Temat: Pierwsze z przykazań
Niekiedy stawiając drugiemu człowiekowi pytanie nie oczekujemy odpowiedzi, tę bowiem znamy i wiemy co chcielibyśmy usłyszeć, ale zwyczajnie pytając kogoś niejako egzaminujemy go, czy odpowie zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dialogi Zbawiciela z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami wiele razy tak właśnie wyglądały. Albo były to pytania podchwytliwe, gdzie odpowiedź z góry oczekiwana miała sprowadzić na Pana poważne kłopoty, albo były to pytania dotyczące kwestii oczywistych, stawiane w celach jak byśmy to dziś powiedzieli wizerunkowych. A nuż odpowie On inaczej, niż odpowiedziałby przeciętny pobożny Izraelita? Wówczas można by wykorzystać taką wpadkę, aby zdyskredytować postać Pana.
W jakim celu pada pytanie zawarte w dzisiejszym fragmencie Ewangelii? Tego właściwie nie wiemy, ale odpowiedź jakiej udziela Mistrz z Nazaretu w zupełności zgadza się z tym, czego oczekuje od Niego rozmówca. Wszak chodzi o najważniejsze z przykazań. Mimo tak wielu publicznych wypowiedzi Pana Jezusa uczeni w Piśmie i faryzeusze nie dostrzegali, że nauka Pana nie jest czymś nowym. Nie głosi On treści, które podważałyby Prawo, Mojżesza lub Proroków. Jedynie wskazuje, że praktyczne zastosowanie tych zasad przez ludzi, którzy mieli świecić przykładem pozostaje dalekie od woli Bożej.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
My też tak wiele razy recytujemy te same modlitwy. Zanosimy do Boga takie same prośby, ale w naszym praktycznym codziennym życiu wiele razy sami przeczymy temu, o co się modlimy. Zapominamy o najważniejszym z przykazań i ustalamy swoje własne życiowe priorytety. Dlatego też dobrze, że Ewangelista przypomina nam także o rzeczach oczywistych. Dobrze, że uświadamia nam, o co tak naprawdę chodzi w Ewangelii. My zaś mamy wciąż okazję, aby owe treści wcielić w życie i nie lękać się, że kiedyś, gdy Bóg zagadnie nas o nasze życie, nie będziemy potrafili wyjaśnić, czemu modliliśmy się o jedno, a czynili drugie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam o najważniejszym z przykazań?