Nieletni migranci, bezbronni i bez głosu

Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2017 r. (opublikowane 8.09.2016)

Nieletni migranci, bezbronni i bez głosu

Drodzy Bracia i Siostry!

«Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał» (Mk 9, 37; por. Mt 18, 5; Łk 9, 48; J 13, 20). Tymi słowami ewangeliści przypominają wspólnocie chrześcijańskiej nauczanie Jezusa, które jest porywające i zarazem zobowiązujące. Te słowa wytyczają bowiem bezpieczną drogę prowadzącą do Boga, od najmniejszych przez Zbawiciela, w dynamice akceptacji. Właśnie akceptacja jest zatem koniecznym warunkiem, by ta droga mogła przyjąć konkretną formę: Bóg stał się jednym z nas, w Jezusie stał się dzieckiem, i otwarcie się na Boga w wierze, które umacnia nadzieję, przekłada się na pełną miłości bliskość z najmniejszymi i najsłabszymi. Miłość, wiara i nadzieja występują w uczynkach miłosierdzia, zarówno względem duszy, jak i ciała, które odkrywaliśmy podczas niedawnego Nadzwyczajnego Jubileuszu.

Lecz ewangeliści mówią także o odpowiedzialności osób postępujących w sposób sprzeczny z miłosierdziem: «Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza» (Mt 18, 6; por. Mk 9, 42; Łk 17, 2). Czyż można nie myśleć o tej surowej przestrodze, kiedy patrzymy na ludzi pozbawionych skrupułów, wyzyskujących tak wiele dzieci, kierowanych na drogę prostytucji, wciąganych w pornografię, zniewalanych jako pracownicy bądź rekrutowanych do wojska, wciąganych w handel narkotykami i inne formy przestępstwa, zmuszanych do ucieczki przez konflikty i prześladowania, co wystawia je na ryzyko samotności i opuszczenia?

Dlatego z okazji dorocznego Dnia Migranta i Uchodźcy pragnę zwrócić uwagę na rzeczywistość, jaką jest sytuacja migrantów nieletnich, zwłaszcza tych, którzy są sami, wzywając wszystkich do zaopiekowania się dziećmi, które są bezbronne po trzykroć: bo nieletnie, bo są cudzoziemcami i są bezradne, kiedy z różnych powodów zmuszone są żyć daleko od swojej rodzinnej ziemi, poza zasięgiem więzi rodzinnych.

Migracje nie są dzisiaj zjawiskiem ograniczonym do pewnych regionów planety, lecz obejmują wszystkie kontynenty i coraz bardziej nabierają rozmiarów dramatycznej kwestii światowej. Nie są to tylko osoby poszukujące godnej pracy lub lepszych warunków życia, ale również mężczyźni i kobiety, osoby starsze i dzieci, zmuszeni do opuszczenia swoich domów w nadziei na ratunek i znalezienie gdzie indziej pokoju i bezpieczeństwa. To przede wszystkim nieletni płacą wysoką cenę za emigrację, spowodowaną prawie zawsze przez przemoc, nędzę i warunki środowiskowe, czynniki, z którymi łączą się także negatywne aspekty globalizacji. Niepohamowany pęd do szybkiego i łatwego zarobku pociąga za sobą rozwój tak odrażających plag, jak handel dziećmi, wyzysk i wykorzystywanie nieletnich oraz, ogólnie mówiąc, pozbawianie ich praw należnych dzieciom, uznanych przez Międzynarodową Konwencję o Prawach Dziecka.

Z okresem dzieciństwa, który jest szczególnie delikatny, wiążą się jedyne w swoim rodzaju i nieodzowne wymogi. Przede wszystkim jest to prawo do zdrowego i bezpiecznego środowiska rodzinnego, w którym dziecko może rosnąć pod kierunkiem taty i mamy i brać z nich przykład; jest też prawo-obowiązek do otrzymania odpowiedniej edukacji, głównie w rodzinie, a także w szkole, gdzie dzieci mogą dorastać jako osoby oraz twórcy własnej przyszłości i przyszłości swojego kraju. Faktem jest, że w wielu regionach świata czytanie, pisanie i wykonywanie prostych rachunków jest jeszcze przywilejem niewielu. Wszyscy nieletni mają też prawo do zabawy i rekreacji, mają, jednym słowem, prawo do bycia dziećmi.

