Temat: My i Bóg
Dzisiejsza niedziela stawia nam przed oczy nie tylko świątynię zbudowaną z budulca, kościoły, w których się gromadzimy, ale także nas, jako Kościół Boży, który staje przed Chrystusem, aby oddać Bogu chwałę, by zgromadzić się wokół Oblubieńca, Który jest naszym sensem życia, celem, do którego zmierzamy, Mistrzem, Któremu zawdzięczamy wszystko. Ewangelia, którą rozważamy kieruje nas ku refleksji nad byciem Kościołem. Wspólnotą dążącą do zbawienia. W naszych codziennych rozmowach i dywagacjach na temat Kościoła zapominamy, że głową Kościoła jest Chrystus. Ta wspólnota zbawionych nie jest przecież jakimś stowarzyszeniem ludzi, którzy dowolnie mogą decydować o kształcie wiary, ale jest wspólnotą będącą Mistycznym Ciałem Chrystusa.
Kiedy uświadomimy sobie, że to nie my przewodzimy Kościołowi, nie my decydujemy o depozycie wiary, ale właśnie Chrystus, wówczas nie tylko nasze poglądy, przekonania, ale także nasza modlitwa wyglądała będzie zupełnie inaczej. Ów faryzeusz, który przyszedł na modlitwę, tak naprawdę zachował się jak pracownik ubiegający się o premię za dobrze wykonane zadanie, a nie jak uczeń Chrystusa, który powinien sobie zdawać sprawę, że nasze dobre uczynki możliwe są dzięki Jezusowi, że my sami z siebie jesteśmy słabi.
Nasza modlitwa dopóki nie będzie uwzględniała naszej słabości, dopóki nie będzie modlitwą dziękczynienia Bogu, ale jedynie próbą wytargowania czegokolwiek, próbą przechwalania się przed Bogiem, będzie skazana na odrzucenie przez Najwyższego. Pan bowiem nas zna. Wie, czego nam potrzeba, ale chce, abyśmy poprzez modlitwę budowali z Nim więź, abyśmy w pokorze przylgnęli do Boga i stale mieli miejsce dla Niego w naszym życiu.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Modlitwa nie jest czasem na chwalenie siebie przed Bogiem. Przed Nim żadne stworzenie nie może się chełpić. Pokora w modlitwie otwiera dla nas serce Boga, gdyż wówczas wszystkie łaski, jakie od Niego otrzymujemy, nie będą zmarnowane. Wszystko bowiem co daje nam Bóg ma nas nie tylko umocnić w czasie ziemskiej pielgrzymki, ale ma przede wszystkim doprowadzić do wiecznego obcowania z Bogiem w niebie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem pokorny na modlitwie?