Fragmenty książki - Być Kościołem z opuszczonymi
Copyright © Wydawnictwo HOMO DEI 2000
Nawet wtedy, gdy rzetelnie angażujemy się w poszukiwanie prawdy i jesteśmy gotowi ją przyjąć w miarę stopniowego jej odkrywania i dokonywania właściwych wyborów, w niewielu tylko przypadkach potrafimy zupełnie wykluczyć wszelki stopień ryzyka i niepewności odnośnie naszych decyzji. Często bowiem, chociaż na płaszczyźnie teorii wszystko jest jasne, to jednak na płaszczyźnie życia konkretnego powstają przeróżne pytania. Zbyt wiele jest bowiem czynników trudnych do opanowania i uszeregowania w uporządkowany sposób.
W okresach nasilonych przemian społeczno-religijnych wszystko to może przybierać ostrzejsze tony. Wiek XVIII był jednym z takich okresów: sumienie chrześcijan przeżywało w sposób dojmujący trudność pogodzenia wierności dla ewangelicznej czystości życia chrześcijańskiego z koniecznością nadania mu sensu i wcielenia go w środowisko wstrząsane silnymi niepokojami wywołanymi nowymi prądami myślowymi.
Alfonzjańska doktryna moralna, zmierzająca do znalezienia „słusznego środka” pomiędzy rygoryzmem i laksyzmem, powstała jako wynik odpowiedzi na sytuację niepokoju i zakłopotania. Swą „pasterską łagodnością” — jak pisze o. M. Vidal — św. Alfons stara się uspokoić sumienie chrześcijanina, nie zakładając przy tym odstępstwa od wymagań Ewangelii ani uspokajającego braku zaangażowania i nie zaniedbując dążenia do ewangelicznej doskonałości23 . Jest to więc propozycja, która może posłużyć do rozwiązania sytuacji niepewności moralnej, w której znajdujemy się obecnie z racji gwałtownie zachodzących zmian.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych przypadków jest tzw. niepewność moralna, kiedy ktoś - jak pisze Alfons — znajdzie się pomiędzy dwoma nakazami, np. ocalenia bliźniemu życia i uniknięcia fałszywej przysięgi, i nie wie, jak z tej sytuacji wybrnąć24 . Dla nas przedstawia się to przede wszystkim jako konflikt praktyczny (podkreślamy: praktyczny, a nie teoretyczny!) pomiędzy dwiema wartościami: jeśli się wybiera pierwszą, odrzuca się drugą i odwrotnie, a jeśli się w ogóle nie dokonuje wyboru, faktycznie odrzuca się obydwie.
Często w takich sytuacjach modlitwa, refleksja i dobra rada pozwalają znaleźć praktyczny sposób pogodzenia ze sobą różnych wartości. Kiedy jednak stan niepewności trwa nadal lub kiedy odłożenie decyzji okazuje się niemożliwe, św. Alfons sugeruje następujący sposób postępowania: Po pierwsze — jeśli to możliwe — zasięgnąć rady ludzi mądrych. Po drugie — gdyby to poprzednie było niemożliwe — należy wybrać mniejsze zło, unikając raczej przekroczenia przykazania naturalnego niż ludzkiego lub pozytywnego Boskiego. Po trzecie wreszcie, jeśli ktoś nie potrafi wybrać zła mniejszego, nie grzeszy, gdy się opowie za którąkolwiek opcją, ponieważ brak mu wolności koniecznej do popełniania formalnego grzechu25 .
Kiedy indziej niepewność moralna wynika z faktu, że albo prawo samo w sobie jest wątpliwe, albo staje się takim z powodu faktów zaistniałych w położeniu osoby lub wspólnoty. Dla św. Alfonsa zdobycie pewności praktycznej jest konieczne do działania moralnie poprawnego. W tym celu, w sytuacjach, w których niemożliwe jest dojście do prawdy na drodze bezpośredniego jej poszukiwania w sposób szczery i uczciwy, formuje on kilka zasadniczych kryteriów, będących owocem długich i pilnych badań. Można je streścić w sposób następujący: Jeśli opinia sprzyjająca prawu wydaje się być bardziej prawdopodobna, jesteśmy zobowiązani jej się trzymać. Wymaga tego szacunek i lojalność wobec prawdy, która żąda, by opowiedzieć się za tym, co prawie jest jej bliższe. Kiedy jednak stanowiska po stronie wolności i po stronie prawa mają jednakowy stopień prawdopodobieństwa (są „równoprawdopodobne” — equiprobabiles), jest to znakiem, że istnienie prawa jest wątpliwe. Nie można w tym przypadku orzec, że prawo zostało dostatecznie promulgowane, a w takiej sytuacji nie może obowiązywać. Prawo niepewne nie może nakładać pewnego zobowiązania26 .
Skoro rzeczywiście najpierw człowiek jest traktowany przez Boga jako istota wolna, prawo wątpliwe nie obowiązuje, a prawo niepewne nie może nakładać zobowiązania pewnego27 . Nie jest to jednak ani minimalizm, ani samowola. Św. Alfons suponuje sumienie, które nie tylko szczerze kieruje się ku dobru, ale które także czuje, że jest powołane do świętości. Wolność jest pojmowana przez takie sumienie jako „najwyższy znak obrazu Boga w człowieku”, jak to przypomina Konstytucja soborowa Gaudium et spes (n. 17): należy zawsze poszukiwać i realizować każdy rodzaj dobra. I dlatego nie należy zniechęcać się nieuzasadnionymi wątpliwościami, chociażby te przybierały pozory troski o dobro.
Obecne dziś zagrożenia ze strony indywidualizmu i relatywizmu nie mogą zepchnąć na margines tych zasadniczych perspektyw. Tenże Sobór dodaje bowiem: Ewangelia zwiastuje i głosi wolność synów Bożych, odrzuca wszelką niewolę wypływającą ostatecznie z grzechu, święcie szanuje godność sumienia i wolną jego decyzję28 .
Istnieje potrzeba większego wysiłku ewangelizacyjnego na rzecz wolności i godności osoby, który zmierzałby nie tylko do demaskowania ich deformacji i manipulacji, ale który przede wszystkim pozwoliłby doświadczyć ich autentycznych wartości. Doktryna moralna św. Alfonsa stanowi zdecydowany impuls w tym kierunku.
Przypisy
23M. Vidal, La morale di Sant'Alfonso, s. 272.
24Istruzione e pratica..., s. 9.
25Tamże.
26Theologia moralis, t. I, 25-26.
27Są to sformułowania dwóch wniosków, które Alfons dołącza w Teologii moralnej dla szczegółowego wyjaśnienia swego systemu moralnego celem rozeznania opinii, których godziwie możemy się trzymać.
28KDK, 41.
opr. ab/ab