliwe, skoro zawiera w sobie sprzeczność. Prawo istnieje dla człowieka, a człowiek dla prawa, skoro przecież został stworzony dla szczęścia. Kto więc żyje poza prawem, żyje w sprzeczności z celem własnego istnienia i nie może być mu z tym trwale dobrze.

Jeżeli zakonnica czuje się nieszczęśliwa, może powinna by sprawdzić, jak zachowuje prawo Pańskie. Oczywiście w tym momencie siostra Petronela odpowiada natychmiast, że nieszczęśliwa jest nie dlatego, że sama nie zachowuje prawa, ale dlatego, że go nie zachowuje jej otoczenie. Nie jest winowajczynią, tylko ofiarą cudzych win i wykroczeń przeciw prawu Bożemu. Ale psalmista nie mówi: Szczęśliwy, który żyje pośród ludzi zachowujących prawo Pańskie, tylko: Szczęśliwy, który sam postępuje zgodnie z prawem Pańskim.

Czy psalmista z nas drwi? Albo może nie zna życia i nie wie, co nam potrafią nabruździć bliźni? Wie aż za dobrze! Wie i to, co inni nam potrafią zrobić, i co my innym. I wie, że zważone na sprawiedliwej szali, bez egoizmu, nerwów i jednostronności, bardzo często jedno drugie wyrównuje; a jeżeli zostawia kogoś bardziej winnym, to może czasem właśnie nas, a nie nasze otoczenie. Ale psalmista wie także, co jest istotą szczęścia; nie wyrównanie naszych rachunków z bliźnimi, ale wierność Bogu. Nic nie daje takiego szczęścia jak czyste wobec Boga sumienie. Dlatego powiedziano: Szczęśliwi, których droga nieskalana.

Najszczęśliwszy więc wedle psalmisty byłby człowiek, który kiedy go coś boli, mówi sobie: Czy czasem Bóg nie daje mi znaku, że mógłbym sobie przypomnieć o którymś Jego prawie, zaniedbanym albo zapomnianym? Czy czasem nie mógłbym któregoś prawa zachowywać wierniej, lepiej niż dotąd? Wtedy bowiem wszystko, nawet bóle, problemy i kłopoty stają się okazją do jeszcze większej wierności, do jeszcze większej miłości.

Oczywiście zawsze łatwiej jest robić rachunek cudzego sumienia niż własnego. Tylko że to jest zajęcie wyjątkowo niemądre, a uprawiane latami, czyni nas w końcu niezdolnymi do żalu za nasze własne grzechy i stawia nas wobec Boga w fałszywej pozycji ludzi rzekomo przez Niego pokrzywdzonych. „Dlaczego dałeś mi takie okropne otoczenie?” — żali się na modlitwie siostra Petronela. A dlaczego ty szukasz szczęścia tam, gdzie go nie ma? Nie ci szczęśliwi, których droga przyjemna, ale których droga nieskalana. Skąd jeszcze i ten wniosek, że jeśli nic sobie nie mamy do zarzucenia, a mimo to szczęśliwi nie jesteśmy, to widocznie ta nieskalaność naszej drogi istnieje tylko w naszej wyobraźni.

Fragment książki „Petronela, czyli uwagi monastyczne o Psalmie 119. Część I”

Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora honoris causa. Autorka wielu prac teologicznych i historycznych, felietonistka. Napisała m.in. nagrodzoną (KLIO) w 1997 roku monografię „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII do końca XVIII wieku”. Wielką popularność zyskała wydając „Oślicę Balaama. Apel do duchownych panów” (2018). Obecnie wygłasza konferencje w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich w Opactwie w Żarnowcu na Pomorzu, w którym pełni funkcję przeoryszy.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama