Omówienie nauczania papieża Jana Pawła II z perspektywy 20 lat pontyfikatu
W jednym z fragmentów rozmów Jana Pawła II z A. Frossardem, stanowiących treść książki «Nie lękajcie się», Ojciec Święty prowadzi wnikliwą analizę tekstu Ewangelii św. Łukasza (22, 31-32), dotyczącego św. Piotra i jego przyszłych zadań. Za najważniejsze uważa Pan Jezus owo sławne: «umacniaj swoich braci» (Nie lękajcie się! Rozmowy z Janem Pawłem II, Znak, Kraków 1982). Wiadomo, że z czasem słowa te stały się dewizą papieskiej działalności Jana Pawła II, która w zadziwiający sposób towarzyszy mu przez długich 20 lat, przyjmując rozmaite postacie: doniosłych encyklik, środowych audiencji i podróży apostolskich. W rezultacie ten najdłuższy już pontyfikat XX w. można nazwać pontyfikatem papieskiego nauczania, choć nie sposób pominąć rozbudowanej kolegialności czy wspomnianego już apostolskiego pielgrzymowania w skali całego Kościoła i Kościoła w Italii, a wreszcie i rzymskich parafii. Nic więc dziwnego, że próby ilościowego porównywania nauczycielskich wystąpień obecnego Papieża z jego poprzednikami ostatniej doby wypadają zdecydowanie na korzyść Jana Pawła II. Nie wydaje się, żeby ta imponująca liczba wystąpień w słowie i piśmie obecnego Papieża była czystym zbiegiem okoliczności. Wręcz odwrotnie, trzeba w tym widzieć wyraźne zrządzenie Bożej Opatrzności, która naprzód przygotowała Papieża schyłku drugiego tysiąclecia Kościoła do czekających go zadań, a potem pozwoliła mu dostrzec ich doniosłość czy wręcz dramatyczność.
Jan Paweł II jest z urodzenia człowiekiem pisma i słowa. To przecież te dwie fascynacje młodości stanęły ongiś na drodze jego życiowego wyboru. Zwyciężyła łaska powołania kapłańskiego, ale tamte życiowe talenty pozostały na tej ostatecznie wybranej drodze. Do tego intelektualnego wyposażenia Ojca Świętego, które ujawniło się już w przeszłości, dodać należy jego wyjątkowe zaiste doświadczenie życiowe: od samej młodości poprzez kapłaństwo, studia specjalistyczne na Zachodzie i w Polsce, a potem doświadczenia związane z pasterzowaniem biskupim w kraju uciemiężonym przez ateistyczny reżim komunistyczny. A więc wyjątkowe doświadczenia i talenty życiowe przyszłego Papieża to jedno. Ale zadziwiająca zbieżność tego wyposażenia z wyzwaniami, jakie stawia przed nim posłanictwo Piotra w obecnym okresie dziejów, stanowi drugą wskazówkę działania Bożej Opatrzności w kształtowaniu oblicza obecnego pontyfikatu. Upadek komunizmu, wchodzący na jego miejsce kapitalizm sprzężony z hedonistycznym, niebezpiecznym dla człowieka programem życia «tak, jakby Pan Bóg nie istniał», po skończonej wojnie światowej krocie lokalnych konfliktów międzynarodowych, godzących w niewinnych i najbiedniejszych, nie notowane dotąd zagrożenie życia ludzkiego określane mianem «cywilizacji śmierci», degradacja roli kobiety i rodziny, zagrożenia dziecka, badania i eksperymenty w zakresie biogenetyki, a w końcu fałszywe rozumienie wolności, z różnorodnymi tego konsekwencjami — to współrzędne współczesnego świata.
Stając po raz pierwszy wobec tak ogromnie rozległej problematyki, nie tylko Kościół, ale i cała ludzkość, nie mogły mieć lepiej przygotowanego i głębiej wyczulonego na sprawy ludzkie Sternika nawy Piotrowej. W rzeczy samej Jan Paweł II od pierwszych dni swojego pontyfikatu wszedł w orbitę trudnych zadań, jakie od początku dyktowała nasza trudna epoka.
W zróżnicowany rytm, choć w zasadzie nie odbiegający od rytmu poprzednich papieży, przynajmniej ostatniej doby, wszedł Jan Paweł II już w trakcie pierwszych miesięcy pontyfikatu. Pasterska podróż do Meksyku (25 I - 1 II 1979 r.), planowana jeszcze za Pawła VI narzucała potrzebę wniknięcia w przeżywającą okres szczególnego rozwoju «teologię wyzwolenia». Papież miał w Polsce tak dużo doświadczeń z próbami łączenia autentycznego chrześcijaństwa z ideą marksizmu, że mógł łatwo ukazać zagrożonemu kontynentowi nonsens takiej symbiozy.
Na te pierwsze miesiące przypada publikacja oczekiwanej, wprowadzającej w program pontyfikatu encykliki Redemptor hominis (4 III 1979 r.). Jej zasadnicza treść harmonizowała z jednej strony z sygnalizowaną już w przemówieniu inauguracyjnym treścią o człowieku («człowiek drogą Kościoła») i jego niezawodnym spełnieniu się w tajemnicy Chrystusa Odkupiciela.
Wyraziło się w niej także głębokie przekonanie uczonego Kardynała, zafascynowanego losem człowieka i rodzącego się nowego świata, że tylko Chrystus Zbawiciel losem tym potrafi właściwie pokierować. I to zagadnienie, mające przeróżne odcienie, miało stać się stygmatem nowego pontyfikatu.
A potem zaczął się już regularny tok wyjątkowego życia papieskiego, którego istotną częścią było pełnienie munus docendi. Wyjątkowość tego papiestwa brała się stąd, że nacechowana była apostolskim podróżowaniem i zarazem cierpieniem związanym z chorobą. Ale nawet w tych okolicznościach posługa słowa pisanego i mówionego o Bogu i człowieku trwała, nie zwalniając tempa, a nawet osiągnęła rytm, który bez żadnej przesady można nazwać wyjątkowym.
Znalazło się w nim wszystko, co w zakresie papieskiego Magisterium od pewnego czasu się znajduje. Z jednym tylko wyjątkiem: nie znalazł się jak do tej pory dokument, w którym wystąpiłaby wyraźnie formuła nauczania ex cathedra, choć niektórzy takiego dokumentu oczekiwali, a inni upatrywali go w encyklice Evangelium vitae (25 III 1995 r.).
Z prawdziwej rzeki wydawanych przez Papieża dokumentów oraz przemówień wygłaszanych w ciągu 20 lat pontyfikatu pragnę wybrać i omówić tutaj wyłącznie materiał ściśle doktrynalny.
Głównymi dokumentami, w których Papież podejmuje problematykę doktrynalną, dogmatyczną i społeczno-etyczną, są konstytucje, encykliki, adhortacje oraz listy apostolskie. Bogactwo treści, zawierają także przemówienia wygłaszane w czasie pielgrzymek apostolskich oraz nauki podczas środowych audiencji generalnych, ujmowane w dłuższe lub krótsze cykle tematyczne.
Jan Paweł II wydaje konstytucje w związku z doniosłymi wydarzeniami i zmianami w życiu i organizacji Kościoła, jak np. z okazji promulgacji Nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego (Sacrae disciplinae leges, 25 I 1983 r.), wprowadzenia nowej procedury kanonizacyjnej (Divinus perfectionis Magister, 25 I 1983 r.), czy z okazji wydania Katechizmu Kościoła Katolickiego (Fidei depositum, 11 X 1992 r.). Inne związane są z reorganizacją Kurii Rzymskiej, a także uniwersytetów katolickich. Nietrudno się domyślić, jakie znaczenie mają dla życia Kościoła papieskie prolegomena teologiczne, na których opiera się prawodawstwo dotyczące Kurii Rzymskiej czy wakatu Stolicy Apostolskiej, a także wprowadzenia teologiczne do nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego czy Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Decydujący jednak blok inspiracji dla Kościoła i myśli teologicznej zawarty jest w wydanych już dotąd 12 encyklikach papieskich. Podejmują one problematykę najbardziej aktualną na obecnym etapie dziejów Kościoła i ludzkości. Obraz Trójjedynego Boga, otwartego na człowieka uwikłanego w problemy obecnego świata (Dives in misericordia, 30 XI 1980 r.; Redemptor hominis, 4 III 1979 r.; Dominum et Vivificantem, 18 V 1986 r.). Rola Matki Najświętszej w prostowaniu poplątanych dróg współczesnego człowieka (Redemptoris Mater, 25 III 1987 r.). Filozofia kluczowego dziś momentu życia ludzkiego, jakim jest praca oraz jej społeczne implikacje (Laborem exercens, 14 IX 1981 r.; Sollicitudo rei socialis, 30 XII 1987 r.; Centesimus annus, 1 V 1991 r.). W sumie, trzy pierwsze encykliki były miłosnym zapatrzeniem się w niezmierzone głębie chrześcijańskiej prawdy trynitarnej, a zarazem wnikliwym zestawieniem płynących z niej postulatów dotyczących godnego życia chrześcijańskiego. Trzy kolejne były opisem statusu współczesnego człowieka po teoretycznym upadku antyludzkiego systemu realnego komunizmu i tryumfalnym wkroczeniu na scenę kapitalizmu dążącego do idealnego urządzenia świata na gruncie bezwzględnego prymatu «mieć przed być». Papież wskazał na niektóre zdrowe normy tego systemu, podkreślając ku zaskoczeniu wielu także wartościowe elementy upadłego systemu komunistycznego.
Niejako pośrodku swej wielkiej kontemplacji trynitarnej tajemnicy Boga, przychodzącego z pomocą szamotającemu się człowiekowi, stawia Papież postać Matki Bożej, wielkiej przewodniczki wiary w realizacji ludzkiego losu.
Dwie z pozostałych encyklik: Slavorum Apostoli (2 VI 1985 r.) oraz Ut unum sint (25 V 1995 r.) poświęcone zostały palącemu problemowi podziałów wśród chrześcijan, a dwie kolejne problematyce wypaczeń w nauczaniu etyki i teologii moralnej: (Veritatis splendor, 6 VIII 1993 r.) oraz wyjątkowo tragicznemu problemowi współczesnych, nieznanych w przeszłości zagrożeń życia ludzkiego: (Evangelium vitae, 25 III 1995 r.). A wreszcie interesujące do głębi Kościół zagadnienie działalności misyjnej Kościoła w kontekście obecnego kryzysu powołań, ale i przemian zachodzących w krajach misyjnych (Redemptoris missio, 7 XII 1990 r.).
Ten suchy rejestr wymagałby zwięzłego komentarza do poszczególnych encyklik. Ze względu na ograniczone rozmiary niniejszej wypowiedzi niech wystarczy tylko powszechnie podzielana konstatacja, że jest to dorobek imponujący, stanowiący pożywną strawę tak dla całego Kościoła, jak i dla zajmującej szczególne w nim miejsce myśli teologicznej, która oby z niego obficiej czerpała.
Kolejną po konstytucjach i encyklikach postacią nauczania papieskiego są adhortacje. Znawca dokumentacji Stolicy Apostolskiej stwierdza, że były one najczęściej używaną formą nauczania Pawła VI oraz, że ich celem jest «przedstawianie problematyki o charakterze doktrynalnym, jednak w formie mniej uroczystej aniżeli encykliki» (J. B. d'Onorio, Le pape et le gouvernement de l'Eglise, s. 103). Również i adhortacje Pawła VI były zwieńczeniem obrad zwyczajnych Synodów Biskupów. Jan Paweł II wydał ich 9. Obok tekstów posynodalnych znalazła się tu również adhortacja o kulcie św. Józefa Redemptoris custos (15 VIII 1989 r.) oraz adhortacja o konsekracji zakonnej w świetle tajemnicy Odkupienia Redemptoris donum (25 III 1984 r.). Na szczególną uwagę zasługują adhortacje na temat ludzi świeckich (Christifideles laici, 30 XII 1988 r.), formacji kapłańskiej (Pastores dabo vobis, 25 III 1992 r.) oraz o życiu konsekrowanym i jego misji w Kościele i w świecie (Vita consecrata, 25 III 1996 r.).
Czwartym sektorem pisarskiej działalności Jana Pawła II są listy apostolskie, które skromnym zdaniem piszącego te słowa mają, w niektórych przypadkach, wysoką rangę doktrynalną i duszpasterską. Jest ich wyjątkowo dużo: Wydawnictwo św. Stanisława i Wydawnictwo «M», dokonując tylko wyboru, zgromadziło ich ponad 70, a niektóre z nich swoją doniosłością mogłyby dorównać encyklikom. Należy do nich: List Salvifici doloris (11 II 1984 r.) o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia czy Tertio millennio adveniente o przygotowaniach do Jubileuszu Roku 2000 (10 XI 1994 r.). Znamiona wybitnej doniosłości posiada także list apostolski Mulieris dignitatem (15 VIII 1988 r.) o godności i powołaniu kobiety oraz triada poświęcona rodzinie: List do Rodzin (2 II 1994 r.), List do Dzieci (13 XII 1994 r.) i List do Kobiet (29 VI 1995 r.).
Jak już wspomniano, na czoło wybija się jednak List o sensie cierpienia, napisany w trzy lata po zamachu i ciężkiej chorobie spowodowanej złośliwym wirusem. Uderza on głębią treści i klimatem osobistych, bolesnych doświadczeń, skrzętnie ukrytych pod warstwą teologicznych rozważań. Nie ustępuje mu list Tertio millennio adveniente, z racji entuzjazmu dla Kościoła, krytycznego realizmu w ocenie jego smutnych spraw z przeszłości, głębi syntezy teologicznej zawartej w programie przygotowań do Jubileuszu.
Z Listu do Kobiet i Listu do Rodzin bije troska o newralgiczne punkty kryzysu współczesnej ludzkości i żarliwa gotowość ratowania rodziny w jej najsłabszych ogniwach. Treść tych ostatnich listów wykracza daleko poza ramy Kościoła, bo zdradza zatroskanie o rzeczywistość nie tylko ogólnochrześcijańską, ale i ogólnoludzką.
Jak w tym kontekście nie wspomnieć listów do młodych, a także orędzi do ludzkości, skierowanych trzykrotnie z trybuny Narodów Zjednoczonych. W dziale uroczystych orędzi godne wzmianki są jeszcze orędzia na Światowe Dni Pokoju oraz na Światowe Dni Młodzieży. Pierwsze, prócz gorących apeli o to wielkie dobro ludzkości, jakim jest pokój, dają wszechstronne teologiczno-społeczne naświetlenie prolemu pokoju na świecie, drugie natomiast torują i pokazują drogę młodemu pokoleniu, przejmującemu odpowiedzialność za świat i jego przyszłość.
Szczególną formą papieskiego nauczania są także przemówienia w czasie niezliczonych pielgrzymek apostolskich zagranicznych i włoskich, dostosowane do potrzeb i warunków życia odwiedzanych krajów i Kościołów. Te tysiące przemówień są bez precedensu ową formą posłannictwa «umacniania braci w wierze», oraz działalności misyjnej skierowanej do całego Kościoła, całego chrześcijaństwa i całej ludzkości.
Istotne miejsce w nauczaniu Jana Pawła II zajmują nauki wygłaszane podczas audiencji środowych. Mają one charakter regularnej katechezy, podejmującej kolejno podstawowe prawdy wiary. Dało to ciekawy rezultat w postaci systematycznie wychodzących tomów, gromadzących poszczególne cykle tematyczne. Dzięki temu traktowane podczas audiencji tematy zostają udostępnione dużo szerszemu gronu czytelników, którzy mogą poznać papieski sposób rozumienia podstaw wiary katolickiej.
Na koniec wspomnieć trzeba o publikacjach mających formę wywiadów z Papieżem: rozmowy Jana Pawła II z André Frossardem (Nie lękajcie się, 1982 r.), a zwłaszcza z Vittorio Messorim (Przekroczyć próg nadziei, 1994 r.) oraz całkiem już osobistą książkę napisaną z okazji 50-lecia kapłaństwa (Dar i Tajemnica, 1996 r.). O ile pierwsza jest prawie na równi dziełem Ojca Świętego i reflektującego nad papieskimi wypowiedziami A. Frossarda, a trzecia całkowicie osobistym traktacikiem o tajemnicy kapłaństwa, o tyle wywiad z V. Messorim jest pretekstem do przedstawienia bardzo indywidualnego poglądu Papieża na kluczowe pytania religijne, nurtujące współczesnego człowieka. To jest naprawdę książka adresowana do wszystkich: do Kościoła, do teologów, do chrześcijaństwa, do wszystkich ludzi. Na swój sposób zwieńcza ona papieskie nauczanie: to mówienie «od siebie» do współczesnego człowieka jest niejako ostatnim szczeblem nauczania wiary, zawartego w konstytucjach i encyklikach, adhortacjach i listach apostolskich, głoszonego podczas apostolskich pielgrzymek i środowych audiencji. Całe to nauczanie ukazuje, że splątane drogi ludzkiej egzystencji można rozplątać, ale tylko przez uczciwe traktowanie sumienia i przyjęcie ewangelii, żyjącej w Kościele i pod opieką Ducha Świętego w ramach misji niezawodnego nauczania tegoż Kościoła.
Ogromny podziw i głęboka wdzięczność są naturalną odpowiedzią na dwudziestoletni trud papieskiego ministerium docendi Jana Pawła II.
Ks. prof. Stanisław Nagy SCJ
Copyright © by L'Osservatore Romano and Polish Bishops Conference