Przemówienie Jana Pawła II w czasie spotkania z przedstawicielami świata kultury podczas pielgrzymki na Kubę 23.01.1998
W wielkiej auli Uniwersytetu Hawańskiego Ojciec Święty spotkał się 23 stycznia wieczorem ze światem kultury: intelektualistami, artystami, wychowawcami. Obecny był także prezydent Fidel Castro. Papież modlił się przez chwilę przy sarkofagu o. Felixa Vareli (1788-1853), wielkiego kubańskiego filozofa i patrioty, po czym odbyła się część oficjalna spotkania, na którą złożyły się: wystąpienie kard. Jaime Lucasa Ortegi y Alamino, słowo powitania rektora Uniwersytetu dra Juana Veli Valdesa oraz przemówienie Jana Pawła II. «Jesteśmy przekonani — powiedział rektor — że wydarzenie dzisiejsze zapisze się głęboko i na zawsze w historii akademickiej, naukowej i kulturalnej Uniwersytetu Hawańskiego i naszego kraju». W swoim przemówieniu Ojciec Święty ukazał wartość kultury w życiu narodu, podkreślając, że Kościół nie utożsamia się z żadną szczególną kulturą, ale jest otwarty na każdą z nich.
Panie Prezydencie Republiki, dziękuję Panu za obecność!
Księża Kardynałowie i Biskupi, Przedstawiciele władz Uniwersytetu, szanowni Państwo!
1. Z radością spotykam się z wami w czcigodnych murach Uniwersytetu Hawańskiego. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i pragnę najpierw podziękować kard. Jaime Ortedze y Alamino za słowa powitania, które zechciał do mnie skierować w imieniu zgromadzonych, a także panu rektorowi tego Uniwersytetu za uprzejmość, z jaką przyjął mnie w tej Aula Magna. Są w niej złożone doczesne szczątki wielkiego kapłana i patrioty, sługi Bożego o. Felixa Vareli, przy których mogłem się pomodlić. Dziękuję panu rektorowi za przedstawienie mnie temu znakomitemu gronu, które poświęca się krzewieniu autentycznej kultury w szlachetnym narodzie kubańskim.
2. Kultura jest tą szczególną rzeczywistością, przez którą ludzie wyrażają i rozwijają swoje relacje ze stworzeniem, z sobą nawzajem i z Bogiem, kształtując zespół wartości typowych dla danego narodu i jego korzenie. Tak rozumiana kultura ma fundamentalne znaczenie dla życia narodów oraz dla szerzenia najbardziej autentycznych wartości ludzkich. Kościół, który towarzyszy człowiekowi w jego drodze, otwiera się na życie społeczne i szuka przestrzeni dla swej pracy ewangelizacyjnej, zbliża się słowem i działaniem do kultury.
Kościół katolicki nie utożsamia się z żadną szczególną kulturą, ale do każdej podchodzi z tą samą duchową otwartością. Okazując należny szacunek innym, głosi własną wizję człowieka i wartości, przez co przyczynia się do stopniowej humanizacji społeczeństwa. W procesie ewangelizacji kultury działa w Kościele sam Chrystus, który przez wcielenie «wchodzi w kulturę» i «każdej kulturze historycznej przynosi dar oczyszczenia i pełni» (Konkluzje konferencji w Santo Domingo, 228).
«Każda kultura jest próbą refleksji nad tajemnicą świata, a w szczególności człowieka; jest sposobem wyrażania transcendentnego wymiaru ludzkiego życia» (przemówienie w siedzibie ONZ, n. 9: «LOsservatore Romano», wyd. polskie, n. 11-12/1995, s. 7). Szanując kulturę i dbając o jej rozwój, Kościół okazuje szacunek dla człowieka i troskę o jego rozwój: dla człowieka, który stara się uczynić swoje życie bardziej ludzkim i zbliżyć się, choćby po omacku, do zakrytej przed nim tajemnicy Boga. Jądrem każdej kultury jest zespół przekonań religijnych i wartości moralnych, który stanowi jak gdyby jej «duszę»; to do niej właśnie pragnie dotrzeć Chrystus z uzdrawiającą mocą swej łaski. Ewangelizacja kultury polega na wydoskonaleniu tej «duszy religijnej» przez napełnienie jej nowym dynamizmem i mocą — mocą Ducha Świętego, która pozwala jej urzeczywistnić w pełni swój ludzki potencjał. W Chrystusie każda kultura zostaje otoczona głębokim szacunkiem, uznaniem i miłością. Każda kultura jest bowiem w swej najgłębszej istocie otwarta na przyjęcie skarbów odkupienia.
3. Kuba, ze względu na swoją historię i położenie geograficzne, ma własną kulturę, ukształtowaną przez różnorakie wpływy: przez kulturę hiszpańską, która przyniosła katolicyzm; kulturę afrykańską, której religijność została przeniknięta przez chrześcijaństwo; przez kulturę różnych społeczności imigrantów i wreszcie przez wpływy ściśle amerykańskie. Sprawiedliwość każe wspomnieć też o wpływie, jaki wywarło hawańskie Seminarium św. Karola i św. Ambrożego na rozwój kultury narodowej, a to za sprawą takich postaci jak José Agustín Caballero, którego Martí nazwał «ojcem ubogich i naszej filozofii», oraz o. Félix Varela, prawdziwy ojciec kubańskiej kultury. Powierzchowność lub antyklerykalizm pewnych środowisk tamtej epoki nie są autentycznym odzwierciedleniem tego, co naprawdę stanowiło cechę wyróżniającą wasz naród, który w ciągu swoich dziejów uważał wiarę katolicką za źródło bogatych wartości kubańskiej tożsamości: jej charakterystyczne przejawy — pieśni ludowe, tzw. «dysputy wieśniaków», zbiory przysłów — mają głębokie korzenie chrześcijańskie i to stanowi dzisiaj bogactwo i fundamentalną rzeczywistość waszego narodu.
4. Sławnym synem tej ziemi jest o. Félix Varela y Morales, uważany przez wielu za «kamień węgielny» kubańskiej tożsamości narodowej. Znajdujemy w nim też najlepszą syntezę chrześcijańskiej wiary i kultury kubańskiej. Ten przykładny kapłan z Hawany i niekwestionowany patriota był zarazem wybitnym myślicielem, który w XIX w. odnowił na Kubie metody wychowania oraz treści nauczania w dziedzinie filozofii, prawa, nauk ścisłych i teologii. Jako nauczyciel całych pokoleń Kubańczyków uczył ich, że aby podjąć odpowiedzialność za własne życie, trzeba przede wszystkim przyswoić sobie trudną sztukę logicznego i samodzielnego myślenia. On pierwszy mówił też o niepodległości waszego kraju. Mówił również o demokracji, uważając ją za system polityczny najlepiej odpowiadający ludzkiej naturze, zarazem jednak podkreślał wymogi, jakie system ten stawia.
Szczególną uwagę zwracał na dwa postulaty: że potrzebni są ludzie wychowani do wolności i odpowiedzialności, mający głębokie przekonania moralne, którzy przejmą najlepszą część dziedzictwa cywilizacji i nieprzemijające wartości transcendentne, a dzięki temu będą zdolni sprawować kluczowe funkcje w służbie społeczeństwa; po drugie, że relacje między ludźmi, a także styl współżycia społecznego powinny kształtować odpowiednie warunki, w których każdy człowiek będzie mógł — w postawie należnego szacunku dla innych i w duchu solidarności — spełnić historyczną rolę, jaka przypada mu w udziale, aby czynnie kształtować państwo prawa — podstawową gwarancję każdego społeczeństwa, które pragnie uchodzić za demokratyczne.
O. Varela zdawał sobie sprawę, że w jego epoce niepodległość była jeszcze celem nieosiągalnym; dlatego zajął się kształtowaniem ludzi sumienia, którzy nie będą pyszni wobec słabych ani słabi wobec możnych. Przebywając na wygnaniu w Nowym Jorku, posługiwał się środkami, jakie miał do dyspozycji: korespondencją osobistą i prasą, tam też napisał dzieło, które możemy uznać za najważniejsze w jego dorobku: Cartas a Elpidio sobre la impiedad, la superstición y el fanatismo en sus relaciones con la sociedad («Listy do Elpidiusza o bezbożności, przesądach i fanatyzmie w jego relacjach ze społeczeństwem»). Jest to prawdziwy pomnik nauczania moralnego, cenny dar autora dla kubańskiej młodzieży. W ciągu trzydziestu ostatnich lat swojego życia, oderwany od katedry w Hawanie, kontynuował nauczanie z daleka, tworząc w ten sposób nową szkołę myślenia, styl współżycia społecznego oraz wzór postawy patriotycznej, które także dzisiaj powinny być inspiracją dla wszystkich Kubańczyków.
Całe życie o. Vareli było przeniknięte głęboką duchowością chrześcijańską. We wszystkim szukać chwały Bożej: to dążenie stanowiło jego najsilniejszą motywację, źródło jego cnót, korzeń jego zaangażowania w sprawy Kościoła i Kuby. To ono kazało mu wierzyć w moc tego, co małe, w owocność ziaren prawdy, w potrzebę stopniowego przeprowadzania zmian wiodących do wielkich i autentycznych reform. Gdy dotarł już do kresu swej drogi i miał niebawem zamknąć oczy na światło tego świata, aby otworzyć je na Światłość niegasnącą, spełnił obietnicę, którą składał wielokrotnie: «Wiedziony światłem wiary, zmierzam do grobu z nadzieją, że stając nad nim będę mógł z pomocą łaski Bożej dać świadectwo moim ostatnim tchnieniem, jak niezłomnie wierzę w pomyślność mojej ojczyzny i jak żarliwie jej pragnę» (Cartas a Elpidio, t. I, list 6, s. 182).
5. Takie dziedzictwo pozostawił o. Varela. Dobro jego ojczyzny nadal potrzebuje niegasnącego światła, którym jest Chrystus. On jest drogą wiodącą człowieka do pełnej realizacji we wszystkich wymiarach, drogą do społeczeństwa bardziej sprawiedliwego, wolnego, ludzkiego i solidarnego. Miłość do Chrystusa i do Kuby, która przenikała swoim światłem życie o. Vareli, stanowi najgłębsze źródło kubańskiej kultury. Przypomnijcie sobie pochodnię, która widnieje w herbie waszej uczelni: nie jest ona tylko pamiątką, ale także programem. Cele waszej uczelni — jej korzenie, historia i dziedzictwo — wszystko to wyznacza jej powołanie, aby mogła być matką mądrości i wolności, natchnieniem dla wiary i sprawiedliwości, tyglem stapiającym w jedno rozum i sumienie, nauczycielką wartości uniwersalnych i kubańskiej tożsamości.
Pochodnia zapalona przez o. Varelę, która miała rozjaśnić historię narodu kubańskiego, została podjęta krótko po jego śmierci przez inną wybitną postać w dziejach Kuby — José Martí: pisarza i nauczyciela w najpełniejszym znaczeniu tego słowa, człowieka głębokich przekonań demokratycznych i niepodległościowych, patriotę, lojalnego przyjaciela nawet tych, którzy nie podzielali jego programu politycznego. Był on nade wszystko człowiekiem światłym, przestrzegającym konsekwentnie swoich zasad etycznych i ożywionym głęboką duchowością o wyraźnych korzeniach chrześcijańskich. Jest uważany za kontynuatora myśli o. Vareli, którego sam nazywał «kubańskim świętym».
6. Wasz uniwersytet przechowuje pośród swoich najcenniejszych skarbów doczesne szczątki o. Vareli. Wszędzie na Kubie można też zobaczyć pomniki wzniesione przez Kubańczyków ku czci José Martí. Jestem przekonany, że wasz naród dziedziczy też ludzkie cnoty — wywodzące się z chrześcijaństwa — obydwu tych postaci, wszyscy bowiem Kubańczycy korzystają solidarnie z ich spuścizny kulturowej. Na Kubie można mówić o owocnym dialogu kulturowym, który jest gwarancją bardziej harmonijnego rozwoju, ożywienia inicjatywy i potencjału twórczego społeczeństwa. W waszym kraju większość twórców kultury — katolików i niekatolików, wierzących i niewierzących — to ludzie dialogu, umiejący przedstawiać swoje propozycje i słuchać innych. Zachęcam ich, by nadal starali się poszukiwać takiej syntezy, z którą będą się mogli utożsamić wszyscy Kubańczycy; by dążyli do ukształtowania kubańskiej tożsamości łączącej w harmonijną całość różnorodne tradycje waszego narodu. Jeśli kubańska kultura będzie otwarta na Prawdę, umocni swą tożsamość narodową i wzbogaci ją o wartości ludzkie.
Kościół i instytucje kulturalne waszego narodu muszą prowadzić dialog i w ten sposób współpracować dla rozwoju kubańskiej kultury. Mają realizować wspólny program i dążyć do wspólnego celu: służyć człowiekowi, rozwijać wszystkie wymiary jego duchowości i wzbogacać od wewnątrz wszystkie jego relacje społeczne. Podjęte już inicjatywy w tym kierunku powinny być wspomagane i kontynuowane przez duszpasterstwo świata kultury oraz przez nieustanny dialog z osobami i instytucjami, reprezentującymi środowiska intelektualne.
Goszcząc jako pielgrzym w waszym kraju, bogatym w dziedzictwo różnorodnych kultur i chrześcijaństwa, ufam, że w przyszłości Kubańczycy zdołają zbudować cywilizację sprawiedliwości i solidarności, wolności i prawdy, cywilizację miłości i pokoju, która — jak powiedział o. Varela — «stanie się fundamentem wielkiej budowli naszego szczęścia». Pozwalam sobie zatem raz jeszcze złożyć na ręce kubańskiej młodzieży ów zawsze aktualny testament, pozostawiony przez ojca waszej kultury, ową misję, którą o. Varela powierzył swoim uczniom: «Powiedzcie im, że są błogą nadzieją ojczyzny i że nie ma ojczyzny bez cnoty ani cnoty w bezbożności».
Copyright © by L'Osservatore Romano (3/98) and Polish Bishops Conference