Telefon zaufania, iskierka nadziei

O znaczeniu psychologicznym i duszpasterskim telefonów zaufania

Telefony zaufania istnieją na całym świecie. Służą w nich tysiące wolontariuszy, którzy czuwając przy telefonie ofiarowują innym ludziom przede wszystkim swój czas, ale także wiedzę, życzliwość, chęć zrozumienia problemów bliźnich i gotowość towarzyszenia w szukaniu wyjścia z najczęściej niezwykle trudnych sytuacji życiowych. Dyskretni i delikatni wobec ludzkich kłopotów stają się bliscy jak przyjaciele, chociaż nieznani, anonimowi.

W lipcu 2000 r. w Sewilli w Hiszpanii odbył się XV Kongres Międzynarodowej Federacji Telefonów Zaufania (IFOTES). Został zorganizowany przez Hiszpańskie Stowarzyszenie Telefonów Zaufania. Uczestniczyło w nim ponad 500 osób, głównie z Europy. Kongres przebiegał pod hasłem: "Podstawy życia. Podstawy nadziei". Współczesne sposoby przekazu informacji nie zaspokoją w pełni jednej z podstawowych potrzeb człowieka - potrzeby komunikowania się. W tym kontekście należy odczytać misję telefonów zaufania. Osoby posługujące w nich, właśnie wykorzystując współczesne formy przekazu informacji, proponują jedną z możliwości pogłębionego spotkania się z drugim i zaspokojenia potrzeby komunikowania się. Paul Sportes z Francji wskazał na fundamentalne zasady aktywnego słuchania, które umożliwiają spotkanie się z drugim oraz nawiązanie prawdziwej komunikacji mimo bariery anonimowości. Podczas słuchania nie należy poszukiwać własnej korzyści, ale trzeba mieć na uwadze korzyść osoby, która dzwoni. Trzeba starać się przeżywać i rozumieć świat, tak jak przeżywa go i rozumie ten, który dzwoni. Historię przedstawianą przez dzwoniącego należy przeżywać tak jak on. Wiele zagrożeń dotyka współczesnego człowieka, szczególnie młodego. (Podczas kongresu w Sewilli mówił o nich Federico Mayor Zaragoza z Hiszpanii). Konieczne jest więc znalezienie pewnego i trwałego fundamentu, na którym będzie można oprzeć działania służące kształceniu i moralnemu wychowaniu. Opierając się na całościowej wizji człowieka oraz międzyludzkiej solidarności (przedstawionej przez prof. Joze Ramovsa ze Słowenii) służba wolontariuszy telefonów zaufania może przyczynić się do przekazywania pełnej prawdy o osobie ludzkiej oraz stać się jedną z "sieci" wiążących i scalających podzielone i zindywidualizowane społeczeństwo, w którym wiele osób czuje się samotnymi i nie wie, kim tak naprawdę jest człowiek i czym jest ludzkie życie - przekonywał uczestników Kongresu szwajcarski eseista i poeta Jacques Neirynck, podczas wykładu zatytułowanego "Autostrady danych - przekazywanie bez komunikacji". Solidarność jest energią wyzwalającą działalność wielu organizacji, których członkowie oddają swój czas i umiejętności na rzecz tych, którzy borykają się z różnorakim cierpieniem - przekonywał Manuel Elkin Patarroyo z Kolumbii. Osoby związane z telefonem zaufania traktują swą pracę jako wypełnienie ważnej misji w społeczeństwie. Czasami można było odnieść wrażenie, że telefony zaufania w niektórych społeczeństwach zastępują wielu osobom spowiedź świętą. Ci sami ludzie, którzy odrzucają spowiedź tzw. uszną, twierdząc, iż nie będą się spowiadać przed drugim człowiekiem, jednocześnie poszukują takich miejsc jak poradnie psychologiczne, grupy wsparcia, czy też telefony zaufania, aby móc w nich opowiedzieć o swym życiu i problemach. Obecność telefonów zaufania w wysoko rozwiniętych społeczeństwach pośrednio zdaje się potwierdzać wartość sakramentu pokuty i pojednania jako sytuacji, w której człowiek może stanąć w prawdzie przed samym sobą i wobec drugiego człowieka odkryć tajemnice swego wnętrza. Jest oczywiście rzeczą zrozumiałą, iż spowiedź nie jest ani poradnią psychologiczną, ani telefonem zaufania - jest po prostu sakramentem, w którym człowiek, otrzymując odpuszczenie grzechów, jedna się z Bogiem, z bliźnim i z samym sobą. Rozmowa w telefonie może być przygotowaniem i podprowadzeniem do sakramentu pokuty.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama