O relacji Jana Pawła II do orędzia zawartego w objawieniach fatimskich - w przededniu beatyfikacji Hiacynty i Franciszka Marto
Jan Paweł II szczególnie zainteresował się Orędziem fatimskim dopiero po zamachu na jego życie. Siedem lat temu zwierzył się z tego dziennikarzowi V. Messoriemu, podczas redakcji wywiadu-rzeki „Przekroczyć próg nadziei”. Wspominając pierwsze lata pontyfikatu, Papież wyznał: „Wówczas jeszcze bardzo mało wiedziałem o Fatimie. I oto przyszedł 13 maja 1981 r. Kiedy zostałem ugodzony kulą zamachowca na Placu św. Piotra, także nie uświadamiałem sobie tego, że jest to właśnie ów dzień, w którym Maryja objawiła się trójce dzieci w portugalskiej Fatimie i miała wypowiedzieć do nich słowa, które z końcem stulecia zdają się przybliżać do swego wypełnienia”.
Wobec takich słów nie sposób nie stawiać pytań: Dlaczego wydarzenia fatimskie wcześniej nie zwróciły uwagi kard. K. Wojtyły, a później Biskupa Rzymu? Jaki związek odkrył między osobistym doświadczeniem i przesłaniem z Fatimy? Jak Kościół (a nawet świat) winien patrzeć na orędzie z 1917 roku?
Trzeba raz jeszcze sięgnąć do papieskiego wywiadu. Jan Paweł II, zanim wspomniał Fatimę, opowiedział o znaczeniu, jakie ma dla niego motto pontyfikatu: „Totus Tuus, cały Maryi”. Wyjaśnił, że inspirację znalazł u św. Ludwika Grignion de Monfort. Dał temu wyraz między innymi w encyklice o Matce Bożej „Redemptoris Mater” i w liście o powołaniu kobiety „Mulieris dignitatem”. Wspomnieniami Papież sięga także czasów dzieciństwa, kiedy modlił się przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wadowicach czy pielgrzymował do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Najbardziej jednak związał się z ikoną Czarnej Madonny na Jasnej Górze. Nie ukrywa, że przykładem w tym zawierzeniu Maryi byli dla niego kardynałowie August Hlond i Stefan Wyszyński, którzy mówili o zwycięstwie, które przyjdzie przez Maryję.
Nawiązując do myśli polskich kardynałów, Biskup Rzymu komentuje to w sposób następujący: „Chrystus przez Nią zwycięży, bo chce, aby zwycięstwo Kościoła w świecie współczesnym i przyszłym łączyło się z Nią”. W tym kontekście przypomina o Fatimie. Wskazuje także na La Salette, Lourdes i Jasną Górę oraz wyznaje, iż w przesłaniu z tych miejsc widzi „jakąś ciągłość”. Chodzi o macierzyńską obecność Maryi w Kościele. Dla Papieża refleksja nad tym misterium wydaje się daleko ważniejsza niż spekulacje na temat realizacji społeczno-politycznych wątków objawień (trzeba pamiętać, że historia interpretacji wydarzeń w Fatimie zna wątek upolitycznienia, uprawiany przez niektórych promotorów i apologetów). Być może dlatego w kolejnej książce zawierającej wspomnienia Papieża, wydanej z okazji jubileuszu kapłaństwa, nie ma odniesień do Fatimy czy innych znaczących miejsc (z wyjątkiem miejsc rodzinnych), ale przypomniane zostało Zwiastowanie Pańskie.
Bardzo zastanawia fakt, że Jan Paweł II, wskazując na wspomniane sanktuaria, nie nawiązuje do objawień, które miałyby przesądzać o ich znaczeniu. Przeciwnie, na tle wspomnianych miejsc przesłanie Jasnej Góry (niezwiązane z objawieniami) wydaje się ważniejsze. Wystarczy przytoczyć słowa homilii z pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku, w któtej został omówiony maryjny wymiar doświadczenia Kościoła w Polsce, ale także uniwersalne oddziaływanie Jasnej Góry, co można zauważyć w pontyfikatach kolejnych papieży: Piusa XII, Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła I. Natomiast podczas pielgrzymki do ojczyzny w 1983 roku (dwa lata po zamachu) rozważania o Maryi były związane także głównie z Ikoną Jasnogórską. Papież odnowił akt zawierzenia Maryi, podziękował za zdrowie i dodał: „Zeszłego roku 13 maja byłem w Fatimie, aby dziękować i zawierzyć”. Tylko tyle o Fatimie.
W 1982 roku, dokładnie rok po zamachu, Jan Paweł II przybył do Fatimy. We wstępie homilii Papież nawiązał do biblijnego opisu wydarzeń pod krzyżem, szczególnie do słów odnoszących się do Jana i Matki Jezusa: „Wziął Ją do siebie” (J 19,27). Przypomniał, że wiele jest miejsc, domów, w których Maryja spotyka się z ludźmi. Są nimi sanktuaria. Wspomniał o Lourdes i Jasnej Górze. Fatimę Biskup Rzymu obrał za cel pielgrzymki, aby „wyznać chwałę Boga samego”. Pozdrowił też Maryję jako Przybytek Trójcy Przenajświętszej i „Prototyp” Kościoła. Mówił o Duchu Świętym, który daje moc duchowemu macierzyństwu Maryi.
Jest to ważne wyjaśnienie, gdyż w tym kontekście misterium chrześcijaństwa można zrozumieć objawienia prywatne i znaleźć kryterium ich oceny. Dlatego Jan Paweł II dodaje: „Jeśli Kościół przyjął orędzie z Fatimy, to przede wszystkim dlatego, że zawiera ono prawdę i wezwanie, które są w swej zasadniczej treści prawdą i wezwaniem samej Ewangelii”. Orędzie z Fatimy jest wezwaniem do nawrócenia i pokuty. To wezwanie przekazane za pośrednictwem Maryi Papież nazywa odczytaniem znaków czasu. Jest to wezwanie do modlitwy (przede wszystkim różańcowej) i pokuty. To jedyna odpowiedź na doświadczenia kończącego się wieku, wyrażające się w wielu znakach czasu naznaczonych dramatami (takich jak wojny, kryzysy i odejścia z Kościoła), a także nadzieją (jak poczucie solidarności między narodami, nowe wylanie Ducha Prawdy).
Biskup Rzymu jeszcze niejeden raz zachęci do rozpoznawania w Fatimie jednego z największych znaków czasu spośród innych znaków XX wieku. „Dzieje się tak dlatego — napisze z okazji 80. rocznicy objawień — że w swoim orędziu zapowiada wiele innych znaków, które miały wystąpić później, i zachęca do ich właściwego odczytania” (1997 r.). Zrozumiała wydaje się potrzeba poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi (na prośbę Maryi, która objawiała się Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie), gdyż — jak wyjaśnia Papież — poświęcić „to znaczy przybliżyć się, za pośrednictwem Matki, do samego Źródła Życia, które wytrysło na Golgocie (...), to znaczy wrócić pod Krzyż Syna. To znaczy więcej: odnaleźć ten świat w przebitym Sercu Zbawiciela (...). Odkupienie jest zawsze większe niż grzech człowieka i grzech świata”.
Papież przypomniał, że aktu poświęcenia rodzaju ludzkiego, a zwłaszcza Rosji (zgodnie z orędziem fatimskim) dokonał już Pius XII. Niemniej osobiście ponowił go on sam już 7 czerwca i 8 grudnia 1981 roku, o czym wspomniał podczas pielgrzymki do Meksyku. Warto zauważyć, że Papież podczas pielgrzymki do Guadelupe — zwracając uwagę na wydarzenia, jakie kryły się za obiema datami — nie powoływał się na orędzie fatimskie, ale nawiązał jedynie do tytułu Matki Kościoła, którym posługiwał się Paweł VI, a który także wskazuje na duchowe macierzyństwo Maryi. W Fatimie Jan Paweł II raz jeszcze poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Matki (podobnego aktu dokonał 25 marca 1984 r.), bo — jak twierdzi — „poświęcić — to znaczy oddać świat Temu, który jest nieskończoną Światłością”. Ponadto podkreślił, że orędzie fatimskie jest ponadczasowe i jest skierowane ku „nowym znakom czasu”.
Być może papieskie stwierdzenie, które ostatecznie wyjaśnia cel i sens poświęcenia siebie (świata) Maryi, będzie jaśniejsze, gdy weźmie się pod uwagę fakt, iż Papież mówi także o zawierzeniu Duchowi Świętemu (w encyklice o Duchu Świętym) czy Trójcy Przenajświętszej (w encyklice o ewangelizacji Słowian).
Wydaje się, że Jan Paweł II nie wiąże interpretacji wydarzeń w Fatimie (tzw. tajemnic) z żadnymi zdarzeniami politycznymi, zarówno z przeszłości, jak i z przyszłości. Więcej, zdaje się niejako dystansować od zbyt bezpośredniego łączenia zamachu na jego życie z orędziem fatimskim. Gdy w 1997 roku konsekrował kościół Matki Boskiej Fatimskiej w Zakopanem, który ma upamiętniać między innymi zamach na Następcę św. Piotra, powiedział, że sanktuarium zostaje „poświęcone Bogu, ma służyć Kościołowi — wspólnocie, żywym ludziom”. Ponadto, wdzięczny za duchową łączność tego sanktuarium z Fatimą w Portugalii, zachęcił do ewangelicznego wyjaśniania orędzia fatimskiego: „Proście z wiarą, aby ludzie poznali i uznali jednego prawdziwego Boga oraz tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa”. Oznacza to zatem nie tylko wezwanie do popularyzowania objawień fatimskich (obecny Papież czyni to stosunkowo rzadko), ale głoszenie Ewangelii (dla Jana Pawła II Biblia jest istotnym miejscem odniesienia), w imię wierności także orędziu z 1917 roku i w celu wyjaśniania znaków czasu. „Czyż Fatima, miejsce o tak głębokiej wymowie duchowej, nie powinna odegrać doniosłej roli w tej nowej i niezbędnej ewangelizacji? (...). Obie części Europy, zarówno wschodnia, jak i zachodnia, które czerpią życiodajne soki z chrześcijaństwa, muszą się wzajemnie duchowo ubogacać, by Chrystus był przepowiadany w każdym zakątku kontynentu” — mówił do biskupów portugalskich przed synodem poświęconym Europie (13.05.1991). Czy tych słów nie należałoby uznać za komentarz do orędzia fatimskiego, które mówi o „triumfie Niepokalanego Serca Maryi”? Czyż może być inny triumf poza triumfem Ewangelii? Czyż można rozumieć, chociażby w Rosji, triumf Kościoła jako triumf jednego wyznania?
Przygotowanie do Jubileuszu Roku 2000 było okazją dla Jana Pawła II, aby raz jeszcze przyjrzeć się wydarzeniom minionego wieku w liście „Tertio millennio adveniente” z 1994 roku. Papież zwrócił uwagę na zdarzenia znane i mniej znane, które miały miejsce zarówno w Kościele, jak i w świecie, m.in. na znaczenie Roku Maryjnego 1987/1988. Mimo że poprzedzał on wydarzenia roku 1989, nie oznacza to, że między tymi okolicznościami była bezpośrednia zależność. Jeśli zaś można dopatrywać się wzajemnego związku, to jest on pośredni, gdyż o kształcie zdarzeń mogły decydować inne okoliczności, jak na przykład profetyczne nauczanie papieży. Jan Paweł II sformułował następujący wniosek: „Można było odczuć, że we wszystkich tych wydarzeniach działa jak gdyby niewidzialna ręka Opatrzności, która jest ręką macierzyńską”. To ważne słowa. Papież nie wspomina przy tej okazji o Fatimie, Lourdes, czy nawet o Jasnej Górze. Wspomina o Maryi i Jej obecności pośród pielgrzymującgo ludu. Niemniej jednak nie zatrzymuje uwagi jedynie na macierzyństwie duchowym Maryi — każe widzieć w nim macierzyńską troskę Boga o Kościół i o świat.
Wyjaśnienie orędzia fatimskiego w kontekście Opatrzności znalazło wyraz także w przesłaniu z 1997 roku: „Fatima (...) pozwala nam dostrzec działanie Boga, opatrznościowego Przewodnika, cierpliwego i wyrozumiałego Ojca, także w XX wieku”.
Od maja do października 1917 roku rodzeństwu Hiacyncie i Franciszkowi Marto oraz Łucji dos Santos w portugalskiej Fatimie objawiała się Matka Boża. Trzynastego dnia każdego miesiąca (z wyjątkiem sierpnia, kiedy Maryja objawiła się 19. dnia) wzywała świat do nawrócenia, pokuty i modlitwy, zwłaszcza różańcowej. W celu ubłagania pokoju Maryja poleciła odprawianie nabożeństwa do swego Niepokalanego Serca, któremu papież powinien poświęcić cały świat. Kilka lat po zakończeniu objawień dwoje pastuszków zmarło, a Łucja wstąpiła do klasztoru karmelitańskiego w Coimbrze, gdzie żyje do dziś. 13 maja br., w 13. rocznicę zamachu na swoje życie, Ojciec Święty Jan Paweł II w Fatimie ogłosi błogosławionymi Hiacyntę i Franciszka.
opr. mg/mg