Temat: Ziemia dojrzała do żniwas
Koniec roku liturgicznego przynosi nam wiele refleksji na temat końca świata. Słowa Zbawiciela nawołujące do czuwania, przestrzegające przed uleganiem pozorom, oraz z drugiej strony czytania z Apokalipsy, które wprost odwołują się do rzeczywistości eschatologicznej. W nas samych słowo koniec świata bydzi niepokój, żeby nie powiedzieć lęk lub w niektórych przypadkach nawet trwogę. Ile to razy słyszymy io wojnach, przewrotach i prześladowaniach. Wiadomości te robią na nas mniejsze lub większe wrażenie, ale zawsze informacje o zagrożeniu dla naszego bezpieczeństwa czy życia skłaniają do refleksji, co stało by się, gdyby dziś przyszło nam stanąć przed Chrystusem.
Pytanie o to, czy świat dojrzał już do żniwa, jakim jesty powtórne przyjście Pana można rozpatrywać na wiele sposobó. Po pierwsze, czy Ewangelia o Krółestwie głoszona jest już po całej ziemi? Na to pytanie odpowoedź jawi się twierdząca. Wszak znaleźć dziś kogoś, kto jeszcze przynajmniej nie miał możliwości usłyszeć o Zbawicielu, byłoby trudno. Po drugie, czy miara niegodziwiości już się wypełniła? To wie tylko Bóg, ale patrząc na przeróżne bestialstwa jakich dopuścił się człowiek, na nagromadzenie nieprawości nazywanych grzechami wołającymi o pomstę do nieba, tylko Bożemu miłosierdziu zawdzięczamy, że owa pomsta nie nadchodzi tu i teraz.
Czas jest któtki, bo czy za naszego życia nadejdzie Pan powtórnie, czy też nas pierwszych powoła do siebie, trzeba będzie zdać sprawę z całego swojego życia.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Lęk przed końcem świata przeważa wiele razy nad lękiem przed osobistym spotkaniem ze Zbawicielem. Jednak jako ludzie wierzący możemy i powinniśmy wyrabiać w sobie nieco inną postawę. Owszem, wydarzenia zagrażające ziemi zawsze będą budzić trwogę, ale czy dla nas spotkanie z Panem nie powinno przynosić nadziei na spełnienie i wieczne szczęście?
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy żyję nadzieją na spotkanie z Panem?