Spotkanie z Ojcem Świętym Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II z Palm Beach z Florydy oraz informacja o nowych władzach Koła Przyjaciół w Metropolii Waszyngtońskiej
Wieloletni członek Rady Administracyjnej, a obecnie przewodniczący Komitetu Doradczego Fundacji Jana Pawła II, Władysław Zachariasiewicz, został niedawno odznaczony przez Apostolat Polski w Stanach Zjednoczonych prestiżową nagrodą "Chluba Polonii 1998" ("Pride of Polonia"). Aktu odznaczenia, jako moderator tego Apostolatu w amerykańskim Episkopacie, dokonał ks. kard. Adam Maida, arcybiskup Detroit. Uroczystość miała miejsce 26 sierpnia w czasie dorocznego obchodu ku czci Matki Boskiej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w narodowym sanktuarium w Doylestown w Pensylwanii. W tym roku kilka tysięcy wiernych zebranych w "Amerykańskiej Częstochowie" zanosiło szczególne modły do Pani Jasnogórskiej, prosząc ją o łaski dla Ojca Świętego obchodzącego 20. rocznicę pontyfikatu.
Pontyfikalną Mszę św. celebrował ks. kard. Maida w asyście kilkudziesięciu księży. Homilię w języku polskim i angielskim wygłosił ks. bp Tadeusz Kmieć, ordynariusz diecezji Nashville, Tennessee.
O 50-letnim, pełnym poświęcenia bogatym dorobku Jubilata na polu pracy społeczno-patriotycznej, ideowej i kulturalnej dla dobra Polski i Polonii, a także o 18 latach pełnego zaangażowania się w dzieło naszego Papieża - Fundację Jana Pawła II, mówił obszernie ks. prał. Antoni Czarnecki, dyrektor Apostolatu. Mówca podkreślił, że odznaczony, po ciężkich doświadczeniach więzień i łagrów sowieckich, od pierwszej chwili wylądowania w Stanach, jako uchodźca polityczny, włączył się natychmiast aktywnie w szeregi polskiej emigracji walczącej o wolność i niepodległość zniewolonego przez komunistów kraju. Zachariasiewicz, mówił ks. Czarnecki, będąc przez blisko 15 lat na stanowisku wiceprezesa i dyrektora wykonawczego Polskiego Komitetu Imigracyjnego w Nowym Jorku (prezesem był wielki kapłan-patriota płk. prałat Feliks Burant) przyczynił się wielce do znalezienia dachu nad głową dla tysięcy wysiedleńców, ofiar obozów koncentracyjnych, uchodźców politycznych i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Obczyźnie. Komitet ściśle współpracował z Katolicką Radą Osiedleńczą zarówno w Stanach, jak i za oceanem gdzie posiadał kilka swoich przedstawicielstw.
W dużym stopniu staraniem Zachariasiewicza została wmurowana w krypcie św. Leonarda na Wawelu tablica pamiątkowa ku czci Tadeusza Kościuszki, bohatera walk o niepodległość na obu półkulach, jako dar narodu amerykańskiego (głównie Polonii amerykańskiej). Jako specjalny asystent poczmistrza generalnego przyczynił się też do wydania przez Pocztę Amerykańską w wielomilionowym nakładzie, znaczków upamiętniających milenium Chrztu Polski, jak również podkreślających naukową rolę Mikołaja Kopernika.
Dzięki inicjatywie i wysiłkom Zachariasiewicza powstało wiele Kół Przyjaciół Fundacji papieskiej, poszerzających zasięg jej działalności, a w szczególności pogłębiających przesłanie magisterium Jana Pawła II.
Pełne uznania dla Jubilata i bardzo serdeczne gratulacje od nuncjusza apostolskiego w Stanach Zjednoczonych, abpa Agostino Cacciavillaniego odczytał ks. inf. Józef Marjańczyk. W liście z życzeniami, ambasador RP w Waszyngtonie, Jerzy Koźmiński napisał m.in.: "Pan Zachariasiewicz jest wielkim Polakiem i patriotą. Jego praca i oddanie Polsce stawia go w gronie ludzi najbardziej oddanych krajowi".
Przyjmując z dużym wzruszeniem zaszczytne wyróżnienie "Pride of Polonia" Zachariasiewicz podkreślił, że należy się ono całemu jego niepodległościowemu pokoleniu, które wierność Bogu i Ojczyźnie opłaciło gehenną obozów koncentracyjnych i nieludzkich łagrów. Ci, którzy ocaleli z pożogi wojennej, walczyli później u boku aliantów na wszystkich niemal frontach - w powietrzu, na morzu i na lądzie. Ci, którym udało się wylądować na wolnej ziemi amerykańskiej uparcie kontynuowali, wspólnie z patriotyczną Polonią amerykańską, zmagania przeciwko jałtańskiej zdradzie, która zniewoliła naród polski. "Groby żołnierskie w alei zasłużonych na tym cmentarzu, pod opieką Pani Jasnogórskiej, są tego wiecznym świadectwem - powiedział Zachariasiewicz.
Mimo zaawansowanego wieku, nie przestaje interesować się losami zawsze drogiej mu Polski i Polonii. Pozostaje on dla wszystkich wzorem człowieka aktywnego, człowieka z misją. Jak sam mówi o sobie: ..."muszę jeszcze trochę popracować, żeby z pomocą Opatrzności Bożej okazać się godnym odznaczeń, jakimi hojnie obdarzyli mnie Ojciec Święty i prezydent Wałęsa". Doceniając jego zasługi dla Kościoła Ojciec Święty odznaczył go jednym z najwyższych odznaczeń papieskich dla osób świeckich: Komandorią z Gwiazdą Orderu św. Grzegorza Wielkiego. Natomiast Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej za zasługi dla kraju odznaczył Zachariasiewicza Komandorią Orderu Polonia Restituta. Odznaczony jest również od szeregu lat członkiem Polskiego Związku Kawalerów Maltańskich. Redakcja Kroniki Rzymskiej wyrażając swoją radość z otrzymanego przez pana Zachariasiewicza odznaczenia, składa Jubilatowi serdeczne gratulacje i wyrazy szczerego uznania dla licznych jego inicjatyw.
Ojciec Święty, na wniosek ks. abpa Szczepana Wesołego oraz ks. bp. Hubertusa Brandenburga ze Sztokholmu odznaczył 24 września br. Krzyżem Komandorskim św. Sylwestra (papieża), pana Bożysława Kurowskiego ze Szwecji. Odznaczenie to ustanowione dekretem papieskim z 1905 roku przyznawane jest osobom świeckim jako wyraz uznania za wyróżniającą się działalność na rzecz Kościoła katolickiego.
Aktu dekoracji Seniora Polonii szwedzkiej dokonał ks. bp Hubertus Brandenburg. Uroczystość miała miejsce podczas Mszy św. w kościele św. Tomasza Apostoła w Lund. Po homilii, której przewodnią myślą były słowa Chrystusa "Pójdź za Mną" i po laudacji, w której ks. bp Brandenburg podkreślił ważność zaangażowania się osób świeckich w życie Kościoła, oraz tuż po akcie samej dekoracji, zerwała się w kościele burza oklasków. Jak fanfary zabrzmiały słowa "Barki" odśpiewane przez grupę polską przy akompaniamencie gitary pana Marka Małachowskiego z Helsingborga. W przygotowaniu uroczystego przyjęcia w sali parafialnej, którego gospodarzem był proboszcz o. Pascal Lung OP współpracowała grupa parafian, członków Towarzystwa Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II.
Z ideą i działalnością Fundacji Jana Pawła II pan Kurowski jest związany niemal od jej początku. Był inicjatorem i "motorem" zbiórki na Dom Polski Jana Pawła II w Rzymie. Również jego zasługą jest utworzenie Kół Przyjaciół Fundacji w Lund, Göteborgu, Malmö i Sztokholmie. Koło Przyjaciół w Lund prowadził przez wiele lat, a obecnie jest jego honorowym prezesem.
Z radością powitaliśmy w naszym gronie konsula generalnego RP pana Krzysztofa Łozińskiego i parafian różnych narodowości. Dla państwa Kurowskich ogromną niespodzianką był przyjazd syna Romana z żoną i dziećmi z Polski, którzy nieoczekiwanie zjawili się w kościele.
"Udział osób świeckich w życiu Kościoła jest niezbędny" - mówił biskup Brandenburg. Mecenas Kurowski, były więzień obozów koncentracyjnych (1940- 45), jest dobrze znany ze swojej ponad półwiekowej działalności charytatywnej, publicystycznej, licznych artykułów i polemik publikowanych w prasie religijnej i świeckiej, gdzie prostując ścieżki dąży do prawdy i właściwego rozumienia pism Papieża, wydarzeń i spraw Kościoła. Przez wiele lat wydawał czasopismo katolickie "Znak" (1946-1950), następnie biuletyn "Na Posterunku" (1983-1990). Zajmował się też tłumaczeniem literatury religijnej m.in. na szwedzki "Droga krzyżowa dla pracowników pióra" - Prymasa Stefana Wyszyńskiego (1962); z języka szwedzkiego na polski przełożył książkę Gustava Armfelta "Moja droga do katolicyzmu" (Lund, 1954). Interesujące, pełne religijnych i patriotycznych refleksji były reportaże (30) z pielgrzymki do Polski po 34 latach nieobecności, publikowane w Myśli Polskiej (Londyn, 1974-78). Opracował też w kilku wersjach historię Polaków w Kościele katolickim w Szwecji (1939-89). Całkowite zawierzenie Chrystusowi oddaje najlepiej jedno z ostatnich opracowań "Med Kristus i koncentrationslagret" (Z Chrysusem w obozie koncentracyjnym). Broszura ta w nakładzie 3000 egzemplarzy spotkała się z dużym zainteresowaniem prasy katolickiej, protestanckiej jak i świeckiej (kilkanaście recenzji!) oraz wśród młodzieży.
Spotkanie w sali parafialnej zainaugurował Ks. Biskup toastem na cześć pana Bożysława, intonując równocześnie szwedzkie "Sto lat", po którym nastąpiło nasze polskie. Pan Kurowski, dziękując za słowa uznania dla jego osiągnięć i dążeń, za wysokie odznaczenie papieskie powiedział, że przyjmuje je z wielką radością i wdzięcznością, ale nade wszystko z najgłębszą pokorą, bo to Bóg działa w człowieku i wszystko co nas dotyczy dzieje się z Jego pomocą i tchnieniem. Dodał, że przyjmuje to zaszczytne odznaczenie także jako wyraz uznania dla zaangażowanej pracy dla Kościoła wielu innych Polaków i Szwedów.
Widząc trzy pokolenia rodziny odznaczonego, zwłaszcza upewniwszy się, że również najmłodsi z mieszkających w Szwecji mówią biegle po polsku, bp Brandenburg pochwalił rodzinną troskę o zachowanie "zaplecza i dziedzictwa kulturowego" i wskazał ją jako godną naśladowania.
Popłynęły gratulacje, wyrazy najwyższego uznania dla bohatera tego wieczoru, który swoim życiem świadczy, że zaangażowane i konsekwentne trwanie w wierze katolickiej w wymiarze osobistym i wspólnoty kościelnej jest rzeczą piękną i godną naśladowania.
W liście gratulacyjnym ks. abp Szczepan Wesoły wyraził uznanie zarówno dla wrażliwości pana Kurowskiego na potrzeby Kościoła, dla jego pełnej poświęcenia działalności w ramach apostolstwa świeckich, jak również dla jego - i szwedzkiej Polonii - organizacyjnego i finansowego zaangażowania na rzecz Fundacji Jana Pawła II.
Wszystkie artykuły pochodzące z "Kronik Rzymskich" zamieszczone na stronach Opoki:
Copyright © by Kronika Rzymska 117(1998)