Propozycja rozważań
Rozważanie Drogi Krzyżowej przygotowane przez Komisję Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski
(do wykorzystania duszpasterskiego na I Piątek Wielkiego Postu – 8 marca 2019 r.)
Wprowadzenie
Na początku Wielkiego Postu jesteśmy wezwani przez pasterzy Kościoła w Polsce do modlitwy wynagradzającej i postu za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. Biskupi proszą, aby „szczera modlitwa, ofiarowana w tej intencji, wyrzeczenie i pokuta oraz hojna jałmużna udzielana ubogim otwierała nasze serca na ducha autentycznego nawrócenia (…), byśmy walczyli z wszelkimi nadużyciami (…) we wszystkich środowiskach, szczególnie zaś we wspólnotach kościelnych, w których żyją i wzrastają dzieci”.[1]
Módlmy się: Panie Jezu, cierpiący Zbawicielu, przyjmij naszą pokorną modlitwę, w której chcemy Cię przepraszać za grzechy, wynagradzać za rany zadane Twemu kochającemu Sercu i prosić o siły, aby zło dobrem zwyciężać.
Wszystko, co się wydarzyło przed Annaszem, Kajfaszem, Herodem i Piłatem, procedura zastosowana wobec Pana Jezusa przez Najwyższą Radę i rzymskiego namiestnika, to jawna i okrutna niesprawiedliwość. Został skazany Niewinny, najbardziej niewinny z niewinnych.
Wykorzystanie niewinnych i bezbronnych, którym, najbardziej ze wszystkich, należy się sprawiedliwość wyrażana miłością, opieką i poszanowaniem godności – to niesprawiedliwość wołająca o pomstę do nieba.
Niesprawiedliwość potęguje się, jeśli niewinny i młody człowiek nie znajduje należytej oceny sytuacji i pomocy, a sprawca nie tylko nie przyznaje się do winy, ale bywa ochroniony przed słusznym osądem i pozostaje bezkarny.
Módlmy się: Panie Jezu, doświadczający niesprawiedliwości nie tylko w tamtej parodii sądu, ale także w tylu dotkniętych nią niewinnych i najmniejszych siostrach i braciach, ulituj się nad nami!
To prawda, że krzyż stał się ostatecznie znakiem świętym, noszonym z pieczołowitością wiary przez tych, którym najdroższe i najświętsze jest Imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Właśnie Jego krzyż, ten jeden jedyny, czcimy jako narzędzie zbawczej miłości Boga.
Nic jednak nie może usprawiedliwić obciążenia krzyżem tak Jezusa, jak i kogokolwiek z ludzi, siostrę, brata, dziecko… To straszne, gdy zło druzgocze wątłe ramiona, rani serca, niszczy zaufanie i zamienia w koszmar dopiero co wschodzące życie.
Módlmy się: Panie Jezu, słaniający się pod brzemieniem krzyża nie tylko na drodze prowadzącej na wzgórze Golgoty, ale również w tylu obciążonych bólem najmniejszych siostrach i braciach, ulituj się nad nami!
Obraz Jezusa, przygniecionego do ziemi ciężarem krzyża, zdaje się przesłaniać to wszystko, co w relacjach Ewangelistów tchnęło pogodą i weselem, budziło nadzieję i wnosiło światło. Co pozostaje z Dobrej Nowiny, z radosnego posłannictwa; co się staje ze wspomnieniami z Betlejem, Kany, Betanii…? Kiedy widzimy Jezusa upadającego pod krzyżem, pamięć o tamtych radosnych doświadczeniach miesza się z błotem i pyłem ziemi.
Również radosne dzieciństwo i urok młodości mogą zostać zniszczone przez cierpienie i krzywdę ze strony dorosłych, w tym także ze strony duchowych, co według słów papieża Benedykta XVI „przysłoniło blask Ewangelii takim mrokiem, jakiego nie znały nawet wieki prześladowań”.[2]
Módlmy się: Panie Jezu, powalony i zdeptany pod brzemieniem zarówno swego krzyża, jak i krzyża zdradzonych, skrzywdzonych i zgorszonych, ulituj się nad nami!
Trzeba oddać głos Matce udręczonego Jezusa i zjednoczyć się z sercem przeszytym mieczem boleści, które na drodze krzyżowej powtarza: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38). Ona również mówi do nas: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).
Obecność Maryi przy Jezusie uczy macierzyńskiej wierności i odwagi. Maryja cierpi z powodu ran zadanych Jej Synowi, a także krzywd zadawanych Jej dzieciom. Kościół zaś, który jest Matką, nie może milczeć. Przeciwnie, winien „rozpoznać i z bólem oraz wstydem potępić te potworności popełnione przez osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli misję czuwania, oraz grzechy innych osób”.[3]
Módlmy się: Panie Jezu, odczuwający ból, który przeszywał serce Twej Najświętszej Matki i współcierpiący z wszystkimi matkami i ojcami, których dzieci zostały poniżone i wykorzystane, ulituj się nad nami!
Wszyscy Go szukali. Nazywano Go przyjacielem chorych i słabych, celników i grzeszników. Podziwiano Jego naukę głoszoną z mocą. Rozkazywał żywiołom, gdy zagrażały bezpieczeństwu i życiu Jego uczniów. Uwalniał opętanych. Nikomu nie odmówił pomocy. Teraz sam jest w potrzebie. Nie ma mowy, by o własnych siłach doniósł krzyż na miejsce ofiary. Cyrenejczyk, przymuszony przez żołnierzy, jest Jezusowi koniecznie potrzebny.
Jezus, bezradny w bezradności sióstr i braci, upokorzony w ich upokorzeniu, zraniony ich zranieniem, opuszczony w ich samotności, niosący ich cierpienie, krwawiący niezagojonymi ranami – błaga o pomoc, woła o ratunek. A osoby pokrzywdzone, bezwzględnie wykorzystane i niezdolne do tego, by powstać samodzielnie, uwierzyć w siebie i odnaleźć nadzieję, mogą i powinny w nas: wśród najbliższych, w swojej wspólnocie wiary i miłości, w swoim Kościele, uzyskać pomoc, aby przezwyciężyć skutki doświadczonego zła.
Módlmy się: Panie Jezu, przyjmujący pomoc Szymona i będący blisko wszystkich, którzy w swoim upokorzeniu potrzebują pomocy, ulituj się nad nami!
Do aktu miłości wobec Skazańca nie trzeba było przymuszać wrażliwej kobiety o współczującym sercu, która rozumiała haniebność dokonującego się zła. Ona nie zgodziła się na obojętność, nie chciała uznać, że można by się nie angażować, pozostać z boku, zająć się sobą i swoimi sprawami, a najlepiej nie widzieć, nie słyszeć, nie reagować.
Weronika jest jak wyrzut sumienia w obliczu braku odpowiedniej reakcji i odważnego działania, deficytu współczucia i skutecznej pomocy wobec zadanej bliźniemu krzywdy. Niechby się stała wzorem dla wszystkich, do których docierają zgłoszenia o wykorzystaniu seksualnym, szczególnie małoletnich, przez dorosłych, w tym przez osoby duchowne. Niechby na jej odwadze, determinacji i gorliwości wzorowali się ci, którzy mogą i powinni pomóc ofiarom nadużyć w otrzymaniu wsparcia duchowego, psychologicznego i prawnego.[4]
Módlmy się: Panie Jezu, przyjmujący dar serca kochającej Weroniki i wspierający wszystkich, którzy z troską niosą pomoc osobom pokrzywdzonym, ulituj się nad nami!
Upada najpiękniejszy spośród synów ludzkich. Leży na ziemi Człowiek niewinny, święty i nieskalany; Syn Boży, w którym nie ma nawet cienia grzechu. Ale ten upadek, jak cała męka Jezusa Chrystusa, ma ścisły związek z grzechem i dokonuje się z powodu grzechu.
Patrząc na upadek Jezusa, powinniśmy się zatrwożyć skutkami grzechów. Powinniśmy także nazwać każdy po imieniu, z każdego powstawać i każdy naprawiać. W tej godzinie modlitwy pokutnej i wynagradzającej „przepraszamy Boga i ofiary wykorzystania oraz ich rodziny i wspólnotę Kościoła za wszystkie krzywdy wyrządzone dzieciom i ludziom młodym oraz ich bliskim”.[5]
Módlmy się: Panie Jezu, przygnieciony krzyżem i postępowaniem tych, którzy zdradzili młodych ludzi, zawiedli zaufanie rodziców i wyrządzili wielką szkodę Twemu Kościołowi, ulituj się nad nami!
Pan Jezus pociesza płaczące kobiety, ale także je poucza, a nawet napomina. Przyjmując z wdzięcznością dar współczujących łez, płynących z niewątpliwie delikatnych i wrażliwych serc, wzywa do szczerej refleksji nad życiem, do żalu i lęku z powodu wszechobecnego zła.
Trzeba mieć nadzieję, że w słowach zbolałego Mistrza usłyszą naglące wezwanie także ci, których grzechy tak bardzo ranią i zawstydzają święty lud Boży. One powodują płacz Kościoła, płacz tylu matek i ojców, obolałych z powodu krzywdy zadanej ich córkom i synom. Trzeba mieć nadzieję, że zrozumieją oni pouczenie Jezusa jako wołanie o rachunek sumienia, o uznanie swojej odpowiedzialności oraz pokorne i szczere wyrażenie żalu i wejście na drogę nawrócenia.
Módlmy się: Jezu, wzywający do płaczu nad sobą wszystkich, którzy zgrzeszyli i przyjmujący płacz ojców i matek, cierpiących z powodu krzywdy wyrządzonej ich dzieciom, ulituj się nad nami!
Rozważanie kolejnego upadku Jezusa potęguje nasz ból z powodu tak wielkiego cierpienia Zbawiciela. Ale też pozwala zachwycić się Jego determinacją: upadki – pierwszy, drugi, trzeci – oznaczają wytrwałość Jezusa i Jego zdecydowanie w wypełnieniu woli Ojca.
W Nim, naszym Zbawicielu, powstającym z upadków i podnoszącym nas z naszych słabości odnajdujemy nadzieję, że nasze sumienia będą wyprostowane, nasze serca oczyszczone, a nasze siły do dalszej drogi odnowione. Z miłości Chrystusa, objawionej w męce, spływa na człowieka moc przebaczenia w spowiedzi i moc zjednoczenia w Eucharystii.
Módlmy się: Panie Jezu, oczyszczający swój Kościół z grzechów w sakramencie pojednania i umacniający go w Komunii Świętej, aby zło dobrem zwyciężać, ulituj się nad nami!
Z pewnością najbardziej boli Jezusa, bardziej niż fizyczne rany, pohańbienie ciała – świątyni Ducha Świętego, które skutkuje głębokim zranieniem uczuciowym i duchowym. W tym Jezusowym zranieniu obecny jest każdy ludzki ból i wszystkie cierpienia świata.
Ale też w każdym ludzkim bólu, w pohańbieniu niewinnych, w każdej zadanej drugiemu człowiekowi krzywdzie trzeba zobaczyć ból i upokorzenie Jezusa, które teraz rozważamy, oniemiali i zawstydzeni. Ktokolwiek zadaje gwałt czyjejś godności, na nowo zdziera szaty z Jezusa. Kto krzywdzi i zawstydza brata czy siostrę, w Niego godzi i Jego godnością pomiata.
Módlmy się: Panie Jezu, który każde obnażone i zawstydzone dziecko zasłaniasz swoim zmaltretowanym ciałem jak płaszczem miłosierdzia, ulituj się nad nami!
Przybicie do krzyża to straszliwe okrucieństwo, jednak Jezus wybiera krzyż. Jednoczy się z nim na błogosławione umieranie; gotowy, by narzędzie zbrodni przemienić w znak odkupieńczej miłości. Niezwykła jest moc Jezusa, który przemienia wszystko, czego dotyka: wodę w wino, ślepca w widzącego, grzesznika w świętego, chleb w swoje Ciało, wino w swoją Krew, tyranię śmierci w życie bez kresu.
Z ufnością powierzamy dramat osób pokrzywdzonych przemieniającej mocy Boskiego Zbawiciela. Konieczna jest radykalna i gruntowna nowość: aby łaska Jezusa, która posługuje się wielkodusznością osób wrażliwych i odpowiednio przygotowanych, przemieniała cierpienie skrzywdzonych w pokój serca i odnowione zaufanie. Aby przemilczanie i zaniedbanie zastąpiono zawsze uczciwym i mądrym reagowaniem.
Módlmy się: Panie Jezu, przemieniający krzyż, narzędzie hańby, w znak niosący uzdrowienie i uzdalniający Kościół do podjęcia wszystkich wyzwań, jakie przed nim stoją, ulituj się nad nami!
Pan Jezus niweczy władzę śmierci swoją własną śmiercią. Wchodzi w otchłań umierania ze względu na życie, którego obfitość spływa nas świat po belce krzyża wraz z wodą i krwią umierającego Skazańca. Śmierć Jezusa jest życiodajna, przez co staje się źródłem niezawodnej nadziei.
Uczestnicząc duchowo w zbawczej ofierze Chrystusa jesteśmy gotowi, by wziąć na siebie cierpienie naszych sióstr i braci zranionych na ciele i duszy. Jednocześnie wyrażamy pragnienie, „aby solidarność, rozumiana w swoim najgłębszym i wymagającym znaczeniu, stała się naszym sposobem tworzenia historii aktualnej i przyszłej, w środowisku, w którym (…) ofiary nadużyć wszelkiego rodzaju mogłyby znaleźć pomocną dłoń, chroniącą ich i uwalniającą od bólu”.[6]
Módlmy się: Panie Jezu, umierający na krzyżu za nasze grzechy i uzdalniający nas do tego, abyśmy jeden drugiego brzemiona nosili, ulituj się nad nami!
Matce powierzone zostaje na krótką chwilę ciało Syna zdjęte z krzyża. Umarłe serce Jezusa i żyjące, krwawiące duchowo i obolałe serce Maryi trwają w intymnej bliskości i prowadzą ze sobą milczący dialog miłości.
W tę świętą relację i niezwykły dialog wpisujemy naszą żarliwą modlitwę. Niech młodzi, boleśnie skrzywdzeni, znajdują w swoich matkach i ojcach, przyjaciołach i bliskich przyjęcie, zrozumienie i pomoc, które przyniosą pocieszenie i okażą się jutrzenką nowego życia. Niech rozpoznają także w Kościele serce Matki, które współcierpi, modli się i przyczynia się do przezwyciężenia zła darem miłosiernej, ofiarnej i skutecznej miłości.
Módlmy się: Panie Jezu, dający nam Maryję za Matkę i ukazujący nam w Jej życiu najlepszy wzór postępowania we wszystkich trudnościach, ulituj się nad nami!
Ten grób, wyjątkowy, jeden jedyny, grób Boga, który stał się człowiekiem, ogłasza niezwykłe przesłanie. Przez chwilę, do dnia trzeciego, przesłanie to jest stłumione żalem i lamentacją, jest przesłonięte bólem kobiet i uczniów. Dopiero otwarcie grobu mocą Bożego Ducha uczyni wszystko nowe. Grób przemówi. Życie się objawi. Zmartwychwstanie ukaże potęgę Bożej miłości.
Obok koniecznego rozliczenia z przeszłością, ze złem, które wymaga od nas pokuty i nawrócenia, przesłanie otwartego grobu ukierunkowuje uczniów Pana na przyszłość. W sytuacji rozczarowania i zgorszenia z powodu ciężkich grzechów i przestępstw, których sprawcami były także osoby duchowne, „prosimy Pana, aby dał nam światło, siłę i odwagę, by stanowczo zwalczać zepsucie moralne i duchowe, by dał także skuteczność naszym wysiłkom tworzenia w Kościele środowiska otwartego i przyjaznego dzieciom i młodzieży”.[7]
Módlmy się: Panie Jezu, złożony w grobie, z którego wyszedłeś jako Zwycięzca i dający swemu Kościołowi moc po pokonywania każdego zła, ulituj się nad nami!
Zakończenie
Ojciec Święty Franciszek powiedział: „Najlepszym osiągnięciem i najbardziej skutecznym rozwiązaniem, jakie możemy dać ofiarom, ludowi Świętej Matki Kościoła i całemu światu, jest dążenie do nawrócenia osobistego i wspólnotowego, pokora uczenia się, słuchania, pomagania i chronienia najbardziej bezbronnych”.[8] W tym duchu, na zakończenie Drogi Krzyżowej zawierzamy siebie samych i wszystkich, za których dziś szczególnie się modlimy, naszej najlepszej Matce. Niech Ona nas prowadzi do swego Syna i niech wyprasza u Niego miłosierdzie i potrzebne łaski.
Pod Twoją obronę...
[1] Stanowisko KEP w sprawie wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych, 19 listopada 2018 r.
[2] Benedykt XVI, List do katolików w Irlandii, 19.03.2010 r.
[3] Franciszek, List do ludu Bożego, 20.08.2018 r.
[4] Por. Stanowisko KEP, jw.
[5] Por. Stanowisko KEP, jw.
[6] Franciszek, List do ludu Bożego, jw.
[7] Stanowisko KEP, jw.
[8] Przemówienie na zakończenie spotkania nt. ochrony małoletnich w Kościele, 24 lutego 2019 r.
opr. nc/nc