Szerokie omówienie zagadnienia Magisterium Kościoła i jego nieomylności (Fragmenty 9 rozdziału)
Najpierw słowo o terminie „magisterium". Pochodzi ono od łacińskiego magisterium, które z kolei wywodzi się od słowa magis (więcej), i pierwotnie oznaczało kompetencję magistri. Magisterium dla Ojców Kościoła, dla średniowiecznych teologów i jeszcze dla języka teologicznego będącego w użyciu do lat 1820-1830 oznaczało sytuację lub działalność kogoś, kto zajmował stanowisko magistri, to znaczy autorytetu w określonej dziedzinie. W epoce nowożytnej, zwłaszcza po roku 1830, termin magisterium zdobył uznanie w dominującym dziś znaczeniu. Dzisiaj magisterium oznacza władzę nauczania w Kościele, która bazuje na święceniach sakramentalnych (sakrament kapłaństwa), i która należy do biskupów i papieża według sposobów i stopni, które sprecyzujemy poniżej. Do magisterium należy kompetencja świadectwa i autentycznego (to znaczy obowiązującego) głoszenia prawdy wiary, a więc także decyzji w kontrowersjach dotyczących problemów wiary i postępowania chrześcijańskiego.
W świetle Nowego Testamentu magisterium jest urzędem, to znaczy służbą dla zbawczej prawdy, dla dobra i pożytku wspólnoty wierzących. Właściwie mówiąc, jedynym nauczycielem w Kościele jest Jezus Chrystus. Mateusz przekazał nam jego słowa: „Nie chciejcie, aby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus" (Mt 23, 10). Dlatego w Kościele nauczyciele mogą istnieć tylko w znaczeniu pochodnym (analogicznym) i jako podporządkowani jednemu Nauczycielowi, Chrystusowi. Żadna ludzka instancja nie jest w stanie zapewnić sama z siebie, aby nauczanie Chrystusa było w Kościele przekazywane w sposób niezmienny. Ale Chrystus zmartwychwstały udzielił Kościołowi swojego Ducha, który wtajemnicza go w całą prawdę (por. J 16, 13). Tylko dzięki darowi Ducha może być Kościół uznawany za „filar i podporę prawdy" (1 Tm 3, 15).
Duch Święty został dany wszystkim ochrzczonym. To sprawia, że Kościół oprócz wymiaru chrystologicznego posiada także istotny wymiar pneumatologiczny. Sobór Watykański II mówił o munus propheticum wszystkich ochrzczonych. To stanowi źródło sensus fidei, o którym mówiliśmy w rozdziale 4.
Nowy Testament poświadcza jednak także udzielenie specjalnego daru Ducha apostołom ze względu na ich wielorakie zadania w służbie Chrystusowi i Kościołowi. A wśród tych zadań bez wątpienia główne znaczenie ma wiarygodne przekazywanie słowa, które zbawia, ponieważ rodzi wiarę i ją podtrzymuje. Początku tego, co względnie późno zostanie w Kościele nazwane „magisterium" lub „władzą nauczycielską", należy poszukiwać w okresie powstawania Kościoła. Ukazana w pismach Nowego Testamentu pierwotna wspólnota chrześcijańska uznawała za ważne z jednej strony słowo „prawdziwe" i „zdrową naukę" (por. Ga 2, 5.14; Kol 1, 15; Ef 1, 13; Dz 20, 28-31; 1 Tm 1, 10; 3, 15; 4, 6; 2 Tm 2, 25; 3, 7; Tt 1, 1-9; 2, 1), a z drugiej strony fakt, że była ona wspólnotą posiadającą swoją strukturę. G. B. Sala pisze:
Jeżeli prawda stanowi część „domu Bożego" (1 Tm 3, 15), i jeżeli Kościół Nowego Testamentu przedstawia się jako struktura hierarchiczna, należy oczekiwać, że także praktykowanie tej prawdy ujawni ten sam hierarchiczny charakter. Dobra Nowina bowiem, którą żyje cała wspólnota, od samego początku nie pojawia się w sposób nieokreślony jako nauka wspólnoty, ale jako „nauka apostołów" (Dz 2, 42). Mamy tutaj jeden z tekstów najbardziej znaczących dla magisterium w Kościele, rozumianego w pierwotnym znaczeniu jako „posługa słowa" (Dz 6, 4): apostołowie są punktem odniesienia i uprawnioną instancją dla poznania słowa Pana(304).
Dlatego w momencie początkowym spotykamy dwa konstytutywne elementy „posługi słowa", które zbawia: element materialny (nauczanie i nauka apostołów, otrzymana i przekazywana) oraz element formalny (nakaz Jezusa z zapewnieniem asystencji Ducha Świętego), przy czym „posłannictwo i łaska są istotnymi właściwościami tych, których Nowy Testament wyznacza na posługę słowa"(305). Chociaż nasze wiadomości historyczne odnośnie konkretnej struktury i ewolucji historycznej urzędów w Kościele apostolskim i poapostolskim są niekompletne, można jednak zauważyć, wraz z różnorodnością organizacji wspólnot, „tendencję urzędu nauczania i zarządzania do zdobywania dla siebie uznania"(306). Stanowisko H. Künga, który zdaje się wykluczać zarówno bezpośrednie i wyłącznie boskie ustanowienie episkopatu (uznając zresztą „rozwój za uzasadniony i duszpastersko odpowiedni"), jak również nauczycielskie kompetencje biskupów, którzy jakoby takie zadanie podejmowali tylko w razie konieczności, gdy Kościołowi zagrażała herezja, nie wydaje się być bardzo uzasadnione. Według H. Künga obowiązkiem biskupów było zarządzanie, podczas gdy funkcja nauczania była powierzona następcom „proroków i doktorów", to znaczy teologom(307). Trzeba zgodzić się z Küngiem, zawsze obrońcą godności i znaczenia teologii w Kościele, że istnieją w Kościele - lub powinny istnieć - wielorakie urzędy i że niekiedy episkopat okazywał lub okazuje skłonność do łączenia ich wszystkich w sobie. Stanowisko Künga ogólnie rzecz biorąc wydaje się jednak wspierać na glinianych nogach(308).
Klasycznym argumentem, do którego Kościół katolicki odwołuje się, aby uzasadnić istnienie magisterium, jest argument sukcesji apostolskiej biskupów. Argument bez wątpienia tradycyjny i mocny, ale potrzebuje kilku uściśleń w celu uniknięcia przyjmowania nie całkiem prawidłowych podstaw. Przede wszystkim biskupi nie dziedziczą tout court po apostołach wszystkich ich przywilejów. Niektóre bowiem są nieprzekazywalne, jak na przykład bycie naocznymi świadkami Zmartwychwstałego, bycie założycielami pierwszych Kościołów chrześcijańskich, czy bycie depozytariuszami pierwotnego objawienia Chrystusa itd.(309)
Sukcesja apostolska odnosi się do kierowania Kościołem i do przekazywania wiary apostołów. Kiedy w II wieku początkująca refleksja teologiczna Ignacego, Hegezypa, Ireneusza, Tertuliana itd. wyjaśniła zasadę sukcesji apostolskiej, prawdziwym i właściwym przedmiotem ich rozważań nie była na pierwszym miejscu nieprzerwana materialna sukcesja biskupów począwszy od apostołów, ale badanie autentycznej tradycji, właśnie apostolskiej, którą starano się znaleźć w nauczaniu tych Kościołów, które są w stanie wykazać nieprzerwaną linię, sięgającą od ich biskupów wstecz do apostołów. Nauczanie biskupów jest bez wątpienia elementem decydującym, stanowi ono jednak część szerszej i zawierającej go w sobie rzeczywistości, którą jest apostolskość całego Kościoła. Dla uniknięcia nieporozumień, jakie zdarzają się niekiedy w dialogu ekumenicznym z Kościołami ewangelickimi, obecnych także w dziełach cytowanego już H. Künga, nieodzowne jest rozróżnienie, bez rozdzielania ich, między apostolskością ogólną, która cechuje cały Kościół, i apostolskością specjalną, która jest właściwa biskupom i ma swoje uzasadnienie w ich sakramentalnych święceniach. Cały Kościół jest apostolski. Ma on bowiem jako całość udział w proroczej funkcji Chrystusa i w misji apostolskiej (por. LG 12). Cały Kościół nie tylko jest podporządkowany Słowu Bożemu, które obowiązuje pasterzy i nie pasterzy (por. DV 10), jako całość jest on także nosicielem, świadkiem i głosicielem słowa Objawienia. „Z tego punktu widzenia rozróżnienie między Kościołem nauczającym i Kościołem słuchającym zostało dokonane jako dotyczące «czynienia prawdy», które jest obowiązkiem całego Kościoła"(310). Zarówno Sobór Watykański I, jak i Sobór Watykański II, kiedy potwierdzają charyzmat nieomylności przynależny określonym wypowiedziom papieskim, czynią to w nawiązaniu do całości Kościoła nieomylnego (por. DS 3074 i LG 25). Nie znaczy to wcale, że ci, którzy piastują władzę magisterium są delegatami wspólnoty kościelnej, od której otrzymali swój autorytet i swój mandat. Znaczy to po prostu, że „magisterium jest uzasadnione tylko w Kościele jako wspólnocie, w której zbawcza prawda jest obecna historycznie i widzialnie w sposób nieodwołalny"(311). Innymi słowy: autorytet osób piastujących urząd magisterium w dziedzinie prawidłowego przekazywania wiary apostolskiej jest zakorzeniony w sukcesji apostolskiej (apostolskość specjalna), ale jest uzasadniony tylko w Kościele, który w całości jest apostolski (apostolskość ogólna).
Specjalna apostolskość biskupów, mająca związek z sukcesją apostolską, ma swoją podstawę w święceniach sakramentalnych, na temat których niektóre teksty Nowego Testamentu podają bardzo znaczące informacje(312). Konieczne jest przypomnienie tego sakramentalnego zakorzenienia funkcji magisterium nie po to, aby mu udzielić sakralności i nieograniczonych kompetencji, ale po prostu dla uniknięcia pojmowania go na sposób czysto ludzki i rozumowy. Sala pisze:
W Kościele, który ma zasadniczo naturę sakramentalną, nałożenie rąk (święcenia) i misja (świadek uprawniony) stanowią wewnętrzną jedność... Misja magisterium nie tylko nie pochodzi od samego głosiciela, ale także od żadnej konkretnej wspólnoty. Jego pochodzenie ma naturę transcendentną - pochodzi od Chrystusa poprzez tych, którzy niegdyś zostali posłani - tak jak transcendentne jest słowo, które głosi magisterium... Zaciemnianie sakramentalnej natury urzędu w Kościele przynosi ze sobą zaciemnianie zarówno natury prawdy, którą Kościół żyje, jak i natury samego magisterium: Objawienie ma tendencję do pomniejszenia się w granicach samego rozumu, a magisterium do służby wyłącznie pouczająco-intelektualnej(313).
Kościół, sukcesja apostolska, magisterium, sakramentalne święcenia, żywa tradycja i Pismo święte muszą być rozważane we wzajemnej ścisłej łączności, jeżeli chce się uniknąć jednostronnego naruszenia ich równowagi. Dla wszystkich czasów Kościoła wartościowym przykładem pozostaje sposób, w jaki w II wieku była zwalczana gnoza, przede wszystkim przez Ireneusza. Prawdę wiary apostolskiej poręczają trzy ściśle ze sobą połączone instancje: kanon Pisma świętego, reguła wiary (rozumiana nie jako autorytet prawniczy = reguła dla wiary, lecz jako podstawa wszystkich stwierdzeń = sama wiara jako reguła), sukcesja apostolska biskupów. Niestety, w historii niekiedy zdarzało się rozdzielanie tych trzech instancji kościelnych, przede wszystkim w drugim tysiącleciu. Mówiliśmy o tym w pierwszych rozdziałach. Trzy wielkie wyznania chrześcijańskie (katolicyzm, protestantyzm, prawosławie) przejawiały i częściowo jeszcze dzisiaj przejawiają tendencje do rozdzielania tych świadczących o wierze, działających w Kościele instancji. Wynika to z sola Scriptura jako zasady protestantyzmu, z tendencji do solum magisterium, znamiennego dla niedawnych czasów katolicyzmu, który uznawał magisterium za regula fidei proxima(314), i z ciążenia Kościoła prawosławnego ku sola traditio (pierwsze sobory, Ojcowie Kościoła)(315). Chrześcijańskie wyznania niekatolickie mają na pewno coś ważnego do powiedzenia Kościołowi katolickiemu, na przykład Kościół prawosławny, który w znamienny sposób kładzie nacisk na eklezjologię soborową, której centrum stanowi celebracja Eucharystii. Wiara jednostki nie jest tutaj głównie pojmowana jako przede wszystkim przyjmowanie definicji dogmatycznych, lecz jako aktywne uczestnictwo w przeżywanej wierze całej wspólnoty kościelnej żyjącej w prawdzie Bożej.
Według koncepcji prawosławnej sobór ekumeniczny, duchowo zakorzeniony w eucharystycznej wspólnocie biskupów i wiernych, stwierdza zgodność wierzących w wierze, dlatego także może sformułować ją w sposób zobowiązujący. Z kolei decyzje soboru muszą zostać przyjęte przez wiernych. Przyjęcie „nie jest ani prawnym, ani demokratycznym potwierdzeniem legalności, lecz aktem charyzmatycznym, w którym widoczna staje się tożsamość wspólnoty wiary"(316). Ponieważ głównym świadectwem wiary jest świadectwo liturgii, twierdzenia wiary nie przybierają już sformułowań o ścisłości prawie prawniczej, lecz są raczej ujmowane doksologicznie: „rodzą się z przeżywania prawdy i piękna boskiej Epifanii"(317).
Z kolei w protestantyzmie nauczanie nie jest uwzględniane na pierwszym miejscu w jego kształcie eklezjologicznym, lecz w jego kształcie soteriologicznym. Nauczanie to jest bezwzględnie poddane osądowi Pisma świętego, jego ośrodek stanowi nauka o usprawiedliwieniu grzesznika jedynie przez Łaskę. Specjalnego znaczenia, ze względu na ustalenie treści wiary, nabierają pisma wyznaniowe (Bekenntnisschriften) jako wyraz wiary wierzących oraz teologowie, którzy objaśniają Pismo święte(318).
Opinia prawosławna i opinia ewangelicka, które według opinii katolickiej nie przyznają magisterium biskupów pełnego znaczenia, jakie mu przysługuje, mogą tej ostatniej przedłożyć pewną poprawkę, na przykład odnośnie przesadnego doktrynalizmu(319), zbyt małej uwagi poświęcanej doświadczeniu wierzących, zwłaszcza ludzi autentycznie religijnych, dość rozpowszechnionego przeoczania znaczenia liturgii w przekazywaniu wiary itd.
Tradycja prawosławna jest w stanie przede wszystkim dowieść, że decyzje magisterium są czymś więcej niż opinią intelektualną lub prawniczą. Działania magisterium pozostają bowiem na służbie wyznawania wiary Kościoła, są doświadczeniem skutecznej obecności Ducha Chrystusa we wspólnocie wierzących. Dlatego uważa, że najbardziej odpowiednim kontekstem sprawowania magisterium jest kontekst liturgiczny, jak miało to miejsce w Kościele starożytnym, którego „definicje doktrynalne" bywały często wyznaniami wiary na modlitwie(320).
[...] więcej w wydaniu papierowym
Pierwsze spostrzeżenie uświadamia nam, że Kościół jako lud Boży, jako lud wierzących, ma obiektywne pierwszeństwo w stosunku do swoich urzędów (nauczyciele, pasterze itd.). Nikt nie zamierza przez to insynuować poglądu, że urzędy i oficjalne misje Kościoła zależą od udzielenia im przez lud Boży upoważnienia. Chodzi po prostu o stwierdzenie, że Kościół jako wspólnota wierzących ma pierwszeństwo w porządku celów. Różne urzędy obecne w Kościele są nastawione na realizowanie Kościoła jako wspólnoty zbawienia. Z tego punktu widzenia magisterium jest ustanowione dla urzeczywistniania i objawiania prorockiej i świadczącej godności całego ludu Bożego(332). Podstawą tej koncepcji jest fakt, że Duch Święty, wylany na wszystkich wierzących, działa we wszystkich członkach Kościoła także w porządku przekazywania Objawienia. W konsekwencji cały lud Boży jest podmiotem i nosicielem Słowa Bożego nie na mocy jakiejś prawnej inwestytury lub upoważnienia przez wyższą władzę, ale na mocy misji opartej na sakramentach inicjacji chrześcijańskiej.
Drugie spostrzeżenie przypomina, że magisterium w pełnieniu swoich funkcji jest związane z wiarą Kościoła, którą wyznaje, i tej wiary, obiektywnie rozumianej, staje się autentycznym i uwierzytelniającym wyrazem. Kościół bowiem w swojej całości nie może znaleźć się w zasadniczej opozycji do Objawienia Bożego. Wystarczy odesłać do tego, co powiedzieliśmy w poprzednich rozdziałach o niezmienności Kościoła i o sensus fidelium.
Podstawowe zadanie magisterium można określić w terminach formalnych jako świadectwo Objawienia Bożego na mocy specjalnego charyzmatu. W ciągu wieków to podstawowe zadanie przyjęło pewne określone struktury historyczne i konkretne sposoby sprawowania, o których będziemy mówić później. Dei Verbum w syntetycznej formule ściśle określa i częściowo wyszczególnia zadania magisterium, stwierdzając, że „z rozkazu Bożego i przy pomocy Ducha Świętego słucha [ono] pobożnie słowa Bożego [napisanego lub przekazanego], święcie go strzeże i wiernie wyjaśnia. I wszystko, co podaje do wierzenia jako objawione przez Boga, czerpie z tego jednego depozytu wiary" (n. 10). Niekiedy oficjalne dokumenty wskazują na podstawowe zadanie magisterium biskupów posługując się wyrażeniami „magisterium autentyczne", „interpretować autentycznie" i nazywając biskupów mianem „doktorzy autentyczni". Według Sullivana fakt, że tłumacze tekstów soborowych łaciński przymiotnik authenticum przełożyli na „autentyczny" zamiast na „wiarygodny", stanowi rzeczywisty błąd. W językach nowożytnych bowiem przymiotnik „autentyczny" oznacza „prawdziwy". Otóż jest pewne, że Sobór Watykański II wcale nie zamierzał twierdzić, że tylko biskupi mogą przekazać prawdziwą interpretację Słowa Bożego, lub że tylko oni są w stanie interpretować Pismo święte lub Tradycję na mocy każdego rodzaju autorytetu. Sobór na pewno nie zamierzał zaprzeczać, że egzegeci i teologowie mogą przemawiać z autorytetem, który wynika z ich kompetencji. Tym, co Sobór Watykański II przypisuje w sposób wyłączny magisterium, jest autorytet przemawiania pasterzy Kościoła powołanych mandatem Chrystusa. Teksty soborowe, do których nawiązaliśmy, nie tylko pokazują, że przymiotnik authenticum oznacza rzeczywiście „wiarygodny", ale wskazują także na źródło tej wiarygodności i mówią, jaki rodzaj autorytetu należy się pasterzom. Tak w Lumen gentium 25 czytamy, że biskupi są doctores authentici jako „upoważnieni przez Chrystusa". Stwierdza się tam również, że biskupom „należy się od wszystkich cześć jako świadkom boskiej i katolickiej prawdy; wierni zaś winni zgadzać się ze zdaniem swego biskupa w sprawach wiary i obyczajów, wyrażonym w imieniu Chrystusa, i trwać przy nim w religijnej uległości". Z kolei Dei Verbum 10 mówi, że autorytet magisterium „działa w imię Jezusa Chrystusa". Motywu, dla którego biskupi zostali nazwani „doktorami upoważnionym przez Chrystusa" trzeba szukać w nn. 20 i 21 LG, gdzie czytamy: „Sobór święty poucza, że biskupi z ustanowienia Bożego stali się następcami Apostołów, jako pasterze Kościoła; kto ich tedy słucha, słucha Chrystusa, a kto nimi gardzi, Chrystusem gardzi i Tym, który posłał Chrystusa" (n. 20). „Sakra biskupia wraz z urzędową funkcją uświęcania przynosi również funkcję nauczania i rządzenia" (n. 21). Podsumowując, ze szczególnym odniesieniem do DV 10, słowo „autentycznie" oznacza: wypowiadanie się z autorytetem w imieniu Chrystusa, na mocy konsekracji oraz sukcesji apostołów w ich mandacie nauczania. „Innymi słowami - pisze Sullivan - «wiarygodnie» oznacza tutaj «z autorytetem hierarchicznym» lub, jak mówi św. Tomasz, ex officio praelationis"(333).
W roku 1976 Międzynarodowa Komisja Teologiczna przedstawiła, moim zdaniem w perspektywie w przeważającej mierze defensywnej, listę zadań magisterium w takich słowach:
Zadaniem magisterium jest autorytatywna obrona katolickiej integralności oraz jedności wiary i obyczajów. Z tego wynikają pewne szczególne funkcje, które, chociaż na pierwszy rzut oka wydają się przedstawiać raczej negatywny charakter, stanowią jednak pozytywną posługę dla życia Kościoła, a mianowicie obowiązek autentycznego interpretowania Słowa Bożego spisanego lub przekazanego; potępiania opinii niebezpiecznych dla wiary i dla właściwych Kościołowi obyczajów; nauczanie prawd w obecnym czasie najbardziej aktualnych. Jakkolwiek nie wydaje się, aby zadaniem magisterium było przedstawianie teologicznych syntez, to jednak chroniąc jedność musi ono rozpatrywać poszczególne prawdy w świetle całości, jako że włączenie każdej prawdy w całość należy do samej prawdy(334).
W różnych podręcznikach teologii fundamentalnej lub eklezjologii można się spotkać z mniej lub bardziej ze sobą zgodnymi rozważaniami o szczegółowych obowiązkach magisterium w ramach jego podstawowej powinności. Aby podać przykład, A. Dulles w następujący sposób dzieli zadania magisterium: 1. głoszenie wiary apostolskiej; 2. bronienie wiary przed błędami; 3. wyjaśnianie i komentowanie wiary (w powiązaniu z rozwojem dogmatu); 4. stosowanie wiary do życia moralnego; 5. udzielanie konkretnych wytycznych do prowadzenia życia zgodnego z Ewangelią(335).
Z tych tekstów dosyć jasno wynika, że główne zadanie magisterium nie polega na „definiowaniu" w technicznym znaczeniu tego słowa, chociaż niekiedy okazuje się to konieczne. Warto w związku z tym wysłuchać opinii Congara, który przed kilku laty zareagował negatywnie na stanowisko tych teologów, którzy uważali, jakoby główne zadanie magisterium polegało na ogłaszaniu definicji. Congar pisał:
Nieszczęśliwie mylą się... ci, którzy z maksimum nieuzasadnionych „definicji", jakie teologia miałaby za zadanie przygotowywać, czynią ideał sprawowania magisterium. Głównym zadaniem nie jest definiowanie, lecz wierne strzeżenie depozytu i świadczenie o jego całości przy zachowaniu równowagi jego części. Do ostatecznej decyzji „definiowania", które Ojcowie jednogłośnie uznawali za straszliwie trudne przedsięwzięcie i za ultima ratio, i bardzo pragnęli nie być do niego zobowiązani, dochodzi się tylko wtedy, gdy zmusza do tego konieczność, kiedy jedynie za tę cenę można zachować integralność i czystość świadectwa apostolskiego, którego treścią jest prawda związku przymierza ustanowionego w Jezusie Chrystusie(336).
W sumie podstawowe zadanie magisterium polega na trosce o obiektywność wiary chrześcijańskiej, a mianowicie o jej zgodność z wiarą apostolską.
Wziąwszy pod uwagę, że ci, którzy sprawują magisterium, „żadnego nowego objawienia publicznego, które by należało do boskiego depozytu wiary, nie otrzymują" (LG 25), zadanie ich może polegać tylko na przechowywaniu, świadczeniu i prawidłowym interpretowaniu treści Objawienia zawartych w Piśmie świętym i w Tradycji. A ponieważ centralną treścią Objawienia i wiary jest Jezus Chrystus, magisterium ma obowiązek uzasadniać i koncentrować w zawsze odnowiony sposób wiarę Kościoła na Tym, który jest drogą, prawdą i życiem(337).
Zadanie magisterium jest niekiedy niewdzięczne, przede wszystkim w kontekście dzisiejszego klimatu kulturowego, który dopuszcza tylko opinie, a wyklucza pewności i w szerokiej mierze zarzucił „postawę obiektywności" (C. Mazzantini). Zadanie trudne nie tylko dlatego, że przebiegające często pod prąd opini publicznej, ale także dlatego, że czyni koniecznym poszukiwanie środków i języka zdatnych do ustanawiania komunikacji między dwiema rzeczywistościami, które coraz bardziej się rozchodzą, między Kościołem i nowoczesnością, a które mogą wszystko zyskać przez przywrócenie płodnego dialogu(338).
Przypisy:
304. G. B. Sala, Magistero, w: Dizionario teologico interdisciplinare, II, Marietti, Casale Monferrato 1977, 423.
305. Tamże, 424.
306. Tamże, 424.
307. H. Küng, Infallibile?, 92n oraz 257-277.
308. Odsyłam do doskonałego krytycznego rozważania o stanowisku Künga autorstwa F. Sullivana, Il Magistero nella Chiesa cattolica, 45-63 i G. Pozzo, Magistero e teologia in H. Küng e Schoonenberg, Città Nuova, Roma 1983.
309. Zobacz M. Kehl, La Chiesa, 294n oraz 413-440; F. Sullivan, Il Magistero..., 45-63.
310. G. B. Sala, Magistero, 426.
311. Tamże, 426.
312. Zobacz S. Dianich, Teologia del ministero ordinato, 120n.
313. G. B. Sala, Magistero, 424.
314. Por. Humani generis (1950) Piusa XII w DS 3884-3886 (BF II 84-85).
315. Por. W. Beinert, Teologiczna teoria poznania, przeł. J. Fenrychowa, Wydawnictwo „M", Kraków 1998, 315n.
316. Por. tamże, 266-267.
317. Tamże, 266-267.
318. Por. tamże, 267-268.
319. Por. H. J. Verweyen, Der Welt-Katechismus. Therapie oder Symptom einer kranken Kirche?, Patmos, Düsseldorf 1993, 26-52. Do tego tematu często powraca w swoich pismach E. Drewermann.
320. Por. B. Sesboüé, Autorité du magistère et vie de foi, NRTh 103 (1971) 337-362. Tendencja katolicka natomiast opowiada się za umieszczeniem magisterium, przede wszystkim papieskiego, na płaszczyźnie skuteczności. Por. K. Schatz, Il primato..., 236n.
332. Por. L. Sartori, Magistero gerarchico e teologia della Chiesa, w: Teologia morale e Magistero della Chiesa, Gregoriana, Padova 1968, 11.
333. F. Sullivan, Il Magistero nella Chiesa cattolica, 37. Całe zagadnienie jest omawiane na ss. 36-38. Por. także I. Schinella, Il magistero autentico. Genesi, semantica e significato teologico di „authenticum", SC 118 (1990) 253-263.
334. Enchiridion Vaticanum, V, Edb, Bologna 1979, 1315-1317.
335. Por. A. Dulles, Magistero e infallibilità, w: Corso di teologia fondamentale, IV, 187n.
336. Y. Congar, La tradizione e la vita della Chiesa, Edizioni Paoline, Cinisello Balsamo 1983, 72. Congar cytuje w związku z tym piękny tekst świętego Hilarego (s. 74).
337. Por. W. Beinert, Teologiczna teoria poznania, 253.
338. Por. Gh. Lafont, Imaginer l'Église catholique.
opr. mg/mg