Wśród migrantów natomiast dzieci stanowią najbardziej bezbronną grupę, ponieważ w momencie, kiedy zaczyna się ich życie, są niewidoczne i bez głosu: tymczasowość pozbawia je dokumentów, kryjąc je przed oczami świata; nieobecność dorosłych opiekunów sprawia, że ich głos nie może się wydobyć i zabrzmieć. Tym samym nieletni migranci z łatwością spadają na najniższe poziomy ludzkiej degradacji, gdzie bezprawie i przemoc jak ogień spalają przyszłość zbyt wielu niewinnych, a bardzo trudno jest tę sieć nadużyć w stosunku do nieletnich przerwać.

Jak na to reagować?

Przede wszystkim uświadamiając sobie, że zjawisko migracji nie jest oderwane od historii zbawienia, a wręcz do niej należy. Wiąże się z nim przykazanie Boże: «Nie będziesz gnębił ani uciskał przybysza, bo wy sami byliście przybyszami w ziemi egipskiej» (Wj 22, 20); «Wy także miłujcie przybysza, bo sami byliście przybyszami w ziemi egipskiej» (Pwt 10, 19). Zjawisko to stanowi znak czasów, znak, który mówi o opatrznościowym dziele Boga w historii i we wspólnocie ludzkiej w perspektywie powszechnej komunii. Kościół, nie negując problemów, a często dramatów i tragedii związanych z migracją, jak również trudności, jakich przysparza godne przyjmowanie tych osób, zachęca do dostrzegania również w tym zjawisku zamysłu Boga, pewny, że nikt nie jest cudzoziemcem we wspólnocie chrześcijańskiej, która obejmuje «każdy naród, wszystkie pokolenia, ludy i języki» (Ap 7, 9). Każdy jest cenny, osoby są ważniejsze od rzeczy, a wartość każdej instytucji mierzy się na podstawie sposobu, w jaki traktuje życie i godność istoty ludzkiej, zwłaszcza w niestabilnej sytuacji, jak w przypadku nieletnich migrantów.

Należy także zapewnić ochronę, integrację i długotrwałe rozwiązania

Przede wszystkim chodzi o to, by stosować wszelkie możliwe środki w celu zagwarantowania nieletnim migrantom ochrony i obrony, ponieważ «ci chłopcy i dziewczęta trafiają często na ulicę, pozostawieni są samym sobie, wykorzystywani przez ludzi pozbawionych skrupułów, którzy niejednokrotnie czynią z nich ofiary przemocy fizycznej, moralnej i seksualnej» (Benedykt XVI, Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2008 r.)

Zresztą linia demarkacyjna między migracją a handlem może niekiedy stać się bardzo cienka. Wiele elementów przyczynia się do tego, że migranci, zwłaszcza jeśli są nieletni, znajdują się w sytuacji niestabilnej: ubóstwo i brak środków do życia — do czego dochodzą nierealistyczne oczekiwania rozbudzane przez media; niski stopień alfabetyzacji; nieznajomość prawa, kultury, a często i języka kraju docelowego. Wszystko to sprawia, że są oni uzależnieni fizycznie i psychologicznie. Lecz najsilniejszym bodźcem do wyzysku i nadużywania dzieci jest popyt. Jeśli nie zostanie znaleziony sposób bardziej surowego i skutecznego postępowania w stosunku do wyzyskiwaczy, nie będzie można zlikwidować różnego rodzaju form niewolnictwa, których ofiarami padają nieletni.

Konieczne jest zatem, by migranci, właśnie przez wzgląd na dobro ich dzieci, współpracowali coraz ściślej ze wspólnotami, które ich przyjmują. Z ogromną wdzięcznością patrzymy na organizacje i instytucje, kościelne i cywilne, które z wielkim zaangażowaniem inwestują czas i środki, by chronić nieletnich przed różnymi formami nadużyć. Ważne jest, by nawiązywana była coraz skuteczniejsza i efektywna współpraca, oparta nie tylko na wymianie informacji, ale również na umacnianiu sieci potrafiących zapewnić szybkie działanie w każdej sytuacji. Nie należy też nie doceniać faktu, że wspólnota kościelna wykazuje nadzwyczajną siłę przede wszystkim wtedy, gdy panuje w niej jedność modlitwy i braterska komunia.

Po drugie, trzeba zabiegać o integrację migrujących dzieci i młodzieży. Zależą one we wszystkim od wspólnoty dorosłych a, bardzo często szczupłość środków finansowych uniemożliwia zastosowanie odpowiedniej polityki przyjmowania, opieki i inkluzji społecznej. Toteż zamiast ułatwiać integrację społeczną nieletnich migrantów lub programy repatriacji, bezpiecznej i z odpowiednią opieką, usiłuje się tylko uniemożliwić im wjazd, co powoduje, że zwracają się do organizacji nielegalnych; bądź są odsyłani do kraju pochodzenia bez upewnienia się, czy procedura ta uwzględnia ich «nadrzędny interes».

Sytuacja nieletnich migrantów jest jeszcze poważniejsza, kiedy ich status nie jest uregulowany lub kiedy zostają zatrudnieni przez zorganizowaną przestępczość. Wówczas często są wysyłani do zakładów karnych. Nie jest bowiem rzadkością, że zostają aresztowani i, zważywszy na to, że nie mają pieniędzy na zapłacenie kaucji lub za bilet powrotny, mogą być przetrzymywani bardzo długo w zamknięciu, gdzie są narażeni na nadużycia i przemoc różnego rodzaju. W tego typu przypadkach prawo państw do zarządzania napływem migrantów i ochrony wspólnego dobra należy powiązać z obowiązkiem rozwiązania i uregulowania sytuacji nieletnich migrantów z pełnym poszanowaniem ich godności i intencją wyjścia naprzeciw ich potrzebom, kiedy są sami, ale także potrzebom ich rodziców, dla dobra całej rodziny.

Sprawą zasadniczą jest też stosowanie odpowiednich procedur na poziomie krajowym i realizowanie planów kooperacji uzgodnionych między krajami pochodzenia i krajami przyjmującymi, aby wyeliminować przyczyny przymusowej emigracji nieletnich.

Po trzecie, kieruję do wszystkich pełen bólu apel o szukanie i stosowanie trwałych rozwiązań. Zważywszy na fakt, że jest to zjawisko złożone, kwestią nieletnich migrantów należy zająć się u jej korzeni. Wojny, łamanie praw ludzkich, korupcja, ubóstwo, brak równowagi i katastrofy środowiskowe należą do przyczyn tego problemu. Dzieci jako pierwsze cierpią z tego powodu, niekiedy poddawane są torturom i przemocy fizycznej, połączonej z moralną i psychiczną, co pozostawia w nich prawie zawsze niezatarty ślad.

Jest zatem absolutnie konieczne zwalczanie w krajach pochodzenia przyczyn zmuszających do emigracji. Wymaga to w pierwszym rzędzie zaangażowania całej wspólnoty międzynarodowej w gaszenie konfliktów i ognisk przemocy, które skłaniają do emigracji. Ponadto konieczna jest dalekowzroczna wizja, będąca w stanie przewidzieć odpowiednie programy dla regionów, w których występują najpoważniejsze przypadki niesprawiedliwości i niestabilności, aby wszyscy mieli dostęp do autentycznego rozwoju, który sprzyja dobru dzieci, chłopców i dziewczynek, będących nadzieją ludzkości.

Na koniec pragnę skierować parę słów do was, którzy towarzyszycie dzieciom i młodzieży na drogach emigracji: potrzebują one zawsze waszej cennej pomocy, i Kościół również was potrzebuje i wspiera w waszej wielkodusznej posłudze. Niech nigdy was nie znuży odważne życie dobrym świadectwem Ewangelii, która każe wam rozpoznawać i przyjmować Pana Jezusa obecnego w najmniejszych i najsłabszych.

Zawierzam wszystkich nieletnich migrantów, ich rodziny, ich wspólnoty i was, którzy jesteście przy nich, opiece Świętej Rodziny z Nazaretu, aby czuwała nad każdym z nich i towarzyszyła im w drodze; a do mojej modlitwy dołączam Błogosławieństwo Apostolskie.

Watykan, 8 września 2016 r.,święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Papież Franciszek


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama