Najdroższa Krew

O tej uroczystości mówimy "Boże Ciało", jednak jej treść obejmuje także kult Najdroższej Krwi Chrystusa

O tej uroczystości popularnie mówimy Boże Ciało, potem jest Oktawa i koncentrujemy się na Najświętszym Sakramencie niesionym w monstrancji w procesji i dobrze. A jednak w liturgicznej nazwie tej uroczystości jest jeszcze drugi człon. Przypomina nam o Najświętszej Krwi, którą Jezus przelał za każdego z nas. Czy w Kościele o tym zapomnieliśmy?

Wydaje się, że ostatnio kult Krwi Chrystusa we wspomnianą uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi został jakby odsunięty na prawie niezauważalny, daleki plan. A przecież istnieje on w Kościele od wielu wieków. Czasami zapominamy też jeszcze jedno, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa jest świętem ruchomym, stąd co roku przypada w inny dzień miesiąca. W tym roku obchodzić ją będziemy 11 czerwca.

Dwa święta

Na początku w Kościele istniały dwa osobne święta, jedno nawiązujące do Ciała i drugie do Krwi Chrystusa. O ustanowieniu uroczystości Bożego Ciała pisaliśmy już na łamach „Opiekuna”. Przypomnę więc tylko, że swoje korzenie ma ona szczególnie w objawieniach św. Julianny z Cornillon, która żyła w latach 1192-1258. Kiedy Święta została przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w pobliżu Liege, w 1245 roku objawił jej się Jezus. Pragnął ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Jezus wyznaczył nawet dzień, kiedy miała być obchodzona uroczystość Bożego Ciała, był to czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Po naradzie z kapitułą i po zbadaniu objawień bp Robert z Liege postanowił spełnić życzenie Pana Jezusa. I tak już w 1246 roku w dniu wyznaczonym przez Jezusa wyruszyła pierwsza procesja z Najświętszym Sakramentem. Taki był początek uroczystości Bożego Ciała.

Często podkreśla się, że Boże Ciało jest rozwinięciem treści Wielkiego Czwartku, natomiast uroczystość Najdroższej Krwi Jezusa to jakby przedłużenie Wielkiego Piątku, bo wtedy Jezus przelał krew za nasze grzechy, dla naszego zbawiania. W Ewangelii według św. Łukasza czytamy też, że wcześniej, podczas modlitwy w Ogrodzie Oliwnym, pot Jezusa był jak krople krwi (por. Łk 22, 44). O krwi Jezusa piszą też Ewangeliści opisując Jego biczowanie i koronowanie cierniem, a także ukrzyżowanie. Natomiast z Ewangelii według św. Jana wiemy, że kiedy żołnierz przebił bok Jezusa, „natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19, 24). Ewangelista zapisał jeszcze inne ważne słowa, które powiedział Jezus o Eucharystii: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J 6, 53 - 56). Właśnie między innymi te słowa z Ewangelii usłyszymy w czasie Mszy Świętej w tegoroczne Boże Ciało.

Uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa ustanowił dekretem Redempti sumus w 1849 roku papież Pius IX i wyznaczył, by święto było obchodzone w pierwszą niedzielę lipca. Zresztą cały ten miesiąc został poświęcony tajemnicy Krwi Chrystusa. Z kolei papież św. Pius X przeniósł to święto na 1 lipca. Kolejny papież Pius XI podniósł je do rangi świąt pierwszej klasy na pamiątkę 19 wieków, jakie upłynęły od przelania za nas Najświętszej Krwi Jezusa.

Tak było do czasu reformy kalendarza liturgicznego po Soborze Watykańskim II, który trwał od 11 października 1962 roku do 8 grudnia 1965 roku. Wtedy uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa obchodzoną 1 lipca, połączono z uroczystością Najświętszego Ciała Chrystusa. Jako osobne święto tylko ku czci Krwi Jezusa obchodzone 1 lipca, zachowało się jedynie - na zasadzie przywileju - w zgromadzeniach Księży Misjonarzy i Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Dodam, że do dziś na świecie możemy spotkać kościoły, które noszą wezwanie Najdroższej Krwi Chrystusa.

Apostoł Przenajdroższej Krwi

Nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa mieli już święci żyjący w średniowieczu. Łączyli je również z nabożeństwem do Ran Pana Jezusa, a zwłaszcza do Rany Jego boku. Wyróżniali się tym chociażby św. Bernard (+1153), św. Anzelm (+1109), bł. Gueryk d'Igny (+1160) i św. Bonawentura (+1270). Z kolei dominikanie w piątek po oktawie Bożego Ciała, kiedy nikt nie spodziewał się jeszcze, że ten dzień zostanie poświęcony Sercu Pana Jezusa, odmawiali oficjum o Ranie boku.

Wśród świętych szczególnym nabożeństwem do Krwi Pana Jezusa wyróżniał się św. Kasper de Buffalo. Napisał on: „Gdziekolwiek zwrócę myśl, widzę Jego Krew. Rany nóg i rąk, głowę koronowaną cierniami, otwarte Serce Boże. Wszystko to popycha nas do pokochania Go. Krew Eucharystyczna, którą Jezus ofiarowuje każdego dnia na ołtarzu, to także Krew, która płynie z krzyża i ołtarza, płynie w Ciele Mistycznym Chrystusa, przynosząc duszom Jego siłę oczyszczającą i uświęcającą. O, żeby cały świat został oczyszczony ze zmazy grzechu. Oto do czego skłania nas cześć Bożej Krwi, którą ofiarujemy stale we Mszy św., którą przyjmujemy w sakramentach. Ona jest ceną zbawienia i świadectwem miłości okazanej człowiekowi przez Boga”. A w jednym
z listów zanotował: „Wystarczy jedno spojrzenie na Boską Krew, a ona wstrząśnie nami, byśmy działali z niespożytą gorliwością, i działać będziemy z prawdziwym Duchem Bożym”.

Św. Kasper de Buffalo nie tylko mówił, ale również działał. W 1808 roku wraz z kanonikiem Franciszkiem Albertinim przyczynił się do powstania Bractwa Krwi Chrystusa. Gdy Napoleon zajął Państwo Kościelne jako młody ksiądz musiał opuścić Rzym i udać się na wygnanie. Po kolejnej odmowie złożenia przysięgi posłuszeństwa Napoleonowi był więziony. W 1814 roku, kiedy Napoleon został pokonany, po czterech latach wygnania i niewoli Kasper wrócił do Rzymu i rozpoczął działalność jako apostoł Krwi Chrystusa. Papież Jan XXIII ogłosił go „prawdziwym i największym apostołem Przenajdroższej Krwi Chrystusa”.

Relikwia w Polsce

Św. Kasper de Buffalo założył zgromadzenie pod wezwaniem Najdroższej Krwi Pana Jezusa, czyli Misjonarzy Krwi Chrystusa. W Polsce są oni w sanktuarium w Częstochowie, gdzie od 1998 roku przechowywana jest relikwia Krwi Chrystusa (na zdjęciu). Pochodzi ona z sanktuarium w Mantui na terenie włoskiej Lombardii. Relikwię najpierw przewieziono do Schellenbergu w Lichtensteinie, gdzie została podzielona. Jedna część została w miejscowym sanktuarium, a drugą przekazano do Częstochowy. Jest to drobina ziemi z Golgoty nasiąknięta Krwią Chrystusa. Pielgrzymi, którzy przybywają do częstochowskiego sanktuarium mogą otrzymać indywidualne błogosławieństwo udzielone relikwią. A skąd wzięła się grudka ziemi z Krwią Jezusa we włoskiej Mantui? Rzymski żołnierz, który na Golgocie włócznią przebił bok Chrystusa, po swoim nawróceniu zawiózł do Mantui ziemię z Kalwarii nasączoną Krwią Chrystusa i gąbkę użytą do napojenia konającego Jezusa zakwaszonym winem. Z obawy przed profanacją, ukrył on relikwie w ołowianej kasetce i zakopał w miejscu, gdzie obecnie znajduje się bazylika w Mantui. Wkrótce potem poniósł śmierć męczeńską i został pochowany w pobliżu relikwii.

Niezbity dowód miłości

Natomiast wśród papieży szczególnym nabożeństwem do Najdroższej Krwi wyróżniał się św. Jan XXIII, ten, który zwołał wspomniany już Sobór Watykański II. To on zatwierdził do publicznego odmawiania Litanię do Najdroższej Krwi Pana Jezusa i w przeddzień uroczystości Przenajświętszej Krwi Jezusa w 1960 roku wydał specjalny List apostolski Inde a primis o rozszerzaniu nabożeństwa ku czci Przenajdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Przypomniał o nim Jan Paweł II w rozważaniach przed modlitwą „Anioł Pański” 1 lipca 2001 roku. „Dziś zaczyna się lipiec, miesiąc, który zgodnie z ludową tradycją poświęcony jest kontemplacji Najświętszej Krwi Chrystusa, niezgłębionej tajemnicy miłości i miłosierdzia. W dzisiejszej liturgii apostoł Paweł w Liście do Galatów stwierdza, że «ku wolności wyswobodził nas Chrystus» (Ga 5, 1). Ta wolność ma bardzo wysoką cenę: jest nią życie, krew Odkupiciela. Tak! Krew Chrystusa jest ceną, którą Bóg zapłacił, aby wyzwolić ludzkość z niewoli grzechu i śmierci. Krew Chrystusa jest niezbitym dowodem miłości niebieskiego Ojca do każdego człowieka, bez żadnego wyjątku. Wszystko to bardzo jasno wyraził bł. Jan XXIII, który otaczał Krew Pańską wielkim nabożeństwem, wyniesionym z domu, gdzie słyszał w dzieciństwie, jak rodzina odmawiała litanie jej poświęcone. Jako papież napisał list apostolski wzywający do krzewienia tego kultu (Inde a primis) i zachęcił wiernych do rozważania nieskończonej wartości tej Krwi, «której jedna kropla może wybawić cały świat od wszelkiej winy» (hymn Adoro Te devote)” - powiedział Ojciec Święty.

Kolejny papież, czyli Benedykt XVI wspominał o tym, że Krew Chrystusa jest rękojmią miłości Boga. „Na rozlegające się we wszystkich częściach ziemi wołanie, spowodowane przez przelew krwi, Bóg odpowiada krwią swego Syna, który za nas oddał życie. Chrystus na zło odpowiedział nie złem, lecz dobrem, swoją nieskończoną miłością - mówił podczas rozważań przed modlitwą „Anioł Pański” w lipcu 2009 roku. - Krew Chrystusa jest rękojmią wiernej miłości Boga do ludzkości. Patrząc na rany Ukrzyżowanego, każdy człowiek, nawet w warunkach największej nędzy moralnej, może powiedzieć: Bóg mnie nie opuścił, kocha mnie, oddał za mnie życie, i to pozwala mu odzyskać nadzieję. Niech Maryja Dziewica, która pod krzyżem razem z apostołem Janem otrzymała testament krwi Jezusa, pomoże nam odkrywać bezcenne bogactwo tej łaski, z poczuciem głębokiej i wiecznej wdzięczności”. Prośmy o to już niedługo w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama