Sanktuarium bazyliką mniejszą

Kaliska kolegiata nosi tytuł bazyliki mniejszej. Co to oznacza i jakie daje prawa takiemu kościołowi?

W kaliskiej kolegiacie służba Boża jest sprawowana od niemalże 700 lat. Modlitwy zanoszone w tej świątyni nasączyły niejako kościelne mury Bożą łaską, jednakże to obecność cudownego obrazu Świętego Józefa Kaliskiego sprawia, że dla pielgrzymów świątynia ta jest miejscem świętym, czyli sanktuarium.

Kaliski kościół mariacki nosi kilka tytułów. Jest on kościołem parafialnym, kolegiatą, a także sanktuarium św. Józefa i wreszcie bazyliką mniejszą. Dowiedzieliśmy się już co kryje się za tytułem kolegiata, teraz nadszedł czas na wyjaśnienie określenia sanktuarium i bazylika mniejsza.

Miejsce święte

Jeśli chodzi o definicję sanktuarium, z pomocą przychodzi „Kodeks Prawa Kanonicznego”, w którym czytamy, że „przez sanktuarium rozumie się kościół lub inne miejsce święte, do którego - za aprobatą ordynariusza miejscowego - pielgrzymują liczni wierni z powodu szczególnej pobożności”. Tyle ścisła prawnicza definicja, a teraz kilka słów komentarza, bo przecież ciekawi nas dlaczego kaliska kolegiata jest nazywana sanktuarium św. Józefa.

Aby kościół mógł zostać nazwany sanktuarium, powinien być miejscem „świętym”, czyli takim, w którym Bóg hojnie udziela swoich łask. Owa hojność w rozdawnictwie łask sprawia, że takie miejsca stają się sławne i przyciągają rzesze pielgrzymów. Jedną i drugą cechę, a więc obfitość udzielanych łask, jak i sławność miejsca, można przypisać kaliskiemu sanktuarium św. Józefa.

W kaliskiej kolegiacie św. Józef od niemal 400 lat hojnie szafuje łaskami od Boga. Jako pierwszą łaskę, którą wyprosił u Boga św. Józef dla kaliskiego sanktuarium, należy niewątpliwie wymienić uzdrowienie sparaliżowanego Stobieni. Było to niejako „cud założycielski” kaliskiego sanktuarium. Kolejną łaskę św. Józef Kaliski uprosił w 1673 roku dziedzicowi Błaszek Stanisławowi Bartochowskiemu.

W XVIII wieku św. Józef w sposób przeobfity zsyłał łaski od Boga. Wspominany już w ramach niniejszego cyklu artykułów gorliwy kapłan ks. Stanisław Józef Kłossowski zapisał całą księgę interwencji św. Józefa. Hojność w szafowaniu łaskami nie zakończyła się na XVIII wieku, ale trwa do dziś, o czym wymowne świadectwo daje przechowywana i co rusz zapisywana nowymi świadectwami sanktuaryjna Księga cudów i łask.

Tak wielka liczba cudów i łask już XVIII wieku odbiła się w Polsce szerokim echem. Do kaliskiego sanktuarium pielgrzymowi z bliska i daleka. Jedną z najdłuższych pielgrzymek, a jednocześnie bardzo owocnych, odbył starosta z podwileńskich Troków książę Andrzej Ogiński. Szlachcic ten hojnie odwdzięczył się Świętemu Józefowi za doznaną łaskę, fundując dla cudownego obrazu korony, którymi zwieńczono skronie Świętej Rodziny.

Sława kaliskiego sanktuarium przekroczyła granice Polski, czego wymownym świadectwem są papieskie pierścienie, które św. Pius X, św. Jan XXIII, Benedykt XVI i Franciszek przysłali Świętemu z prośbą o jego wstawiennictwo.

Narodowe sanktuarium

Sanktuarium powinno być nie tylko miejscem świętym i powszechnie znanym, ale także powinno być chętnie odwiedzane przez pielgrzymów. Tak się dzieje w kaliskim sanktuarium, które jest tłumnie odwiedzane. Obecnie rocznie nawiedza je około 500 tysięcy pielgrzymów i liczba ta stale rośnie. Aby można było używać nazwy sanktuarium trzeba posiadać aprobatę biskupa diecezjalnego. I w tej kwestii natrafiamy na pewną trudność. Śledząc bowiem rozwój kultu św. Józefa w Kaliszu trudno znaleźć moment, w którym zaczęto używać tytułu sanktuarium. Wiemy, że jeszcze na początku XX wieku częściej mówiono i pisano o kolegiacie kaliskiej, w której czczony jest obraz Świętego Józefa, niż o kaliskim sanktuarium Patriarchy z Nazaretu. W archiwum sanktuaryjnym nie znajdziemy także dokumentu przyznającego temu kościołowi status sanktuarium. Tym niemniej nazwa sanktuarium św. Józefa tak zrosła się z tym miejscem, że trudno wyobrazić sobie bardziej adekwatną. Ponadto dokumenty kościelne co najmniej od połowy XX wieku określają kaliska kolegiatę mianem sanktuarium św. Józefa.

Na osobną uwagę zasługuje tytuł, jaki Ojciec Święty Franciszek przyznał kaliskiemu sanktuarium, gdy ustanawiał Nadzwyczajny Rok Świętego Józefa. W dokumencie papieskim dwa razy nazywa się kaliskie sanktuarium, narodowym sanktuarium św. Józefa.

Kończąc omówienie tytułu sanktuarium, warto dopowiedzieć, że odpowiedzialnym za funkcjonowanie sanktuarium jest kustosz. Nazwa funkcji pochodzi z języka łacińskiego, w którym custodire oznacza strzec. Na barkach kustosza spoczywa obowiązek życzliwego przyjmowania pielgrzymów i prowadzenia gorliwego duszpasterstwa skoncentrowanego wokół głoszenia Słowa Bożego oraz sprawowania sakramentów, zwłaszcza spowiedzi św. i Eucharystii, gdyż, jak nauczał Święty papież Jan Paweł II, sanktuarium powinno być miejscem nawrócenia i pojednania z Bogiem. Obecnym kustoszem sanktuarium św. Józefa w Kaliszu jest ks. prałat Jacek Plota.

Papieski tytuł

Kolegiata kaliska szczyci się także tytułem bazyliki mniejszej i dlatego pełna jej nazwa brzmi kaliska bazylika kolegiacka. Tytuł bazyliki mniejszej jest najwyższym wyróżnieniem, jaki świątynia może otrzymać. Oznacza on szczególną więź z Biskupem Rzymu, który jako jedyny może przyznawać taki tytuł, a kiedy go przyznaje, czyni to dla wyróżnienia danego kościoła i dla zachęty do pielgrzymowania do niego.

Kaliska kolegiata szczyci się tym tytułem od 2 czerwca 1978 roku, a zawdzięcza go papieżowi Pawłowi VI, który w brewe papieskim, czyli okolicznościowym dokumencie udzielającym tego przywileju, pisał: „Do tej świątyni w szczęściu i nieszczęściu spieszą liczne rzesze wiernych, przekonane o cudownym wstawiennictwe Świętego Józefa. Proszą tam o pomoc i dziękują za otrzymane łaski. A wiąże się to, rzecz zrozumiała, z ogromnym wzrostem wiary. Świątynia ta chlubi się też wieloma arcydziełami sztuki, a starożytność i miejsce, jakie zajmuje, nadaje jej szczególnego znaczenia. Zresztą nie brak tu darów Naszych Poprzedników, jak i pewnych dowodów czci i miłości, jakie My sami okazywaliśmy. (...) z radością nadajemy świątyni pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP tytuł Bazyliki Mniejszej z przysługującymi jej prawami i przywilejami liturgicznymi”.

Prawa i przywileje bazyliki

A jakimi przywilejami, o których wspominał w swym dokumencie papież Paweł VI, cieszy się kaliska bazylika kolegiacka? Dokumenty kościelne na pierwszym miejscu wymieniają tzw. precedencję, czyli pierwszeństwo bazyliki mniejszej przed innymi kościołami diecezji z wyjątkiem kościoła katedralnego.

Innym przywilejem jest możliwość zyskania odpustu zupełnego przez pielgrzyma, który w wyznaczone dni pobożne nawiedzi bazylikę i będzie uczestniczyć w liturgii tam sprawowanej lub przynajmniej odmówi Modlitwę Pańską i Wyznanie wiary. W wypadku kaliskiej bazyliki kolegiackiej takimi dniami są: rocznica poświęcenia bazyliki, czyli ostatnia niedziela października, 15 sierpnia — dzień liturgicznego obchodu tytułu kościoła, 29 czerwca — uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, 2 czerwca — rocznica nadania tytułu bazyliki oraz raz roku w dniu wybranym przez nawiedzającego. Dodajmy, że warunkiem uzyskania odpustu wyżej wymienionych warunków jest: stan łaski uświęcającej, wyrzeczenie się przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, Komunia Święta, modlitwa w intencjach Ojca Świętego. Odpust zupełny za nawiedzenie kaliskiej bazyliki mniejszej to najważniejszy, duchowy przywilej bazyliki. Oprócz niego są jeszcze inne, które mają charakter liturgiczny i heraldyczny. W bazylice mniejszej i na chorągwiach, sprzętach oraz na pieczęci bazyliki można umieszczać papieskie klucze jako symbol więzi z Ojcem Świętym. Ponadto rektor bazyliki może nosić czarny mucet ozdobiony czerwoną obszywką, czyli rodzaj krótkiej pelerynki zakładanej na sutannę.

Są jeszcze inne przywileje, z których przynajmniej w Polsce rzadko się korzysta. Otóż w każdej bazylice mniejszej po prawej stronie głównego ołtarza może stać tzw. padiglione, to jest żółto-czerwony parasol liturgiczny oraz tintinabulum, czyli dzwonek umieszczony na drzewcu. Oba te instrumenty liturgiczne oznaczają więź łączącą bazylikę mniejszą z biskupem Rzymu. Dawniej bowiem zarówno padiglione, jak tintinabulum były używane w czasie wizyty papieża w kościołach i służyły: parasol do ocieniania dostojnego hierarchy, a dzwoneczek do oznajmiania jego przybycia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama