Przemyślenia na Wielki Post i nie tylko...
Joanna ŚwięcickaBÓG JEST MIŁOŚCIĄ..... ODNALEŹĆ CZUŁOŚĆ BOGAPierwszy grzech był owocem fałszywego obrazu Boga. Adam i Ewa uwierzyli, że Bóg nie jest Miłością, że Jego celem nie jest dobro człowieka. Ten fałszywy obraz Boga pogłębia się po grzechu „Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się wśród drzew ogrodu. Pan zawołał na mężczyznę i zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się.” Rdz 3,8-10
Jednym ze skutków grzechu jest strach przed Bogiem Człowiek stracił kontakt z Bogiem bliskim, czułym i miłosiernym a w Jego miejsce postawił Boga groźnego, nieprzewidywalnego, gniewnego, bezwzględnie sprawiedliwego. Człowiek zerwał więź z Bogiem, zaczął bać się Boga, bo przestał wierzyć w Jego miłosierdzie. A przecież historia świata jest historią miłości Boga do stworzenia. Historią czułej i łagodnej miłości, miłości która: „cierpliwa jest, łaskawa jest, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, współweseli się z prawdą, nigdy nie ustaje.” Taka jest miłość o której mówi nam św. Paweł. I właśnie w takiej miłości Bóg się nam objawia: „Bóg jest miłością; kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu” 1 J,16-18
Więc w naszym kontakcie z Bogiem lęk przed karą powinien ustępować przed pragnieniem nawrócenia się z miłości do Boga. Bo miłość osiąga w nas kres doskonałości gdy spostrzegamy, że Bóg czeka na nas niecierpliwie. Miłosierdzie Boga to, uprzedzająca nawet samą winę, gotowość wybaczenia. Bóg pragnie naszego zbawienia. On czeka na nas jak ojciec czekał na syna marnotrawnego: „. A gdy (syn) był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko, wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję, i ucałował go.” Łk. 15,20
Wybaczenie ojca wyprzedza tu słowa przeprosin. Ojciec chce wybaczyć. Ojciec już wybaczył. Wystarczy, że syn postanowił wrócić, że wyruszył w stronę domu ojca. A jednak trudno jest uwierzyć w taką bezwarunkową miłość. Bo taka miłość ciąży. My nie potrafimy tak kochać i często nie czujemy się godni takiej miłości. Tak jakby można być jej godnym. Jak trudno jest uwierzyć, że Bóg kocha każdego z nas nie ze względu na nasze zasługi ale pomimo naszych grzechów. Jak trudno jest uwierzyć, że nigdy nie jest za późno na powrót, że zawsze zostaniemy z radością przyjęci. My często nie chcemy uwierzyć. My nie potrafimy uwierzyć. Bo tak naprawdę wierzymy w Boga podobnego do nas, sprawiedliwego naszą sprawiedliwością, sądzącego tak jak my sądzimy. W Boga, karzącego tak jak my gotowi jesteśmy karać. Jesteśmy jak starszy syn, który mówi oburzony miłosierdziem ojca: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę.” Łk. 15,29
Ten syn nie zauważył, że nie odchodząc oddalił się od ojca. Zawsze był posłuszny ale nie poznał miłości. Bo czasem trzeba odejść żeby zobaczyć jak wielka jest miłość. Często poznajemy ją dopiero w bólu rozstania. Często dopiero wtedy poznajemy miłość Boga: miłość naszą do Boga i miłość Boga do nas. Czas Wielkiego Postu jest dobrym czasem aby zastanowić się nad Tajemnicą Miłosierdzia objawioną z wysokości Krzyża: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” Łk. 23,33
Czy Bóg może nie wysłuchać ostatnich słów Syna? To jest Tajemnica, w którą tak trudno uwierzyć: Bóg zawsze pragnie naszego zbawienia, zwłaszcza wtedy, gdy jesteśmy od Niego daleko. A jaki jest obraz Boga, który jest w moim, Twoim sercu? Czy potrafisz uwierzyć, że Pan te grzechy już odpuścił i czeka tylko byśmy uzdolnili nasze serca do przyjęcia Jego przebaczenia? Czy raczej wierzysz w piekło i karę za grzechy? Czy potrafisz stanąć w prawdzie o sobie przed Bogiem i czy wierzysz, czy potrafisz przyjąć Jego miłosierdzie? Co jest motorem Twojego postępowania: strach przed kara czy miłość do miłosiernego Ojca? |
opr. mg/mg