Biblijny termin Duch

Fragmenty ksiązki "Duch Święty dokonawcą zbawienia"

Biblijny termin Duch

O. Augustyn Jankowski OSB

DUCH ŚWIĘTY DOKONAWCĄ ZBAWIENIA

NOWY TESTAMENT O POSŁANNICTWIE ESCHATOLOGICZNYM DUCHA ŚWIĘTEGO

Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



I. Biblijny termin Duch

Chcąc dobrze zrozumieć autorów Nowego Testamentu, musimy najpierw prześledzić w Starym — etapy powtarzania przez Ojca tej szczególnej Jego Obietnicy.

Przedtem jednak konieczne jest zaznajomienie się z samym wieloznacznym terminem biblijnym „Duch”. Chrześcijanie bowiem I wieku wnikali powoli w tajemnicę Ducha Świętego, znając już przeważnie Stary Testament z bezpośredniej lektury, jeśli byli Żydami, lub jeśli byli dotąd poganami, z nauki apostołów Jezusa Chrystusa. Biblia posługiwała się tym terminem, zwłaszcza często w obietnicach proroków na czasy mesjańskie, które w oczach tych wieszczów były czasami ostatecznymi3.

Chrześcijanie I wieku, napotykając w pismach apostolskich czy w Ewangeliach grecki termin (rűach), wiedzieli przynajmniej tyle, że Duch ten jakoś należy do Boga Jedynego, a ma działać szczególnie dynamicznie w epoce Mesjasza. Ta znana wiernym nazwa miała dopiero w Nowym Testamencie otrzymać bogatszą treść teologiczną, mianowicie tę, że Duch Święty nie tylko jakoś należy do Boga (jako np. Jego moc), lecz wręcz jest Bogiem. Po wiekach, już w szacie myśli greckiej, na pierwszych, wyłącznie wschodnich, soborach Kościoła Powszechnego, prawda ta otrzyma sformułowanie, że Duch Święty to Trzecia Osoba Trójcy. A prawdę tę Kościół wysnuje z tekstów Nowego Testamentu.

Wieloznaczność terminu rűach — pneuma tak Hebrajczykom, jak Grekom nasuwała skojarzenia właściwe, pomocne do wniknięcia w tajemnicze działanie tego boskiego pierwiastka. Dla nas dziś — po zaprawie filozoficznej, począwszy od Platona i Arystotelesa poprzez scholastykę do Kartezjusza — „duch” ostro oddziela się od „materii” jako jej przeciwstawienie. Tymczasem dla zrozumienia ludzkich autorów Biblii trzeba nam cofnąć się raczej do naszego słowiańskiego źródłosłowu: „ducha” i powiązać go z „dechem”, „tchnieniem”, a dalej także z „natchnieniem”. Zarówno rűach, jak pneuma mogą oznaczać także „wiatr” jako swoiste „tchnienie” mas powietrza, wyraźnie odczuwalne, zbawienne lub groźne.

Na pierwszej karcie Pisma w akcie stwórczym Boga ma udział Duch Boży czy też — jak chcą niektóre przekłady — Tchnienie Boże:

Ziemia była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz 1, 2).

To działanie porządkujące pierwotny chaos, tutaj wyrażone ogólnikowym słowem unosił się, właściwym dla lotu ptaka (por. Pwt 32, 11), otrzymuje wyjaśnienie u Psalmisty:

Przez słowo Pana powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego (Ps 33[32], 6).

Widoczny tutaj paralelizm słowa ducha po wiekach ułatwił wschodnim teologom wniosek, że Druga i Trzecia Osoba Trójcy stanowią jakby „dwa ramiona” Ojca.

Nawet to pierwotne znaczenie „wiatr, wicher”, dobrze nam znane z rozmowy z Nikodemem (J 3, 8) i z cudu Pięćdziesiątnicy (Dz 2, 2), nie miało tylko tego potocznego znaczenia w Starym Testamencie. Wicher bowiem kończył niszczące działanie potopu (Rdz 8, 1), dając szansę nowemu życiu, a potem niósł wybawienie Izraelowi na początku wyjścia z Egiptu, rozcinając przed Ludem Bożym dla przemarszu Morze Czerwone (Wj 14, 21; 15, 8. 10), a podczas dalszej wędrówki przynosząc przepiórki (Lb 11, 31).

Dalej — prosta obserwacja zjawisk w świecie ludzkim i zwierzęcym kazała Hebrajczykom łączyć życie z tchnieniem: to żyje, co oddycha, a ze śmiercią kończy się oddychanie. A zatem to właśnie tchnienie Jahwe udzieliło życia pierwszemu człowiekowi:

Wtedy to Jahwe Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2, 7).

Stąd pojęcia „duch” i „życie” pozostają w ścisłym związku w księgach dydaktycznych i prorockich Starego Testamentu:

Nad duchem człowiek nie ma władzy,

aby go powstrzymać,

a nad dniem śmierci nie ma mocy (Koh 8, 8; por. 3, 19).

W Jego ręku tchnienie wszystkiego, co żyje,

i duch (rűach) każdego ciała ludzkiego (Hi 12, 10).

Mimo wszakże posługiwania się promiscue wciąż tym samym terminem rűach, Biblia rozróżnia działanie Bożego „Ducha” od tego „ducha”, który ożywia, jako pierwiastek immanentny, wszystkie stworzenia. Psalmista tak się zwraca do Boga:

Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój;

gdy im oddech (rucham) odbierasz, marnieją

i powracają do swojego prochu.

Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha

i odnawiasz oblicze ziemi (Ps 104[103], 29n).

W powyższym urywku, w stychu 2 i 4 występuje ten sam termin, ale wpierw oznacza tylko „oddech” istot żyjących, a dopiero za drugim razem —Boży pierwiastek, transcendentny. Tutaj więc jest już podstawa przyszłego określenia „Duch Ożywiciel”4.

Wielu przejawom życia na wyższym poziomie Hebrajczyk też nadawał nazwę „duch”, a to zastosowanie jest już bliskie naszej dzisiejszej potocznej synonimice przejawów ducha. Tu trzeba wymienić: szczególne uzdolnienia, natchnienie i nadzwyczajną moc. Nazywają się one w Piśmie Świętym również „duchem”, gdyż są dziełem Ducha Bożego. Faraon zdumiony wykładem snu, którego mędrcy egipscy nie zdołali mu wytłumaczyć, tak ocenia Józefa, gdy ten wyjaśnił mu sen:

Czyż znajdziemy podobnego mu człowieka, który miałby tak jak on ducha Bożego? Bóg dał ci poznać to wszystko... (Rdz 41, 38n).

Sam zaś Jahwe tak mówi wprost o artyście Besaleelu:

Napełniłem go duchem Bożym, mądrością i rozumem, i umiejętnością wykonywania wszelkiego rodzaju prac, pomysłowością w pracach w złocie, w srebrze, w brązie i w rzeźbieniu kamieni do oprawy, i w rzeźbieniu drewna oraz wykonywaniu różnych dzieł (Wj 31, 3nn).

Wobec skargi Mojżesza na przytłaczający go zbytni ciężar obowiązków wodza ludu Bożego obiecuje mu Jahwe szczególną pomoc — wyposażenie duchowe siedemdziesięciu starszych tegoż ludu.

wezmę z ducha, który jest w tobie, dam im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar ludu, a ty go sam już więcej nie będziesz musiał dźwigać (Lb 11, 17).

Jak zaś należy rozumieć tutaj tego ducha, ukazują następstwa spełnienia tej obietnicy u starców:

gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie (Lb 11, 25).

Fakt zaś ten wywołuje u Mojżesza okrzyk życzenia, które miało się spełnić dopiero po wielu wiekach w charyzmatach po zesłaniu Ducha Świętego: Oby tak cały lud Jahwe prorokował, oby mu dał Jahwe swego ducha! (Lb 11, 29).

Później Jahwe nakazuje Mojżeszowi, by przekazał swoje uprawnienia wodzowskie Jozuemu, stwierdzając najpierw:

Weź Jozuego, syna Nuna, męża, w którym prawdziwie mieszka Duch, i włóż na niego swoje ręce... Przenieś na niego część twojej godności, by cała społeczność Izraelitów była mu posłuszna (Lb 27, 18. 20).

Po Jozuem nastąpili sędziowie — szczególni charyzmatycy. O nich mówi się: był nad nim duch Pana (Sdz 3, 10; 11, 29), ogarnął go (6, 34), począł na niego oddziaływać (13, 25), opanował go (14, 6. 19; 15, 14), po czym następują opisy nadzwyczajnej mocy tak duchowej, jak fizycznej.

O ile u Sędziów dar Ducha miał znamiona uzdolnienia raczej przejściowego, zależnie od chwilowej potrzeby, o tyle u Proroków zaczyna mieć charakter stały. Jest już natchnieniem, które sprawia, że prorok mówi słowa Boże5. Jeszcze sporadyczny wypadek natchnienia zachodzi u jednego z wojowników Dawida:

Wtedy duch Pański ogarnął Amasaja, dowódcę trzydziestu:

„Idź, Dawidzie, i [my wszyscy] z tobą, synu Jessego,

pokój, pokój, tobie i [każdemu], co cię popiera,

twój Bóg jest twoim wsparciem” (l Krn 12, 19).

Natomiast już daleko idącą i trwałą zmianę zapowiada Samuel Saulowi:

Ciebie też opanuje duch Jahwe i będziesz prorokował wraz z nimi, i staniesz się innym człowiekiem (l Sm 10, 6).

W znacznie wybitniejszym stopniu ów trwały dar otrzymał następca Saula, król Dawid, śpiewak psalmów Izraela. Stwierdza on o sobie samym:

Duch Jahwe mówi przeze mnie

i Jego słowo jest na moim języku (2 Sm 23, 2).

Z proroków Ezechiel szczególnie często wspomina o działaniu „ducha” na siebie. To „duch” usprawnia proroka do słuchania słów Bożych (Ez 2, 2), do ekstatycznych wizji (3, 12.14.24 — 27; 8, 3; 11, 1) i do przemawiania w Bożym imieniu (11, 4n).

Oprócz pojęcia natchnienia prorockiego wiąże się z duchem także moralna przemiana człowieka. Dobitnie mówi o niej znany psalm pokutny:

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste

(...................)

i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia

i wzmocnij mnie duchem ochoczym (Ps 51[50], 12 nn).

Ten aspekt szczególnej, a tylko od Boga zależnej przemiany moralnej człowieka ukaże się wyraźnie w  zapowiedziach prorockich na czasy mesjańskie. Zostawmy jednak omówienie tego tematu na sam koniec niniejszego rozdziału o „obietnicy Ojca”.

Tymczasem wart wzmianki jest paralelizm działań Ducha i Mądrości, uwydatniony w refleksjach autora Księgi Mądrości. Chwaląc samą Mądrość, której przypisuje on niejedną cechę wręcz boską, stwierdza, że jest w niej duch, a on sam jest tchnieniem mocy Bożej (Mdr 7, 22. 25). Ta wzajemna więź immanentna przejawia się również w działaniu Ducha i Mądrości na człowieka, w procesie objawienia Bożego:

Któż poznał Twój zamysł, gdyś nie dał Mądrości,

nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego? (Mdr 9, 17).

To równoległe powiązanie ułatwi po wiekach autorom ksiąg Nowego Testamentu snucie wniosków w sprawie łącznego działania w Kościele: Syna Bożego jako Wcielonej Mądrości i Ducha Świętego, o czym niżej będzie mowa w rozdziale V i VII6.

Przypisy

3 Szerzej na ten temat por. A. JANKOWSKI, Biblijna teologia czasu, Kraków 2001, s. 7-15.

4 Określenie Dominum et Vivificantem mamy w mszalnym Credo oraz w Adhortacji Jana Pawła II.

5 Szerzej o tym por. L. STACHOWIAK, Prorocy - słudzy słowa (AL V), Katowice 1980, s. 112-181.

6 Szerzej o tym por. L. BOUYER, La Bible et l'Évangile (LD 8), Paris2 1953, s. 209-225.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama