Kościół a kryzys

W jakis sposób Kościół może pomóc ludziom w czasie kryzysu gospodarczego

Kiedy się przegląda artykuły dotyczące kryzysu widać wyraźnie, że dotyczą one głównie władz rozmaitych szczebli, banków oraz związków zawodowych, już w znacznie mniejszym stopniu organizacji charytatywnych. Brakuje natomiast świadomości, że to sprawa nas wszystkich, nie tylko „onych” ale i nas. Nas jako aktorów, a nie tylko petentów.

Opracowując przed laty program walki z bezrobociem, przewidziany dla średniej wielkości miasta, zaczęliśmy od projektu plakatu, który miał być rozwieszany w wielu miejscach tylko po to, aby jego mieszkańcom uświadomić, że to ich wspólna sprawa. Drugim etapem miało być stworzenie społecznego klubu pracy, gdzie bezrobotni mieli być współgospodarzami, a nie podopiecznymi. Gdzie mogliby się spotykać z pracodawcami, przedstawicielami władz, członkami organizacji społecznych i wspólnot religijnych.

Z różnych powodów program ten nie został zrealizowany, ale dziś jest jeszcze bardziej potrzebny niż dawniej.

Udał się natomiast inny, w okresie stanu wojennego. Otrzymywaliśmy w parafii dużą ilość darów z Zagranicy i nie wiadomo było jak je sprawiedliwie rozdzielić — brakowało ludzi i struktur organizacyjnych.

Ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić swego rodzaju ankietę, wykorzystując „kolędową” wizytę duszpasterską. Wszystkie odwiedzane rodziny otrzymywały listy od proboszczów zawierające trzy pytania:

- czy potrzebujecie Państwo jakiejś pomocy?

- czy znacie kogoś kto jej potrzebuje?

- czy sami możecie pomóc, w jaki sposób?

Wynik był zaskakujący: otrzymaliśmy niemal tyle samo próśb o pomoc co ofert pomocy. Ale okazywało się nieraz, że dobrze się mający prosili o pomoc, a żyjący bardzo skromnie ją ofiarowywali. Stosunkowo łatwo proponowano doraźną pomoc pieniężną, znacznie trudniej czas, zwłaszcza zobowiązanie na dłuższy czas.

Trzeba było podzielić parafię na sektory i dla każdego z nich stworzyć zespół, który by w odpowiedni sposób kontaktował proszących z ofiarodawcami. M.in. wprowadzono zwyczaj okresowych spotkań mieszkańców danego sektora aby wspólnie się modlić i wymieniać informacje.

Dzisiaj tego rodzaju działania są potrzebne nie tyle jako doraźne akcje ile jako normalny sposób funkcjonowania parafii. Aby do niego doprowadzić trzeba by rozwinąć sposoby budzenia aktywności parafian i budowania parafialnej wspólnoty. Można je znaleźć na przykład w naszym zestawie „Nowoczesna parafia”.

Wydaje się również, że pożyteczny byłby konkurs dla gazet parafialnych na opis życia parafii, w którym zwracałoby się szczególną uwagę na pokazywanie sposobów wzajemnej pomocy.

Osobnym zagadnieniem jest rola Kościoła Powszechnego wobec Rodziny Ludzkiej. Wymaga ono przemyślenia rozmaitych sposobów Jego działania na arenie międzynarodowej.

Tekst zamieszczony na Forum internetowym oraz nadesłany na nasz portal przez Autora - dziękujemy.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama