Temat: Dom Syna człowieczego
Jakże znamienne są słowa Zbawiciela, że każde stworzenie na tym świecie ma swój kąt, miejsce, gdzie może poczuć się jak u siebie, ale Syn człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć. Oczywiście, nawet dziś, gdy zwiedza się Kafarnaum, pielgrzym informowany jest, że wchodzi do miasta Jezusa. Możemy zadumać się nad ruinami synagogi, w której Jezus nauczał, zobaczyć, gdzie stał dom Piotra, ale próbując dogłębnie zrozumieć słowa Mistrza z Nazaretu, nie sposób nie przypomnieć sobie, co sam powiedział o Kafarnaum. W owym dniu lżej będzie Tyrowi i Sydonowi. Miasto Zbawiciela odrzuciło Go. Nikt nie jest prorokiem we własnym domu.
Słowa Jezusa jednak stanowią motyw refleksji, jakiej każdy z nas powinien dokonać. Jezus nie mając swojego miejsca na ziemi przychodzi, aby mieć miejsce w naszych sercach. Przyszedł do swoich a swoi Go nie przyjęli. To staje się punktem wyjścia do objęcia misją Zbawiciela całej ludzkości. Podobnie rzecz ma się z Kafarnaum. Jezus zlekceważony przez krajanów zwraca się do każdego z nas. On chce mieć miejsce w naszych sercach. Przyszedł, aby Jego Królestwo zapanowało na ziemi.
Zanim jednak nastanie Królestwo Boże w relacjach międzyludzkich, zanim zaistnieje w prawodawstwie państw i narodów, musi nastać w naszych sercach. To właśnie jest miejsce należne Jezusowi. Tam rozpościerać się winno Jego królowanie, aby świat w którym żyjemy przypominał ten, który wyszedł spod Boskich dłoni w momencie stworzenia.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Skarga Pana, że nie ma miejsca, gdzie mógłby głowę złożyć, jest więc nie tylko wyrzutem pod adresem współczesnych Jezusowi. Jest napomnieniem skierowanym do nas wszystkich. Jeśli nie będziemy mieli w naszych sercach miejsca dla Jezusa, skarga ta będzie rozbrzmiewać aż do dnia sądu, kiedy zdamy sprawę z naszego życia na ziemi.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy w moim sercu jest miejsce dla Jezusa?