Temat: Stare i nowe
Dialog uczniów Jana ze Zbawicielem pokazuje, z jakim trudem przychodzi człowiekowi wdrażanie w życie tego, czego uczy się. Uczniowie Jana przecież musieli nie raz słyszeć, że Jezus jest Tym, dla Którego Jan przyszedł aby przygotować drogę. Scena chrztu nad Jordanem musi upewnić nas wszystkich, że Jan doskonale znał swoją rolę w historii zbawienia. Sam głosił, że za nim idzie Ten, Któremu on nie jest godzien rozwiązać rzemyka od sandałów. Mimo to, jeszcze wiele razy uczniowie Jana i uczniowie Jezusa będą porównywać obie nauki i oczekiwać wyjaśnień.
Jezus nie unika wyjaśnień, jakich oczekują od niego bądź uczniowie Jana bądź apostołowie. Cierpliwie tłumaczy, wyjaśnia i nawet spełnia prośby jednych czy drugich. Kiedy przypomnimy sobie okoliczności, w jakich Zbawiciel nauczył apostołów modlitwy Ojcze nasz, przypomnimy sobie, że prosili Go o to, motywując, że Jan nauczył swoich uczniów jak się modlić.
Ewangelia nie jest jednak dwoma szkołami zbawienia. Szkołą Jezusa i szkołą Jana. Jest orędziem Dobrej Nowiny, do wygłoszenia którego Jan przygotował drogę, a które Jezus przypieczętował życiem. Niestety począwszy od pierwotnego Kościoła aż po dziś dzień będę ludzie interpretować naukę Jezusa przez pryzmat tego, kto ją głosi i jak jej naucza. Czyż i Apostoł Narodów nie piętnował podziałów w Kościele, ucząc że nie Pawła i nie Apollosa jesteśmy, ale żeśmy Chrystusowi?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Czasem nas wierzących wiele dzieli i sporo różni. Jednak zanim zaczniemy zastanawiać się, która nauka jest bardziej praktyczna, z którą żyje nam, się lepiej i dlaczego u nas nie może być tak, jak jest w innych wspólnotach, warto zadać sobie pytanie, co na to Jezus. Wszak nasz przekaz musi pozostać Jemu wierny, jeśli ma być wart cokolwiek.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pragnę zachować naukę Zbawiciela?