Pomiędzy dumą a pychą

Temat: Pomiędzy dumą a pychą

Ostatnie dni roku liturgicznego przywołują w mocny i wyrazisty sposób wizję końca świata i zburzenia Jerozolimy. Wiele razy te wizje się przenikają i czasem sami zadajemy sobie pytanie, czy to, o czym słuchamy dotyczy wydarzeń, które już miały miejsce, czy tych, które dopiero nadejdą? Abstrahując nieco od tych niuansów, dzisiejszą uwagę skupmy na rozmowie Pana Jezusa z ludźmi, którzy podziwiali świątynię Jerozolimską. Byli dumni z budowli, która świadczyła o ich względnej, duchowej autonomii. Stanowiła miejsce, w którym Bóg czeka na Swój lud, aby wysłuchać jego próśb i upewnić go, że ziemia, którą objęli w posiadanie nie została pozbawiona Bożego błogosławieństwa.
Słowa Jezusa musiały więc wywołać wśród słuchaczy niemałą konsternację. Zapowiedź zrównania z ziemią miejsca świętego była bez wątpienia znakiem przemijania potęgi i chwały Izraela. Lud oczekujący Mesjasza rozprawiał o przywróceniu świetności z czasów króla Dawida, Jezus zaś zapowiada sromotną klęskę.
Patrząc z dzisiejszego punktu widzenia dostrzegamy, jak cienka i delikatna jest ta granica, która przebiega i oddziela dumę od pychy. Lud wybrany cieszący się szczególnym umiłowaniem ze strony Boga nie dostrzegł jak na jego oczach wypełniają się stare proroctwa i jak nadchodzi pełnia czasu. Skupił się na doczesnej chwale i zupełnie zapomniał, że w warunkach rzymskiej okupacji Bóg też słucha swojego ludu, że coś, co dane jest nam w tej chwili wcale nie musi trwać, ale że życie płynie naprzód i jeśli nie będziemy rozpoznawać znaków czasów, jeżeli nie otworzymy serc na słowo Boga, możemy nie tylko nie dostrzec wypełnienia obietnicy, ale wręcz utracić to, co mamy.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jeszcze nie tak dawno cieszyliśmy się i zapewniali wszystkich, że polskiemu Kościołowi kryzys nie grozi. Patrzyliśmy z wyższością na pełne kościoły, liczne pielgrzymki i tętniące życiem seminaria duchowne. Do dziś wielu z nas nie otrząsnęło się jeszcze z tego przekonania, że z Bożą łaską trzeba współpracować, że będąc wdzięcznymi za to, co mamy, nie możemy zapominać o Tym, od Kogo to wszystko pochodzi. Schyłek roku liturgicznego to dobry czas na refleksję nad życiem naszych wspólnot, parafii, ale też naszych rodzin. Nie prześpijmy tego czasu i nie zmarnujmy okazji, aby prosić Boga o wskazanie drogi, która pozwoli nam być dumnymi a nie pysznymi katolikami.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy z pokorą przyjmuję znaki, którymi Bóg wzywa mnie do pokuty i nawrócenia?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama