Temat: Boże jarzmo
Czy jarzmo może być słodkie, albo brzemię lekkie? Jak rozumieć Jezusowe zawołanie, w którym zachęca nas do pójścia za sobą i przyjęcia Jego wymagań? Zanim zrozumiemy tę metaforę, spróbujmy spojrzeć na to, czego wymaga id nas Zbawiciel i jaką zapłatę obiecuje za wypełnienie zadań, które przed nami stawia. W jednej z przypowieści Pan Jezus ukazuje mechanizm „zatrudniania” robotników w winnicy. Pan przychodzi w miejsce, gdzie czekają pracownicy i o różnych porach dnia zaprasza do pracy za odpowiednią zapłatę. Co ciekawe, na koniec dnia okazuje się, że wszyscy otrzymują po denarze. Nie robi żadnej różnicy pomiędzy tymi, którzy przepracowali cały dzień, a tymi, którzy dołączyli do zespołu na jedną godzinę przed końcem dnia.
Czy na tym ma polegać lekkość ciężaru wymagań Jezusa? Z całą pewnością nie. W innym przypadku rację mieliby ci, którzy twierdzą, że nawrócą się na starość, że mają jeszcze czas, że nie będą odmawiać sobie tego, co sprawia im przyjemność. Otóż jeśli pobudzimy nasze myślenie przyczynowo skutkowe zobaczymy, że wymagania Ewangelii w zakresie nawet czysto ludzkim zbieżne są z wymaganiami ludzkiej natury, z tym, co nazywamy prawem naturalnym. Jeśli więc idziemy za Chrystusem, czy to przez całe nasze życie, czy też dołączamy do Niego w naszych ostatnich chwilach dnia, ponosimy ciężar wyrzeczeń, ale unikamy zła, które niszczy nasze dusze i ciała. Wszak nałogi, nienawiść, nieumiarkowanie i inne grzechy przynoszą szkodę człowiekowi, bez względu na to, jaką wyznaje religię.
Są więc ciężary, takie jak dekalog, których ponoszenie okazuje się lżejsze, niż życie bez ograniczeń zawartych w przykazaniach. Jest jarzmo miłości, do której powołuje nas Chrystus, miłości wymagającej i trwałej, której owoce radują serce i dają wytchnienie tym, którzy dla niej żyją.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Wymagania Zbawiciela domagają się poświęceń. Właśnie dlatego wciąż postrzegane są jako ciężar i jarzmo. Jednak owoce podporządkowanie się tym regułom dają prawdziwą słodycz i wytchnienie. Jednak aby cieszyć się zapłatą za pracę dla Jezusa, trzeba zdecydować się pójść za Nim, zamiast wciąż oczekiwać na pana, który obieca pracę bez wymagań.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy gotów jestem przyjąć Jezusowe jarzmo?