Kim jestem w obliczu Jezusa?

Homilia podczas Mszy św. w Niedzielę Palmową, 13.04.2014



Papież Franciszek

Kim jestem w obliczu Jezusa?

13 IV 2014 — Homilia podczas Mszy św. w Niedzielę Palmową



W Niedzielę Palmową rano — w dniu, w którym w Kościele odbywały się diecezjalne obchody XXIX Światowego Dnia Młodzieży — Papież Franciszek przewodniczył procesji i Mszy św. na placu św. Piotra. Przed modlitwą «Anioł Pański» — którą odmówił z wiernymi na zakończenie liturgii — powiedział m.in., że Jan Paweł II, inicjator Światowych Dni Młodzieży, będzie wielkim patronem tych spotkań. Następnie delegacja brazylijska, która przybyła do Wiecznego Miasta wraz z metropolitą Rio de Janeiro kard. Oranim Joao Tempestą, przekazała krzyż Światowych Dni Młodzieży i ikonę Matki Bożej «Salus Populi Romani» delegacji młodych Polaków, która przybyła z Krakowa z metropolitą kard. Stanisławem Dziwiszem. Poniżej zamieszczamy improwizowaną homilię Ojca Świętego oraz jego słowa wypowiedziane przed modlitwą maryjną.

Ten tydzień rozpoczyna się radosną procesją z gałązkami oliwnymi: cały lud przyjmuje Jezusa. Dzieci, młodzież śpiewają, chwalą Jezusa.

Ale ten tydzień przebiega pod znakiem tajemnicy śmierci Jezusa i Jego zmartwychwstania. Wysłuchaliśmy Męki Pańskiej. Dobrze nam zrobi, jeśli zadamy sobie tylko jedno pytanie: kim jestem? Kim jestem ja w obliczu mojego Pana? Kim jestem w obliczu Jezusa, który w świątecznej atmosferze wjeżdża do Jerozolimy? Czy potrafię wyrazić moją radość, chwalić Go? Czy odnoszę się do Niego z dystansem? Kim jestem w obliczu Jezusa, który cierpi?

Usłyszeliśmy wiele imion, wiele imion. Grupy zwierzchników, niektórych kapłanów, niektórych faryzeuszów, niektórych nauczycieli prawa, którzy postanowili Go zabić. Czekali na okazję, aby Go pojmać. Czy jestem jak jeden z nich?

Usłyszeliśmy także inne imię: Judasz. 30 srebrników. Czy jestem jak Judasz? Usłyszeliśmy inne imiona: uczniów, którzy nic nie rozumieli, którzy zasnęli, podczas gdy Pan cierpiał. Czy moje życie jest uśpione? Czy też jestem jak uczniowie, którzy nie mogli zrozumieć, co to znaczy zdradzić Jezusa? Czy jak inny uczeń, który chciał wszystko rozwiązać za pomocą miecza: czy jestem jak oni? Czy jestem jak Judasz, który udaje, że kocha, i całuje Nauczyciela, aby Go wydać, zdradzając Go? Czy jestem zdrajcą? Czy jestem jak owi zwierzchnicy, którzy w pośpiechu zbierają sąd i szukają fałszywych świadków: czy jestem jak oni? A kiedy tak postępuję, jeśli tak czynię, czy sądzę, że w ten sposób zbawiam lud?

Czy jestem jak Piłat? Czy kiedy widzę, że sytuacja jest trudna, umywam ręce i nie potrafię wziąć na siebie odpowiedzialności, i pozwalam skazywać — lub sam skazuję — osoby?

Czy jestem jak ten tłum, który nie wiedział dokładnie, czy jest na zgromadzeniu religijnym, w sądzie czy w cyrku, i wybrał Barabasza? Im było wszystko jedno: zabawniejsze było upokorzenie Jezusa.

Czy jestem jak żołnierze, którzy bili Pana, pluli na Niego, obrażali Go, bawiło ich upokarzanie Pana?

Czy jestem jak Cyrenejczyk, który wracał z pracy zmęczony, ale okazał dobrą wolę i pomógł Panu nieść krzyż?

Czy jestem jak ci, którzy przechodzili przed krzyżem i szydzili z Jezusa: «Był taki odważny! Niech zstąpi z krzyża, a uwierzymy w Niego!». Szydzić z Jezusa...

Czy jestem jak te odważne kobiety i jak Matka Jezusa, które były tam, cierpiały w milczeniu?

Czy jestem jak Józef, ukryty uczeń, który zabrał ciało Jezusa z miłością, aby je pochować?

Czy jestem jak dwie Marie, które stały przed grobem płacząc, modląc się?

Czy jestem jak owi zwierzchnicy, którzy następnego dnia udali się do Piłata, mówiąc: «Spójrz, on powiedział, że zmartwychwstanie. Oby nie było kolejnego oszustwa!», i powstrzymują życie, zapieczętowują grób, aby bronić doktryny, aby nie doszło do głosu życie?

Gdzie jest moje serce? Do której z tych osób jestem podobny? Niech to pytanie nam towarzyszy przez cały tydzień.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama