Przemówienie prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego

Przemówienia i inne teksty z papieskiej podróży do Polski 1999

Wasza Świątobliwość!

To był wielki dar. Gdańsk, Sopot, Pelplin, Elbląg, Licheń, Bydgoszcz, Toruń, Ełk, Wigry, Siedlce, Drohiczyn, Warszawa, Sandomierz, Zamość, Radzymin, Łowicz, Sosnowiec, Kraków, Stary Sącz, Wadowice, Gliwice, Częstochowa. Cała Polska!

Mieliśmy wyjątkowy honor i szczęście spotkać się z Papieżem. Spotkać, słuchać i przeżyć wyjątkowe wzruszenia, których zapewne nie potrafimy jeszcze odpowiednio opisać i wypowiedzieć. Mamy jednak głębokie poczucie, że uczestniczyliśmy w wyjątkowym historycznym wydarzeniu, które dotyczyło każdego z nas niezależnie od wiary, politycznych poglądów czy narodowości. Nas wszystkich razem, wspólnie zamieszkujących polski dom.

Spotkanie z Waszą Świątobliwością pomogło nam zastanowić się, czego trzeba dziś światu, czego trzeba Polsce, czego potrzeba człowiekowi. I teraz, bez wątpienia, widzimy lepiej: świat potrzebuje pokoju, współdziałania i solidarności, zaprzestania działań, które niosą zniszczenie i cierpienie ludzi.

Polsce potrzeba pracy, rozwoju, współdziałania i odpowiedzialności. A ludziom potrzeba nadziei i miłości.

Siła sprawcza wezwań Waszej Świątobliwości zawsze miała ogromną moc. Zwłaszcza u nas, w Ojczyźnie, dzięki zgodnemu wysiłkowi i solidarności milionów rodaków.

Niech tak będzie i tym razem! Niech ten dar wielkich idei, ofiarowany nam w ciągu ostatnich dni, pomoże nam wejść w XXI w. Niech wprowadzi nas w nowe tysiąclecie lepszymi, silniejszymi, zdolnymi do pokonywania słabości, gotowymi do miłości, kształtującymi Polskę, która chce być i może być na miarę swojego dziedzictwa i potencjału obecna w Europie i świecie nowego wieku. Będziemy pamiętać wezwanie, by odnowa naszej ziemi trwała i pogłębiała się.

Tylko wtedy, gdy wolność nam daną, nauczymy się przeżywać jako «zadaną» — będziemy «tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki». Nasze życie publiczne potrzebuje takich prostych i pięknych prawd.

Już dziś, po tej pracowitej i wyczerpującej papieskiej wędrówce przez Polskę i polskie problemy widzimy, że został wzbogacony każdy z nas, każda jednostka, każda osoba ludzka.

Niech silniejsza stanie się także nasza miłość. To trudne zadanie i niejeden ma wymiar: osobisty, rodzinny, społeczny i obywatelski. Bowiem kochać to rozumieć, wymagać i ufać, pamiętać i być gotowym do pojednania i wzajemnego wybaczania.

Miłość oznacza poświęcenie dla najbliższych, dla społeczeństwa, ojczyzny. Będziemy chcieli sprostać tym słowom i oczekiwaniom Ojca Świętego.

Wasza Świątobliwość! Za chwilę wyruszy Ojciec Święty z ziemi polskiej do włoskiej. My zostajemy. Zostajemy wdzięczni i mocniejsi. Wdzięczni za wsparcie naszej Ojczyzny, za umocnienie godności człowieka. Mocniejsi miłością, którą każdego dnia Wasza Świątobliwość nas obdarza.

Dziękujemy! Za wszystko! Dziękujemy Waszej Świątobliwości za wizytę w Polsce, za wizytę w nowej Polsce. Dziękujemy za wizytę Ojca Świętego w swojej Polsce!

Życzymy zdrowia i wytrwałości na drodze do trzeciego tysiąclecia. Całym sercem jesteśmy z Waszą Świątobliwością.

Zapraszamy do ponownych odwiedzin Ojczyzny. Zapraszamy do ponownych odwiedzin! Z radością i nadzieją mówimy: Ojcze Święty, do zobaczenia! Do zobaczenia!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama