Deklaracje prezydenta Trumpa w Warszawie są czymś znacznie więcej niż polityczną kurtuazją. Są oparte na solidnych gospodarczych przesłankach, które dostrzegają także apolityczne agencje ratingowe
Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Polsce przed szczytem G20 pokazuje, jaką wagę przykłada administracja amerykańska do stosunków politycznych i gospodarczych z Polską, jako kraju dynamicznie rozwijającego się i na tle zachodniej Europy bezpiecznego. Donald Trump dał temu wyraz w szeroko komentowanym wystąpieniu na placu Krasińskich w Warszawie.
Pod pomnikiem Powstania Warszawskiego świat z ust amerykańskiego przywódcy usłyszał o polskim bohaterstwie i niezłomnym duchu, którego brak krajom zachodniej Europy. Silna Polska to błogosławieństwo dla Europy... podkreślił amerykański prezydent, dając tym do zrozumienia, że Polska centralnie położona w Europie stanowi stabilizator całego kontynentu. Zatem słabość państwa polskiego zazwyczaj kończy się katastrofą dla całej Europy, a nawet i dla świata. Jeżeli Zachód chce przetrwać, to powinien brać przykład z Polski w zachowywaniu fundamentalnych wartości na których została zbudowana Europa — podkreślił Donald Trump. To co wyróżnia nas Polaków od Zachodu, to zachowanie chrześcijańskich wartości, od których kraje Europy zachodniej odeszły i dlatego ich byt nagle stanął pod wielkim znakiem zapytania ze względu na islamskie zagrożenie. Dlatego, mówił prezydent Stanów Zjednoczonych, granice USA zawsze będą zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu. Polski rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości doskonale to rozumie i tak jak granice USA, tak granice Polski będą zawsze zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu pomimo krytyki państw zachodniej Europy.
Polska waluta ze względów gospodarczych oraz technicznych niejako skazana jest do końca tego roku na umocnienie. Gospodarczych, bo wzrasta nasze PKB, zamożność Polaków, maleje bezrobocie, wzrastają płace, dokonuje się repolonizacja sektora bankowego oraz odbudowuje się przemysł ciężki, szczególnie stoczniowy. Technicznych, bo z analizy technicznej wynika, że po obecnej korekcie w postaci kanału wzrostowego spowodowanej spekulacją, złoty powinien wrócić do trendu spadającego, czyli na umocnienie polskiej waluty. Nawet agencje ratingowe, tak bardzo nam niesprzyjające ze względów politycznych (przedstawiciele: Fitch, Moody's, Standard & Poors to zazwyczaj ludzie lewicy o liberalnych poglądach), w tym roku musiały wydały pozytywne recenzje dotyczące polskiego długu. Pod koniec ubiegłego tygodnia, agencja ratingowa Fitch potwierdziła rating Polski na poziomie „A minus” z perspektywą stabilną. Jednak co najważniejsze, Fitch obniżył szacunek deficytu sektora finansów publicznych na 2017 r. do 2,6% PKB z 3,0% PKB, a w latach 2018-19 szacuje na poziomie 2,5% PKB. Zatem jesteśmy bezpieczną gospodarką o malejącym zadłużeniu, pomimo obciążających państwowy budżet programów społecznych typu: 500 +, czy Mieszkanie +. Świadczy to o dobrym zarządzaniu przez polski rząd w dziedzinie finansów publicznych. Paradoksalnie takie kraje jak; Niemcy, czy Francja deficyt sektora finansów publicznych mają, w przypadku Niemiec, na poziome 3,0% PKB, czyli na granicy dopuszczającego limitu wyznaczonego przez UE, a w przypadku Francji, na poziomie 4,1% PKB, czyli owy dopuszczalny limit został znacznie przekroczony.
opr. mg/mg