Przesłanie Ojca Świętego do uczestników Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Kultury
W dniach 18-20 listopada 1999 r. obradowało w Watykanie Zgromadzenie Plenarne Papieskiej Rady ds. Kultury, poświęcone chrześcijańskiemu humanizmowi na progu trzeciego tysiąclecia. Na forum zgromadzenia przemawiali m.in. Prymas Polski kard. Józef Glemp i metropolita lubelski abp Józef Życiński. Tematem ich wypowiedzi były przemiany kulturowe epoki postkomunistycznej. Po upadku ideologicznego ateizmu w większości krajów świata najważniejszym wyzwaniem dla chrześcijan jest dziś obojętność religijna i ateizm praktyczny — stwierdził w przemówieniu otwierającym zgromadzenie przewodniczący Papieskiej Rady kard. Paul Poupard. W «kulturze obojętności» chrześcijanie są tolerowani, a ich działalność charytatywna jest ceniona, pod warunkiem jednak, że nie ujawniają oni swojej tożsamości religijnej. W tym kontekście uczestnicy zgromadzenia starali się sformułować wskazania dotyczące dialogu z kulturami, wszczepiania Ewangelii w różne kultury oraz przemiany kultur w duchu chrześcijańskiego humanizmu. Ojciec Święty skierował do niech specjalne przesłanie, nawiązujące do problematyki obrad, które publikujemy poniżej.
Księża Kardynałowie, drodzy Bracia w biskupstwie i w kapłaństwie, drodzy Przyjaciele!
1. Z radością przyjmuję was z okazji Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Rady ds. Kultury i wyrażam uznanie dla tematu, jaki wybraliście dla tej sesji: «O nowy chrześcijański humanizm na progu nowego tysiąclecia» — tematu istotnego dla przyszłości rodziny ludzkiej, przypomina on bowiem, że osoba ludzka zajmuje centralne miejsce w różnych sferach społeczeństwa. Z drugiej strony, badania antropologiczne stanowią wymiar kulturowy niezbędny dla wszelkiego duszpasterstwa oraz niezbędny warunek pogłębionej ewangelizacji. Dziękuję kard. Paulowi Poupardowi za uprzejme słowa, w których wyraził uczucia was wszystkich.
2. Na kilka tygodni przed inauguracją Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, czasu nadzwyczajnej łaski, misja głoszenia Chrystusa staje się szczególnie nagląca. Wielu nam współczesnych, zwłaszcza ludzi młodych, napotyka na znaczne trudności, gdy próbują zrozumieć, kim naprawdę są, ponieważ dezorientuje ich i rozprasza różnorodność koncepcji człowieka, życia i śmierci, świata i jego znaczenia.
Zbyt często koncepcje człowieka stawały się we współczesnym społeczeństwie systemami myślowymi, które oddalały się od prawdy i wykluczały Boga, w przekonaniu, iż w ten sposób zostaje potwierdzony prymat człowieka w imię jego rzekomej wolności oraz pełnego i swobodnego rozwoju. W ten sposób ideologie te pozbawiają człowieka jego konstytutywnego wymiaru osoby stworzonej na obraz i podobieństwo Boga. To poważne okaleczenie jest dziś prawdziwym zagrożeniem dla człowieka, prowadzi bowiem do postrzegania go bez żadnego odniesienia do transcendencji. Podstawowym zadaniem Kościoła w jego dialogu z kulturami jest ukazywanie ludziom naszych czasów zdrowej antropologii, tak aby mogli poznać Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Jestem wam wdzięczny za pomoc, jaką wasze refleksje stanowią dla Kościołów lokalnych, podejmujących wyzwanie, «aby wewnętrznie odnowić oraz aby przemienić w świetle Objawienia koncepcje człowieka i społeczeństwa, które kształtują kultury», jak mówił niedawno ogłoszony przez Papieską Radę ds. Kultury dokument «O duszpasterstwie kultury» (n. 25). Chrystus zmartwychwstały jest Dobrą Nowiną dla wszystkich ludzi, ma bowiem «moc dotarcia do serca każdej kultury, aby je oczyścić, pobudzić, wzbogacić i pozwolić mu rozwijać się na miarę niezmierzonej miłości Chrystusa» (tamże, n. 3). Należy zatem stwarzać i rozwijać antropologię chrześcijańską dla naszych czasów, która stanie się fundamentem kultury, jak czynili to nasi poprzednicy (por. Fides et ratio, 59), antropologię, która powinna brać pod uwagę bogactwa i wartości kultur dzisiejszych ludzi oraz zasiewać w nich wartości chrześcijańskie. Czyż różnorodność Kościołów Wschodu i Zachodu nie jest od początku świadectwem owocnej inkulturacji filozofii, teologii, liturgii, tradycji prawnych oraz twórczości artystycznej? Podobnie jak w pierwszych wiekach życia Kościoła za sprawą św. Justyna filozofia skierowała się ku Chrystusowi, chrześcijaństwo jest bowiem «jedyną pewną i użyteczną filozofią» (Dialog z Żydem Tryfonem, n. 8, 1), tak dziś naszym obowiązkiem jest proponowanie chrześcijańskiej filozofii i chrześcijańskiej antropologii, które przygotowują drogę do odkrycia wielkości i piękna Chrystusa, Słowa Bożego. Pewne jest, że siła przyciągania piękna, estetyki, doprowadzi naszych współczesnych do etyki, to znaczy do pięknego i godnego życia.
3. Chrześcijański humanizm można zaproponować każdej kulturze; objawia on człowieka jemu samemu, daje mu świadomość własnej wartości, oraz pozwala dojść do samego źródła jego istnienia, Ojca Stworzyciela, i przeżywać swą synowską tożsamość w Synu Jednorodzonym, «pierworodnym wobec każdego stworzenia» (Kol 1, 15), z sercem szeroko otwartym na tchnienie Jego Ducha miłości. «W obliczu skarbów zbawienia, dokonanego przez Chrystusa, upadają bariery dzielące różne kultury» (Fides et ratio, 70). Głupstwo Krzyża, o którym mówi św. Paweł (por. 1 Kor 1, 18), jest mądrością i potęgą, która przekracza wszelkie bariery kulturowe i może być przekazywana wszystkim narodom.
Chrześcijański humanizm może połączyć najlepsze zdobycze nauki i techniki dla najwyższego szczęścia człowieka. Jednocześnie zażegnuje on niebezpieczeństwa godzące w jego godność osoby, posiadającej prawa i obowiązki, oraz w samo jego istnienie, tak poważnie dziś zagrożone, od chwili poczęcia aż po naturalny kres ziemskiej egzystencji. W istocie, jeśli człowiek prowadzi życie godne osoby dzięki kulturze, to nie istnieje kultura prawdziwie humanistyczna poza kulturą człowieka, przeżywaną przez człowieka i dla człowieka, to znaczy kulturą każdego człowieka i wszystkich ludzi. Najbardziej autentyczny humanizm to ten, który Biblia objawia nam w zamyśle miłości Boga do człowieka; zamyśle, który stał się jeszcze bardziej godny podziwu za sprawą Odkupiciela. «Tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego» (Gaudium et spes, 22).
Różnorodność ujęć antropologicznych, będąca bogactwem dla całej ludzkości, może także rodzić sceptycyzm i obojętność religijną; jest to wyzwanie, które należy podjąć w sposób rozsądny i z odwagą. Kościół nie obawia się uzasadnionej różnorodności, która objawia bogate skarby duszy ludzkiej. Przeciwnie, czerpie z tej różnorodności, aby zaszczepiać orędzie ewangeliczne. Miałem okazję zdać sobie z tego sprawę podczas moich licznych podróży na wszystkie kontynenty.
4. Na kilka tygodni przed otwarciem Drzwi Świętych, symbolu Chrystusa, którego szeroko otwarte Serce jest gotowe przyjąć wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety ze wszelkich kultur na łono Kościoła, pragnę życzyć, by Papieska Rada ds. Kultury nie ustawała w swych wysiłkach, badaniach oraz inicjatywach. Życzę, by wspierała Kościoły lokalne oraz ułatwiała odkrywanie Pana historii tym, którym zagraża relatywizm i obojętność — nowe oblicza niewiary. Będzie to okazja, by natchnąć te osoby nadzieją, której potrzebują, żeby budować swe życie osobiste, uczestniczyć w budowaniu społeczeństwa oraz patrzeć na Chrystusa, Alfę i Omegę. W szczególności zachęcam was do wspierania wspólnot chrześcijańskich, które nie zawsze dysponują wystarczającymi środkami, aby mogły na nowo poświęcić uwagę zróżnicowanemu światu młodzieży i jej wychowawców, uczonych, badaczy, artystów, poetów, pisarzy i wszystkich osób zaangażowanych w kulturę, oraz by dzięki temu Kościół mógł podejmować wielkie wyzwania współczesnej kultury. Dotyczy to zarówno Zachodu, jak i terenów misyjnych.
Pragnę jeszcze raz wyrazić moje uznanie dla wykonanej przez was pracy, a powierzając was wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny, która potrafiła ofiarować Bogu swoje bezwarunkowe «tak», oraz wielkim Doktorom Kościoła, na potwierdzenie mojej ufności i szacunku z serca udzielam wam, jak również wszystkim waszym bliskim, specjalnego Apostolskiego Błogosławieństwa.
Watykan, 19 listopada 1999 r.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (3/2000) and Polish Bishops Conference