Przemówienie podczas wizyty Jana Pawła II w Kalwarii Zebrzydowskiej

Przemówienie podczas wizyty Jana Pawła II w Kalwarii Zebrzydowskiej 19.08.2002

Umiłowany Ojcze Święty!

Kalwaryjskie sanktuarium Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Bolesnej Matki, w świątecznej, jubileuszowej szacie, ma zaszczyt po raz drugi powitać w swych gościnnych progach Następcę św. Piotra. Czyni to tym goręcej, iż Twoja, Ojcze Święty, pielgrzymka do Kalwarii wpisuje się w obchody 400-lecia istnienia sanktuarium tak bliskiego i drogiego Twemu sercu!

Ojcze Święty!

Witamy Ciebie wszyscy w Twojej Kalwarii, w Twoim sanktuarium, które nawiedzałeś wielokrotnie zarówno podczas oficjalnych spotkań modlitewnych w ramach odpustów, jak i prywatnie, aby w ciszy tego podbeskidzkiego pejzażu, przechodząc od kaplicy do kaplicy, zanurzyć się w paschalne misterium Pana, aby w Nim i przez Niego odnajdywać klucz do rozwiązywania zagmatwanych ludzkich spraw. Jesteś jednym z tych, którzy całe to bogactwo duchowe kalwaryjskiego sanktuarium potrafią dostrzec, a przez dar osobistej modlitwy ów duchowy rezerwuar — jak sam go nazwałeś — jeszcze bardziej powiększyć.

Czy Ty sam mogłeś się spodziewać, że Boża Rodzicielka Maryja, w znaku kalwaryjskiej ikony, Ta, której powierzył Cię Twój rodzony Ojciec, Ta, o której sam powiedziałeś, że «od najmłodszych lat wychowywała Twoje serce», że Ona przygotuje Cię do takiej drogi życia; drogi, która od święceń kapłańskich prowadzi Cię do wawelskiej katedry, a od grobu św. Stanisława Biskupa poprowadzi jeszcze dalej — do konfesji św. apostoła Piotra w Watykanie, abyś jako Jan Paweł II przewodził owczarni Chrystusowej na całym świecie, utwierdzając ją w wierze?

Cały świat obserwuje, jak ta Twoja droga życia, rozciągnięta w czasie i przestrzeni, odzwierciedla drogę naszego Zbawiciela na Kalwarię. Bo nie brakuje na niej i niesprawiedliwych sądów, i podejmowania ciężarów wielokrotnie przekraczających ludzkie możliwości. Nie zabrakło na niej upadku fizycznego, tego z 13 maja 1981 r., pod najmniej spodziewanym krzyżem, pod kulą zamachowca. Nie brakuje spotkań z ludźmi, zarówno w czasie podróży pasterskich, jak i podczas audiencji w Watykanie, spotkań z ludźmi pokroju Szymona z Cyreny, Weroniki czy płaczących niewiast, o różnych poglądach i potrzebach duchowych. Zawsze wykorzystujesz takie spotkania do precyzowania chrześcijańskiej doktryny wiary.

Jesteśmy Ci ogromnie wdzięczni, Ojcze Święty, za to, że wszystkim pokoleniom, tj. młodym i starszym, ukazujesz drogę chrześcijańskiego życia z krzyżem. Uczysz nas drogi wiodącej na osobistą Kalwarię, która jednak nie jest inną Kalwarią od tej, na której stanął krzyż Odkupiciela. Uczysz nas drogi z krzyżem, bo wiesz sam, że tylko z nim możemy to nasze doczesne życie przedłużyć w wieczności.

Jesteśmy Ci wdzięczni, że prowadzisz nas pod krzyż Jezusa, tam gdzie stoi Jego bolejąca Matka i uczeń, którego miłował. Wskazujesz nam w ten sposób, że pod krzyżem jest najbezpieczniej, że w dramacie krzyża i w tajemnicy zmartwychwstania Chrystusa Bóg Ojciec zawarł swoje miłosierdzie, które każdemu z nas, jak uzdrawiający balsam, jest tak bardzo potrzebne. O tej łasce chciał nam przypomnieć Bóg bogaty w miłosierdzie, posługując się Siostrą Faustyną.

Ojcze Święty!

Jesteśmy wdzięczni Bożej Opatrzności za to, że po 23 latach możemy Cię ponownie powitać na kalwaryjskim wzgórzu! Jakże wdzięczni jesteśmy Tobie za to, że w roku łaski zechciałeś pielgrzymować do Kalwarii i raz jeszcze postawić swe stopy, jako zwiastun nadziei i pokoju, na Chrystusowych i Maryjnych Dróżkach, w które wplecione są nasze ludzkie losy!

Teraz wszyscy tu zebrani prosimy Cię, Ojcze Święty, abyś w kalwaryjskim sanktuarium, które od czterech wieków gromadzi ludzi spragnionych Bożej miłości i miłosierdzia, zatrzymał nas na dłużej pod krzyżem Jezusa i w obecności Jego Dziewiczej Matki utwierdził nas, swoich rodaków, w wierze. Pomóż zrozumieć nam wartość Bożego miłosierdzia, które przybite zostało do krzyża i z niego promieniuje. Pragniemy zapewnić Ciebie, że — na kalwaryjskich Dróżkach i u stóp Tej, której zawierzyłeś swoje biskupie i papieskie posługiwanie — zawsze będziemy o Tobie pamiętać w naszych modlitwach i towarzyszyć Ci duchowo w Twojej apostolskiej misji, która jest nieustannym pielgrzymowaniem na Kalwarię, do źródeł Bożego miłosierdzia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama