Bez makijażu

Fragmenty książki "Sekrety modlitwy"

ks. Edward Staniek

Sekrety modlitwy

ISBN: 978-83-61533-62-7
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2010

Bez makijażu
Wybrane fragmenty
Najważniejsza rozmowa
Rozmowa Boga z człowiekiem po grzechu
Rozmowa Boga z Kainem
Bóg rozmawia z mordercą
Pan patrzy na serce
Bóg wobec grzechu Dawida
Lepiej mi umrzeć niż żyć...
Modlitwa kobiety myślącej o samobójstwie
Nawrócenie Dawida
Los Judasza
Zamknij drzwi!
Sztuka proszenia
Bez makijażu

Bez makijażu

Słucham długiego wyznania, w którym rozmówca przyznaje się do pychy. Tropi tę swoją pychę jak myśliwy zająca, a ona mu ciągle ucieka i daje znać, że nie tylko jest w jego polu widzenia, ale że całkiem dobrze się czuje. Słucham i wreszcie mówię: — Nazwijmy tę postawę po imieniu — to głupota. Pycha jest głupotą i proszę sobie to jasno powiedzieć, bo bez tego stwierdzenia pan nigdy jej nie upoluje. Zupełnie inaczej się człowiek czuje, gdy się oskarża o pychę, a inaczej, gdy sobie powie: ale jestem głupi. W rozmowie nastąpiła przerwa. Po pewnym czasie rozmówca przyznaje: Rzeczywiście pycha jest głupotą.

Oto mały przykład, jak łatwo oszukujemy siebie. Jak łatwo zabiegamy o to, aby żyć w zakłamanym świecie. Piękniej bowiem człowiek wygląda, gdy się ustroi w diadem pychy, niż gdy postawi diagnozę: jestem głupi.

Wbrew pozorom kochamy okłamywanie siebie. A to utrudnia nam zarówno kontakt z ludźmi prawymi, którzy wyczuwają woń zakłamania, jak i z Bogiem, który w ogóle nie reaguje na tego, kto przychodzi do Niego z diademem zakłamania na czole. O tym właśnie w kontekście modlitwy mówi Jezus w przypowieści zapisanej w Ewangelii św. Łukasza:

[Jezus] Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: »Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy; albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony« (Łk 18, 9-14).

Faryzeusz był człowiekiem — z punktu widzenia zachowania Prawa — bez zarzutu. Wiedział o tym. Przybył do świątyni, aby się pochwalić swą sprawiedliwością. Uczynił to, zestawiając swoje czyny z czynami celnika, którego minął, gdy wchodził do świątyni. Celnik natomiast bił się w piersi i prosił Boga o miłosierdzie dla siebie.

Faryzeusz dostrzegł jego małość i grzeszność. Popatrzył na niego z góry. Dziękował Bogu, że nie jest jak inni i tu wymienił owego celnika.

Jezus stawia jednak jako wzór postawy na modlitwie właśnie owego celnika. On żył w prawdzie. On wiedział, że jest grzeszny, on wiedział, że jego życie jest dalekie od mądrości... Ale przybył do Boga, by prosić nie o nagrodę, nie o pochwałę, ale o miłosierdzie dla siebie... Według Jezusa celnik otrzymał to miłosierdzie. Został ułaskawiony, ponieważ żył w prawdzie.

Co chciał osiągnąć faryzeusz? Chciał się pochwalić, chciał zyskać uznanie w oczach Boga z powodu swej sprawiedliwości, a w rzeczywistości nie dostrzegł swej głupoty. Wydawało mu się, że ta jego sprawiedliwość jest jego dziełem, którym może się chlubić. Paweł, dawny faryzeusz, doskonale skwitował taką postawę: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał, a jeśliś otrzymał, czemu się chełpisz”.

Jezus w innym miejscu powiedział: Boga należy czcić w Duchu i w prawdzie. Celnik o tym wiedział. Żył w prawdzie, świadomy swych grzechów i świadomy potęgi miłosierdzia Boga, który nawet grzesznika kocha i jest gotów mu przebaczyć. Faryzeusz wszedł w świat zakłamania i to zakłamania religijnego. Ono zaś uniemożliwiło mu kontakt z Bogiem. Jaki wszedł na modlitwę, taki z niej wyszedł. Nie otrzymał łaski. Nie wprowadził go Bóg w świat prawdy. Umiłował makijaż swej doskonałości. Bez niego nie był w stanie żyć, nie wiedząc o tym, że on uniemożliwia mu kontakt z żywym Bogiem.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama