Recenzja książki "Bóg żywy. Katechizm Kościoła Prawosławnego", WAM 2001
Nie sposób nie zauważyć na polskim rynku księgarskim wydanego przez Wydawnictwo Kairos i WAM Księży Jezuitów Katechizmu Kościoła Prawosławnego. Jego pełny tytuł: Bóg żywy. Katechizm Kościoła Prawosławnego. Zredagowany został, podobnie jak Katechizm Kościoła katolickiego w języku "Córy" Kościoła czyli francuskim. Pierwsze jego wydanie ukazało się w roku 1980. Autorami Katechizmu jest zespół wiernych prawosławnych i wiernych obrządku bizantyńskiego pochodzenia rosyjskiego i greckiego skupionych w Paryżu i Marsylii, którzy pracowali pod opieką o. Cyrille Argenti (+1994).
Pełny tytuł i autorstwo Katechizmu nie są chyba przypadkiem zbiegu okoliczności. Nie bez znaczenia wydaje się też być umieszczenie przed samą Przedmową - na początku przed wypowiedziami Zwierzchnika Greckiego Kościoła Prawosławnego we Francji, Metropolity Meletiosa i Metropolity Suroża, Antoniego Bloom'a, którzy z radością przyjmują jego się ukazanie w swoich zachodnio-europejskich środowiskach - pełnych nadziei słów ze strony Prawosławnego Metropolity Warszawskiego i całej Polski, Sawy, skierowanych również pod adresem Dyrektora Wydawnictwa WAM Księży Jezuitów, o. H. Pietrasa, które w ostatnim akapicie brzmią: "Wszelkie poczynania tego typu należy uznać za pozytywny wkład w budowanie wzajemnego zrozumienia i pojednania między wyznawcami różnych wspólnot chrześcijańskich, a tym samym za wypełnienie przykazania Chrystusa Pana: Po tym poznają wszyscy, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
Nie sposób omówić tu całej struktury Katechizmu. To pomijamy. Nie można jednak nie wspomnieć o jego charakterze bardzo eklezjalnym. Katechizm został bowiem pomyślany jako ikonostas czy raczej jako spis wielkich świąt roku liturgicznego, które ogląda wierny na wielu ikonostasach prawosławnych cerkwi. W samym sercu tego szczególnego Ikonostasu umieszczona jest ikona wielkiej „Pięćdziesiątnicy”, „która trwa od wylania Krwi do wylania Ducha, poprzez tajemnicę Paschy i wielkie błogosławieństwo Chrystusa wstępującego' na prawicę Ojca” (s. 10). To słowa wielkiego Oliviera Clément z przedmowy.
Brak w nim apologetyki czy polemiki, widoczna jest natomiast troska autorów o pozytywny wykład wiary Kościoła, przekazanie go językiem przystępnym, zrozumiałym i zarazem łatwym do „podania dalej”.
Do kogo skierowany jest Katechizm? „Nie nadaje się do bezpośredniego wykorzystania przez dzieci”, ale może wiele pomóc katechetom,... którym dostarcza on „celnych dialogów”. Chce przybliżyć nieznane chrześcijaństwo nastolatkowi, studentowi, normalnemu człowiekowi Kościoła wschodniego i zachodniego, ale także wykładowcy teologii, słowem każdemu, kto pragnie oddychać pełną piersią nauką Chrystusa. Układ Katechizmu wzbogacony został ikonami oraz partyturami śpiewów Kościoła prawosławnego, co jeszcze bardziej oddziałuje na wyobraźnię czytelnika.
Po przeczytaniu Katechizmu odczułem pewien klimat z lat dziecinnych, kiedy poznawałem wiarę Kościoła pytając i otrzymując odpowiedzi. Podobny charakter ma bowiem niniejszy Katechizm: jest dialogiem poszukujących będących w różnym wieku i w różnej sytuacji życiowej.
Czy sięgnąć może po omawiany Katechizm katolik.... czy protestant? Tak, bynajmniej nie w celu polemiki ale wzbogacenia siebie, swojej wiary, pobożności, ale także pogłębienia wiedzy o braciach i siostrach z Kościoła prawosławnego. Jeśli nie „strawi” historycznych czy teologicznych kwestii, niech przejmie się przynajmniej treścią Aneksu, bo może przez jego wskazania prowadzi droga ku bliższej, bardziej widzialnej jedności.
Krok po kroku autorzy Katechizmu przeprowadzają siebie i innych przez tajemnice chrześcijańskiej wiary, a celem tej intelektualnej pielgrzymki jest miłowanie Umiłowanego.
Zakończę tę krótką prezentację słowami A. Blooma, metropolity Suroża: „Oby ten nowy katechizm — nowy dzięki formie, ujęciu, świeżości — stał się dla wielu ową bramą, która otwiera się na Nieskończoność”.
opr. mg/mg