Temat: Słudzy i niewolnicy
Dzisiejsza liturgia słowa w doskonały sposób ukazuje dwie zupełnie różne postawy, choć mogłoby się wydawać na pozór, że mamy do czynienia z podobnymi zachowaniami. Oto pierwsze czytanie mówi o niewoli grzechu. Tak kiedyś jak i dziś, grzech szerzy się pod hasłem nieskrępowanego korzystania z wolności. Wolną wolą uzasadnia się wybory, jakich dokonują ludzie, tak, jakby kryterium postępowania zgodnego z sumieniem nie był rozum, ale wola. „To jest moja decyzja”, powiadają ludzie, jak gdyby samo to, że ktoś podjął decyzję w sposób nieprzymuszony miało czynić ją z natury dobrą. Tymczasem kiedy mówimy o postępowaniu zgodnym z sumieniem, powinniśmy mieć na myśli sąd rozumu, nie zaś uczuć czy woli. Iluż to ludzi podejmując w sposób wolny i nieskrępowany jakieś decyzje, wpadło w sidła grzechu i stało się jego niewolnikami.
Dzisiejsza Ewangelia mówi natomiast nie o niewoli, ale o służbie. Co ciekawe, dla wielu grzeszników właśnie służba Boża wydaje się wielkim ograniczeniem wolności. Co więcej, walka w przestrzeni publicznej z moralnością, z wartościami chrześcijańskimi odbywa się właśnie w imię wyzwolenia człowieka. Tymczasem człowiek, który służy Bogu jest bezpieczny. Korzystając z pomocy łaski Bożej odrzuca to, co może go zniewolić. Dlatego też warto przypomnieć, że „służba Bogu jest królowaniem”.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Trwać przy Bogu, pełnić Jego wolę, to właśnie pozostać człowiekiem wewnętrznie wolnym, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia. To Bóg daje nam wolność i uczy odpowiedniego z niej korzystania.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy umiem korzystać z daru wolności?