Temat: Niewygodna sprawiedliwość
Ze sprawiedliwością bywa wielokrotnie dokładnie tak samo, jak z tzw. regułą Kalego. Domagać się sprawiedliwości od innych wydaje się rzeczą ze wszech miar słuszną. Kiedy natomiast ktoś domaga się jej od nas, jesteśmy oburzeni, zaczynamy protestować i znajdujemy dziesiątki powodów, dla których usprawiedliwilibyśmy nasze postępowanie.
Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam proroczą wizję „zamachu na Bożą sprawiedliwość”. Mimo, że Zbawiciel w czasie całej swej publicznej działalności podkreślał Boże miłosierdzie i wzywając do nawrócenia grzeszników niejednokrotnie, nawet wbrew poczuciu sprawiedliwości ludzkiej dawał szansę nawrócenia celnikom i jawnogrzesznicom, to został odrzucony przez tych, którzy na straży Bożej sprawiedliwości powinni byli stać niezachwianie. Przesłuchanie przed Kajfaszem, proces u Piłata, czy najbardziej spektakularny i dramatyczny w skutkach plebiscyt, na skutek którego Jezus zostaje skazany a uniewinniony zostaje pospolity przestępca Barabasz. Tak dokonała się konfrontacja ludzkiej sprawiedliwości ze sprawiedliwością Bożą.
Boża sprawiedliwość była, jest i pozostanie niewygodna dla synów tego świata. Człowiek bowiem nie jest zdolny do pełnego obiektywizmu i bezstronności. Bez względu na to, czy mówimy o osądzie tzw. opinii publicznej, czy najwyższych ziemskich trybunałów. Poza tym człowiek nigdy nie będzie wiedział wszystkiego, co jest istotne dla osądu bliźniego. Czy to oznacza, że należy zaniechać sądzenia i wymierzania sprawiedliwości? Z całą pewnością nie, ale prawe sumienie tych, którzy zajmują się sądzeniem, ich łączność z Bogiem i umiłowanie prawdy mogą sprawić przynajmniej, że sprawiedliwość Boa stanie się „mniej niewygodna”.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
My sami wiele razy irytujemy się, kiedy miłosierdzie bierze górę nad sprawiedliwością. Nie rozumiemy, dlaczego Bóg od razu nie przeprowadza sądu nie kara tych, którzy gwałcą Jego prawo i śmieją się w twarz ofiarom swoich czynów. O ile nigdy nie zrozumiemy do końca zamysłu Bożej woli, o tyle ważne, abyśmy umieli w pokorze i z miłością przyjmować to, co Bóg nam daje i starali się zaakceptować to, czego od nas oczekuje.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy miłuję Bożą sprawiedliwość?