Katharsis w psychoterapii

Fragment książki "Oddychać wolnością" o oczyszczających rytuałach dla ciała i duszy (Księgarnia św. Jacka 2005)

Przekład: Karol Tomecki
ISBN: 83-7030-463-x



V. Katharsis w psychoterapii

Zygmunt Freud mówi o psychoanalizie jako o metodzie katharsis. Katharsis ma miejsce, gdy przeżycia traumatyczne jeszcze raz zostaną przypomniane i przedstawione. Na początku swojej działalności Freud zastosował hipnozę jako technikę wprowadzenia ludzi we wcześniej przeżyte sytuacje i uwolnienia ich w ten sposób od traumatycznego działania urazów, powstałych we wczesnym dzieciństwie. Freud po wypowiadaniu i odreagowywaniu wypartych przeżyć i afektów spodziewa się wewnętrznego oczyszczenia człowieka. Odreagowywanie może odbywać się w formie wykrzyczenia lub uzewnętrznienia złości rąbaniem drzewa, boksowaniem lub innymi „mocnymi” działaniami cielesnymi.

Oczyszczenie oznacza, że afekty nie tkwią już w traumatycznych doświadczeniach dzieciństwa. Zatykanie emocjami bolesnych przeżyć dziecięcych zaśmieca moje Ja. Przeszkadza mojemu Ja w jasnym postrzeganiu i obiektywnym przyjmowaniu rzeczy. Katharsis dokonuje się w psychoterapii, gdy klient opowiada swoje emocjonalne reakcje na określone sytuacje swojej codzienności. Terapeuta pomaga mu przy tym rozpoznać, czy reakcje te wywołane zostały aktualnym konfliktem bądź chwilowym spotkaniem, lub też uwarunkowane są urazami z wczesnego dzieciństwa. Katharsis polega na rozwianiu zamieszania w mojej duszy. Powoli uczę się rozróżniać, czy moje emocje są zależne od dawnego wzorca reakcji, czy też reaguję adekwatnie do konkretnej sytuacji. Gdy spoglądam na moje traumatyczne doświadczenia i uświadamiam je sobie, przeszkadzam im w przyciąganiu z otoczenia negatywnych emocji oraz zaciemnianiu i zaśmiecaniu coraz bardziej w ten sposób mojej psyche.

Freud rozwinął swoją metodę oczyszczającą w okresie, gdy pozostawał pod mocnym wpływem Arystotelesa z jego teorią katharsis poprzez widowisko teatralne. Freud znacznie bardziej rozwinął jednak swe idee. Początkowo sądził, że poprzez metodę oczyszczającą będzie w stanie usuwać także i symptomy psychosomatyczne. Później jednak stało się dla niego jasne, że do usunięcia takich symptomów wiedzie daleka droga. Próbował poprzez przypomnienie nieświadomych przeżyć leżących u źródeł symptomów, uświadomić je. Stopniowo prowadzić to może także i do usunięcia tych symptomów. Szlak wiedzie jednak poprzez wiele oporów wewnętrznych, które muszą zostać uwzględnione. Freud mówi o przepracowaniu ich. To ciężka praca, aby wyparte afekty zintegrować z całością psyche. Walkę tę, opisywaną przez Freuda, porównać można wręcz do walki z demonami, której wymaga od mnicha Ewagriusz na drodze wewnętrznego oczyszczenia, na drodze do apathei.

Nauka Freuda o katharsis jest przez dzisiejszą psychologię postrzegana raczej sceptycznie. Przede wszystkim poddaje się w wątpliwość, że agresywne rozgrywanie afektów prowadzić może do oczyszczenia. Gdy ktoś wykrzykuje lub wyrzuca na zewnątrz swój gniew, może się w nim utwierdzić, zamiast się od niego uwolnić. Oczekuje się dzisiaj katharsis od innych metod. Sam Freud w ciągu swego życia osłabił rolę odreagowywania. Najważniejszą metodą było werbalne wyrażanie afektów, danie im słowa, aby same się wypowiedziały. Dawniej istniało przekonanie, że należy odkryć zranienia dzieciństwa. Dzisiaj nacisk kładzie się raczej na zasoby, jakie posiadamy. Niektóre rany zalewają człowieka jakby ropą, gdy zostaną otwarte w rozmowie. Stąd ważniejsze jest wzmocnienie sił uzdrawiających, aby rany mogły zostać zaleczone. Gdy klient wchodzi w kontakt ze swoimi wewnętrznymi siłami, dokonuje się także i oczyszczenie. Wewnętrzne źródło przeniknie zranione miejsca i w ten sposób oczyści je od ropy i brudu. Niektórzy ludzie czują się jakby przeklęci, gdy muszą dokonywać tych traumatycznych doświadczeń. Zadaniem terapii jest uwolnienie ich od tego przekleństwa i oczyszczenie od wszystkich piętn, które niesie ze sobą owo przekleństwo. Jednak droga oczyszczenia dokonuje się przede wszystkim poprzez wzmocnienie prawdziwego Ja. Gdy człowiek czuje się pobłogosławionym, bezwarunkowo akceptowanym i kochanym, przekleństwo odrzucenia samo z siebie znika.

Dla Junga oczyszczenie dokonuje się przede wszystkim poprzez wyrażanie wewnętrznych obrazów, na przykład gdy ktoś opisuje swoje sny, maluje lub przedstawia je w tańcu. Obrazy nieświadomości potrzebują wyrażenia. Inaczej przepełniają one ludzką psyche i zanieczyszczają ją. Jung rozwinął aktywną imaginację. Polega ona na tym, aby pozwolić powstać w sobie obrazom nieświadomości i poprowadzić je w określonym kierunku. Ostrzega jednak przed „wyfantazjowaniem” w aktywnej imaginacji swoich agresywnych impulsów i potrzeb władzy. Aktywna imaginacja ma na celu uwolnienie od destruktywnych tendencji, czy to rozpoczynając z nimi rozmowę, czy też wyrzucając je. Zatem jednym ze sposobów aktywnej imaginacji jest pozwolenie na podniesienie się poziomu zebranego w człowieku wewnętrznego brudu, a następnie wyrzucenie go. Niektórych rzeczy — jak sądzi Jung — nie można „przepracować”. Można się od takich rzeczy uwolnić, jedynie wyrzucając je.

Jedna ze szkół psychologicznych świadomie wzięła na swój warsztat pojęcie katharsis. To szkoła Jakoba Moreno, amerykańskiego psychologa, który rozwinął psychodramę. W psychodramie chodzi o wyjaśnienie i przemienienie emocji poprzez odgrywanie określonych ról i odkrywanie w sobie poprzez grę nowych możliwości. Oczekuje się katharsis poprzez dramatyczne przedstawianie konfliktów. Metoda ta wykorzystywana jest także i w bibliodramie. Opiera się ona ostatecznie na nauce o katharsis u Arystotelesa, który grze teatralnej przypisuje oczyszczające działanie. Jednak tak psychodramie, jak i bibliodramie nie przyglądam się jako pasywny obserwator, a raczej współgram. W bibliodramie biorę na siebie rolę postaci biblijnej i przedstawiam w niej moje własne tęsknoty, potrzeby i upośledzenia. Gdy przed innymi i w rozmowie z nimi przedstawiam tak samego siebie, to w mojej duszy coś może ulec wyjaśnieniu. Rozwiązują się stare zaplątania i czuję się oczyszczony jak po kąpieli.

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama