Dar pobożności - wyjaśnienie
"Darów Twych siedem liczymy" - śpiewamy w hymnie ku czci Ducha Świętego. Siedem darów wymieniają opracowania katechizmowe, a także teksty liturgii bierzmowania. Za pierwsze ich zestawienie, chociaż wymieniające tylko sześć darów, uchodzi tekst z Księgi Izajasza (11,2). Prorok nie wymienia tam daru pobożności. Liczba siedem pojawia się dopiero w II wieku, m.in. u Ireneusza. Tekst Zachariasza (12,10-11) czytany w liturgii XII Niedzieli Zwykłej (C) jakby uzupełnia listę Izajaszową. Czytamy bowiem: "Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności...". Ostatecznie w refleksji teologicznej dar pobożności znalazł swoje miejsce między darami Ducha Świętego. Dary Ducha Świętego to nadprzyrodzone uzdolnienia udzielane człowiekowi, wspomagające go na drodze zbawienia. Ich rozróżnianie nie oznacza, że bywają udzielane jako każdy z osobna, ale uzupełniają się wzajemnie, sprawiając w człowieku nowe życie w Duchu Świętym. Ich osobne wymienianie daje możliwość ujrzenia ogromu bogactwa każdego z nich, a także odkrycia ich duchowych skutków w życiu człowieka. Można przyjąć, że Chrystus, zwracając się do uczniów: "A wy, za kogo Mnie uważacie?", pytał nie tylko o potwierdzenie swojej tożsamości. W głębi tego pytania prowokował określenie wewnętrznego stosunku uczniów do swojej osoby. Pytał zatem o ich pobożność i od razu wskazał na sposób jej praktycznego realizowania. Pobożność to dar uzdalniający do intymnej zażyłości z Bogiem. Kształtuje on relację człowieka do Boga na podobieństwo relacji dziecka do najukochańszego ojca. Chrystus wielokrotnie zalecał przyjmowanie postawy dziecka. Dziecięca prostota, otwartość i zaufanie to usposobienie człowieka gotowego przeżywać głęboką więź z Bogiem Ojcem. Ku takiemu doświadczeniu prowadzi Duch Święty. Pisze o tym św. Paweł: "Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi" (Rz 8,14). Najpełniej swoje synostwo wobec Boga przeżywał Jezus z Nazaretu. Apostoł Piotr w przytoczonym dialogu wyznał, że Jezus jest Mesjaszem Bożym. Nawiązując do wypowiedzi św. Teresy, mówiącej o Bogu jako o Tatusiu, można by Jezusa nazwać Braciszkiem, wkładając w to określenie pojęcie najściślejszej i najgłębszej miłości braterskiej. Owo braterstwo jest również dziełem Ducha Świętego. W fakcie posiadania Ducha Świętego tkwi nasze podobieństwo do Syna Bożego. Udzielany przez Ducha Świętego dar pobożności pozwala więc człowiekowi na głęboką, duchową intymność w odniesieniu do każdej z Osób Trójcy Przenajświętszej. Cześć wobec najlepszego Ojca, braterstwo z Jezusem Chrystusem, spełniane dzięki działaniu Ducha Ojca i Syna, znajduje swój wyraz w modlitwie, w rozważaniu Słowa Bożego i wypełnianiu go, w życiu sakramentalnym, a także w zachowaniu czci i szacunku wobec wszystkiego, co dotyczy religii, osób świętych i rzeczy poświęconych. Jednym słowem, człowiek pobożny świadomie przeżywa atmosferę i rzeczywistość sacrum. W niej najlepiej się czuje i w niej siebie realizuje. Niepodobna, aby taka pobożność nie znajdowała odbicia w stosunku do człowieka. W praktyce przekłada się ona na język miłości bliźniego. Bez tej miłości pobożność byłaby próżnością. Błaganie Ducha Świętego o ustawiczne wylewanie daru pobożności ma obecnie szczególne znaczenie. Ojciec Święty niejednokrotnie wypomina, że niektórzy żyją tak, jakby Boga nie było. Ich życie toczy się poza Bogiem, poza sacrum. Trzeba więc konsekwentnie i jednoznacznie określić je jako życie bezbożne. Codzienność pełna jest przykładów nieliczenia się z Bogiem, a nawet świadomego działania wbrew Bogu. Wbrew Jego miłości, Jego woli i Jego planom. W zdającej się rozrastać w świecie przestrzeni bezbożności, wołanie o wylanie daru pobożności i pielęgnowanie tegoż daru staje w czołówce naszych chrześcijańskich obowiązków.
KS. JAN WALICZEK