W wyjątkowym wywiadzie, prosto z Serca Afryki dla portalu Opoka, br. Benedykt Pączka OFMCap dzieli się pomysłem na powstanie Sklepu Caritas w Ngaoundaye
W wyjątkowym wywiadzie, prosto z Serca Afryki dla portalu Opoka, br. Benedykt Pączka OFMCap dzieli się pomysłem na powstanie Sklepu Caritas w Ngaoundaye.
Agnieszka Ścibik (Opoka): Sklep Caritas w Ngaoundaye? Czy to pomysł brata?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Pomysł Sklepu Caritas to pomysł jednego z naszych pracowników, a mianowicie naszego kucharza. Pewnego dnia rozmawialiśmy i „wyszedł” ten temat. Pomyślałem: „To genialny pomysł”.
Agnieszka Ścibik: Tak, ale Sklep… w RCA? Czy to na pewno, zwłaszcza w obecnej sytuacji w środkowej Afryce, „trafiony” pomysł?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Tak by się wydawało, że Sklep tutaj w RCA nie będzie miał racji bytu, a jednak po naszym pierwszym, małym doświadczeniu już widzimy, że to „strzał w dziesiątkę”! Tutejsi ludzie nie posiadają samochodów, nie mogą tak po prostu udać się na zakupy, przywieźć sobie rzeczy, lecz jedynie misjonarze mogą im czasem coś przetransportować. My żyjemy blisko granicy z Kamerunem, więc takie położenie jest idealne, aby móc poprowadzić „coś takiego” jak Sklep Caritas.
Agnieszka Ścibik: Kto tworzy Caritas w Ngaoundaye? Komu, i jak, Caritas pomaga?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Trzy tygodnie temu założyłem Caritas w tym rejonie (przyp.red. – wywiad przeprowadzony został 15.09.2014). Ktoś może zapytać: w jakim celu? Przecież w Afryce prawie wszyscy ludzie są ubodzy? Już wyjaśniam. Po pierwsze uważam, że nie jest dobrze, aby misjonarz sam brał odpowiedzialność za pomaganie, bo jeśli tak się dzieje, to po jego wyjeździe z tego kraju nic zostanie. Przecież sam misjonarz nie zna do końca ludzi, którym pomaga, ich zwyczajów, kultury itd. Ja czuję, że trzeba nam pomagać odpowiedzialnie, czyli tak, aby po naszym wyjeździe coś po nas zostało. Pomagać tym, których już znamy i wiemy, że są ubodzy. Wielu ludzi przychodzi bowiem do nas i po prostu „naciąga”, a my nie znając zasad pomagania, czy też osób, po prostu myślimy, że robimy dobry uczynek. Odpowiedzialne pomaganie to zadanie, które stoi przed każdym z nas. Ciągle musimy się uczyć, podpatrywać, jak inni to robią i pomagać, po prostu dobrze pomagać.
Pragnę więc, aby w naszym Caritas odpowiedzialność za owo dobre dzieło powoli brali mieszkańcy tych rejonów. Chcę, aby nie czekali ciągle na misjonarzy, ale sami już myśleli, jak dziś odpowiedzialnie pomagać. Co więc takiego robimy? Po pierwsze liczy się najpierw nasza stała obecność… Spotykamy się dwa razy w tygodniu i czekamy wspólnie na osoby ubogie. Każdej z nich zakładamy specjalną zakładkę na stronie, gdzie umieszczone zostają dane osobowe. Po drugie, mamy taką zasadę, że uzyskaną pomoc trzeba odpracować. Co to znaczy? Jeśli jakaś osoba uzyska pomoc, pytamy, czy ona sama, bądź ktoś z jej rodziny, może pracować. Przeliczamy pieniążki na godziny pracy. Po prostu nie chcemy tutaj dawać niczego za darmo, bo to nie wychowuje. Każda pierwsza niedziela miesiąca to składka na Caritas. Oczywiście wcześniej ogłaszamy, że będzie taka składka, prosząc wszystkich wiernych o pomoc.
Agnieszka Ścibik: A tak w ogóle to… dlaczego właśnie Caritas?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Bo trzeba się ciągle uczyć tego, jak dobrze pomagać Afryce. Trzeba tworzyć takie struktury, aby mogły pozostać na dłużej, a najlepiej takie, które będą nadal istnieć, kiedy misja „białych ludzi” skończy się na tym kontynencie. A więc… Caritas. Przychodzą do nas bardzo różne osoby: chorzy na AIDS, ludzie z różnymi innymi problemami zdrowotnymi, ludzie, którzy nie mogą zakupić sobie leków, ani pójść do szpitala, bo ich na to nie stać. Przychodzą sieroty, które straciły ojca i matkę, a chcą się uczyć. Szukają pomocy osoby starsze, osoby opuszczone przez rodzinę. Np. jak ktoś jest chory na AIDS, to cała rodzina może się od niego odsunąć. I ta osoba przychodzi do nas. Czasem ktoś przybiega do nas z malarią, a wtedy trzeba szybko reagować. Caritas, tak, bo mi się wydaje, że właśnie taka trochę sformalizowana pomoc, będzie przynosiła owoce w przyszłości. Mam nadzieję, że coś tu po nas pozostanie konkretnego, a nie tylko wspomnienie.
Agnieszka Ścibik: Wróćmy do tematu Sklepu… Czy jest już widoczne zainteresowanie Sklepem Caritas?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Tak. Właśnie dziś (15 września 2014 roku) w godzinach porannych, nastąpiło oficjalne otwarcie Sklepu Caritas w Ngaoundaye. Ludzie, tak jak zresztą przypuszczaliśmy, przychodzili masowo, aby zobaczyć ową nowość na naszej misji. Jak do tej pory, to pierwsza taka inicjatywa w naszym małym miasteczku. Oby szło tak dobrze jak dzisiaj… Oby udało się zarobić sporo pieniążków na potrzeby Caritas (a te są wielkie). Ktoś przechodzi drogą i mówi: „Gratulacje br. Benku”, „Bardzo dobry pomysł!”. Niech więc dzieło się rozwija i służy najuboższym.
A jak to działa? Robimy zakupy w Kamerunie, narzucamy jakąś marżę, a zarobione pieniądze przeznaczamy na ubogich. To jest nasza praca, którą chcemy wykonywać. Czasem ktoś wysyła do nas rzeczy i te rzeczy, jeśli jest taka wola darczyńcy, także sprzedajemy za niewielką cenę. Wszelkie „rozdawajki” nie prowadzą bowiem tu do niczego…
Poza tym jest też działalność w Sieci. Mamy tu już przeszkolonych ludzi, którzy znają obsługę komputera. Szukają oni dobrych kontaktów z innymi placówkami. Zapraszamy ludzi do współpracy z nami, oczywiście nie jednorazowej, ale stałej – jeśli ktoś jest taką współpracą zainteresowany.
Agnieszka Ścibik: Jak my, Polacy, Europejczycy, możemy pomóc RCA? Czy możemy jakoś wesprzeć ten projekt?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Możecie np. wysłać do nas paczkę (przyp.red. najlepiej zbiorowo). Podaję adres do Czadu, gdzie dochodzą paczki:
Frère BENOIT Pączka OFMCap
B.P. 61 – Moundou
Tchad – Afrique
Potrzebujemy wszystkiego: ubrań, butów, ręczników, przyborów szkolnych, ubrań dla małych dzieci, mleka w proszku, różańców, medalików itd.
Można też wysłać ofiarę na bezpośrednie konto:
Relève d'identité bancaire (adres)
CREDIT LYONNAIS PARIS ANJOU
20 boulevard Malesherbes
75008 PARIS
Titulaire du Compte(nazwa konta) –
Province Capucins TCHAD - RCA
Références Bancaires internationales (numer konta )
IBAN - FR06 3000 2009 6500 0000 5505 D45
BIC - CRLYFRPP
z dopiskiem „Caritas Ngaoundaye”.
Można również zgłosić się jako stały darczyńca i pomagać Fundacji Kapucyni i Misje: http://www.fundacja.kapucyni.pl/. A poza tym, my Europejczycy także możemy pomóc Afryce, gdy będziemy jej naprawdę słuchać i postępować według zasad tu już istniejących. Nasze realia są bowiem zupełnie inne niż Afrykańczyków. Myślę, że nasze postępowanie nie pokrywa się z tym wszystkim, co tutaj zastajemy. Dlatego sądzę, że trzeba szukać liderów i kształtować ich np. właśnie na szefów Caritas. Liderów, którzy w przyszłości wezmą na siebie odpowiedzialność.
Agnieszka Ścibik: Jak wygląda obecnie sytuacja w RCA? Czy wirus Ebola jest dla Was zagrożeniem?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Nie, wirus Ebola nie jest dla nas zagrożeniem, ponieważ w obecnej sytuacji – wojny – ludzie boją się podróżować do Republiki Środkowoafrykańskiej. Granice z Czadem i Kamerunem są zamknięte dla innych.
Agnieszka Ścibik: Czy jest coś, co chciałby brat przekazać naszym Czytelnikom?
Br. Benedykt Pączka OFMCap: Tak. Chciałbym Wam przekazać, abyście pomagali odpowiedzialnie. Niech Wasze pieniądze, które zarabiacie i przekazujecie, trafiają w odpowiedzialne ręce. I właśnie te ręce niech będą przedłużeniem Waszego serca tam, gdzie bardzo, bardzo daleko…
Agnieszka Ścibik: Dziękuję bardzo za znalezienie chwili czasu w dniu otwarcia Sklepu w Ngaoundaye. Niech Sklep Caritas, jak i cała działalność Caritasu w Afryce, przynosi dużo dobra!
opr. aś/aś