Nie trzeba wstydzić się cierpienia

Na temat Apostolstwa Chorych

— Czym jest Apostolstwo Chorych?

— Apostolstwo Chorych jest wspólnotą, która pomaga chorym przeżywać cierpienie w sposób twórczy, bardziej Chrystusowy. Papież Pius XI, stawiając Apostolstwo Chorych obok Akcji Katolickiej jako wzór postawy apostolskiej, wyraził nadzieję, że świat ludzi cierpiących, tak często niezauważany i lekceważony przez zdrowych i silnych, jest duchową potęgą. Szczególnie podkreślić należy apostolski charakter stowarzyszenia, które według założyciela — ks. Michała Rękasa — nie zastępuje duszpasterstwa i miłosierdzia, lecz je uzupełnia. Ks. Rękas uważał, że Apostolstwo Chorych ma za cel uczynić z chorych apostołów, przez przyjęcie, znoszenie i ofiarowanie cierpień za Kościół i zbawienie dusz. Żeby zostać członkiem tego stowarzyszenia, należy spełnić trzy warunki: przyjąć cierpienie z poddaniem się woli Bożej, cierpienie znosić cierpliwie, po chrześcijańsku, w zjednoczeniu z Jezusem, który się za nas ofiarował na krzyżu, ofiaruje w Eucharystii i wciąż żyje w Kościele, ofiarować swe cierpienia Bogu w intencji przybliżenia królestwa Bożego, za zbawienie świata, za Kościół i Ojczyznę, w intencjach Ojca Świętego.

Chorzy, którzy z własnej woli pragną spełnić trzy wymienione warunki, powinni zgłosić się do Krajowego Sekretariatu Apostolstwa Chorych w Katowicach, skąd jako dowód przyjęcia otrzymają dyplom i krzyżyk Apostolstwa Chorych, a także drukowane listy miesięczne, redagowane przez Sekretariat w formie czasopisma.

— Zbliża się Jubileusz Chorych i Służby Zdrowia. Jak Apostolstwo Chorych przygotowuje się do tego wydarzenia?

— Sekretariat Apostolstwa Chorych przygotowuje się do tego wydarzenia, organizując pielgrzymkę chorych i niepełnosprawnych do Rzymu. W numerze lutowym naszego Listu opublikowano orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II na VIII Światowy Dzień Chorego. „Jubileusz wzywa nas do kontemplacji Oblicza Jezusa — Boskiego Samarytanina, leczącego duszę i ciało — pisze Papież. — Trzeba walczyć z obojętnością. Przykład Jezusa, Dobrego Samarytanina, każe nie tylko opiekować się chorym, ale także czynić wszystko, co możliwe, aby na powrót włączyć go w życie społeczeństwa. Jezus nie tylko leczył i uzdrawiał, ale przez swoją zbawczą obecność, nauczanie i czyny niestrudzenie szerzył zdrowie wokół siebie. Papież w swoim orędziu zwraca uwagę na obronę życia i na troskę o zdrowie godne człowieka.

Zachęcamy chorych, aby z wiarą przyjmowali sakrament chorych, a także zdobywali odpusty jubileuszowe. W bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz Roku 2000, Ojciec Święty wyraźnie zaznaczył, że „chorzy oraz ci wszyscy, którzy z jakiejkolwiek przyczyny nie mogą opuszczać miejsca zamieszkania, będą mogli nawiedzić zamiast określonego kościoła kaplicę we własnym domu (w domu opieki społecznej, w szpitalu, w klinice). Gdyby i to było niemożliwe, mogą uzyskać odpust, jednocząc się duchowo ze wszystkimi, którzy w zwykły sposób spełniają nakazaną praktykę, ofiarując Bogu swoje modlitwy, cierpienie i bolesne doświadczenia.

— Ojciec Święty Jan Paweł II swoim nauczaniem i życiem głosi Ewangelię cierpienia. Jaki to ma oddźwięk wśród chorych?

— W naszym liście jest rubryka zatytułowana: „Chorzy piszą do nas”. Możemy dowiedzieć się z niej, w jaki sposób nasi czytelnicy reagują na nauczanie papieskie o chrześcijańskim sensie cierpienia. Z pewnością list apostolski Jana Pawła II z 11 lutego 1984 roku o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia — Salvifici doloris — jest pierwszym oficjalnym dokumentem papieskim, który w całości mówi o cierpieniu. Ponadto ma charakter bardzo osobisty. Przy lekturze tego tekstu nie sposób nie wrócić myślą do 13 maja 1981 roku i długich tygodni papieskiego pobytu w rzymskiej Klinice Gemelli.

Ojciec Święty głosi Ewangelię cierpienia swoim życiem. Byliśmy tego świadkami na polskiej ziemi. Na papieskiej twarzy można było zauważyć zarówno radość, jak i ból, a także łzy, które ukradkiem wycierał. Słyszano, jak powiedział do cierpiącego człowieka: „Musisz tak przyjmować cierpienie jak ja przyjmuję”. Papież nie wstydzi się grymasu bólu, nie wstydzi się drżącej ręki czy opatrunku, jaki pojawił się na jego czole po upadku w nuncjaturze.

Podobnie jest ze znoszeniem trudów starości. W świecie, który czci przede wszystkim młodość i doskonałość, Papież pokazuje się z laską, siwy i poorany zmarszczkami. Chce pokazać, że to też jest normalne, że życie ma różne etapy, łącznie z chorobą, cierpieniem i w końcu ze śmiercią. Pokazuje piękno chorych, uczy szacunku dla cierpiącego, spychanego na margines świadomości społecznej. A on rzeczywiście bardzo cierpi — nie tylko fizycznie. Chorzy także wspierają Ojca Świętego swoim darem modlitwy i cierpienia.

Rozmawiał
ks. Roman Kempny

Ks. CZESŁAW PODLESKI, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama