Homilia w domu św. Marty 21.12.2017
Chrześcijanin musi być zawsze świadkiem radości, dlatego nigdy nie może mieć „twarzy żałobnika”: takie jest w skrócie według Papieża Franciszka przesłanie liturgii w czwartek 21 grudnia. Podkreślił to w homilii wygłoszonej podczas porannej Mszy św. odprawianej w Domu św. Marty, podkreślając, że chodzi o „przesłanie nadziei, ale i wielkiej radości: 'Wyśpiewuj, podnieś radosny okrzyk — mówi prorok - ciesz się i wesel z całego serca', bądź radosny, bądź radosna”.
Nawiązał tutaj do fragmentu Księgi Sofoniasza (3, 14-17) z pierwszego czytania: „Jest to radość — wyjaśnił Papież — która nie jest radością wywołaną przez święto; jest to radość, która rodzi się we wnętrzu człowieka i zachęca nas, Kościół, do odnalezienia tej radości, którą nam daje odkupienie dokonane przez Pana: 'Wyśpiewuj, podnieś okrzyk, podnieś radosny okrzyk, ciesz się i wesel z całego serca'”. W związku z tym Papież zachęcił do zastanowienia się „nad psalmem, który wspomina wyzwolenie ludu spod panowania Babilonu, który mówi: 'usta nasze były pełne śmiechu, a język wołał pełen radości'”, ponieważ „do ust pełnych uśmiechu, do śmiechu, do takiej radości dzisiaj nas zachęca”.
Następnie Franciszek wyodrębnił „trzy elementy związane z tą radością”, zasugerowane przez pierwsze czytanie. Przede wszystkim, powiedział, „'śpiewaj, wesel się, podnieś radosny okrzyk, bo Pan odwołał twój wyrok'. 'Odwołał twój wyrok'”: a zatem, wyjaśnił, „przebaczył ci, nie jesteś winny, wszystko zapomniał; wesel się, udzielił ci przebaczenia”. Niekiedy, zauważył Franciszek, „wiemy, że otrzymaliśmy przebaczenie”, lecz brakuje umiejętności okazania tego: woli się pozostać w „życiu letnim”. Lecz „jeśli uzyskałeś przebaczenie, zostałeś uzdrowiony, wesel się!”, wezwał Papież. Zresztą, „radość chrześcijańska jest właśnie tym, to jest prawdziwa podstawa radości chrześcijańskiej”.
Franciszek jak zwykle podał kilka konkretnych przykładów: „pomyślmy o więźniu, którego kara zostaje złagodzona. Nie może w to uwierzyć, nie spodziewał się tego i cieszy się: 'Przebaczono mi!'”. Bądź „bardzo często wspominamy chorych uzdrowionych przez Jezusa w Ewangeliach, owych paralityków, którzy...: 'Wstań, idź! Wstań!', i brali swoje nosze i odchodzili pełni radości”. Tymczasem, niestety, jako chrześcijanie często „nie jesteśmy świadomi przebaczenia, które przyniosło nam odkupienie, usprawiedliwienia, które przyniósł Jezus: otrzymaliśmy przebaczenie!”. Do tego stopnia, przypomniał, że „pewien filozof krytykował chrześcijan, mówił o sobie, że jest agnostykiem lub ateistą, nie jestem pewien, ale krytykował chrześcijan i mówił tak: 'Oni — chrześcijanie — mówią, że mają Odkupiciela; uwierzę w to, uwierzę w Odkupiciela, kiedy będą mieli twarze odkupionych, będą się cieszyli z tego, że zostali odkupieni'”.
Lecz, powiedział Franciszek, „jeśli masz twarz żałobnika, jak inni mogą uwierzyć, że zostałeś odkupiony, że twoje grzechy zostały odpuszczone?”. A zatem „to jest pierwszy element, pierwsze przesłanie dzisiejszej liturgii: uzyskałeś przebaczenie, każdy z nas uzyskał przebaczenie”. Stąd zachęta: „przyjmij to przebaczenie i idź naprzód z radością. 'Ale jestem grzesznikiem...' Tak, ale jeśli On ci przebaczył u podstaw, przebaczy ci też rzeczy, które ze słabości robimy wszyscy. Bóg jest Bogiem przebaczenia, nigdy nie zapominaj o tym i miej twarz odkupionego, radosną”.
Przechodząc do drugiego elementu, Papież przytoczył fragment, w którym prorok wzywa: „Ciesz się (...) Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już się bała złego”. A zatem, wyjaśnił Franciszek, musimy być „nie tylko radośni, bo uzyskaliśmy przebaczenie, ale radośni, bo Pan idzie z nami, jest wśród nas; jest w naszych próbach, w naszych trudnościach, w naszym życiu, w naszych radościach; jest we wszystkim. Pan jest z nami, idzie z nami, tak jak zawsze od chwili, kiedy przemówił do naszego ojca Abrahama”. I w odniesieniu do „Boga, który idzie z nami”, Papież zauważył, że „ładnie jest w ciągu dnia powiedzieć parę słów do Pana, który jest przy nas, jest w naszym życiu: 'Spójrz, Panie, jakie to piękne, popatrz, Panie, jakie to trudne, spójrz na to, popatrz na tamto...'”. Ładnie jest, dodał, „mówić, bo On jest wśród nas, wśród naszego ludu, w naszym życiu, i dlatego prorok mówi: 'Ciesz się, podskakuj, krzycz, krzycz z radości, tańcz z radości'”.
Wskazując na koniec trzeci element Papież podkreślił, że Sofoniasz „mówi też inną rzecz: 'Będą w życiu nieszczęścia, ale ty, dlatego że otrzymałeś przebaczenie i dlatego że Pan jest z tobą — co ci mówi? Po trzecie: niech nie słabną twe ręce'”. Bowiem „życiowy pesymizm jest rzeczą chrześcijańską. Jego korzeniem jest niewiedza, że otrzymaliśmy przebaczenie, ten korzeń nigdy nie poczuł pieszczoty Boga”. Tymczasem przeciwnie, „Ewangelia pokazuje nam tę radość: 'Maryja z radością wybrała się i poszła z pośpiechem', jak pisze Łukasz (por. 1, 39-45). Bo „radość powoduje zawsze, że czujemy też pośpiech; zawsze, bo łaska Ducha Świętego nie zna powolności. Duch Święty zawsze się spieszy, zawsze nas popycha, byśmy szli naprzód; jak wiatr dmie w żagle, w statek... Idź naprzód, odwagi”.
Kontynuując refleksje nad epizodem ewangelicznym, Papież uwydatnił fakt, że „Maryja, napełniona Duchem Świętym, spotyka drugą kobietę; i ta kobieta”, Elżbieta, „wraz z pozdrowieniem Maryi otrzymuje pełnię Ducha Świętego. I ona też się weseli, i nie tylko ona: dziecko porusza się w jej łonie”, powiedział nawiązując do postaci Jana Chrzciciela. Tak więc, zakończył Papież, „to jest radość, o której mówi nam Kościół: proszę, bądźmy chrześcijanami pełnymi radości, zróbmy cały konieczny wysiłek, by pokazać, że wierzymy, iż jesteśmy odkupieni, że Pan przebaczył nam wszystko i, jeśli coś nam nie wyjdzie, On nam przebaczy i to, bo jest Bogiem przebaczenia; że Pan jest między nami i nie pozwoli, by słabły nasze ręce”. Bo „to jest dzisiejsze przesłanie: 'Wstań'. To 'wstań', które Jezus mówił do chorych: 'Wstań, idź, krzycz z radości, wesel się, raduj i wychwalaj Pana z całego serca'”.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano