Temat: Mur wrogości
Zarówno historia jak i współczesne relacje pomiędzy państwami i narodami znają różne mury. Najsłynniejszy mur, jaki stał się symbolem podziału Europy przeszedł do historii, choć pochłonął życie wielu osób, nie wspominając o tych, których życie zamienił w koszmar na długie lata. Dziś ludzie z jednej strony obalają mury, z drugiej wznoszą nowe, wytyczając kolejne granice zaufania i nieufności. Sam mur wzniesiony na granicy nie musi jeszcze oznaczać zła i wrogości. Wszak sam Watykan oddzielony jest od Wiecznego Miasta murem większym, niż dzielący jakiekolwiek inne państwa. Klasztory i zakony też często oddzielają się murami od świata, aby móc prowadzić życie bliższe Boga, niezmącone doczesnymi pokusami i reklamami współczesnej popkultury.
Jednak dzisiejsza liturgia słowa mówi o murach o wiele groźniejszych, niż graniczne fortyfikacje. Tym murem rozdzielającym ludzkość jest wrogość. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże, w ciągu swojej historii zdążył wprowadzić takie podziały, że potrzebna była zbawcza ofiara Chrystusa, aby owe podziały obalić. Męka i śmierć Pana dokonały się za każdego człowieka. Dlatego też dostąpiwszy zbawienia, każdy z nas został wykupiony ze swego złego postępowania drogocenną krwią Chrystusa. Bez względu na narodowość, bez podziałów ze względu na kolor skóry, mamy przystęp do Ojca, jako dzieci Boże.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Warto jednak pamiętać, że dziś znajdzie się wielu głosicieli zgodny, ale tylko na ich warunkach. Wielu wręcz będzie szantażować swoich oponentów, że nie zgadzając się na ich warunki, tak naprawdę odrzucaj rękę wyciągniętą do zgody. Nie ma to nic wspólnego z burzeniem murów i wprowadzaniem prawdziwej zgody. Tylko bowiem dostąpiwszy odpuszczenia grzechów, pojednawszy się z Bogiem jesteśmy zdolni do prawdziwej miłości, posuniętej aż do miłości nieprzyjaciół i gotowi do życia bez murów grzechu, wrogości i nienawiści.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Jakie mury wciąż wznoszą się w moim sercu?