Kobieta w tradycji judeochrześcijańskiej. Stary Testament o kobiecie
Już w wierzeniach prehistorycznych Sumerowie znad Eufratu i Tygrysu nad Zatoką Perską, na pierwsze miejsce wysuwali boginię-matkę, opiekunkę płodności, przedstawianą w sztuce jako kobietę o mocno podkreślonych fizycznych cechach rozrodczych. Status kobiety określało prawo i obyczaj rodzinny, które ją chroniły i nakazywały poważne jej traktowanie.
Rodzina mezopotamska koncentrowała się wokół mężczyzny, który był gwarantem jej spójności i trwałości. Małżeństwo było monogamiczne, gdyż tylko jedna kobieta mogła być nazywana assatum — „żoną”, chociaż prawo i zwyczaj pozwalały na posiadanie drugiej. Mężowi posłuszne też były niewolnice, lecz żadna nie mogła mieć równych praw z żoną.
Zachodni Semici (dzisiejsza Syria, Liban, Jordania, Palestyna i Izrael) pozycję kobiety w społeczeństwie określali przez fakt wydawania na świat potomstwa, zwłaszcza męskiego.
Mieszkańcy Anatolii, czyli Azji Mniejszej — pomostu między Azją Zachodnią a Europą, miejsce kobiety postrzegali w ramach patriarchalnego małżeństwa. Mężczyzna był głową rodziny, własność przechodziła z ojca na synów, ojciec też decydował o zamążpójściu córki67.
Izraelici w swej wierze musieli nieustannie zmagać się z mitycznymi poglądami narodów, które sąsiadowały z Izraelem. Walczyli przez to z kultami pogańskimi, a nauka o kobiecie była ważnym elementem podtrzymywanej odmienności i elementem identyfikacji z całym narodem68.
W Starym Testamencie, jak u większości ludów starożytnego Wschodu, dominował patriarchat. Pomimo tego można wskazać na szereg elementów nauki o kobiecie, które zdecydowanie są odmienne, świadczą o innej pozycji kobiety niż gdzie indziej69. Już w opisie stworzenia człowieka zawarta jest prawda, że Bóg stworzył kobietę jako równorzędną towarzyszkę życia mężczyzny. Nie jest ona wyłącznie matką, nosicielką płodności. Mężczyzna zrozumiał to nadając jej imię, które określa ją jako towarzyszkę. Ujrzawszy kobietę mężczyzna powiedział: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała” (Rdz 2,23). Wyraża to bliskość, jedność i równość obojga, na co wskazują także słowa: „Będzie się zwała kobietą (hebr. iszsza), bo ta z męża (hebr. isz) została wzięta” (Rdz 2,23). Słowa „Mąż, Mężczyzna” oraz „kobieta, żona” brzmią jak rodzaj męski i żeński od tego samego rdzenia (jak po polsku „mąż” i „mężatka”). Takie brzmienie słów obrazuje pokrewieństwo natury i godności mężczyzny i kobiety70.
Stworzenie Adama (w języku hebrajskim adam jest określeniem kolektywnym), to stworzenie podstawowej komórki człowieczeństwa, męsko-żeńskiej, scalonej z owych dwóch elementów w tej początkowej, jeszcze niezróżnicowanej formie. Księga Rodzaju mówi: „uczyńmy człowieka” (ha adam — w liczbie pojedynczej), „niech panują” (w liczbie mnogiej) i „stworzył Bóg człowieka” (w liczbie pojedynczej), „stworzył mężczyznę i niewiastę” (ta liczba mnoga oryginału odnosi się do pojedynczej: człowieka — Rdz 1,27). Obecne zróżnicowanie męskości i kobiecości jako właściwości przynależnych dwóm oddzielonym od siebie jednostkom mieści się na marginesie prawdy pierwotnej71. Stworzenie człowieka „na obraz” Elohim odsłania kolejny wymiar tej jedności płci. Kluczowe słowa brzmią: „na obraz Boga go stworzył: stworzył ich jako płeć męską i żeńską”72.
Z jednej strony słowa o stworzeniu człowieka („go”) wskazują na jego jedność, odróżniającą ludzką istotę od zwierząt, a z drugiej strony mamy płciowe zróżnicowanie ludzkiej jedności w dwóch osobach. To do „nich”, w liczbie mnogiej, zwraca się Stwórca ze swym błogosławieństwem i pierwszym przykazaniem płodności (por. Rdz 1,28)73.
W starożytnym Izraelu zaręczyny i małżeństwo miały zdecydowanie strukturę patriarchalną. Kobieta przechodziła spod władzy ojca pod władzę męża (1 Sm 18,17). To ojciec dokonywał wyboru narzeczonego. Narzeczony wnosił tzw. mohar, czyli zapłatę za swoją przyszłą żonę, która przy pierwszym spotkaniu otrzymywała od niego podarunek. Niekiedy zapłatę za narzeczoną można było odpracować u przyszłego teścia (np. Jakub służył u Labana). Niekiedy zapłatą mógł być jakiś nadzwyczajny czyn na rzecz rodziny kobiety74. Już zaręczyny, a tym bardziej małżeństwo, zobowiązywały ją do bezwarunkowej wierności. Kobieta, w przeciwieństwie do mężczyzny, nie miała żadnego prawa do rozwodu (por. Pwt 24,1-4). Jednak zazwyczaj pytano dziewczynę o wyrażenie zgody na zaślubiny, a więc traktowano ją osobowo. Małżeństwo było kontraktem, na mocy którego mąż nabywał żonę jako własność dla siebie. Małżeństwo polegało na „wzięciu (lagah) w posiadanie” kobiety lub „zbliżeniu się” do niej. Dla kobiety zostać żoną znaczyło „być dla swego męża” lub „stać się jego kobietą”. Wszystkie te zwroty wskazywały, że stawała się ona najważniejszym, uprzywilejowanym dobrem należącym do mężczyzny75. U kobiety najbardziej cenione było jej macierzyństwo (por. Wj 20,12), a bezdzietność uchodziła za jej hańbę (por. Rdz 30,23), za znak braku przychylności Boga.
Zarówno w zakresie prawa karnego, jak i prawa dziedziczenia kobieta była w istocie zrównana mężczyźnie. Należy jednak pamiętać, że kobieta nigdy nie liczyła się jako jednostka sama w sobie, lecz zawsze w związku z jej rodziną (por. Lb 27,1-8). Jej jedność z mężczyzną jest absolutna, co wyrażają słowa Pieśni nad Pieśniami, która jest pochwałą ludzkiej miłości: „mój miły jest mój, a ja jestem jego”76.
Właściwym miejscem kobiety, według Starego Testamentu, jest gospodarstwo domowe (por. Prz 31,10-31). Kobieta jest „koroną męża” (Prz 12,4) i „kapłanką domu”. W tradycyjnym domu żydowskim przewodzi rytowi rozpoczęcia obchodzenia szabatu i święta przez zapalenie i pobłogosławienie świateł. Od kobiety, żeby mogła sprostać wielorakim wymogom żydowskiego życia w domu, oczekuje się różnych umiejętności, np. zachowania higieny, leczenia, a także czytania biblijnych i rabinackich komentarzy w języku hebrajskim lub w języku danego środowiska życia. Już w starożytności, co było zwyczajem, dziewczyny żydowskie uczyły się — w przeciwieństwie do swych braci — miejscowego, nieżydowskiego języka społeczeństwa, w którym przyszło im żyć w diasporze. Kobieta ma także ogromny wpływ na kształtowanie życia rodzinnego, w tym seksualnego. Współczesne tendencje w kreowaniu tej sfery życia niewiele odbiegają od ogólnie praktykowanych obyczajów kultury zachodniej77.
Kobieta, jako matka, miała szczególne prawa do opieki poporodowej. Pierwszą czynnością po wydostaniu się dziecka z łona matki było przecięcie pępowiny. Dokonywała tego położna lub kobieta (por. 1 Sm 4,20). Następnie dziecko obmywano i poddawano nacieraniu solą dla ujędrnienia naskórka, co miało prawdopodobnie także znaczenie egzorcystyczne. Noworodka zawijano w pieluszki (por. Hi 38,9; Mdr 7,4; Łk 2,7.12). Ojciec nie był obecny przy porodzie — zanoszono mu wiadomość o narodzinach chłopca lub dziewczynki (por. Jr 20,15). Wówczas przychodził i brał noworodka na kolana, by w ten sposób go uznać i potwierdzić prawość jego pochodzenia78.
W sferze publicznej kobiety w judaizmie zasadniczo nie były wyłączone z życia politycznego. Do obszarów aktywności kobiet należało przynależenie do „bractwa pogrzebowego” (chewra kadisza). Kobiety przywiązywały frędzle do płaszcza modlitewnego, zszywały zwoje Tory, ozdabiały haftem taśmy do jej wiązania i przygotowywały zasłony dla Tory. Kobieta mogła być mohelet — specjalistką dokonującą obrzezania, albo szochetet — dokonującą rytualnego uboju drobiu. Mające odpowiednią wiedzę zajmowały się działalnością handlową i bankową. Niekiedy kobiety żydowskie prowadziły fundacje dla szpitali i domów starców. Były też zecerami ksiąg hebrajskich w znanych rodzinnych drukarniach79. Niektóre z kobiet odegrały w Starym Testamencie nawet znaczący wpływ na losy narodu, jak Miriam, czy Debora, wdowa Tamar, Batszeba — żona króla Dawida. Czasem był im powierzony los narodu, jak to miało miejsce w przypadku Estery czy Judyty80.
|
Fragment pochodzi z książki:
ks. Andrzej Zwoliński
Kobieta silna płeć |
Kobiety były odsunięte od oficjalnej służby Bożej. W Izraelu nie było kapłanek — w odróżnieniu od innych ludów Wschodu. Najwyżej dopuszczano je do pełnienia niższych posług w kulcie Bożym (por. Wj 38,8). Brały jednak równoprawny udział w świętach kultowych, składały określone oficjalne ofiary (por. Kpł 12). W starotestamentowej pobożności kobiety niekiedy odgrywały znaczniejszą rolę: obwieszczały — jako prorokinie — wolę Bożą. Zasadniczo uważano je za partnera Boga w przymierzu (por. Pwt 29,10). Za domenę mężczyzn uchodziło w judaizmie noszenie frędzli (cicit), płaszcza modlitewnego (talit) i pudełeczek modlitewnych (tefilin). Kobiety nie mogły czytać Tory podczas publicznych nabożeństw, były wykluczone z przynależności do minianu — „liczby” określającej minimum modlitewnego zgromadzenia, która wynosiła dziesięciu mężczyzn jako najmniejszego zgromadzenia i z uczestniczenia jako trzecia osoba w liturgii modlitwy przy stole. Z czasem kobiety przejęły niektóre z funkcji religijnych. Gdy gmina składa się wyłącznie z kohanim (pochodzących z rodu kapłańskiego), to kobiety powołuje się do czytania Tory i mogą zakładać rzemyki modlitewne. Często kobiety przewodzą też własnym modlitwom w zgromadzeniu kobiet. Od początku XX wieku, gdy na nowo określiły swe miejsce w judaizmie, zaczęły powstawać studia Tory i Talmudu dla kobiet, nawet w środowisku ortodoksyjnych Żydów. Od 1934 roku w Berlinie Regina Jonas działała jako pierwsza ordynowana rabinka — zmarła w Terezinie w Czechach81.
We współczesnym nauczaniu rabinicznym obecne jest pragnienie uznawania różnic między ludźmi, Bożego tchnienia w każdym człowieku oraz przekonanie, że tam, gdzie różnice działają na niekorzyść ludzi, każdy ma obowiązek łagodzić negatywne tego skutki. Różnice wprowadzone przez Boga należą do innego porządku, nie ludzkiego, stanowią element dobrego celu, który On zamierzył dla świata. W midraszu (zbiorze nauk homiletycznych) rabini nauczają, że dla stworzenia Adama Bóg użył ziemi ze wszystkich czterech krańców świata. By stworzyć pierwszą istotę ludzką Bóg połączył ziemię w kolorze ciemnym, jasnym, czerwonym i żółtym. Bóg bowiem pragnął, by ludzkość była różnorodna, a żaden człowiek nie mógł twierdzić, że jest bardziej oryginalny albo w większym stopniu człowiekiem niż inni. Dotyczy to także nauki o różnorodności płciowej82.
67 K. Szarzyńska,, K. Łyczkowska, E. Lipiński, M. Popko, Miłość i seks w kulturach Wschodu starożytnego, Wydawnictwo AGADE, Warszawa 1996, s. 12 nn, 49 nn, 86 nn, 131 nn.
68 M. Babik, Współżycie seksualne w nauczaniu biblijnym, seria: Studia Pedagogiczne, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna „Ignatianum”, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003, s. 32—40.
69 Por. G. Hierzenberger, A. Ohler, Kobieta, w: Praktyczny słownik biblijny, pod red. A. Grabner-Haidera, tłum. T. Mieszkowski, P. Pachciarek, Instytut Wydawniczy PAX, Wydawnictwo Księży Pallotynów, Warszawa 1994, k. 560—561.
70 M. Wojciechowski, Etyka Biblii, Wydawnictwo WAM, Kraków 2009, s. 288—291.
71 P. Evdokimov, Kobieta i zbawienie świata, tłum. E. Wolicka, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów „W drodze”, Poznań 1989, s. 153—154.
72 Z. Pawłowski, Opowiadanie, Bóg i początek. Teologia narracyjna Rdz 1—3, Warszawa 2003, s. 329.
73 J. Bolewski, Według obrazu Boga, w: Duchowość kobiety, pod red. J. Augustyna, Wydawnictwo WAM, Kraków 2007, s. 13— 25.
74 W. Kądziołka, Historia i literatura o rodzinie, Petrus, Kraków 2013, s. 41—44.
75> W. Pałubicki, J. Iluk, Małżeństwo i rodzina w dawnym judaizmie i starożytnym chrześcijaństwie, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 1995, s. 68.
76 G. Ravasi, Pieśń nad pieśniami... jak pieczęć na twoim sercu, tłum. K. Stopa, Salwator, Kraków 2005, s. 7.
77 B.a., Seks koszerny. Jak się kochają po Bożemu (na podstawie „The New York Times”), „Forum”, 2015, nr 5, s. 58—61.
78 M. Babik, Współżycie seksualne w nauczaniu..., dz. cyt., s. 162— 165.
79 Por. M. Klocker, U. Tworuschka, Etyka wielkich religii. Mały słownik, tłum. M.M. Dziekan, M. Mejor, P. Pachciarek, Verbinum, Warszawa 2002, s. 40—41.
80 T.J. Wray, Kobiety Starego Testamentu, tłum. K. Pachocki, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznań 2011, s. 19—40; A. Kot, Rola Rachab w zajęciu Ziemi Obiecanej (Joz 2,1-24), „Verbum Vitae”, 2011, nr 11, s. 65—87. Por. E. Adamiak, Kobiety w Biblii. Stary Testament, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2006.
81 M. Klicker, U. Tworuschka, Etyka wielkich religii..., dz. cyt., s. 40—42. Por. M. Stern, Co to jest judaizm?, tłum. M. Ruta, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003, s. 26—62, 101—130.
82 C. Lawton, Judaizm, w: Problemy etyczne w tradycjach sześciu religii, pod red. P. Morgan, C. Latona, tłum. D. Habrajska, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2007, s. 233—235.
opr. ab/ab