Jezus nie tylko sam wypędzał złe duchy, ale udzielił tej władzy także swoim uczniom...
Na okładce: Botticelli, Kuszenie Chrystusa (fragment): diabeł spadaj±cy w otchłań, Kaplica Sykstyńska, Watykan.
Wydawnictwo Jedność 2009
ISBN 978-83-7442-598-8
Egzorcyzm jest czynnością, którą Jezus często wykonywał w ciągu trzech lat swej działalności publicznej. On bowiem nie tylko głosił królestwo Boże, nie tylko przepowiadał nawrócenie przez przebaczenie grzechów skruszonym grzesznikom i dokonywanie uzdrowień osób dotkniętych najrozmaitszymi chorobami, ale także często „wypędzał złe duchy”, to znaczy uwalniał osoby, który były opętane lub dręczone, fizycznie i psychicznie przez złego ducha. Działalność egzorcystyczna jest dla Jezusa misją o niezwykłym znaczeniu, ponieważ uwalniając osoby z niewoli szatana, pokazuje, że jest Panem życia, Odkupicielem i Zbawicielem ludzi, zdolnym uwolnić ich z wszystkiego, co ich niszczy i rujnuje. Jego walka z szatanem jest prowadzona w szczególnym stylu, przez co głęboko różni się On od ówczesnych egzorcystów, którzy stosowali mniej lub bardziej magiczne praktyki, posługując się formułami zaklinania i rytami, których Jezus nigdy nie używał. On wypędza złe duchy samą siłą swego słowa, nakazując im odejście, a one są zmuszone okazać Mu posłuszeństwo i nie mogą stawić Mu najmniejszego oporu1. Ponadto u egzorcystów współczesnych Jezusowi nie było nawet śladu jakiegokolwiek związku między wyrzuceniem złych duchów a przyjściem królestwa Bożego, podczas gdy ten związek jest zasadniczy u Jezusa, dla którego wypędzenie złych duchów jest „znakiem”, że królestwo Boże przyszło do ludzi i Jego miłość zbawcza jest obecna i działa w świecie: „Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże” (Mt 12,28).
Jezus nie tylko sam wypędzał złe duchy, ale udzielił tej władzy także swoim uczniom, najpierw ustanawiając grupę Dwunastu apostołów, aby „byli z Nim” oraz by „posłać ich na głoszenie” i aby mieli „władzę wypędzania złych duchów” (por. Mk 3,14-15; 6,7.12-13); następ-nie rozciągając tę władzę na wszystkich chrześcijan (Mk 16,15-18). Od tamtej pory Kościół zachowuje tę władzę i sprawuje ją przez polecenie wydawane w imię Jezusa, który im to powierzył (por. Dz 5,15; 8,7; 16,18; 19,12). „Egzorcyzmy mają na celu wypędzenie złych duchów lub uwolnienie od ich demonicznego wpływu, mocą duchowej władzy, jaką Jezus powierzył Kościołowi” (KKK 1673). „W egzorcyzmach większych Kościół zjednoczony z Duchem Świętym błaga, aby przyszedł On z pomocą naszej słabości w walce ze złymi duchami, by nie szkodziły wiernym. Ufny w moc owego tchnienia, w jakim Syn Boży po Zmartwychwstaniu udzielił mu Ducha, Kościół działa w egzorcyzmach nie we własnym imieniu, ale tylko w imieniu Boga albo Jezusa Chrystusa, któremu winny być posłuszne wszystkie stworzenia, także diabeł i złe duchy” 2.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa praktyka egzorcyzmów nie była zastrzeżona jakiejś szczególnej kategorii osób lub szafarzy kultu. Każdy wierny mógł dokonywać egzorcyzmów3. Jeśli przyjrzymy się głębiej, zauważymy, że sami apostołowie praktykowali egzorcyzm jeszcze zanim zostali wyświęceni na biskupów Kościoła w czasie ostatniej wieczerzy (Mk 3,14-15), a innych siedemdziesięciu dwóch uczniów wypędzało złe duchy z mandatu Chrystusa, choć nigdy nie byli oni wyświęceni na biskupów lub kapłanów (Łk 10,17-20). Także egzorcysta, który nie należał ani do kręgu apostołów, ani do grona siedemdziesięciu dwóch uczniów, a skutecznie dokonywał egzorcyzmów w imię Jezusa, oczywiście wierząc w Niego jako Syna Bożego, Mesjasza, Odkupiciela i Zbawiciela (w przeciwieństwie do egzorcystów „wędrownych”, o których mówi Dz 19,13-20, używających imienia Jezusa z mentalnością magiczną, a nie z wiarą), nie otrzymał święceń kapłańskich od Jezusa. A jednak apostołom, którzy chcieli mu zabronić wypędzania złych duchów, Jezus powiedział: „Przestańcie zabraniać; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami” (Łk 9,50).
Od samego początku chrześcijaństwa panowało powszechne przekonanie, że każdy, kto wierzy w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego oraz jedynego Zbawiciela i Odkupiciela świata, może wyrzucać złe duchy mocą Jego łaski. Aby tego dokonać, zauważał Orygenes, nie trzeba „być mędrcem i biegłym w dowodzeniach logicznych w kwestii wiary” 4. Coraz bardziej oczywiste stawało się jednak, że ten, kto z większą żarliwością oddawał się modlitwie i pokucie, był także bardziej odpowiedni do wypędzania złych duchów. Dlatego na początku historii Kościoła, zwłaszcza w Kościele Wschodu, egzorcyzmy sprawowano na mocy nie tyle otrzymanych święceń, co raczej osobistego powołania, dobrej woli, męstwa ducha i łaski. Wśród wielkich postaci egzorcystów, których wspomina Kościół, nie możemy zapomnieć św. Marcina z Tours, a następnie pierwszych mnichów, jak św. Antoni opat, Pachomiusz, Hilarion. Stopniowo jednak w Kościele Zachodu silna tendencja, częściowo wynikająca z wpływu prawa rzymskiego, do regulowania wszystkiego normami, doprowadziła już pod koniec II wieku do ustanowienia osobnej klasy „egzorcystów”, choć wszyscy mogli do niej należeć. Święty Ireneusz mówi o tym z podziwem. W Rzymie w 251 r. papież Korneliusz, w liście adresowanym do Fabiana z Antiochii, pierwszy mówi o egzorcystach jako „mających święty urząd”5. Następnie Sobór w Laodycei w 364 r. zarządził, że „ci, którzy nie są wyświęceni przez biskupa, nie mogą dokonywać egzorcyzmów zarówno w kościołach, jak i w domach”. Praktycznie więc egzorcyzmy mogli prawowicie odprawiać tylko kapłani i to wszyscy kapłani, bez specjalnego pozwolenia biskupa. Można uważać, że urząd egzorcystatu został definitywnie ustanowiony w 416 r., kiedy papież Innocenty I ustalił, iż egzorcyzmy mogą być udzielane przez kapłanów, ale jedynie za zezwoleniem biskupa. Taka dyscyplina obowiązuje w Kościele katolickim po dzień dzisiejszy, jak czytamy w Kodeksie Prawa Kanonicznego w kan. 1172, gdzie ponadto uściśla się, że biskup może udzielić specjalnego i wyraźnego zezwolenia na odprawianie egzorcyzmów wyłącznie kapłanom6. Zważywszy że chodzi tu o ustanowienie kościelne, możliwe są ewentualne zmiany.
Niezależnie od urzędu egzorcysty, tak jak był on sprawowany w przeszłości lub jak jest przedstawiany dzisiaj przez Kodeks Prawa Kanonicznego, już od początku historii Kościoła często widzimy świętych chrześcijan, którzy wprawdzie nie otrzymali święceń niższych egzorcystatu, nie są kapłanami ani biskupami, nie mając w ręku żadnego rytuału egzorcyzmów, a jednak poruszeni przez Ducha Świętego, z wiarą w Chrystusa i w Jego Imię rozkazywali złemu duchowi, a ten był im posłuszny.
Trzeba jednak uściślić, że jeśli – jak widzieliśmy – Kościół bardzo szybko ustanowił i unormował posługę egzorcyzmów, to uczynił tak z bardzo ważnego powodu. Chciał mianowicie uchronić wiernych przed oszustami i fałszywymi charyzmatykami, których nie brakowało od samego początku. Zresztą ustanowienie świętego urzędu egzorcystatu (który, jak powiedziano, jest obecny w Kościele już od 251 r.) nie odebrało władzy wypędzania złych duchów udzielonej przez Chrystusa wszystkim wierzącym w Niego. Nie należy także sądzić, że egzorcyzm jest jedyną formą uwolnienia się od nadzwyczajnego działania złego ducha. Zawsze bardzo skuteczne i często wystarczające są powszechne środki uzyskania łaski: modlitwy, sakramenty, pokuty, uczynki miłości. Niezwykle wartościowe pozostają prywatne modlitwy o uwolnienie. Podobnie też zostaje zachowana pełna wolność Ducha Świętego, który może udzielać darów i charyzmatów komu zechce i kiedy zechce, również charyzmatu uwalniania od złych duchów.
Przypisy:
1 Niektórzy dziwią się, że egzorcyści nie wypędzają natychmiast złego ducha za pomocą jednego tylko egzorcyzmu, jak to czynił Jezus. Uważają oni to za dowód, że nie chodzi o właściwe opętanie. Oczywiście wykazują w ten sposób swój brak znajomości epizodu z Ewangelii, w którym Jezus mówi apostołom – niezdolnym po pierwszym egzorcyzmie uwolnić pewnego chłopca od złego ducha – o konieczności modlitwy i postu, połączonych naturalnie z mocną wiarą: „Ten rodzaj złych duchów można wyrzucać tylko modlitwą i postem” (por. Mt 17,21; Mk 9,29). Istnieją zatem sytuacje, w których jeden egzorcyzm nie wystarczy, aby uwolnić osobę. Potrzeba momentów postu i modlitwy przez nawet długi okres.
2 De exorcismis et supplicationibus quibusdam, Praenotanda (Wprowadzenie), nr 12.
3 Por. Orygenes, Contra Celsum, 1,6.
4 Por. Orygenes, Contra Celsum, 7,4.
5 W liście tym papież Korneliusz wylicza prezbiterów, diakonów, subdiakonów, akolitów, egzorcystów, lektorów i ostiariuszów Rzymu. Mamy do czynienia z Kościołem już dobrze zorganizowanym jako instytucja, choć prawdopodobnie największą zasługę tej reformy trzeba przypisać poprzednikowi papieża Korneliusza, czyli papieżowi Fabianowi (236-251). W każdym razie jesteśmy w środowisku, które nie odzwierciedla już wprost charyzmatycznej natury egzorcysty.
6 Z Kodeksu Prawa Kanonicznego: „Nikt nie może dokonywać zgodnie z prawem egzorcyzmów nad opętanymi, jeśli nie otrzymał od ordynariusza miejscowego specjalnego i wyraźnego zezwolenia” (kan. 1172/1). „Takiego zezwolenia ordynariusz miejscowy może udzielić tylko prezbiterowi odznaczającemu się pobożnością, wiedzą, roztropnością i zgodnie z prawem egzorcyzmów nad opętanymi, jeśli nie otrzymał od ordynariusza miejscowego specjalnego i wyraźnego zezwolenia nieskazitelnością życia” (kan. 1172/2).
opr. aś/aś