Wigilijne przemówienie Ojca Świętego skierowane do Polaków
Z głębi ojcowskiego serca
Wigilijne przemówienie Ojca Świętego skierowane do Polaków biorących udział w audiencji generalnej w Auli Pawła VI 23 grudnia 1998 r.
Drodzy Rodacy,
1. Witam Was serdecznie, obecnych na tej audiencji. Jest to zarazem nasze tradycyjne spotkanie wigilijne. Łączę się duchowo w tej chwili także z wszystkimi Rodakami w kraju i na całym świecie. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczą w tym spotkaniu i obejmuję moją modlitwą całą naszą Ojczyznę.
2. "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał" (J 3,16). Zatrzymujemy się w skupieniu nad tymi słowami z Ewangelii św. Jana. Mówią one bowiem o niezmierzonej miłości Boga do człowieka, a zarazem o wielkości i godności samego człowieka. Hojność Boga, okazywana od samego początku stworzenia, osiąga swój zenit w Jezusie Chrystusie. Bóg stał się człowiekiem i narodził się z Dziewicy bezbronny, został owinięty w pieluszki i położony w żłobie, bo nie było dla Niego miejsca w ludzkim domu. "Ogołocił samego siebie - jak pisze św. Paweł - przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi" (Flp 2,7). Nigdy nie zrozumiemy w pełni tej tajemnicy uniżenia, ogołocenia posuniętego do granic ostateczności. W tym wydarzeniu, tak dobrze nam znanym z Ewangelii, Bóg wszedł w dzieje człowieka i pozostanie w nich do końca. Z Betlejem płynie od dwóch tysięcy lat na cały świat wielkie orędzie miłości i pojednania.
3. Narodzenie Syna Bożego ukazuje nam także głęboką prawdę o człowieku. W Chrystusie, i to właśnie w Nim człowiek w pełni odkrywa swoje najwyższe powołanie - jak uczy Sobór Watykański II w konstytucji Gaudium et spes. Jeżeli Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, to dlatego, żebyśmy mieli "życie wieczne", abyśmy już nie kroczyli w ciemnościach, ale przyjęli światłość. Jakże trafnie streszcza tę prawdę nasza polska kolęda: "Z nieba wysokiego Bóg zstąpił na ziemię, ażeby do nieba wywiódł ludzkie plemię". On, przychodząc na świat w ubóstwie, chciał nas obdarzyć swoim bogactwem i uczynił nas dziećmi Bożymi. Przyjął ludzką naturę, aby stać się do nas podobnym, aby zjednoczyć się jakoś z każdym człowiekiem i stać się prawdziwie jednym z nas (por. Gaudium et spes, 22).
4. Jutro, w wigilijny wieczór, będziemy łamać się opłatkiem z naszymi najbliższymi. Niech ten piękny zwyczaj przybliży nas do siebie i rozszerzy nasze serca. Dzieląc się wigilijnym opłatkiem, tym chlebem, który jest darem Boga i owocem pracy ludzkich rąk, otwórzmy się ku sobie nawzajem, otwórzmy się szeroko na drugiego człowieka, zwłaszcza na tych naszych braci, którzy są samotni, zapomniani, albo żyją w niedostatku, a może w biedzie, na tych, którzy pozbawieni są domu czy pracy. Niech ta Wigilia stanie się prawdziwą "ucztą miłości".
Wpatrujmy się w Boże Dziecię - Zbawiciela świata, uczmy się od Niego miłości, dobroci i wrażliwości. Uczmy się odpowiedzialności za losy każdego człowieka i za każde ludzkie życie. Tego właśnie życzę u progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 wam tu obecnym wraz z księdzem arcybiskupem Szczepanem Wesołym, Panem Ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Apostolskiej i wszystkim moim Rodakom na całym świecie. Tymi życzeniami obejmuję również cały Kościół w Polsce, biskupów z Księdzem Prymasem na czele, kapłanów, osoby konsekrowane, parafie, diecezje i wszystkich, nie wyłączając nikogo. Pragnę, aby te życzenia dotarły do każdego domu i do każdej rodziny, do wszystkich ludzi dobrej woli.
Życzę błogosławionych, dobrych Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Szczęść Boże!
Wszystkie artykuły pochodzące z "Kronik Rzymskich" zamieszczone na stronach Opoki:
Copyright © by Kronika Rzymska 118(1999)