O kulcie Najświętszego Serca Pana Jezusa
Kult Serca Jezusa rozwinął się w Kościele z pobożności pasyjnej, a na ziemiach polskich zyskał taką rangę, że - obok Eucharystii - uznano go za szczytową formę pobożności. Jego istotą jest miłość Boga do człowieka, która rozbudza ludzkie serca.
Po pełnych radości i zieleni nabożeństwach majowych nadszedł czas na zadumę i czerwień nabożeństw czerwcowych. Odmawiając przez cały czerwiec Litanię do Serca Jezusowego i adorując Najświętszy Sakrament, spróbujmy zgłębić istotę tego niezwykłego kultu. Litanię ułożyła siostra Joanna Magdalena Joly, wizytka, a odmawiano ją już w 1720 r. podczas strasznej zarazy w Marsylii, aby wybłagać ratunek dla miasta i całej diecezji. W 1899 r. Kongregacja Obrzędów zatwierdziła litanię do publicznego odmawiania. Obecnie składa się ona z trzydziestu trzech inwokacji, a każda z nich upamiętnia kolejny rok ziemskiego życia Zbawiciela.
Chrystus - wzywając do nawrócenia - nadał nabożeństwu charakter ekspiacyjny, motywujący do walki z grzechem i do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Jego Serce. Chociaż korzenie kultu sięgają czasów starożytnych, to rozwinął się on dopiero w średniowieczu, zwłaszcza we Francji i w Niemczech.
Początkowo rozważania nad Raną Serca snuli wybitni myśliciele, m.in. św. Anzelm z Canterbury, św. Bernard z Clairvaux czy św. Bonawentura. W XIII w. w słynnym klasztorze Benedyktynek z Helfta w Saksonii dwie mniszki kształtowały swoją duchowość wokół tajemnicy Serca Zbawiciela. Obie miały swoje doświadczenia mistyczne: pierwsza z nich, św. Mechtylda, napisała „Księgę łaski szczególnej", druga - św. Gertruda - była autorką „Posła Bożej pobożności". Z kolei w Italii wiele stron swej „Księgi Objawień" poświęciła Sercu Jezusa św. Aniela z Foligno. Warto odnotować także nazwisko polskiego jezuity Kaspra Drużbickie-go, który w XVII w. wyłożył teologię kultu Serca Jezusa w dziele „Meta cordium Cor Jesu".
„Najważniejsze miejsce wśród tych, którzy krzewili kult Serca Jezusowego, zajmuje św. Małgorzata Maria Alacoque" - pisał Pius XII w encyklice „Haurietis aquas". Urodzona w 1647 r. w Lauthecour, wychowywana po śmierci ojca przez klaryski w Charolles, została później wizytką w Paray-le-Monial, gdzie przeżyła niezwykłe doświadczenia mistyczne. Za jej pośrednictwem Zbawiciel objawił światu tajemnicę swojego Serca i wezwał cały Kościół do ustanowienia osobnego publicznego święta, w piątek po oktawie Bożego Ciała. Miało ono być przebłaganiem za oziębłość dusz, a także za zniewagi wyrządzone Jego Sercu. Towarzyszyły mu również obietnice dla czcicieli, m.in. związane z praktyką przyjmowania Komunii św. przez dziewięć pierwszych piątków miesiąca.
Pan Jezus ukazał Małgorzacie swoje Serce pełne ognia i rzekł: „Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi Bożymi skarbami". Zbawiciel wziął jej serce, umieścił je w swoim Sercu, a potem - odmienione i jaśniejące - oddał zakonnicy, mówiąc: „Dotąd nosiłaś tylko imię mojej sługi. Dzisiaj daję ci inne imię - umiłowanej uczennicy mojego Serca".
Początkowo Małgorzata musiała pokonać liczne trudności, w czym wspierali ją spowiednicy - Klaudiusz La Colombiere i Jan Croiset. Wszystkie siły poświęciła szerzeniu kultu, a po latach została w zakonie mistrzynią nowicjatu. Po śmierci w 1690 r. spoczęła w Paray-le-Monial.
Spowiednik Małgorzaty, Klaudiusz La Colombiere, wspierał ją w najtrudniejszych chwilach, gdy nie znajdowała zrozumienia otoczenia. Ten jezuita - profesor retoryki i ojciec duchowny - był przełożonym klasztoru w Paray-le-Monial. Sprawując opiekę duchową nad siostrą Małgorzatą, rozstrzygnął o autentyzmie przeżywanych przez nią wizji i sam powierzył się Bożemu Sercu. Jako kapelan i spowiednik przyszłej królowej Anglii, Marii Beatrycze d'Este zdołał nawrócić wielu anglikanów, za co skazano go na śmierć. Ostatecznie wydalono go z Anglii; schorowany powrócił do Paray-le-Monial, gdzie zmarł w 1682 r.
Św. Jana Eudesa, urodzonego w 1601 r. w Normandii, nazwano „teologiem Serca". Po ukończeniu kolegium jezuickiego przyjął święcenia kapłańskie i został wędrownym kaznodzieją. Jako misjonarz ludowy przez czterdzieści lat głosił rekolekcje od rodzinnej Normandii, przez Bretanię i Burgundię, aż po dwór królewski. W 1643 r. powołał kongregację misjonarzy Jezusa i Maryi, zwanych eudystami - prowadzili oni pracę duszpasterską m.in. wśród dziewcząt portowych - polecając im obchodzenie święta Serca Maryi - 8 lutego, a Serca Jezusa-20 października. W 1672 r. wyjednał aprobatę dla publicznego kultu Bożego Serca i ułożył Mszę św. oraz oficjum liturgiczne o Najśw. Sercu Jezusa. Z wielkim oddaniem szerzył nabożeństwo do obu Serc, rozpowszechniając obrazki i teksty modlitw. Był także autorem dzieła „Serce Przedziwne Najświętszej Matki Boga".
Na terenie Francji eudyści tworzyli własne seminaria duchowne, kształcące przyszłych misjonarzy ludowych, zdolnych do podjęcia walki z jansenizmem. Ten nurt zagrażał w XVII w. zdrowej duchowości, propagując skrajny rygoryzm, dewaluując wartość dobrych uczynków i wzbudzając przesadny lęk wobec Boga oraz przyjmowania sakramentów. Nabożeństwo do Serca Jezusowego stało się więc swoistym antidotum wskazującym na miłość jako fundamentalną relację Boga wobec człowieka. Zmagania z jansenistami doprowadziły do oskarżenia Jana o herezję i wydalenia go z Paryża. Podczas rebelii francuskiej jego synowie duchowi złożyli wymowne świadectwo wierności wobec Kościoła. Kult szerzyły także inne wspólnoty zakonne, by wymienić tylko jezuitów - nazywanych przez jansenistów „sercochwalcami" - czy zgromadzenie sióstr Sacre-Coeur, utworzone przez św. Magdalenę Zofię Barat.
W drugiej połowie XIX wieku powstały wielkie bazyliki poświęcone Najświętszemu Sercu, m.in. Sacre Coeur na Montmartre w Paryżu. Od 1856 roku święto Najświętszego Serca obchodził już cały Kościół. Stosunkowo długo broniła się przed ową pobożnością józefińska Austria, w której zalecenia Stolicy Apostolskiej - także te liturgiczne - musiały być zatwierdzone przez parlament. Z tego powodu cesarza Franciszka Józefa nazywano „zakrystianem Europy".
W 1899 r. Leon XIII ogłosił encyklikę „Annum sacrum", poświęcając cały rodzaj ludzki Najśw. Sercu Jezusa, a sto lat później, 7 czerwca 1999 r., Jan Paweł II odnowił ten akt podczas nabożeństwa w Toruniu. Sercu Jezusowemu były również poświęcone encykliki „Miserentissimus Redemptor" Piusa XI z 1928 r. oraz „Haurietis aquas" Piusa XII z 1956 r.
Cześć Serca Zbawiciela przybliża nas do tajemnicy Bożego Miłosierdzia poprzez łańcuch kolejnych objawień: Ran Zbawiciela - Marii Marcie Chambon, zakonnicy z klasztoru w Chambery, czy Bożego Miłosierdzia - Benignie Konsolacie Ferrero, wizytce z Como oraz Józefie Menendez ze Zgromadzenia Sacre-Coeur, aż po św. Faustynę Kowalską ze Zgromadzenia MB Miłosierdzia. Zdają się one tworzyć kolejne ogniwa odsłaniające źródło Bożej Miłości. O ile jednak posłannictwo św. Małgorzaty koncentruje się na Sercu Jezusa jako siedlisku miłości, o tyle orędzie przekazane polskiej mistyczce interioryzuje - tzn. uwewnętrznia - ową cześć, wskazując na Krew i Wodę, które wypłynęły z Rany Serca, przebitego włócznią na krzyżu jako Źródle Miłosierdzia.
Błażej Pascal nazwał kiedyś religię katolicką „wiarą serca", a dziś powiada się, że cywilizację europejską może uratować jedynie „filozofia serca". Powierzajmy więc Miłosiernemu Sercu Zbawiciela nie tylko siebie, Kościół i Ojczyznę, ale również Stary Kontynent i cały świat, ufając w moc Miłości, która nigdy nie przemija.
opr. mg/mg